Bitwa o księżyc Rishi

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.

Bitwa o księżyc Rishi to jedna z wielu bitew wojen klonów, stoczona między siłami Republiki Galaktycznej, a Konfederacją Niezależnych Systemów. Mały oddział klonów bronił stacji obserwacyjnej przed napierającymi siłami droidów, które chciały opanować placówkę, by nikt nie wysłał informacji o flocie Separatystów zmierzającej z inwazją na planetę Kamino. Po trwających jakiś czas walkach, stacja została zniszczona, a Republika dowiedziała się o planach Konfederacji. Pomysłodawca inwazji, generał Grievous musiał wycofać swoje okręty, gdyż flota Republiki była zbyt liczna, aby mógł stawić jej czoła.

Historia

Preludium

"Gdy zniszczymy Kamino, położymy kres produkcji klonów, raz na zawsze."
— Generał Grievous do Asajj Ventress.[2]
Grievous i Ventress planują atak na Kamino.

Rozciągłość bitew po całej galaktyce zmusiła Republikę do obsadzenia niedoświadczonymi żołnierzami, stacji obserwacyjnych. Na jedną z nich umiejscowioną na księżycu Rishi, generał Grievous planował atak. Cyborg chciał opanować stację, gdyż pozwoliłoby mu to niepostrzeżenie zaatakować rodzinną planetę klonów, Kamino. Grievous uważał, że pozbawiając Republiki tej planety, pozbawi ich żołnierzy, gdyż klony nie będą miały się gdzie 'rodzić'.

Przebieg

Utrata bazy

"Powiadomcie flotę, musimy ostrzec... ahh..."
— O'Niner tuż przed śmiercią.[2]

Na stacji służył mały oddział klonów pod dowództwem sierżanta O'Ninera. Żołnierze wiedli beztroskie życie, siłując się, słuchając muzyki, gdyż uważali, że to najnudniejsza placówka w całej galaktyce. Jeden z klonów, Hevy bardzo chciał 'wyrwać się' na front.

Droidy komandosi zabijają sierżanta O'Ninera.

Pewnego wieczoru gdy O'Niner przybył, aby oznajmić o zbliżającej się inspekcji komandora Cody'ego i kapitana Rexa, na stację spadł deszcz meteorytów. Sierżant nakazał włączyć pole ochronne i wezwał pełniącego dyżur oficera CT-327, aby zameldował o uszkodzeniach.

W tym samym czasie oficer klon sprawdzał za pomocą lornetki meteoryty. W jednej z gromad gruzu zauważył dziwną kapsułę. Już miał powiadomić o tym sierżanta, gdy zaatakowały go droidy i zabiły.

Nie uzyskując odpowiedzi od CT-327, O'Niner wysłał Nuba i jeszcze jednego klona by sprawdzili co się dzieje na zewnątrz. Gdy żołnierze udali się w stronę drzwi zauważyli dziesiątki droidów komandosów. Rozpoczęła się walka.

Zaniepokojony sierżant, słysząc odgłosy strzelaniny, pobiegł w tamtą stronę. Nakazał podwładnym włączyć alarm, aby siły Republiki dowiedziały się o ataku. Wtedy żołnierze poinformowali go, że droidy przeprogramowały nadajnik. Chwilę potem O'Niner został ranny w nogę i upadł na ziemię. Podeszła do niego trójka komandosów i dobiła go.

Żołnierze bez swojego sierżanta, postanowili się wycofać do pokoju kontrolnego. Jednak gdy droidy zaczęły rozcinać drzwi, podjęli decyzję o opuszczeniu placówki za pomocą szybu wentylacyjnego.

Odbicie bazy

"Chyba trafiła nam się zgraja błyskotek komandorze."
"Błyskotek, sir?"
"Właśnie tak. Wasz sprzęt, błyszczący i nowy. Jak wy sami."
"Sir, jesteśmy wyszkoleni i gotowi. Odbijemy posterunek. Błyszcząc lub nie."
"Będzie z ciebie żołnierz, młody."
— Rex z ocalałymi szeregowymi.[2]
Rex i Cody walczą z droidami na stacji Rishi.

Gdy klony wydostali się z zajętej stacji do jednego z kanionów, jeden z olbrzymich węgorzy zamieszkujących ten księżyc, pożarł Cutupa. Wkrótce nadlecieli komandor Cody i kapitan Rex. Nie chcąc by dowódcy wpadli w zasadzkę droidów, Fives wystrzelił racę informując ich o niebezpieczeństwie.

Na platformie, na której wylądowali dowódcy pojawiły się droidy. Rex i Cody rozpoczęli walkę, ale przewaga wroga zmusiła ich do wycofania się. Droidy rzuciły granaty i przez to wysadziły statek klonów. Obaj żołnierze skoczyli w stronę, z której wypuszczono racę. Gdy dymy opadły roboty uznały wrogów za martwych, gdyż jak twierdziły nikt nie mógł przeżyć takiej eksplozji.

Rex i Cody wylądowali w kanionie, chwilę potem zbliżyło się do nich trzech klonów. Dowódcy pogrozili im blasterami, aby zdjęli hełmy, gdy upewnili się, że to rzeczywiście są ich 'bracia', wysłuchali relacji z ataku na bazę. Po krótkiej rozmowie stwierdzili, że trzeba ją odbić.

Rex udając droida w zbroi klona podszedł do drzwi stacji i poprosił o wpuszczenie do środka. Kontroler nakazał mu zdjąć hełm. Żołnierz schylił się i pokazał mu głowę zniszczonego wcześniej droida. Robot kontroler uwierzył mu i otworzył drzwi.

Klony natychmiast zaatakowały straż przy drzwiach, niszcząc ich niemal od razu. Następnie wszyscy udali się do pomieszczenia kontrolnego. Tam również zniszczyli automaty. Gdy stacja była względnie bezpieczna, zauważyli przybyłą flotę Separatystów, zmierzającą z inwazją na Kamino, a w tym samym czasie lądownik C-9979 osiadał na płycie lądowiska.

Wiedząc, że nie mają czasu na przeprogramowanie nadajnika stacji, który wysyła informacje o braku niebezpieczeństwa, żołnierze postanowili zniszczyć placówkę.

Rex oraz Fives zostali w pomieszczeniu kontrolnym, umieszczając ładunki wybuchowe. Natomiast reszta oddziału pobiegła do drzwi, aby 'powitać' nowo przybyłych.

Hevy za pomocą działa Z-6 zniszczył dziesiątki droidów jednak liczebność wroga byłą zbyt duża. Żołnierze wycofali się do pomieszczenia kontrolnego. Tam zostali poinformowani, że detonator nie działa. Hevy odesłał wszystkich na zewnątrz, a sam próbował naprawić zepsute urządzenie.

Zniszczenie bazy

Stacja Rishi zniszczona.
"Bierzemy jeńców?"
"Ja nie biorę."
— Hevy i droidy, chwilę przed zniszczeniem stacji.[2]

W tym samym czasie do sali wszedł oddział droidów. Klon zniszczył większość lecz został ranny. Roboty zaczęły się zastanawiać czy biorą jeńców. Dało to Hevy'emu czas by doczołgać się do ładunków i zdetonować je ręcznie.

W kanionie ocaleli żołnierze obserwowali zniszczenie stacji i wymieniali uwagi doceniające poświęcenie 'brata'.

Skutki

"W imieniu Republiki, dziękujemy wam za mężną służbę. Chylimy czoła przed ofiarą waszego kolegi."
"Wasz nowy oddział, będzie z was dumny. To zaszczyt mieć takich ludzi przy sobie, ogromny."
— Obi-Wan Kenobi i Anakin Skywalker podczas odznaczania Fivesa i Echa.[2]

Na statku dowodzenia generała Grievousa, droid kontroler poinformował go o zaprzestaniu nadawania sygnału o braku zagrożenia. Wściekły dowódca stwierdził, że teraz na pewno Republika dowie się o inwazji. Chwilę potem z nadprzestrzeni wyskoczyła flota Anakina Skywalkera i Obi-Wana Kenobiego. Generał Grievous widząc, że ma mniejsze siły od Republiki, wycofał swoje siły.

Flota Republiki odpiera Separatystów nad księżycem Rishi.

Po ocalałych klonów zostały wysłane dwie kanonierki LAAT, na których oddział wrócił na pokład Resolute, gdzie jedyni ocaleli żołnierze z obsługi stacji, Fives i Echo zostali odznaczeni i przeniesieni do elitarnego 501 Legionu. Generałowie Jedi powiedzieli im jeszcze, że Republika nigdy nie zapomni poświęcenia ich kolegi.

Przypisy

Źródła