Finis Valorum

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Przeglądasz kanoniczną wersję tego artykułu.
Przejdź do legendarnej wersji tego artykułu.


Być może w archiwach są braki.

Ten artykuł wymaga poszerzenia.


Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych
Ten artykuł wymaga poszerzenia o: Tarkin (powieść).

Finis Valorum
Miejsce pochodzenia: Coruscant[1]
Rasa: Człowiek[2]
Wzrost: 170 cm[3]
Kolor włosów: Siwe[2]
Kolor oczu: Niebieskie[2]
Kolor skóry: Jasna[2]
Przynależność:
Profesja: Wielki Kanclerz Republiki[2]




Finis Valorum był politykiem żyjącym w schyłkowym okresie istnienia Republiki Galaktycznej, sprawującym do roku 32 BBY godność Wielkiego Kanclerza. Valorum pochodził z Coruscant.

Valorum musiał stawić czoło problemowi ataku Federacji Handlowej na Naboo. Choć planeta została zdobyta, królowej Padmé Amidali, dzięki pomocy dwóch Jedi - Qui-Gon Jinna i Obi-Wana Kenobiego, wysłanych przez Finisa na mediacje z przedstawicielami Federacji, udało się uciec na Coruscant. Na jej wniosek, Valorum został odwołany z urzędu za "nieudolność", zaś nowym kanclerzem został mianowany Sheev Palpatine.

Biografia

Młodość

Valorum urodził się i wychował na Coruscant. Wywodził się ze starej i szanowanej rodziny polityków. W pewnym momencie, przed rokiem 32 BBY został kanclerzem Republiki.

Blokada Naboo

"Kanclerz popełnił błąd. Natychmiast ich zabić."
— Darth Sidious, nakazując Nute'owi Gunray'owi zabić ambasadorów Jedi, przysłanych przez kanclerza Valoruma.[2]

W roku 32 BBY Valorumowi udało się przegłosować ustawę o opodatkowaniu szlaków handlowych. Jak łatwo było to przewidzieć, Federacja Handlowa źle przyjęła tą wiadomość. Bojąc się utraty swoich wpływów, nowy wicekról organizacji Nute Gunray postanowił jeszcze bardziej oddać się pod opiekę Dartha Sidiousa. Już na długo przed oficjalnym zezwoleniem, zdecydował się zmodyfikować i powiększyć istniejące już siły zbrojne Federacji. Ukrywający się pod postacią Mrocznego Lorda Sithów Palpatine doradził mu odpowiedzieć radykalnym krokiem, używając stworzoną armię do demonstracji siły. Neimoidianie zdecydować się przeprowadzić blokadę jednej z planet z którymi handlowali, celem zmuszenia senatu do zniesienia podatku. Wybór padł na planetę Naboo, zarządzaną od niedawna przez bardzo młodą królową, Amidalę. Po części było to uzasadnione tym, że senatorem reprezentującym tą planetę był Palpatine, postrzegany jako jeden z tych, którzy najbardziej przyczynili się do nałożenia przez kanclerza Valoruma podatku na Federację Handlową. Sam Palpatine chciał w ten sposób sprawdzić wolę Senatu sprzeciwienia się naciskom Federacji, a także ukoronować proces zdobycia przez siebie władzy nad Republiką.

W ostatnich dniach sprawowania urzędu.

Zuchwała akcja Federacji Handlowej potwierdziła tylko nieudolność Senatu, a także obecną złą sytuację Finisa Valoruma. Kanclerz oczywiście chciał pomóc Naboo i ukarać Federację za to zaskakujące posunięcie, tak nietypowe dla znanych z braku odwagi Neimoidian. Jednak w ostatnich miesiącach stracił bardzo wiele ze swojej władzy, która teraz stała się niemal symboliczna. Skłócony Senat nie spieszył się z interwencją, z dużą pomocą zarówno senackich wrogów Valoruma, jak i reprezentanta FH Lotta Dodda, który opłacał wielu senatorów łapówkami. Same wnioski o interwencję zamiast szybko przegłosować wysyłano do kolejnych komitetów celem zbadania ich "zgodności z prawem". Kanclerz nie mógł nawet w tej sytuacji poprosić o pomoc Rady Jedi, której Senat zabronił interweniować. A każdy tydzień embarga handlowego powodował dla Naboo duże straty, zarówno te związane z handlem i dostępem do części materiałów żywnościowych. W tej sytuacji kanclerz potajemnie skonsultował się z Radą Jedi, szykując się do wysłania na Naboo tajnych wysłanników, celem rozwiązania tego konfliktu. Zdecydował, że jako ambasadorowie kanclerza zostaną dwaj zaufani Jedi, znani już dobrze Valorumowi Qui-Gon Jinn i Obi-Wan Kenobi. O ich wyprawie wiedziało niewielu delegatów, a wśród wtajemniczonych był senator Palpatine, który powiadomił o ich niedługim przybyciu królową Amidalę. Same negocjacje upadły, zanim na dobre zdążyły się rozpocząć, ponieważ Darth Sidious zaraz po ich przybyciu na statek nakazał ich zamordować. Ci zdołali z najwyższym trudem wydostać się ze statku flagowego Gunray'a, Saak'ak, przedostając się na Naboo w luku jednego z transportowców C-9979. Widząc zaognienie konfliktu, Sidious nakazał Neimoidianom przeprowadzić inwazję, celem zajęcia planety. Udało się to niemal idealnie, poprzez rozbrojenie większości sił zbrojnych, odcięcie łączności i aresztowanie większości elity politycznej planety. Obu Jedi udało się w wyniku zuchwałego ataku uwolnić królową Amidalę, i z na jej statku uciec z planety. Przez wiele dni kanclerz pozostawał bez wieści o losie Jedi i królowej, ponieważ ci przez wiele dni naprawiali uszkodzenia statku na należącej do Huttów Tatooine, po czym odlecieli do stolicy Republiki.[2]

Utrata władzy

"Nie! Żądam zajęcia stanowiska w sprawie inwazji. Mam patrzeć na śmierć poddanych... podczas gdy wy będziecie omawiać tę kwestię w komisjach? Skoro Senat nie potrafi działać, zmieńmy przewodniczącego. Żądam wotum nieufności dla Kanclerza Valorum."
— Królowa Amidala z Naboo, usprawiedliwiając przed Senatem wniosek o nieufność względem Wielkiego Kanclerza Valoruma.[2]

Po długich perypetiach królowa przybyła na Coruscant. Kanclerz Valorum wraz z senatorem Palpatine'em udał się by ją powitać, zaraz po wyjściu ze statku dyplomatycznego. Wyraził jej kondolencje, z powodu tragicznej sytuacji w jakiej znalazła się jej planeta, zapewniając także o tym że zrobi wszystko by zmusić Federację Handlową do odwrotu. Poprosił też, by osobiście przedstawiła sprawę następnego dnia, podczas specjalnie zwołanej w tym celu sesji Senatu. Ta podziękowała, jednak wyczuwało się chłód w tym kontakcie, ponieważ nieświadoma wielu rzeczy Amidala posądzała Valoruma za niemożność przerwania trwającej od wielu tygodni blokady planety. Kanclerz jednak nie wiedział, że Palpatine zada mu ostateczny, polityczny cios w plecy. Podczas spotkania, jakie odbyło się w mieszkaniu Palpatine'a w dzielnicy senackiej, ten ostatni zaczął subtelnie podburzać królową przeciwko kanclerzowi. Opowiadał o całym skostnieniu władzy w Republice, a także o słabej pozycji kanclerza, nie sugerując nawet że oskarżenia o korupcję są raczej nieprawdziwe. Ta początkowo się opierała, uważając kanclerza za ich stronnika, jednak z góry było już widać, że młoda i niezbyt wtedy jeszcze doświadczona władczyni daje wiarę oskarżeniom, kierowanym przez Palpatine'a.

Ostatnie posiedzenie senatu pod przewodnictwem Valoruma.

Następnego dnia zwołano posiedzenie senatu, które jak miało się okazać, było ostatnim które poprowadził Finis Valorum. W kluczowym momencie posiedzenia Najwyższy Kanclerz udzielił głosu Palpatinowi, który z kolei przekazał go królowej. Ta chciała przedstawić szczegóły inwazji na Naboo, jednak już na początku została zakrzyczana przez senatora Lotta Dotta. Neimoidianin z góry odrzucał argumenty o inwazji jako niedorzeczne, w zamian proponując zwołanie komisji, która zbada sprawę. Wniosek poparł delegat z Malastare, jednak Dottowi chodziło o to, by samo zwołanie komisji zajęło całe tygodnie, do czasu kiedy Federacja wymyśli lepszy pretekst do zatuszowania inwazji. Valorum domyślał się tego, jednak odrzucenie wniosku uniemożliwił mu Mas Ammeda, który zwrócił uwagę na zgodność tego wniosku z regulaminem. Chcąc czy nie i pamiętając o swojej chwiejnej pozycji, z ciężkim sercem poparł ten wniosek, proponując Amidali jego akceptację. Ta jednak, podburzana do ostatnich chwil przez Palpatine'a, nie zgodziła się na to. Wygłosiła mocną przemowę, w której oskarżała Senat i kanclerza o opieszałość i niezdolność do podejmowania decyzji. Zaproponowała powołanie nowego, bardziej energicznego przywódcy, poprzez zastosowanie wotum nieufności dla Wielkiego Kanclerza. Valorum był wręcz zszokowany tym wnioskiem, ponieważ nie spodziewał się takiego ataku ze strony osoby, której reprezentantem tutaj był senator którego dotąd uważał za swojego sprzymierzeńca.

W następstwie tego wniosku Senat wręcz wybuchł, jakby wyczekując od dawna na taki moment. Większość delegatów, niezależnie czy uważała dotychczasowe oskarżenia za prawdziwe czy nie, zażądała głosowania, całkowicie zakrzykując obecnie nielicznych zwolenników kanclerza. W tym momencie nie mogła mu nawet pomóc opinia rady Jedi, ponieważ ci byli zaaferowani dostarczonymi informacjami o ponownym ujawnieniu się Sithów. Zgodnie z tym wnioskiem w najbliższych dniach przeprowadzono przyspieszone wybory, w których wystartowało trzech kandydatów. Byli to szef Frakcji Jądra, Bail Antilles z Alderaana, Granin Ainlee Teem z Malastare i sam Palpatine. Wybory ostatecznie wygrał Palpatine, uzyskując już na początku miażdżącą przewagę nad innymi kandydatami. Jego dotąd nieskazitelna kariera i głoszone hasła dokonania odnowy Republiki robiły wrażenie na głosujących senatorach, którzy powierzyli mu misję stworzenia nowego gabinetu. Valorum przekazał swój urząd Palpatine'owi, kończąc swoją niedokończoną kadencję.[2]

Wojny klonów

Spotkanie z Yodą

Finis w rozmowie z Yodą.
Kopę lat, przyjacielu. Co mogę dla ciebie zrobić?
— Valorum do Yody.

W roku 19 BBY były Kanclerz Valorum spotkał się z Yodą przed swoim domem. Wielki Mistrz Jedi chciał się dowiedzieć, co Finis wie na temat sprawy śmierci Sifo-Dyasa. Valorum odpowiedział jedynie, że razem z nim na negocjacje posłał innego ambasadora, po czym pożegnał się z Yodą.[4]

Ciekawostki

  • W postać Valoruma w Mrocznym widmie wcielił się brytyjski aktor Terence Stamp. Rola Finisa w samym filmie była dość skromna, ograniczyła się do udziału w dwóch scenach, toteż ciężko było stamtąd ocenić nawet to, czy faktycznie kanclerz był niekompetentnym politykiem, jak go przedstawiał Palpatine.
  • Słowo finis oznacza po łacinie dosłownie koniec, co miało w przypadku kanclerza swój symboliczny wyraz - jego imię i nazwisko może być rozumiane jako śmierć wartości czy upadek ideałów.

Przypisy

Źródła

Zobacz kolekcję grafik dotyczących
Finisa Valoruma.