Patrolowiec typu IPV-1
Być może w archiwach są braki.
Ten artykuł wymaga poszerzenia. Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych. |
Patrolowiec typu IPV-1 |
Podstawowe dane | |
---|---|
Pełna nazwa: | IPV-1 System Patrol Craft |
Producent: | Sienar Fleet Systems |
Rodzaj: | Patrolowiec |
Specyfikacja techniczna | |
Długość: | 153 m |
Silniki: | Dwa silniki jonowe |
Hipernapęd: | Brak (standardowo) |
Uzbrojenie: |
|
Różne | |
Załoga: | Minimum 4 ludzi |
Pasażerowie: | Do 10 żołnierzy |
Przynależność: |
Patrolowiec IPV-1 to jeden z wielu rodzajów ciężkich statków produkowanych przez Sienar Fleet Systems podczas galaktycznej wojny domowej i jeden z kilku, który był konstruowany nie tylko na potrzeby Imperium, ale również dla prywatnych organizacji.
Charakterystyka
IPV-1 był następcą patrolowca typu IR-3F. Służył na najróżniejszych stacjach orbitalnych i placówkach jako pojazd obronny chroniący przez atakami piratów, a w przypadku placówek celnych lub baz wojskowych, jako patrolowiec skanujący przybywające statki.
Jako, że Imperium miało mnóstwo wrogów, konieczne było potężne uzbrojenie i opancerzenie pojazdu, który miałby za zadanie stawiać czoła szmuglerom. Tak więc, IPV-1 został wyposażony w potężne osłony (blisko dwukrotnie silniejsze od tych w jakie wyposażony był Millennium Falcon) i bardzo wytrzymały kadłub. Ponadto uzbrojono go w sześć wieżyczek na których były zamontowane działka laserowe pojedyncze (jedna z przody pod kokpitem i jedna z tyłu nad silnikami) i podwójne (jedna nad kokpitem i po jednej na burcie). Otrzymano w ten sposób pięć stanowisk strzeleckich, co w połączeniu z dość owalnym kształtem statku pozwalało na ostrzał celu przy byciu odwróconym do niego pod dowolnym kątem. Ponadto możliwe było wyposażenie tych maszyn w wyrzutnię rakiet.
Z reguły te statki były dość zwrotne i stosunkowo bardzo szybkie. Było to niezbędne w razie konieczności pościgu za przemytnikiem. Gdy już uciekinier był unieruchomiony, IPV-1 mógł samodzielnie przeprowadzić mniejszą operację abordażową przy użyciu 10 żołnierzy, którzy znajdowali się na pokładzie.
Z reguły statki te nie były wyposażane w hipernapęd, gdyż nie było takiej potrzeby. Czasami jednak zdarzały się jednostki, które miały napęd nadświetlny, ale były to przypadki sporadyczne. IPV-1 były używane przez piratów i Kartel Huttów do walki z wrogiem.