Po tym, jak okazało się, że senatorImperium Galaktycznego - Gall Trayvis - popiera dyktaturę i tylko podawał się za buntownika, rebelianci postanowili przejąć wieżę telekomunikacyjną, by nadać buntowniczą transmisję. Okazało się jednak, iż cała ta misja była dawno przewidziana przez imperialnych, którzy zastawili pułapkę. Kanan Jarrus, chcąc bronić swoich podopiecznych - stanął do walki z Wielkim Inkwizytorem. Najpierw rzucił się na niego ze swoim mieczem świetlnym. Pau'anin nie dawał jednak za wygraną. Z uśmiechem na twarzy odbijał ciosy przeciwnika. Zagroził mu, że jeśli się nie podda, jego przyjaciołom stanie się krzywda. Jarrus, udając, że czyni tak, jak radził Inkwizytor, dał sygnał Syndulli, by ratowała pozostałych buntowników. Po chwili pojedynek trwał nadal, jednak tym razem Inkwizytor, używając siły Mocy przydusił Jedi do ściany wieży. Pokonany rycerz zgodził się pójść w niewolę.