Artoriański ruch oporu
Być może w archiwach są braki.
Ten artykuł wymaga poszerzenia. Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych. |
Artoriański ruch oporu został zorganizowany przez króla Caleda Galfridiana w pierwszych dniach inwazji Yuuzhan Vongów na galaktykę w 25 ABY. Skierowany przeciwko pozagalaktycznym najeźdźcom, sprawnie funkcjonował zarówno podczas oblężenia Artorias, jak i w trakcie późniejszej yuuzhańskiej okupacji. Opierając się na doświadczeniu króla z galaktycznej wojny domowej, bojownicy przyjęli technikę walki partyzanckiej, zadając liczne straty okupantowi.
Historia
Geneza
Yuuzhan Vongowie, po długich przygotowaniach, zaatakowali galaktykę w 25 ABY bez żadnego ostrzeżenia. Wchodząc przez wektor pierwszy, podbijali kolejne światy bez problemu, gdyż Nowa Republika nie dostrzegała powagi sytuacji, uważając pozagalaktycznych najeźdźców z lokalny problem. Inwazyjny korytarz z czasem się wydłużał, aż w końcu na jego drodze pojawiła się spokojna, niemal idylliczna planeta, Artorias. Przednia straż armady natrafiła na Pytheę, statek chissańskiej badaczki, Panhy, która natychmiastowo ostrzegła artoriańską stację komunikacyjną przed nadchodzącym niebezpieczeństwem. Operator, który przyjął wiadomość, okazał się być tajnym agentem najeźdźców ukrytym pod maskerem ooglith, a wiadomość o zbliżającej się armadzie nigdy nie dotarła do uszu króla Caleda.
Szturm na planetę rozpoczął się błyskawicznie. Yuuzhan Vongowie wyszli z ciemnych przestworzy całą grupą bojową złożoną ze światostatków, krążowników Kor Chokk, miid ro'ików, Yorik-vec i przynajmniej jednego statku niewolniczego, Tsam P'aha pod dowództwem komandora Sha'kela. Wojownicy zeszli na powierzchnię, by zaatakować miasto-stolicę i zatrzymać jak największą ilość niewolników. Wypuszczono również ogniodmuchy, których zadaniem było zniszczenie budynków i innych obiektów na terenie zabudowanym. Król Caled nakazał swoim ludziom ucieczkę i skierował ich do głównego hangaru, gdzie stacjonowały wszystkie zdalne do lotu jednostki na Artorias.
Obrona hangaru
Bezbronni obywatele stłoczyli się w hangarze, marząc tylko o ucieczce z planety. Szybko okazało się, że tajny agent nie próżnował i wszystkie statki zostały przez niego uszkodzone. Sparky, miejscowy mechanik, oznajmił wszystkim, że naprawa jest możliwa, jednak zwyczajnie brakuje im czasu - Yuuzhan Vongowie już nacierali na budynek. Król i jego ludzie, którym udało się zdobyć jakąkolwiek broń, przystąpili do obrony swojego ostatniego bastionu, lecz w tym samym momencie wrota hangaru otworzyły się z hukiem, a spomiędzy nich wyszedł mistrz Jedi, Luke Skywalker, dawny znajomy króla z czasów bitwy o Hoth podczas galaktycznej wojny domowej. Okazało się, że Nowa Republika pomoże uchodźcom przy ewakuacji, jednak nie przyśle jednostek wsparcia, które odbiłyby planetę.
Król postanowił pozostać na ojczystej planecie do końca, próbując walczyć jak na prawdziwego Rebelianta przystało. Wraz z najbardziej zaufanymi towarzyszami opuścił hangar i skierował się poza miasto. W międzyczasie, podczas krótkich strać z siłami wroga, ranny został Dulac, przyjaciel Caleba. W momencie, gdy książę Finn opuszczał planetę na pokładzie noworepublikańskiego liniowca C-3, król ze swoimi żołnierzami przedzierał się przez zastępy yuuzhańskich wojowników, by w końcu ukryć się w bezpiecznej podwodnej przystani usytuowanej głęboko pod Wielkim Morzem Atrorias.
Zejście do podziemia
Podwodna przystań stała się główną siedzibą i bazą wypadową dla przyszłych ataków nowo powstałego ruchu oporu. Uzbrojeni w konwencjonalną broń blasterową i potężne ładunki wybuchowe, bojownicy zaczęli nękać okupanta walką partyzancką. Król Caled, który znów przywdział koronę, prowadził ataki, bazując zapewne na swojej wiedzy zdobytej podczas poprzedniej wojny. Jednym z celów bojowników było odbicie niewolników, nad którymi Yuuzhan Vongowie znęcali się w głębiach swojej siedziby; jedną z tych ofiar był Dulac. Sama planeta została poddana procesowi vongizacji - najeźdźcy przekształcili wszystkie natywne formy życia na swoje bioinżynieryjne wynalazki, by jak najbardziej upodobnić świat do planet z rodzimej galaktyki. Ruch oporu rozpoczął przeprowadzanie ataków z użyciem ładunków wybuchowych, które detonowano w centrum yuuzhańskiej wersji metropolii. Na nieszczęście dla obywateli Artorias, Yuuzhan Vongowie nie przejmowali się małymi stratami i szybko odbudowywali swoje mienie.
Uwolnieniu więźniów towarzyszyła starannie opracowana taktyka: bojownicy ruchu oporu wyszli z morza w maskujących strojach i podkradli się do podbitego miasta. Z zaskoczenia zaatakowali stacjonujących yuuzhańskich strażników, wdarli się między zabudowania i rozmieścili ładunki wybuchowe w strategicznych miejscach. Gigantyczna eksplozja rozeszła się po całej stolicy, niszcząc budynki, które przetrwały atak ogniodmuchów i oswobadzając więźniów. Król Caled nieświadomie idealnie zgrał się w czasie z buntem niewolników na pokładzie Tsam P'aha, któremu przewodziła jego własna córka, Kaye. Widok płonącego miasta zaskoczył komandora Sha'kela, który wkrótce zakończył swój żywot z ręki Arbolei, a dokładniej w jego ręce. Tymczasem, na powierzchni król wraz z innymi bojownikami odnalazł Dulaca, który cierpiał niesamowite katusze w yuuzhańskich Objęciach Cierpienia. Nie ujawniając swojej tożsamości, wciąż zamaskowani żołnierze przetransportowali niczego nieświadomego cywila do podwodnej przystani, gdzie powitał go Caled i zaproponował dołączenie do ruchu oporu.
Członkowie
Całą komórką ruchu oporu dowodził bezkompromisowo król Artorias, Caled Galfridian. Dzięki doświadczeniu bojowym z czasów galaktycznej wojny domowej i niepodważalnego autorytetu z racji sprawowanej funkcji, nikt nie kwestionował jego władzy, a wszystkie rozkazy wykonywano bezproblemowo. Do ruchu oporu dołączyli wszyscy sprawni do toczenia walki obywatele Artorias, którzy nie opuścili planety podczas ewakuacji zarządzonej przez siły Nowej Republiki. Wiadomo, że jednym z bojowników został Sparky, a później dołączył wyrwany z niewoli Dulac. Król nie wie, że jego zaufany przyjaciel jest w rzeczywistości yuuzhańskim agentem, tym samym, który sabotował artoriańskie statki i zataił informację o zbliżającej się armadzie Yuuzhan Vongów.
Wyposażenie i kwatery
Główną siedzibą ruchu oporu została tajna królewska podwodna przystań ulokowana na dnie Wielkiego Morza Artorias. Była to struktura zbudowana podczas galaktycznej wojny domowej jako schron przed ewentualnym imperialnym atakiem, do którego nigdy nie doszło, dzięki zawiązanemu pokojowi w 19 ABY. Nigdy nie używana stacja stała się idealną bazą wypadową dla partyzanckich ataków bojowników artoriańskiego ruchu oporu.
Bojownicy byli wyposażeni w termodetonatory, standardową i ciężką broń blasterową oraz ładunki wybuchowe. Nie wiadomo czy komandosi Nowej Republiki, którzy brali udział w ewakuacji planety, pozostawili jakąkolwiek broń czy inne środki potrzebne do prowadzenia wojny.
Źródła
- Invasion: Refugees (Pierwsze pojawienie)