Blevin

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Być może w archiwach są braki.

Ten artykuł wymaga poszerzenia.


Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych.

Blevin
Rasa: Człowiek
Kolor włosów: Czarne
Kolor oczu: Brązowe
Kolor skóry: Ciemna
Przynależność:
Profesja: Porucznik[1]




Blevin był ludzkiej rasy porucznikiem Imperialnego Biura Bezpieczeństwa.

Biografia

W roku 5 BBY Blevin uczestniczył w zebraniu w siedzibie IBB na Coruscant, w trakcie którego major Lio Partagaz wypytał inspektor Grandi i kapitana Lagreta o postępy w zakresie ich regionów. Słysząc niezadowalający meldunek wygłosił którki monolog o sensie funkcjonowania Imperialnego Biura Bezpieczeństwa, po czym przeszedł do Blevina, pytając go o incydent na Ferrixie, który miał miejsce w podległym mu sektorze Morlany. Porucznik wyjaśnił, że doszło tam do próby aresztowania przez ludzi Preox-Morlany, lecz ze względu na większy od przewidywanego opór cała akcja zakończyła się śmiercią kilku żołnierzy, zniszczeniem mienia i zakłóceniem pracy robotników. Wspomniał również o odnalezieniu na miejscu skradzionej nawigacji Starpath NS-9 i zapowiedział zamiar udania się na miejsce po zakończeniu spotkania.[1]

Następnie udał się do Centrali Bezpieczeństwa Korporacyjnego na Morlanie Jeden, gdzie wezwał na rozmowę odpowiedzialnych za incydent na Ferrixie nadinspektora Hyne'a, wiceinspektora Syrila Karna oraz sierżanta Linusa Moska. Zapowiedział im, że mają oddać posiadane komunikatory, broń i identyfikatory, aby następnie w eskorcie udać się do centrum logistycznego, gdzie odebrać mieli rzeczy osobiste, potwierdzić ich odbiór i zatwierdzić zapoznanie się z raportem z akcji przygotowanym przez IBB. Hyne zgłosił, że nie miał nic wspólnego z całym zdarzeniem, lecz jego słowa nie przejęły Blevina. Mężczyzna uznał sytuację za wynik ich głupoty i lekceważenia, a wynik całego zajścia określił jako szczyt wszystkiego, nawet wobec odnotowanych już wcześniej w dokumentach wpadek z przeszłości. Zwrócił się do Karna, mówiąc, że to on jest odpowiedzialny za obrócenie w pył autonomii ich korporacji, zapowiadając wprowadzenie permanentnego imperialnego zwierzchnictwa nad układem Morlany, składając mu przy tym szczere gratulacje.[1]

Jakiś czas później asystent Dedry Meero zgłosił Blevinowi chęć otrzymania przez swoją przełożoną wszystkich fantów z Ferrixa, czego powodem było badanie przez nią sprawy kradzieży znalezionej tam nawigacji. Kiedy ten odmówił, porucznik osobiście udała się do mężczyzny, aby poruszyć z nim ten temat. Na starcie rozmowy Blevin podkreślił, że jest zajęty pracą, a kiedy Meero podkreśliła, iż prośba wystosowana przez członka jej kadry była oficjalna, ten zaproponował jej umówienie się na spotkanie. Kiedy kobieta zażądała pełnego raportu z Ferrixa, co uargumentowała znalezieniem na powierzchni skradzionej ze Steergard nawigacji, Blevin wytknął jej krótki straż w IBB i doradził, aby uważała przy pięciu się po drabinie swojej kariery zawodowej, podkreślając, że jej niepowodzenie przy tak ważne sprawie doprowadzi do tego, że nikt nie pomoże jej, kiedy popełni błąd. Wobec odrzucenia jej prośby porucznik stwierdziła, że przekaże sprawę majorowi Partagazowi, po czym wyszła. Wkrótce obaj zostali poproszeni przez niego na rozmowę, na której starcie obaj przedstawili przełożonemu swoje argumenty i pogląd na sytuację. Blevin uznał postępowanie ze strony Dedry wychodzeniem przed szereg umotywowanym dbaniem o swoje papiery i karierą kosztem zajmowania się swoimi bazami. Kiedy ta wyjaśniła, że jej zdaniem sprawa może być powiązana z działalnością rebeliantów w jej sektorze, Partagaz nie zgodził się z nią i określił całą przygotowaną przez nią tezę za domysł, a nie pewność. Zalecił jej ograniczenie działalności do własnego terenu i poinformowanie go, kiedy jej podejrzenia zamienią się w konkrety, po czym podziękował Blevinowi za przybycie i odesłał go, pozostając z Meero sam na sam.[1]

Następnie Blevin udał się na Ferrix, gdzie nadzorował przebieg czynności związany z przejęciem dowodzenia przez kapitana Vanisa Tigo. Mężczyzna zameldował mu, że mający służyć za ich centrum dowodzenia hotel Rix wciąż wymeldowuje jeszcze gości, na co porucznik zapytał go o jego opinię na temat wybranego do prowadzenia działań budynku. Tigo w odpowiedzi spytał o możliwość awansu na prefekta, podkreślając, że zależy mu na tytule, a pensja może pozostać taka sama. Blevin odparł, iż nie robi mu to większej różnicy, o ile ruszy ze swoją operacją przed kolejnym zebraniem, po czym odszedł. Powrócił na Coruscant, gdzie rozmawiając z podległymi mu oficerami nakazał, aby meldunki z Ferrixa spływały do niego co tydzień oraz żeby wyznaczyć kogoś do pilnowania wydatków. Następnie zapytał o to, co ominęło go podczas nieobecności w centrali, na co dowiedział się o przesunięciu jego przemowy.[2]

Przypisy

Źródła