Garindan ezz Zavor
|
Garindan ezz Zavor |
Miejsce pochodzenia: | Kubindi[1] |
Rasa: | Kubaz[2] |
Wzrost: | 185 cm[3] |
Przynależność: | Imperium Galaktyczne (Przymusowo)[4] |
Profesja: |
Garindan ezz Zavor, nazywany również Długoryjem, był mężczyzną z rasy Kubazów żyjącym w czasach panowania Imperium Galaktycznego. W wyniku podstępu tyrańskiego rządu, który obiecał mu szkolenie w dziedzinie dyplomacji, opuścił rodzinną planetę, Kubindi, po czym został przymusowo poddany treningowi na zawodowego szpiega. Poznając prawdziwą naturę swoich przełożonych, opracował plan, wedle którego zamierzał powrócić do swojego rodzinnego świata, który został poddany imperialnej blokadzie, po czym wyjawić prawdę swoim pobratymcom. W celu zebrania środków na lot do ojczyzny, przyjął imperialne zlecenie na uzyskanie informacji dotyczących poszukiwanych droidów, R2-D2 oraz C-3PO, których zauważył na pustynnej Tatooine w towarzystwie Obi-Wana Kenobiego oraz Luke'a Skywalkera. Garindan skontaktował się z Imperium, któremu wyjawił, iż ci zmierzali na lądowisko 94. Na jego nieszczęście, droidy oraz ich towarzysze zdołali zbiec, przez co zmuszony był przyjąć zlecenie od Derridy, która poszukiwała wspólnika do zabójstwa osoby powiązanej z Sojuszem dla Przywrócenia Republiki.
Biografia
Życie na Kubindi
Urodzony na charakteryzującej się gorącym klimatem planecie Kubindi, Garindan ezz Zavor wywodził się z szanowanego, bogatego kubazańskiego klanu, który znany był z rozmnażania i hodowli soczystych żuków pikoletowych. W pewnym okresie swojego życia związał się z kobietą, z którą doczekał się kilkorga dzieci, w tym przynajmniej jednej córki. Potomstwo ezz Zavora zaliczało się do elity kubazańskiego społeczeństwa zajmując pozycje senatorów, mówców oraz artystów. Mężczyzna doczekał się również wielu wnuków, z którymi łączyły go bardzo bliskie relacje, a którzy uczęszczali do lokalnych żłobków i akademii.[4]
W czasach poprzedzających galaktyczną wojnę domową, po oficjalnym utworzeniu Sojuszu dla Przywrócenia Republiki, Imperium Galaktyczne obdarzyło swoim zainteresowaniem ojczysty świat Garindana. Tyrański rząd rozpoczął rozgłaszanie opinii, jakoby rebelianci dopuszczali się sabotowania technologicznego rozwoju Kubindi w celu zatrzymania Kubazów na jej powierzchni. Przedstawiając siebie jako sojuszników, imperialni zaproponowali pobratymcom ezz Zavora wsparcie Kubazów na arenie międzygalaktycznego handlu i polityki. Na zorganizowane rozmowy ze starszymi klanów przysłano staranie wypolerowane oraz wykąpane w głębokim oleju droidy protokolarne, które w imieniu Imperium uzyskały porozumienie z mieszkańcami Kubindi. Wiązało się to z wyselekcjonowaniem pięćdziesięciu jeden przedstawicieli spośród kubazańskiego społeczeństwa, którzy wedle imperialnych słów mieli trafić na szkolenie dyplomacji, po ukończeniu którego mieli wrócić do swoich rodzin. Garindan był jednym z Kubazów wybranych przez Imperium, przez co wkrótce musiał opuścić swoją planetę.[4]
W służbie Imperium
Nie upłynęło dużo czasu, gdy prawdziwe intencje Imperium Galaktycznego wyszły na jaw. Zamiast trafić na szkolenie w dyplomacji, pięćdziesięciu jeden Kubazów zostało poddanych przymusowemu treningowi na szpiegów. Rząd chciał wykorzystać naturalne przymioty rasy Garindana, którymi były czytanie mowy ciała, rozróżnianie feromonów, broni oraz dalekodystansowy słuch. Po zakończeniu szkolenia wyselekcjonowani przez Imperium kandydaci stali się narzędziami propagandy, indoktrynacji oraz prania mózgu.[4]
Garindan nie był zadowolony ze sposobu w jaki on oraz jego pobratymcy mieli służyć imperialnej władzy. Podczas jednego ze zleconych mu zadań, zdołał się wymknąć, po czym udał się do układu Ku'Bakai, aby powrócić na Kubindi. Gdy znalazł się na terenie systemu, odkrył, iż imperialna flota blokowała dostępu do powierzchni jego ojczyzny. Widząc kolejny dowód na kłamstwa władzy, ezz Zavor postanowił oddać się pracy, z której zamierzał wyciągnąć jak największe zyski, aby uzyskać środki na przedostanie się na powierzchnię Kubindi oraz poinformowanie Kubazów o dwulicowości Imperium. W związku z tym postanowieniem, mężczyzna nabył datapad, na którym gromadził wszelkiego rodzaju wartościowe informacje, dane na temat zaawansowanych technologii, podróży nadprzestrzennych oraz różnego rodzaju wykresy. Nie upłynęło dużo czasu gdy, dzięki swojej działalności, w pewnych kręgach został uznany za bogacza.[4]
Pobyt na Tatooine
W roku 0 BBY, ezz Zavor stacjonował w mieście Mos Eisley na pustynnej planecie Tatooine. Nie ukrywał, iż nienawidził owego świata, który uważał za jałowy oraz pozbawiony wszelkiego rodzaju dobrych manier, sztuki i edukacji. Zamieszkiwał chatę, którą określał mianem zbyt małej, aby nazwać domem, a także zbyt dużej, by była celą przeznaczoną do wypoczynku. Jego miejsce zamieszkania służyło w przeszłości jako zagroda dla zwierząt, których zapachy uważał za mniej drażniące, od tych wydzielanych przez przedstawicieli różnorakich ras zamieszkujących miasto. Na terenie Mos Eisley doświadczył licznych ataków ksenofobicznych ze strony zamieszkujących tam ludzi, którzy uważali go za brudnego przedstawiciela obcej rasy oraz chciwego, pozbawionego skrupułów szpiega. Garindan nie dzielił się swoimi przemyśleniami na temat ludzi, lecz nie ukrywał, iż owa rasa wyjątkowo go irytowała, gdyż jej przedstawiciele byli niemili, niestabilni, głośni, a także nie wykształceni, a przynajmniej ci z ludzi, z którymi zetknął się na Tatooine.[4]
W czasie zbliżonym do potyczki na orbicie Tatooine, z ezz Zavorem skontaktowała się jedna z jego informatorek, po czym oznajmiła mu, iż otrzymał on uszkodzoną wiadomość ze swojego ojczystego świata. Biorąc pod uwagę, iż nie słyszał kubazańskiego od lat, zapłacił wygórowaną cenę za otrzymanie owej wiadomości, z której dowiedział się od swojej córki, iż jego partnerka była martwa, a klan miał liczne problemy. Biorąc pod uwagę niebezpieczeństwo w jakim znaleźli się członkowie jego rodziny oraz śmierć i konieczność pochówku małżonki, Garindan zdecydował się na zebranie środków pozwalających mu na powrót na Kubindi w ciągu trzech najbliższych dni.[4]
Następnego dnia znajdował się w kantynie Chalmuna, gdy jeden z przesiadujących tam ludzi zaczął wygłaszać w jego stronę rasistowskie komentarze. Mimo trudności jakie sprawiało mu posługiwanie się basiciem, Garidan komunikował się z nim w ów języku w sposób sugerujący chęć uniknięcia dalszej kłótni. Jego rozmówca stwierdził, iż ten nawet nie potrafił rozpoznać kiedy go obrażano, przez co postanowił zostawić go w spokoju i poszukać towarzystwa przedstawicieli swojego gatunku. Nim ten się oddalił, w ramach upomnienia za wygłaszanie ksenofobicznych opinii, ezz Zavor ukradł mu skórzaną torbę z kredytami.[4]
Po opuszczeniu kantyny, Garindan wyruszył na umówione wcześniej spotkanie z jednym ze swoich informatorów, który miał mu zapewnić kody bezpieczeństwa do przedostania się przez imperialną blokadę wokół Kubindi. Przemieszczając się przez ulice Mos Eisley, Kubaz zachwycał się możliwością zaczerpnięcia świeższego powietrza w porównaniu do tego z wnętrza kantyny. Doceniał piasek oraz jego wpływ na oczyszczanie wdychanej mieszanki gazów. Gdy znalazł się w miejscu, w którym miał spotkać się z człowiekiem, okazało się, że przybył jako pierwszy. Po paru chwilach, ten zjawił się, po czym zażądał, aby Garindan pokazał mu obiecane kredyty. Szpieg zastosował się do jego prośby, gdyż z łatwością odczytał, iż jego towarzysz był zdenerwowany i niepewny sytuacji, dlatego nie chciał przeciągać rozmowy, ani komplikować jej zbyt pochopnymi ruchami. Gdy informator wyraził zadowolenie z otrzymanych pieniędzy, przekazał Kubazowi kody bezpieczeństwa, na co ten zapytał go przez jaki okres czasu miały być aktywne. Człowiek oznajmił, iż ezz Zavor miał kilka dni na przekroczenie imperialnej blokady, a jego radą było, aby znalazł sobie statek nie wyglądający na maszynę, którą mogliby podróżować rebelianci. W myślach, Garindan skomentował słowa rozmówcy stwierdzając, iż ten nadal wierzył, że służył po dobrej stronie. Na głos oznajmił, iż zauważony przez niego kompan informatora wydawał się nerwowy, na co jego rozmówca postanowił się oddalić.[4]
Szpieg wrócił do swojej chaty, gdzie zdjął elementy ubioru chroniące jego ciało w warunkach pogodowych poza Kubindi. Podczas gdy rozważał sposób w jaki mieli zareagować członkowie jako klanu na znajdujące się na jego ciele ślady po elementach ochronnych, na jego datapadzie pojawił się komunikat o dostępności nowego zlecenia. Kubaz sięgnął po urządzenie, na którym odkrył, iż Imperium Galaktyczne wyznaczyło wysoką nagrodę za przekazanie jakichkolwiek informacji na temat pewnej dwójki droidów. Uznając ów zadanie za prosty sposób na pozyskanie pożądanej przez niego gotówki, Garindan zdecydował, iż przystąpi do niego następnego dnia.[4]
Gdy się obudził wyruszył do kantyny Chalmuna, gdzie po zamówieniu szklaneczki sfermentowanego miodu pitnego podsłuchiwał do godzin popołudniowych wszystkich rozmów w celu uzyskania informacji na temat poszukiwanych droidów. Ku jego rozczarowaniu, nikt z bywalców lokalu nie napomknął ani słowem o maszynach, przez co postanowił rozpocząć poszukiwania na terenie miasta. Wytężając zmysł węchu przeszukał powietrze pod kątem droidów. Początkowo nie uzyskał żadnych rezultatów, przez co wziął pod uwagę, iż maszyny mogły znajdować się na terenie bezkresnej pustyni co uczyniłoby jego poszukiwania bardzo skomplikowanymi. W tym samym czasie wyczuł jednak nowy zapach, którym były spaliny z nadjeżdżającego śmigacza lądowego X-34, a który był wymieszany z wonią dwójki droidów zbyt długo przebywających pod wpływem słońc. Uznał, iż trop ów znajdował się dalej niżby sobie tego życzył, lecz wystarczająco blisko, aby mógł odnaleźć swój cel.[4]
Po trwających jakiś czas poszukiwaniach, znalazł się w pobliżu kantyny Chalmuna, w której doszło chwilę wcześniej do sprzeczki, w wyniku której Ponda Baba stracił rękę, przez co wraz z Corneliusem Evazanem opuścili lokal. Zainteresowany przebiegiem wydarzeń, ezz Zavor wślizgnął się niezauważony do wnętrza budynku, gdzie obserwował Obi-Wana Kenobiego i Luke'a Skywalkera dobijających umowy z Hanem Solo i Chewbaccą, którzy mieli przetransportować ich oraz dwójkę droidów na Alderaan. Podsłuchując konwersacji, Garindan nie mógł uwierzyć jak ludzie mogli być tak niedyskretni. Chcąc poznać lokalizację maszyn, opuścił kantynę Chalmuna, po czym oczekując na nadejście swoich ofiar, zaszył się w zaułku między kantyną a rupieciem Solo, Millennium Falconem.[4]
Szpieg sięgnął po swój komunikator[5], po czym ze względu na fakt rozmawiania z imperialnym droidem protokolarnym[4], który mógł zrozumieć jego ojczysty język[4], oznajmił w kubazańskim, iż poszukiwane przez władze droidy miały się znaleźć na lądowisku 94.[5][4]
Gdy Kenobi i Skywalker opuścili kantynę, ezz Zavor śledził ich aż do miejsca znajdującego się w pobliżu lądowiska.[5] Tam oparł się nonszalancko o ścianę budynku, po czym oczekiwał na nadejście imperialnych wojsk.[4] Gdy zjawili się szturmowcy zapytali go o potwierdzenie, iż znaleźli się we właściwym miejscu, co ten potwierdził w kubazańskim[5], z czego nie zdawał sobie wówczas sprawy biorąc pod uwagę podekscytowanie w jakim się znalazł. Gdy po krótkiej chwili rozpoczęła się wymiana ognia, Garindan uznał, iż jego część zadania została wypełniona, po czym wyruszył w drogę powrotną do kantyny Chalmuna, gdzie miał zamiar oczekiwać na zapłatę od Imperium.[4]
We wnętrzu lokalu zamówił kolejną szklaneczkę sfermentowanego miodu pitnego, po czym rozpoczął rozmowę z Labrią, z którym przedyskutował umiejętności grającego w kantynie zespołu. Podczas gdy Devaronianin był zachwycony muzykami, Kubaz nie podzielał jego entuzjazmu. Po chwili otrzymał wiadomość od przedstawicieli Imperium, którzy poinformowali go, iż poszukiwane przez nich droidy zdołały się wymknąć, przez co jego wynagrodzenie zostało wstrzymane. Niezadowolenie Garindana zostało zauważone przez jego rozmówcę, który zapytał go co się stało. Szpieg odparł mu, iż potrzebował szybkiego zlecenia, które mógłby wykonać tego samego dnia. Po chwili zastanowienia, Labria zapytał go czy znał Kettonkę o imieniu Derrida, a gdy ten potwierdził, powiedział mu, iż łowczyni poszukiwała wspólnika do zabójstwa osoby powiązanej z Sojuszem dla Przywrócenia Republiki. Słysząc to, ezz Zavor zapytał rozmówcy dlaczego on sam nie zgłosił się do zadania, na co usłyszał w odpowiedzi, iż było przy nim za dużo pracy. Devaronianin dodał też, iż ludzie również nie chcieli podjąć się zlecenia, gdyż uważali, że jeden pan nie różnił się wielce od drugiego. Na te słowa, Garidan oznajmił, iż przyjmował ofertę, dlatego Labria skontaktował się z Derridą, która miała przysłać szpiegowi odpowiednie współrzędne do spotkania. Po zorganizowaniu zlecenia, towarzysz szpiega zapytał go o jego prawdziwą naturę, gdyż wedle krążących plotek był najlepszy w swoim fachu w całym Mos Eisley, a przy tym wyjątkowo bogaty. Inni twierdzili, iż był chciwy, brudny i złośliwy w niweczeniu cudzych planów, dlatego on sam, Labria, chciał wiedzieć jaka była prawdziwa istota jego jestestwa. W odpowiedzi na jego słowa, Garindan odparł, iż po prostu znalazł się bardzo daleko od domu, po czym opuścił kantynę.[4]
Osobowość i umiejętności
Garindan wywodził się z zamożnego i szanowanego klanu z planety Kubindi. Był żonaty, posiadał kilkoro dzieci oraz jeszcze więcej wnucząt. Był wyjątkowo zżyty z najbliższymi, za którymi mocno tęsknił, o czym często rozmyślał podczas swojego pobytu na Tatooine. Był gotowy poświęcić niemal swoje wszystkie oszczędności, aby posłuchać rodzimego języka. Cenił sobie kulturę, sztukę oraz edukację. Szczycił się sukcesem swoich dzieci, które zajmowały wysokie stanowiska w kubazańskiej społeczności.[4]
Jako przedstawiciel rasy Kubazów cechował się umiejętnościami czytania mowy ciała, rozróżniania feromonów oraz broni. Ponadto charakteryzował się wyjątkowo dobrym słuchem oraz dobrym węchem. Posługiwał się swoim ojczystym językiem, kubazańskim, a także basiciem, co było niespotykane u przedstawicieli jego rasy.[4]
Gdy wraz z pięćdziesięcioma innymi Kubazami został wybrany przez Imperium do odbycia treningu w dziedzinie dyplomacji, wykazywał z tego powodu entuzjazm. Gdy po czasie okazało się, iż władze zataiły swoje prawdziwe intencje i zmusiły kandydatów do treningu na zawodowych szpiegów, Garindan zapałał nienawiścią do tyrańskiego rządu. Opracował plan, wedle którego zamierzał wrócić na rodzimą planetę, po czym poinformować społeczeństwo o imperialnych kłamstwach. Podczas przymusowej służby Imperium, stał się umiejętnym narzędziem propagandy, indoktrynacji oraz prania mózgu.[4]
Podczas swojego pobytu na powierzchni Tatooine, znienawidził planetę, którą uznał za jałową, a także pozbawioną sztuki oraz systemu edukacji. Będąc tam znajdował się w konflikcie z miejscową populacją ludzi, którzy niejednokrotnie wygłaszali w jego kierunku ksenofobiczne komentarze. Garindan odwzajemniał ich niechęć, lecz nie ogłaszał tego publicznie. Uważał ludzi za niestabilnych emocjonalnie, głośnych, niemiłych oraz niewykształconych.[4]
W swojej profesji szpiega preferował łatwe zadania polegające na zbieraniu i handlu informacjami, lecz w skrajnych przypadkach podejmował się typowej pracy łowców nagród. Garindan starał się unikać zleceń prowadzących do przemocy i rozlewu krwi, gdyż zdawał sobie sprawę, iż walka nie była jego mocną stroną. W czasie swojej pracy nosił blaster, który przeważnie służył mu wyłącznie do celów demonstracyjnych.[4]
Poza światem Gwiezdnych wojen
Kreacja postaci
Postać Garindana ezz Zavora została stworzona na potrzeby Nowej nadziei, pierwszego filmu z sagi Gwiezdnych wojen, którego premiera miała miejsce 25 maja 1977 roku. W nowym kanonie uniwersum, jego imię zostało potwierdzone w grze karcianej Force Collection wydanej 4 września 2013 roku, a której kanoniczność względem nowego kanonu potwierdził Leland Chee na twitterze.[6] Nazwisko szpiega ujawniono w opowiadaniu autorstwa Delilah S. Dawson pod tytułem The Secrets of Long Snoot, które wchodzi w skład antologii Z pewnego punktu widzenia wydanej 3 października 2017 roku z okazji czterdziestolecia Nowej nadziei.
W rolę Garindana w Nowej nadziei wcieliła się angielska aktorka, Sadie Eden, a jego głos stworzono z wykorzystaniem przetworzonej wersji głosu Johna Wayne'a.[7]
Nieścisłości
W grze karcianej Force Collection Garindan został przedstawiony jako chciwy szpieg, który został wynajęty przez Imperium.[8] Wydana 5 kwietnia 2016 roku Encyklopedia postaci przedstawia Kubaza w taki sam sposób, co jest sprzeczne z historią opowiedzianą przez Delilah S. Dawson w opowiadaniu The Secrets of Long Snoot.[4] Fakt ten został zauważony przez fanów, którzy skontaktowali się na twitterze z Mattem Martinem, członkiem Lucasfilm Story Group. Ten skłonił się w stronę nadrzędności wersji przedstawionej w opowiadaniu[9], co następnie zostało potwierdzone w wydanym 4 października 2019 roku przewodniku Ultimate Star Wars.[10]
Wystąpienia niekanoniczne
Postać Garindana pojawia się w stworzonym przez firmę LEGO serialu dla dzieci LEGO Star Wars: Przygody Freemakerów, w którym występuje w dwunastym odcinku pierwszego sezonu pod tytułem Pojedynek Przeznaczenia. Kubaz jest tam wynajęty przez Graballę do obserwowania Kordi i Zandera Freemakerów podczas ich wizyty na Tatooine. Gdy ci opuszczają planetę, szpieg informuje Yeppau o ich poczynaniach.[11]
Przypisy
- ↑ Kompendium Star Wars
- ↑ Garindan w Databanku
- ↑ Encyklopedia postaci (uzupełniona i rozszerzona)
- ↑ 4,00 4,01 4,02 4,03 4,04 4,05 4,06 4,07 4,08 4,09 4,10 4,11 4,12 4,13 4,14 4,15 4,16 4,17 4,18 4,19 4,20 4,21 4,22 4,23 4,24 4,25 The Secrets of Long Snoot
- ↑ 5,0 5,1 5,2 5,3 Nowa nadzieja
- ↑ I'm not gonna go through the trouble of changing them and I don't have any reason to believe currently that anyone would. (...) On the off-chance that we DID have a current need to change any of these, we would have for Force Collection. na profilu Leland Chee w serwisie Twitter
- ↑ Star Wars Insider 110
- ↑ Force Collection
- ↑ I would lean toward FACPOV but until there's a need to clarify it officially for another story it's still up for debate. na profilu Matt Martin w serwisie Twitter
- ↑ Ultimate Star Wars (New Edition)
- ↑ Pojedynek Przeznaczenia
Źródła
|