Bitwa o Malastare
Bitwa o Malastare |
Konflikt | Wojny klonów |
Data | 21 BBY[1] |
Miejsce | Malastare |
Wynik | Zwycięstwo Republiki Galaktycznej. |
Strony | |
---|---|
Republika Galaktyczna | Konfederacja Niezależnych Systemów |
Dowódcy | |
Droid taktyczny | |
Siły | |
Straty | |
Znaczne | Zniszczone wszystkie siły |
Bitwa o Malastare była jedną z najzacieklejszych stoczonych bitew podczas wojen klonów pomiędzy Republiką Galaktyczną a Konfederacją Niezależnych Systemów. Rozegrała się na powierzchni planety Malastare, a jej kluczowym momentem była bitwa pod pałacem przewodniczącego rasy Dugów Nakhi Urusa.
Siły Separatystów dokonały inwazji na planetę Malastare, by odciąć flotę Republiki od cennych zapasów paliwa i przerwać tym samym jej kampanię na Zewnętrznych Rubieżach. Klony nie mogły powstrzymać olbrzymiej armii Konfederacji, więc kanclerz Sheev Palpatine zezwolił na zrzucenie bomby elektro-protonowej. W kluczowej batalii superbroń Republiki doprowadziła do zniszczenia całej siły inwazyjnej Separatystów. Skutkiem ubocznym jej użycia było powstanie ogromnego leja pośrodku pola walki. Gdy ekipy ratunkowe pod wodzą generała Mace'a Windu przeszukiwały rumowisko, klony odnalazły spoczywającą dotychczas w spokoju bestię Zillo. Rdzenni mieszkańcy planety, dopatrując się w potworze zguby swojej cywilizacji, zdecydowali zgładzić zwierzę. Jedi postanowili jednak nie zabijać niewinnej istoty. Plan zakładał uśpienie potwora i wywiezienie go z planety. Gdy Zillo rozjuszony atakami Dugów, wydostał się z rumowiska, rozpoczął niszczenie całej okolicy. Anakin Skywalker i Windu zdołali jednak uśpić potwora przy pomocy czołgów ogłuszających. Po załadunku bestii na statek kanclerz Palpatine rozkazał przewiezienie Zillo na Coruscant.
Historia
Preludium
Planeta Malastare, będąca światem niezwykle zasobnym w paliwo, szybko przyciągnęła uwagę walczących stron. Siły Republiki nie mogły sobie pozwolić na utratę tak strategicznego sektora, niezbędnego do kontynuowania dalszych działań zbrojnych. Separatyści doskonale zdawali sobie z tego faktu sprawę, dlatego wysłali na powierzchnię planety olbrzymie siły inwazyjne. Ogromna przewaga liczebna droidów, pozwoliła bez trudu odnieść pasmo błyskawicznych zwycięstw przeciwko miejscowym siłom Dugów i Armii Republiki. Ponadto wojska powietrzne Konfederacji szybko uzyskały przewagę w przestworzach i mogły nieprzerwanie nękać republikańskie konwoje. Rozpaczliwa sytuacja zmusiła kanclerza Palpatine'a do użycia najnowszej broni armii klonów - bomby elektro-protonowej. Dzieło doktor Sionver Boll zostało błyskawicznie dostarczone resztkom sił obronnych i przygotowane do użycia w ostatecznym starciu.
Bitwa pod pałacem Nakhi Urusa
Siły Republiki wraz z wojskiem Dugów zajęły pozycje obronne pod kompleksem pałacowym, korzystając z osłony ostańców skalnych, a także instalacji paliwowych i rafinerii. W pierwszej linii Armii Republiki walczył weteran wielu bitew - kapitan Rex. Siły Konfederacji rozpoczęły podejście w formacji "paradnej" tworząc trzy fale ataku. Droidy bojowe B1 poruszały się na przodzie, tuż za nimi maszerowały droidy bojowe B2 osłaniane przez linię czołgów AAT i NR-N99. Każda kompania B1 i B2 była wspierana przez droidy-kraby, droidy detaliczne i DSD1. Samych droidów B1 i B2 na pole walki zostało dostarczonych ponad 21 tysięcy. Wobec takiej przewagi wroga większość dowództwa Republiki była przekonana o słuszności użycia bomby elektro-protonowej. Jedynie generał Windu miał wątpliwości i obawiał się skutków ubocznych nowego prototypu broni.
Gdy siły Konfederacji ruszyły do ataku, jedynym celem wojsk naziemnych klonów było zatrzymanie wroga do czasu zrzucenia bomby. Tuż po otwarciu ostrzału przez droidy do boju wystartowały bombowce typu Hyena. Pomimo iż nalot się nie powiódł - zapora ogniowa ustanowiona przez czołgi ogłuszające okazała się nie do przebicia - spadające wraki maszyn Separatystów wyrządziły duże straty wśród pojazdów AT-TE. Do ataku ruszyła kawaleria Dugów, jednak niemal wszyscy szturmujący zginęli nim dotarli do linii droidów Konfederacji. Generał Anakin Skywalker wydał rozkaz do wylotu bombowców. Ich eskadra, w skład której wchodziło 5 maszyn, była osłaniana przez 6 myśliwców ARC-170 i V-19 Torrent. Czołgi Separatystów szybko odpowiedziały ogniem, a do ataku włączyły się myśliwce typu Vulture.
Część z nich została jednak zniszczona przez artylerię Dugów - wielkie akceleratory. Gdy bombowce zbliżyły się do punktu zrzutu Goji, pilot bombowca prowadzącego eskadrę, odbezpieczył bombę elektro-protonową i zrzucił ją na formację droidów. Nastąpiła wielka eksplozja, której fala uderzeniowa zniszczyła część maszyn Konfederacji. Po chwili kula ognia zmieniła się w impuls, który zdezaktywował wszystkie droidy, a także przeciążył obwody republikańskich pojazdów i zerwał łączność. Gdy wojsko Dugów wzniosło okrzyki na cześć zwycięstwa, niespodziewanie ziemia wokół epicentrum wybuchu zaczęła się zapadać. Żołnierze Republiki i rdzenni mieszkańcy rozpoczęli ucieczkę przed błyskawicznie poszerzającym się lejem, jednak znaczna ich część wpadła do wnętrza ogromnej zapadliny. Gdy osiadł pył wywołany zapadaniem się ziemi, siły Malastare przystąpiły do sprzątania pola walki i eliminacji ocalałych droidów. Natychmiast zostały również rozesłane ekipy ratunkowe, szukające ocalałych w zapadlinie. Bitwa zakończyła się zwycięstwem Republiki.
Zbudzenie Bestii Zillo
Tymczasem dowództwo oszacowało straty spowodowane niespodziewanym skutkiem użycia bomby elektro-protonowej. Mistrz Windu był wielce zaniepokojony ilością żołnierzy straconych w wyniku rozstąpienia się ziemi. Kanclerz Palpatine nalegał, by Dugowie podpisali kontrakt o dostawy paliwa, bez których Armia Republiki była bezbronna. Nakha Urus odrzekł, że jest to jednak niemożliwe, dopóki umowa nie zostanie przedyskutowana przez Radę Malastare. Tymczasem kapitan Rex zameldował o utracie kontaktu z jedną z ekip ratunkowych. Skywalker miał zadbać o finalizację traktatu, natomiast mistrz Windu wyruszył wraz z drużyną, by pomóc w poszukiwaniach. Oddział przeczesał dno rumowiska odnajdując ślady walki i rannego czołgistę. Klon powiedział rycerzowi Jedi, że nie była to sprawka Separatystów. Mace wziął ze sobą Pondsa, Hawkeye'a i Trappera, by ponownie przeszukać zapadlisko. Niespodziewanie okazało się, że w wyniku użycia bomby elektro-protonowej została obudzona Bestia Zillo, śpiąca spokojnie pod powierzchnią planety. Oddział ratunkowy natychmiast rozpoczął ucieczkę, gdyż pancerz stworzenia okazał się niewrażliwy na ataki zarówno z broni laserowej jak i cięć mieczem świetlnym. Mistrz Windu wezwał na pomoc Skywalkera, który przybył niebawem swoim myśliwcem. Gdy Anakin odwracał uwagę potwora, generał Windu odleciał wraz ze swoimi ludźmi kanonierką. Zillo strącił jednak swoim ogonem maszynę Anakina i Jedi musiał również uciekać na "pokładzie" swojego astromecha. Po wyjściu z rumowiska Urus opowiedział rycerzom o olbrzymim stworzeniu.
Wieczorem Dugowie ściągnęli swoją artylerię i rozpoczęli bombardowanie bestii uwięzionej w rumowisku. Tymczasem mistrz Windu próbował przekonać przywódcę Dugów, by ten nie zabijał niewinnej formy życia. Nakha był jednak nieugięty i powołując się na starą przepowiednię, według której Bestia Zillo miała zniszczyć całą cywilizację na Malastare, zignorował prośby rycerza. Ponadto odmówił podpisania traktatu, dopóki siły Republiki nie pomogą w zgładzeniu potwora. Jedi skontaktowali się z dowództwem i kanclerzem. Palpatine uznał, że zabicie Zillo jest konieczne, by sfinalizować traktat. Mistrz Windu był jednak nieugięty i twierdził stanowczo, że nie jest drogą Jedi zabijanie niewinnych istot. Doktor Sionver Boll zasugerowała, iż powielenie łusek bestii pomogłoby w stworzeniu niezniszczalnego opancerzenia dla republikańskich statków. Skywalker zaproponował, by użyć broni ogłuszającej, która uśpiłaby potwora. Następnie bestia miałaby być wywieziona z planety, nim Dugowie zorientowaliby się, że Zillo był wciąż żywy. Palpatine wyraził aprobatę dla planu Skywalkera i Jedi przystąpili do jego realizacji.
Gdy siły Republiki przybyły na miejsce, Dugowie postanowili zabić potwora po swojemu. Urus nakazał napełnienie zapadliny paliwem, które było niezwykle trujące dla Zillo. Mistrz Windu rozkazał zaprzestania trucia bestii, gdyż technika ta tylko rozjuszała potwora. Jedi zagroził nawet Nakhce swoim mieczem świetlnym. Niespodziewanie zwierzę wydostało się z rumowiska i zmiażdżyło okoliczne siły Dugów. Jedi postanowili użyć własnej broni - czołgów ogłuszających. Promienie maszyn Republiki chociaż wyraźnie osłabiały Zillo, nie zatrzymały go i potwór rozpoczął stopniową eliminację pojazdów klonów. Po chwili jednak zwierzę straciło siły i legło na ziemię. Natychmiast rozpoczęto operację załadunku bestii na statek. Tymczasem Urus, choć niechętnie, zdecydował się podpisać traktat. Kanclerz Palpatine powitał nowych członków Republiki, po czym nakazał rycerzom Jedi transport Zillo na Coruscant, pomimo iż pierwotnie miał to być jeden ze światów Zewnętrznych Rubieży. Środowisko naukowe uznało, że stolica Republiki będzie dogodniejszą lokacją, gdzie potwór zostanie dokładnie przebadany w kontrolowanym środowisku. Podczas rozmowy ze Skywalkerem, Mace Windu stwierdził, że nie martwi się o bezpieczeństwo Zillo, lecz o całą populację Coruscant.
Galeria
-
Siły Dugów próbują zatrzymać atakujące DSD1.
-
Anakin wspina się po pancerzu Zillo.
-
Upadek bomby na pozycje Separatystów.
-
Transport Bestii Zillo.
Przypisy
Źródła
- Bestia Zillo (Pierwsze pojawienie)