Bar-Kooda
Być może w archiwach są braki.
Ten artykuł wymaga poszerzenia. Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych. |
Bar-Kooda był herglickim piratem działającym w okresie panowania Nowej Republiki.
Biografia
W pewnym momencie swojego życia Bar-Kooda napadł na jeden z liniowców, na którym przebywała grupa artystów. Zdecydował się zabrać ich na pokład swojego statku i zmusił do występowania przed nim. Tych których umiejętności nie przypadły mu do gustu, zabijał i zjadał. W pewnym momencie na scenę weszła piosenkarka, która zaśpiewała smutny utwór o Binggim. Pirat chwilowo zainteresował się jej występem, lecz wkrótce mu się znudziło i wystrzelił do śpiewającej ze swojeo mechanicznego ramienia, sugerując podanie jej na kolację. Następny wszedł magik, Wim Magwit. Mężczyzna zaprezentował pokaz sztuczek, który przypadł do gustu Bar-Koodzie. Pirat zapytał, jak ten dokonywał swoje triki, lecz ten nie chciał zdradzić mu swojego sekretu, wiedząc, iż jeśli ten pozna dogłębnie jego triki, nic nie będzie stało przed tym, aby go zabił. Bar-Kooda trzymał więc Magwita na swoim statku i zmuszał do występów przez cztery lata. Po tak długim czasie Wim zdołał uciec ze statku i zaczął ukrywać się przed załogą z dala od nich. Ci aby ukarać zbiega wyznaczyli za niego nagrodę. W międzyczasie w roku 10 ABY Bar-Kooda zestrzelił trzy statki należące do Hutta Orka. Krótko po tym wydarzeniu na pokład nowego statku pirata, Bloodstar, zgłosił się do niego sam magik, który stwierdził, że uciekł, ponieważ miał uzasadnione powody aby przypuszczać, że załoganci chcieli go zabić. Pirat odpowiedział mu, iż ten popełnił poważny błąd, bo trafił w szpony ostatniej osoby z którą chciałby mieć coś wspólnego. Przystawił mu blaster do głowy i rozkazał podać powód, dla którego miałby go nie zabijać. Magik odpowiedział, że żaden nie przyszedł mu do głowy, po czym poprosił o zabicie go i późniejsze zjedzenie. Bar-Kooda stwierdził, że ten bardzo go zaskoczył, podczas gdy Magwit kontynuował dalej i poprosił, aby ten powiesił go i poczekał, aż jego ciało spleśnieje oraz pokroił go oraz przyprawił, po czym zjadł. Herglic uznał, że ten zaczął robić mu apetyt, więc zdecydował się nie zaprzeczać ostatniej woli starego znajomego i obiecał spełnić jego życzenie, lecz po tym, jak ten wystąpi dla nich po raz ostatni, wyjaśniając przy tym, na czym polegała jego finalna sztuczka z obręczą. Po jakimś czasie magik rozpoczął przygotowania do występu i wszedł na scenę, gdzie zaczął wykonywać kilka ze swoich sztuczek. Gor-Kooda udowodnił tym reszcie załogi, iż jego pracownik faktycznie było dobry w swoim fachu. Kazał mu jednak przejść do długo wyczekiwanej sztuczki z obręczą. Ten wyjął więc swój magiczny okrąg i zaczął wkładać do niego karty oraz inne rekwizyty, które w tajemniczy sposób znikały w jej wnętrzu. Zaprosił pirata, aby ten podszedł i samodzielnie przekonał się, jak działała sztuczka. Kapitan niepewnie podszedł do obręczy i w obawie, że ten nie wypuści go z niej lub porwie dla okupu, zdecydował się najpierw włożyć do niej dłoń. Kiedy zobaczył, że miejsce było bezpieczne, zapytał, co stałoby się, gdyby włożył tam głowę. Magit odradził mu owy pomysł, lecz ten mimo jego ostrzeżeń zrobił co chciał. Po drugiej stronie zobaczył zaplecze swojego statku, gdzie czekał za nim Boba Fett. Przeciągnął go do końca przez obręcz, po czym wyjaśnił mu, że był to transmiter materii krótkiego zasięgu, który zdecydował się wykorzystać do zainicjowania spotkania z nim. Bar-Kooda nazwał go głupcem i ostrzegł, że nie wyjdzie ze statku cało, po czym wystrzelił w jego stronę działem z ramienia. Wyjął swój topór i oznajmił przeciwnikowi, że ten już był trupem. Podbiegł do Fetta, lecz ten zaatakował go swoim miotaczem ognia. Pirat zemdlał, po czym jego ciało zostało zabrane ze statku i oddane w ręce chcącego przypodobać się Orkowi Gordze. Został przez niego ugotowany i podany na kolację jemu oraz Orkowi i jego córce, Anachro.
Źródła
- Boba Fett: Nagroda za Bar-Koodę (Pierwsze pojawienie)