Suralinda Javos

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Być może w archiwach są braki.

Ten artykuł wymaga poszerzenia.


Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych.

Suralinda Javos
Rasa: Squamatanka[1]
Kolor włosów: Zielone
Kolor oczu: Brązowe
Kolor skóry: Niebieska
Przynależność:
Profesja:




Suralinda Javos była squamatańską dziennikarką pracującą dla Galaxy Beacon. Wcześniej u boku Poe'ego Damerona służyła we flocie Nowej Republiki, co planowała wykorzystać do przeprowadzenia reportażu o Ruchu Oporu. Podczas spotkania z Poe'em obaj zostali aresztowani przez Najwyższy Porządek, lecz zdołali się uwolnić i polecieć na D'Qar, gdzie znajdowała się sekretna baza Ruchu Oporu. Sura zrozumiała, jak naprawdę wyglądał konflikt z Porządkiem, postanowiła zrezygnować z pracy dziennikarki i dołączyła do Ruchu Oporu. Pierwszą misją jaką jej przydzielono było zdobycie materiałów propagandowych, aby zwiększyć w ludziach świadomość złych zamiarów Najwyższego Porządku. Sura w obstawie części Eskadry Czarnych udałą się na Spalex, gdzie zarejestrowali potrzebny materiał, uwieczniający oficera Porządku zastraszającego mieszkańców wioski. Towarzyszące jej pilotki zostały jednak schwytane, przez co ta zmuszona była się poddać i pomóc im uciec. Finalnie na planecie pojawiły się zaalarmowane o ich aresztowaniu siły Najwyższego Porządku, przed którymi obronił ich Dameron. Wszystko zgodnie z planem zostało zarejestrowane z zamiarem użycia w propagandzie. Po ataku Najwyższego Porządku na D'Qar Suralinda uczestniczyła w poszukiwaniu sojuszników dla zagrożonego Ruchu Oporu, czego celem w towarzystwie Eskadry Czarnych udała się na Pastorię i Ikkrukk. W drugim z miejsc mimo gigantycznej przewagi obecnych na planecie sił Porządku razem z resztą pilotów podołała zadaniu zwycięstwa w bitwie o Grail City.

Biografia

Wczesne życie

Suralinda Javos wychowała się na planecie, nad którą brutalnie kontrolę sprawowało Imperium Galaktyczne. Najpierw zmuszało ich do niewolniczego wydobywania jej naturalnych zasobów, po czym finalnie doprowadziło do wybicia sporej ich części. Kiedy Javos dorosła, służyła we flocie Nowej Republiki, gdzie poznała Poe'ego Damerona. Po jakimś czasie zdecydowała jednak o odejściu z jej szeregów i zatrudniła się jako dziennikarka śledcza jednego z kanałów HoloNetu, Galaxy Beacon, gdzie przez długi czas pisała artykuły o brutalności dawno upadłego już Imperium.[1]

Dołączenie do Ruchu Oporu

Spotkanie z Dameronem

Ucieczka przed napastnikami.

W pewnym momencie jej pracodawca stwierdził, że ta tematyka znudziła się już odbiorcom, w związku z czym ta zobowiązała się do przygotowania reportażu na temat Ruchu Oporu, w związku z czym planowała spotkać się ze swoim starym znajomym, Poe'em Dameronem, a żeby doprowadzić do poznania faktów, wynajęła najemników, aby otworzyli do nich ogień i zmusili Poe'ego do zaprowadzenia jej do ich bazy. Celem reportażu udała się na Pheryon, gdzie w jednym z barów miała zobaczyć się z Dameronem. Kiedy zobaczyła swojego dawnego przyjaciela, przytuliła go, po czym przyznała, że dobrze go widzieć. Poe przyznał jej, iż dobrze wygląda, a życie w cywilu dobrze jej służy. Ta przyznała jednak, że dziennikarstwo ma także swoje ciemne strony, która wywołują u niej czasem tęsknotę za flotą. Damerona zauważył, że przynajmniej teraz nikt do nie nie strzela, lecz Javos nie zgodziła się z jego słowami. Usiedli do stolika, przy którym Poe zapytał ją, co było tak ważną informacją, iż musiał osobiście się do niej pofatygować, aby mu ją przekazała. Zgodnie z planem po tych słowach do pomieszczenia weszła grupa najemników, na widok których Suralinda wyjaśniła, że muszą szybko stąd uciec, zanim ci ich zobaczą. Nagle ci otworzyli do nich ogień, lecz Sura razem z Poe'em zdążyła uciec z pomieszczenia na zewnątrz budynku, prowadząc go w stronę lotniska. Javos zapytała go, gdzie ten zostawił swój myśliwiec, na co Dameron odparł, że przyleciał na planetę transportowcem. Zapytał, czy na powierzchni nie było żadnych sił bezpieczeństwa, co słysząc Sura domyśliła się, że napastnicy najpewniej ich przekupili. Następnie zapytała, czy ten ma przy sobie chociaż jakiś blaster, lecz Poe ponownie zaprzeczył, wyjaśniając, iż wybierał się na cywilne spotkanie ze starą znajomą. Przyznał jednak, że ma jeden plan, po czym pobiegł w stronę jednego z popularnych na planecie szybowców burzowych, krzycząc do jego właściciela, aby uciekał. Następnie sam na niego wskoczył, po czym zaczął odpinać liny trzymające go przy budynku. Sura próbowała upewnić się, czy ten jest pewien swojego planu, lecz pilot odpowiedział, że umie latać wszystkim co miało silnik. Na jego słowa Javos zauważyła, iż szybowiec nie miał silnika i poruszał się z wykorzystaniem siły wiatru. Mimo to Dameron zasiadł za stery pojazdu i zaczął uciekać, zapewniając przy tym właściciela, że odda mu jego statek, a w razie czego mogą wpisać go na w rachunek.[1]

Po chwili, kiedy udało im się odlecieć od budynku, Sura poleciła mu aby zwolnił, lecz ten uważał, że panuje nad maszyną, a chętnie latałby taką na co dzień. Wówczas Javos uświadomiła go, iż teka maszyna byłą warta około miliona kredytów, co słysząc pilot przyznał, że poproszenie o wpisanie go do jego rachunku faktycznie było ryzykowne. Następnie zmienił temat i zapytał starą znajomą, co zrobiła tym razem, że mężczyźni w barze zaczęli do niej strzelać. Ta przypomniała, że jest dziennikarką śledczą, w związku z czym ciężko byłoby znaleźć planetę, na której nikt nie chowa do niej żalu za wyjawiane przez ich stację tajemnice. Dodała jednak, iż tym razem chodzi pewnie o Najwyższy Porządek. Poe przyznał, że ich nie cierpi, na co Sura odparła, że spodziewała się tego po nim jako po członku Ruchu Oporu. Dameron stanowczo zaprzeczył jednak, jakoby miał mieć z nimi jakąkolwiek styczność. Javos przypomniała mu o swojej pracy i podsumowała, iż ten nienawidzi Najwyższego Porządku, jest na nietypowym urlopie z Nowej Republiki i pochodzi z rodziny związanej blisko z Leią Organą. Zdemaskowany pilot zapytał więc, czemu zaatakował ją Najwyższy Porządek, na co ta odpowiedziała, że odkryła ich plany zbrojeniowa, z których wynika, iż ci zakładają nowe bazy w różnych sektorach galaktyki, przy czym zajmują się także budową czegoś dużego, o czym informacje przekaże osobiście wyłącznie Leii Organie. Dameron zdziwił się, że ta dalej angażuje się w sprawy Nowej Republiki, na co ta odparła, iż zależało jej wyłącznie na zapłacie za przekazaną wiedzę oraz własnym bezpieczeństwie, które mogła uzyskać tylko sprzedając informacje Leii, gdyż w przypadku nagłośnienia sprawy przez Galaxy Beacon, byłaby zagrożona ze strony Porządku. Nagle za ich plecami pojawiły się trzy pojazdy, które otworzyły do nich ogień. Poe zdał sobie sprawę, że jedyną metodą na ucieczkę może być zniżenie się na wysokość chmur burzowych. Sura odradziła mu jednak ten manewr, mówiąc, że ten bez umiejętności latania szybowcem nie da rady uniknąć rozerwania. Dameron zapewnił ją, iż czytał na temat wyścigów i wie, że wielu pilotów stosuje ten manewr, aby wygrać, a nawet jeśli jest on ryzykowny, to zapewnia im większe szanse na przeżycie niż lot po dotychczasowej wysokości. Zdecydował o wleceniu w chmurę burzową, dzięki czemu udało mu się uciec od goniących go pojazdów i dolecieć do jednego z kosmoportów. Śmigłowiec został jednak mocno uszkodzony, a sam Dameron zmęczył się i postanowił odpocząć. Polecił Surze udać się do baru i zorientować się gdzie właściwie teraz są, podczas gdy sam powiedział, iż za chwilę do niej dołączy.[1]

Schwytanie przez Najwyższy Porządek

Sura i Poe po uwolnieniu.

Javos weszła więc do budynku i dowiedziała się od barmana, że mogą wrócić na główną wyspę promem, skąd powinni bez problemu odlecieć z planety. Sura podziękowała mu, po czym ten zwrócił uwagę, że najwidoczniej przyszli do niej jej przyjaciele. Javos obróciła się, lecz nie rozpoznała grupy mężczyzn, którzy po nią przyszli. Zastrzelili oni barmana, po czym schwytali ją i otworzyli ogień do reszty klientów. Wyprowadzili ją przed bar, gdzie ta zaczęła wołać Damerona o pomoc. Mężczyźni słysząc nazwisko słynnego pilota Ruchu Oporu, postanowili schwytać także jego. Poe nie bronił się i widząc skierowaną w jego stronę broń, dał im się prowadzić. Po jakimś czasie Suralinda została zaprowadzona do pomieszczenia, gdzie ci przywiązali ją do słupa i planowali przesłuchać. Następnie do pomieszczenia wszedł porucznik Weel, który na widok Javos przyznał, że wcześniej nie spotkał się jeszcze z jej rasą. Ta opowiedziała więc o swojej rasie i wykorzystywaniu jej przez Imperium, co słysząc Weel uznał rozwiązanie imperialnych za dość sensowne. Sura zapytała, czy ten jest z Najwyższego Porządku, na co mężczyzna potwierdził i przyznał, że mają ze sobą wiele wspólnego, lecz podczas gdy ona marnuje informacje celem wzbudzenia sensacji w HoloNecie, on stara się wyzyskiwać je do wyższych celów. Przeszedł do rzeczy i kazał jej powiedzieć wszystko co wiedziała o Porządku, grożąc jej przy tym wibronożem. Ta zapewniła jednak, iż nic nie wie, a ten zabijając ludzi w barze popełnił niepotrzebny błąd. Weel odpowiedział, że mogli rozpoznać w nich Najwyższy Porządek, a ci musząc dbać o swoje imię nie mogą pozwolić sobie na zachwianie swojej reputacji poprzez rozpowszechnianie się wiedzy o zgarnianiu przez nich ludzi z miejsc publicznych. Sura powiedziała, że cała plotka o jej informacjach na temat Porządku była fałszywa, gdyż miała na celu jedynie wymuszenie na Dameronie zdobycia informacji na temat Ruchu Oporu. Zapewniła, że nic nie wie, na co ten faktycznie zwątpił, jakoby kłamała, lecz i tak musiał się upewnić. Suralinda wykorzystała moment, w którym mężczyzna zbliżył się do jej twarzy i opluła go jadem, który zaczął rozpuszczać Weelowi twarz. Javos widząc umierającego porucznika skomentowała, że powinien był bardziej zapoznać się z jej rasą, po czym nogą przyciągnęła do siebie leżący na ziemi wibronóż, którego użyła do uwolnienia się. Następnie wbiegła do pokoju obok, gdzie przetrzymywany był Poe. Zestrzeliła dwóch z czterech szturmowców i podbiegła do Damerona, rozcinając krępujące go linie, aby później razem pozbyć się także pozostałych żołnierzy. Po wszystkim Javos zauważyła, że dalej pamięta szkolenie z czasów Nowej Republiki, na co Poe przyznał jej rację. Stwierdził, iż gdzieś powinien być statek, którym mogliby stąd odlecieć.[1]

Wstąpienie do Ruchu Oporu

Sura wyznaje Leii prawdę.

Kiedy znaleźli się już na pokładzie, Dameron podziękował Suralindzie za pomoc w uwolnieniu go. Javos przypomniała, ile razy ten zrobił coś podobnego w stosunku do niej, po czym zapytała go, czemu skoro ten twierdzi, że nie należy do Ruchu Oporu, żołnierze Porządku aresztowali go po usłyszeniu jego nazwiska. Poe stwierdził więc, że ta powinna o czymś wiedzieć. Wówczas wyszli z nadprzestrzeni w powierzchnię nad ukrytą bazą Ruchu Oporu. Na ten widok Sura zapytała, gdzie się znajdują, lecz Poe nie mógł zdradzić jej sekretu, który właściwie nie jest jego. Zapewnił ją jednak, iż byli tu bezpieczni, a dodatkowo może pokazać jej przy tym, do czego zdolny był Najwyższy Porządek. Poprosił ją, aby zaczekała w sterowni, podczas gdy on przekaże Leii informacje o jej przybyciu. Kiedy Poe wyszedł z pokładu, Javos od razy zabrała się za wejście w system statku, celem czego chciała poznać lokalizację bazy. Zdołała obejść zabezpieczenia i dowiedziała się, iż znajdują się na D'Qar. Przypomniała sobie swoją rozmowę z szefem, wynajęcie najemników, aby ich zaatakowali oraz przesłuchanie przez porucznika Weela. Połączyła się z biurem Galaxy Beacon na Hosnian Prime, po czym przekazała swojemu szefowi o prowadzonym przez siebie reportażu, dzięki któremu udało jej się dostać do ich bazy. Ten ucieszył się słysząc to i poprosił, aby powiedziała coś więcej, na co Sura poinformowała go, że właśnie odchodzi, po czym rozłączyła rozmowę. Nagle do pomieszczenia wszedł Poe w towarzystwie Leii. Generał Organa zapytała więc, czy to prawda, że ta chce sprzedać jej jakieś informacje na temat Porządku. Sura przyznała, iż wie jedynie tyle, że ci są potworami. Przyznała się do zmanipulowania Poe celem przeprowadzenia reportażu na temat Ruchu Oporu, lecz zrozumiała, że jako dziennikarka powinna być bezstronna i dążyć do odkrycia prawdy, która powinna bronić się sama za siebie, ale kiedy już wykonała swoje zadanie, zrozumiała jak wszystko wyglądało na prawdę. Poprosiła, aby przyjęli ją w swoje szeregi, dając jej nawet i najgorsza robotę, byleby mogła im jakoś pomóc.[1]

Jej życzenie zostało więc spełnione, i otrzymała przydział jako sprzątaczka. Suralinda sumiennie wykonywała swoje obowiązki i przykładała się do swojej pracy z całego serca. Pewnego razu podczas pracy odwiedził ją Poe Dameron, który poinformował ją, że za 10 minut ma umówione spotkanie z generał Organą w centrum dowodzenia. Suralinda nie przypominała sobie o żadnych tego typu planach, na co Poe wyjaśnił jej, że przypomniał dowództwu, iż czyszczenie plam nie jest jej jedyną mocną stroną. Dodał, że to jej szansa, aby wyrwać się od sprzątania, na co Javos zauważyła, że nie da rady się nawet przebrać. Dameron zapewnił ją, że nikt nie oczekuje od niej odświętnego ubioru, na co ta odparła do Poego, że go uwielbia. Chwilę później Sura udała się na rozmowę z Leią, na której ta przypomniała jej o niefortunnych okolicznościach ich pierwszego spotkania, i o planie jaki ułożyła aby wykorzystać zdobyte informacje w celu poprawienia swojej dziennikarskiej kariery. Poe stanął w jej obronie, lecz Sura stwierdziła, że sama sobie poradzi. Przyznała się, iż chciała zrobić coś złego, ale zrozumiała ich działania i uwierzyła w niej, w związku z czym zrobi wszystko co jej każą. Leia przyznała jej rację i postanowiła dać jej jeszcze jedną szansę. Wyjaśniła, iż jej zadanie będzie polegało na zdobyciu dla niej finansów. Powiedziała o systemie darowizn, dzięki któremu utrzymuje się Ruch Oporu, oraz o ostatnim ich spadku. Dodała, że ludzie przestali dostrzegać złe zamiary Najwyższego Porządku, przy czym uznają Ruch Oporu za niebezpieczny dla ładu w galaktyce, przez co powoli zaczęli przegrywać walkę o opinię publiczną. Javos zrozumiała jej przekaz i domyśliła się, że jej zadanie będzie polegać na przekazaniu do masowego przekazu manipulacji zwróconej przeciwko Porządkowi. Wyjaśniła, że pracując dla Galaxy Beacon zaczęła dostrzegać, ze ludzi znudzili się ciągłym powtarzaniem o nastającym zagrożeniu i zaczęli je ignorować, w związku z czym potrzebują jawniej mówić o działaniach, które tu prowadzą oraz pokazywać historię zwykłych ludzi, którzy tu pracują. Zwróciła się do C-3PO z zapytaniem o jego siatkę szpiegów działających w całej galaktyce. Zapytała, czy zna jakieś miejsce, gdzie aktualnie prowadzone są działania Najwyższego Porządku, które można by sfilmować. Droid potwierdził i zaproponował podanie kilku lokacji, na co ta odparła, że pokazanie ich brutalności powinno zadziałać.[3]

Działania w Eskadrze Czarnych

Misja na Spalex

Poe przedstawia pilotkom przydzielonego im BLT-S3.

Po wybraniu potencjalnego miejsca nowej misji Dameron pokazał Suralindzie i mającej jej towarzyszyć Jessice Pavie przydzielony im myśliwiec, Y-wing BTL-S3. Widząc go Jess odparła, że ów statek ledwo się trzymał. Poe przypomniał o jego licznych sukcesach w Rebelii i dodał, iż to jedyny dwuosobowy statek jakim dysponują, bo Sura nie otrzymała na razie pozwolenia na własny myśliwiec. Pava zapytała nową towarzyszkę, czy ta nie próbował ich ostatnio zdradzić, na co Javos przyznała jej rację i powiedziała o swoich wnioskach oraz chęci naprawienia swojego błędu. Dameron zasugerował, że zawsze mogą zabrać jakiś prom, lecz domyślił się, iż te będą wolały coś uzbrojonego. Jessika wyjaśniła jednak, iż chodzi jej głównie o to, aby pojazd którym lecą był przez nią modyfikowany. Następnie powiedział, że razem z ich dwójka poleci jeszcze Karé Kun, która będzie ich eskortowała, podczas gdy on razem ze Snapem Wexleyem polecą na inną misję, której celem będzie odnalezienie Oddy'ego Muvy, który zdradził ich na rzecz Najwyższego Porządku.[3]

Wkrótce wszyscy wystartowali i rozdzielili się na orbicie. Karé podała Jessice współrzędne do skoku w nadprzestrzeń, co słysząc Suralinda zapytała, czemu nie zajmuje się tym astromech. Jess powiedziała, że ma średnią reputację wśród droidów, gdyż te często przy służbie u jej boku zostają zniszczone. Przy okazji Javos podziękowała Pavie za to, że jej asystuje, lecz ta przypomniała, iż wykonuje jedynie rozkazy od dowództwa. Suralinda zapytała, czy ta nie uważa ich misji za ważną, lecz Jessika nie znała się dobrze na propagandzie i uznała, że liczyło się w niej tylko to, kto opowie lepszą historię. Następnie Sura zapytała, czemu tej tak zależy, aby latać wyłącznie statkami, które modyfikowała. Jessika odpowiedziała, że chodzi jej głównie o to, aby mieć nad nimi kontrolę. Następnie zauważyła, iż ta zadaje dużo pytań, na co Javos przypomniała, że je dziennikarką. Postanowiła jednak opowiedzieć także coś o sobie, aby ta nie czuła się nieswojo. Wspomniała o historii swojej rasy i zamiarze, aby ludzie nie postrzegali jej tylko jako jedną z niewielu przetrwałych, ale także jako kogoś kto wyróżnia się w innych aspektach. Kiedy skończyła mówić, zadała kolejne pytanie, które tym razem dotyczyło Oddy'ego Muvy, którego poszukują Poe i Snap. Jessika poprosiła o wyjaśnienie Karé, która powiedziała, że ten współpracował z nimi przez dłuższy czas jako technik ich eskadry, który finalnie zdradził ich na rzecz Najwyższego Porządku, zakładając w ich myśliwcach nadajniki, a co najgorsze, jeden z członków ich zespołu, L'ulo L'ampar, zginął ratując go. Suralinda odparła, że to smutne, po czym zapytała o jego potencjalne motywy, lecz nikt nie wiedział, czemu ten to zrobił.[3]

Wkrótce cała trójka doleciała na Spalex, gdzie przed lądowaniem powtórzyli założenia misji, którymi było dowiedzenie się, co odbywało się na planecie oraz zdobycie jakichkolwiek materiałów dowodzących złej działalności Najwyższego Porządku. Po wylądowaniu Karé odparła, że gdyby wiedziała o kolorach tutejszej flory, to ubrałaby się bardziej maskująco Sura zapewniła ją, iż nie będzie to potrzebne, ponieważ uzbroiła się w dziesiątki dronów, które wykonają za nich całą brudną robotę. Poleciła towarzyszkom rozbić obóz przy myśliwcach, gdyż całe zadanie może się trochę przeciągnąć. Po dłuższej obserwacji jeden z dronów namierzył osadę[3], w której Najwyższy Porządek próbował zmusić tubylców do podania im informacji na temat złóż thorilydów, zabijając co niektórych osadników. Javos widząc to, uznała materiał za doskonały, co zdziwiło Jess, przypominającą, iż ci za chwilą zabiją mieszkańców. Suralinda uznała to za mało prawdopodobne, lecz Kun zasugerowała, aby wkroczyli do akcji. Sura przypomniała, że we dwie nie mogą wiele zrobić, ponieważ wróg ma sporą przewagę liczebną. Jessika zapytała, czy ta nie ma zamiaru im pomóc, na co ta odparła, iż nie jest żołnierzem, tylko dziennikarką, a nagrany materiał ocali więcej istnień niż zdołają zrobić to na miejscu. Mimo zaleceń Sury, Jessika i Karé otworzyły ogień do szturmowców. Javos widząc ich posunięcie stwierdziła, że przez ich posunięcie wszyscy zginą, lecz Pava przypomniała, że one dwie nie są z kolei dziennikarkami tylko żołnierzami. Kun wkrótce zauważyła jednak pierwsze skutki, gdyż jak przyznała, zaczęła odczuwać przewagę liczebną wroga. Jess zaradziła jej aby odwróciła uwagę Najwyższego Porządku i pozwoliła mieszkańcom wioski uciec, po czym wycofała się, lecz wkrótce sama podczas odwrotu została postrzelona i razem z Kun złapana. Suralinda widząc na kamerach z dronów całe zdarzenie, z lamentem pochwyciła swój karabin blasterowy, chcąc udać się towarzyszką na pomoc. Została jednak otoczona przez szturmowców, nim cokolwiek zrobiła.[4]

Ponowne schwytanie

Suralinda poddaje się.

Javos zdając sobie sprawę, że jest otoczona, postanowiła poddać się i oznajmić, iż posiada informacje, które mogą spodobać się ich dowódcy. Żołnierze aresztowali więc Surę i przyprowadzili do wioski, gdzie przedstawiła się oficerowi Najwyższego Porządku i poinformowała go, że nagrywa całe zajście. Powiedziała, że posiada droga z kamerą, który rejestruje przebieg ich wizyty na Spalex, a jeśli nie zamelduje się w określonym czasie, to cały materiał zostanie przesłany gdzie trzeba. Szturmowcy potwierdzili, że ta posiadała rozłożony sprzęt nagrywający. Oficer nie był jednak pewien, czy może jej zaufać, więc ta postanowiła podać mu dodatkową informację o przynależności złapanych przez niego pilotów do Eskadry Czarnych.[4] Dowódca uznał to za ciekawą wieść, lecz po otrzymaniu kodów dostępu do drona i tak kazał związać dziennikarkę razem z pozostałą dwójką schwytanych.[5]

Javos upewniła się, czy jej towarzyszką nic się nie stało, lecz te miały jej za złe wydanie informacji o ich powiązaniu z Ruchem Oporu. Suralinda wyjaśniła, że gdyby tego nie zrobiła, te już byłby nieżywe, ponieważ ci nie mieliby powodu aby ich przetrzymywać. Kun zauważyła jednak, iż w tej sytuacji najpierw będą ich torturować, a dopiero potem zabiją, lecz Sua zapewniła, że ma plan. Zaczęła kombinować coś przy kajdankach, radząc swoim towarzyszką, aby były gotowe do biegu. Jessika odparła, iż nie ubiegną nawet kilku kroków, a szturmowcy pewnie ich zabiją, lecz Javos zapewniła, że potrzebne będzie jej jedynie zamieszanie, a nie ucieczka. Karé spytała o coś więcej na temat jej planu, na co Suralinda powiedziała, że dron do którego podała kody, nie był jej jedynym, gdyż w każdej chwili dziesiątki innych nagrywały całe zajście. Po chwili Javos uwolniła pilotki i dała im sygnał do biegu, co widząc szturmowcy zaczęli je gonić. W tym czasie Suralinda dostała się do sprzętu sterującego dronami. Zauważył ją jeden z żołnierzy, który zapytał ją, co ta robi. Squamatanka odparła, że musi się przeciągnąć, sięgając przy tym do konsoli i aktywując w dronach tryb natarcia. Szturmowiec przypomniał, że w stosunku do niej nie otrzymali zakazu strzelania, lecz dziennikarka poleciła mu poczekać sekundę, po upływie której został on zestrzelony przez jej urządzenia, razem z resztą żołnierzy.[5]

Trójka kobiet nie miała jednak czasu na świętowanie wolności, gdyż na niebie ukazał się okręt Enshado Najwyższego Porządku. Kobiety zaczęły uciekać przed strzelającym w ich kierunku promem z eskortą TIE-ów. Zniszczyli oni myśliwce, którym pilotki przyleciały na Spalex, lecz wkrótce w odsieczy pojawił się Dameron i Snap, którzy zniszczyli dwa towarzyszące promowi myśliwce. Jessika widząc to zdziwiła się, skąd ci wiedzieli, gdzie poleciały, lecz Karé zasugerowała, aby ta cieszyła się, że żyją. Sura zauważyła jednak, iż na niebie pojawiła się cała eskadra TIE-ów. Jak się jednak okazało, jeden z nich, pilotowany przez Oddy'ego, otworzył ogień do swoich, po czym wleciał w Enshado i wysadził go. Poe i Snap wylądowali, po czym przywitali się z resztą Eskadry Czarnych. Jessika pochwaliła przed nim Suralindę i powiedziała o jej akcji z dronami. Dameron zapytał, czy tej udało się zdobyć upragnione materiały, na co ta odparła, że straciła je podczas walki ze szturmowcami, lecz udało jej się zdobyć lepszy materiał, którym było poświęcenie Oddy'ego. Poe zauważył jednak, iż nie wszystko jest tak proste, jak na nagraniu, na co Suralinda przypomniała, że na tym właśnie polega propaganda.[5]

Misja na Cato Neimoidii

Suralinda i Leia nadzorują rozładunek sukni.

Jakiś czas później generał Organa dowiedziała się o tym, że poszukiwany przez nich Lor San Tekka został niedawno aresztowany podczas próby włamania się do skarbca na Cato Neimoidii. Eskadra Czarnych została zaangażowana w misję, w ramach której mieli oni wydostać Tekkę z aresztu.[6]

W tym celu Suralinda razem z Leią udała się do pałacu barona Reyi, który był konkurencyjnym przedsiebiorcą dla przetrzymującego Lora barona Pawa Maccona. Po spotkaniu z właścicielem budynku Leia pokazała mu przywiezione ze sobą suknie, które należały niegdyś do jej matki. Powiedziała, że chciałaby przechować je w skarbach należących do kompleksu barona, aby te były bezpieczne. Słysząc zapewnienia Reyi na temat tego, jak dobrze strzeżona jest jego posiadłość, poprosiła, aby oprowadził ją po budynku. Neimoidianin pokazał im więc swoje skarbce i umieszczone przy nich zabezpieczenia, zapewniając, że na całej planecie nie znajdą lepiej chronionego miejsca. Wkrótce na końcu korytarza dało się słyszeć dźwięk wybuchu, który zaniepokił Leię. Baron zapewnił, że nie było to nic niepokojącego, prosząc przy tym, aby obie pozostały przez chwilę w miejscu, podczas gdy on sprawdzi, co dokładnie się stało. Organa domyślając się, iż nadchodzi niebezpieczeństwo, poprosiła Surę o podanie broni, po czym razem z nią udały się w ślad barona. Javos zasugerowała szefowej, aby ta poczekała w miejscu, jeśli nie czuje się bezpiecznie, lecz Leia odparła, że tylko czekała na okazję do wyjęcia broni. Baron, widząc, że ci poszli jego śladem, jeszcze raz zapewnił, iż nie ma się czym przejmować, a incydent do którego doszło, jest tylko kwestią chwili. Po chwili okazało się, że sprawcą zamieszania był Paw Maccon, którego droidy wyszły zza rogu i otworzyły ogień do ochrony Reyi. Po krótkiej strzelaninie Reya pozostał bezbronny, a Paw wykorzystując swoją wygraną, zapewnił Leię, że pałac, w którym ta chce umieścić swoje suknie, nie jest dostatecznie strzeżony. Na poparcie swoich słów zwrócił uwagę na fakt tego, jak łatwo udało mu się wedrzeć do jego wnętrza. Leia zgodnie z planem przyznała mu rację w sporze i zdecydowała się przenieść suknie do pałacu Maccona pod warunkiem, że sprawę uda się załatwić jak najszybciej, bez zbędnych wycieczek i niekończących się kontroli bezpieczeństwa.[6]

Leia rezygnuje z usług barona Maccona.

Paw zgodził się na jej warunek i wkrótce przenieśli się do jego pałacu, gdzie Suralinda nadzorowała rozłądunek.[6] Wiedząc, że wśród ładunku ukryty został Poe Dameron, który miał zająć się wydostaniem Tekki po tym, jak zostanie przeniesiony do skarbca. Kiedy wszystkie suknie zostały umieszczone już we właściwym pomieszczeniu i zamknięte za osłoną, Paw zaproponował jej uczestnictwo w egzekucji Tekki, tłumacząc, że został on skazany za ostatnio podjętą próbę włamania się do skarbca. Organa zgodził się, lecz wkrótce ich rozmowę przerwał alarm bezpieczeństwa, który zgodnie z meldunkiem Pawa był wynikiem ataku piratów. W rzeczywistości sprawcami zamieszania była Eskadra Czarnych, która celowo weszła w strzeżoną przestrzeń celem odwrócenia uwagi ochrony Maccona. Suralnida udając obawę o swoje bezpieczeństwo, spytała, czy nacierające siły będa problemem dla myśliwców Pawa, lecz ten uznał całą sytuację za dobrą okazję na zaprezentowanie zdolności swojej obrony. Baron zaprosił więc obie kobiety do wyjścia na jeden z balkonów, skąd będa mogły obserwować przebieg całego starcia. Podczas gdy Leia kontaktowała się z Dameronem i sprawdzała postęp jego zadania uwolnienia Tekki, Suralinda zajmowała się dyskusją z Pawem. Wkrótce ten poinformował ją o wyłączeniu systemów samozachowawczych w wysłanych na starcie droidach-myśliwcach, aby umożliwić im staranowanie wroga, na co Javos spytała, czy aby poświęcenie kilku statków nie będzie kosztowne dla jego rezydencji. Mężczyzna zapewnił, że jest w stanie poświęcić każdą cenę dla bezpieczeństwa swoich klientów. Kiedy Organa otrzymała powiadomienie o uwolnieniu Lora Sana Tekki, powiedziała baronowi, że źle czuje się z myślą zostawienia sukni swojej matki w cudzych rękach i chciałaby zrezygnować z przetrzymywania ich w jego skarbcach. Rozkazała Suralindzie nadzorować załadunek towaru na jej statek, podczas gdy sama poprosiła o chwilę prywatności, aby mogła odebrać nadchodzące połaczenie.[7]

Suralinda rozmawia z Poem po starciu.

Kiedy suknie ponownie znalazły się na pokładzie statku Organy, Suralinda została wysłana do strażników pojazdu, których miała poprosić o wezwanie eskarty przed odlotem. Widząc, że ci opuścili posterunek, skontaktowała się z nimi, aby upewnić się, czy wszystko w porządku. Jeden z nich odebrał jej połączenie i odparł, iż znajduje się już na pokładzie i przygotowuje pojazd do odlotu. Suralinda w związku z tym postanowiła zająć się dokończeniem załadunku towaru. Wkrótce wniosła suknie na pokład i uwolniła ukrytego między nimi Damerona, którego zapytała o to, czy zgodnie z planem udało mu się uwolnić Tekkę. Poe potwierdził, że mężczyzna został ukryty w sąsiedniej skrzyni. Suralinda spytała, czy ten da radę wytrzymać w jej wnętrzu do czasu, aż opuszczą Cato Neimoidię, na co Dameron potwierdził i przypomniał o masce z tlenem, którą mu uprzednio wręczył. Sura poleciła więc Poemu, aby zajął stery swojego myśliwca i pomógł reszcie eskadry, która wciąż prowadziła strzelaninę z myśliwca Pawa. Kiedy opuścili pokład, mężczyzna przyjrzał się starciu i widząc, że statki wroga próbują ich staranować, zgodził się z potrzebą dołączenia do bitwy. Zanim wszedł jednak do kabiny Black One, myśliwiec równolegle ze statkiem Leii poderwał się do startu z platformy lądowniczej.[7] Widząc, że pojazdy zostały właśnie ukradzione, Poe postanowił skorzystać z oferty Maccona i wypożyczyć jeden z jego myśliwców, aby mógł dogonić skradziony Black One zanim jego pilot zaatakuje niczego niespodziewającą się resztę Eskadry Czarnych. Kiedy Dameron dołączył do bitwy, Javos spytała Leię, ile Paw zarząda sobie za wypożyczenie pojazdu, na co ta odparła, iż nie jest to istotne w obliczu zagrożenia dobra eskadry. Sura spytała więc, czy jej zdaniem złodzieje statków wiedzą co ukradli, ci Organa skwitowała stwierdzeniem, że zwykli piraci po prostu zabraliby pojazdy i uciekli, podczas gdy pilot Black One dołączając do bitwy nad pałacem, zdradził, iż wie o tym, kto jest właścicielem skradzonego myśliwca.[8]

Wkrótce Poe dogonił złodzieja, którym ukazała się komandor Malarus z Najwyższego Porządku. Po chwilowej walce strącił jej pojazd z nieba i uchronił Eskadrę Czarnych przed porażką w bitwie. Kiedy Dameron wrócił na platformę lądowniczą, Suralinda wyraziła swoje współczucie wobec rozbicia Black One, który spadł w kierunku pałacu Maccona. Poe odparł, że woli stracić statek niż pilota, a cały wypadek nie wydawał się na tyle poważny, aby odbudowa myśliwca okazała się niemożliwa. Leia przyznała mu rację i uznała, iż skoro Malarus ukradła Black One, to jest niemal pewna, że jej statek wpadł w ręce agenta Terexa, co jest jednoznaczne z przejęciem Lora Sana Tekki przez Najwyższy Porządek. Dodała jednak, iż ukryła na pokładzie statku urządzenie naprowadzające, którego sygnał oznacza, że pojazd dalej znajduje się w nadprzetrzeni i umożliwia im przecięcie Terexowi drogi, zanim przekaże Tekkę w ręce dówodztwa.[8] Wkrótce eskadra udała się na kolejną misję, która finalnie zakończyła się odbiciem Lora i bezpiecznym przetransportowaniu go na D'Qar. Po tym wydarzeniu Temmin Wexley i Karé Kun wzieli ślub, którego udzieliła im Leia Organa. Suralinda była jednym z uczestników uroczystości.[9]

Poszukiwania sojuszników

Misja na Pastorii

Narada na D'Qar.

Jakiś czas później doszło do eskalacji galaktycznego konfliktu i wybuchu wojny między Najwyższy Porządkiem a Ruchem Oporu, króko po czym miał miejsce atak na flagową broń Najwyższego Porządku, Bazę Starkiller, której zniszczenie doprowadziło do odwetu w postaci wysłania floty Najwyższego Porządku do bazy na D'Qar. W związku z tym zwołano pilne zabranie, w którym Suralinda uczestniczyła u boku całej Eskadry Czarnych. Podczas narady okazało się, że ich przeciwnicy przegrupowali siły znacznie szybciej niż się spodziewano i wysłali w kierunku Ruchu Oporu aż 3 gwiezdne niszczyciele typu Resurgent. Leia zarządziła ewakuację, co wywołało chaos wśród członków organizacji, lecz Dameron wyszedł z niestandardowym pomysłem samotnego wylecenia na spotkanie okrętom, aby prowokując ich, zatrzymać je na orbicie i dać reszcie czas na ucieczkę. Leia mimo obiekcji przystała na jego plan, lecz całej reszcie nakazała zajęcie się ewakuacją. Wkrótce jednak Suralinda razem z pozostałymi członkami stawiła się gotowa w hangarze, gdzie Poe przygotowywał się do odlotu, wyrażając zamiar pomocy dowódcy. Generał Organa dołączyła jednak do grupy i ustała przy decyzji o zezwoleniu jedynie na odlot Damerona, lecz przekazała reszcie zebranych pilotów, że ma dla nich inne ważne zadanie.[2] Zapowiedziała, iż chce, aby zajęli się zwerbowaniem nowych sojuszników dla Ruchu Oporu, bez których ich grupa z dnia na dzień może przestać istnieć w obliczu rosnącego na sile Najwyższego Porządku. W związku z tym jakiś czas później Eskadra Czarnych wyruszyła na misję pod dowództwem Temmina Wexleya, podczas gdy Javos została utytułowana czarnym cztery i zasiadła za sterami A-winga. Krótko po odlocie Snap wyraził niezadowolenie z potrzeby opuszczenia sojuszników w tak ciężkiej chwili, na co Jessika uspokoiła go, że w obecnej sytuacji zobaczą się ze wszystkimi za niedługo i zapytała, co mogłoby się im stać. Sura słysząc jej słowa zaleciła nie mówić w taki sposób ze względu na nadstawiające uszu złe duchy, lecz Pava zbagatelizowała jej obawy i uznała ich siły za wystarczające, aby wyjść zwycięsko z sytuacji.[10]

Eskadra Czarnych na Pastorii.

Następnie udali się w nadprzestrzeń, z której wyszli nad będącą ich pierwszym celem Pastorią. Planeta była bogata w źródła paliw i za nakłonieniem jej władcy do wsparcia, Ruch Oporu miałby dużo skorzystać. Zbliżając się do powierzchni piloci przyjrzeli się widocznym śladom trwającego na planecie konfliktu, a na sugestię, że sprawcą mógłby być Najwyższy Porządek, Sura odrzuciła taką hipotezę, uznając, iż w takiej sytuacji dawno zostaliby już przez nich zaatakowani. Ich rozmowę przerwało nadlecenie wysłanej obstawy, która odeskortowała ich na lądowisko, gdzie spotkali się z królem Sirocem. Temmin poprowadził z nim rozmowę, podczas której mężczyzna wydawał się aż nadto zadowolony z ich przybycia. Następnie zaprosił pilotów do wnętrza budynku, gdzie zasugerował im zmęczenie podróżą, proponując przy tym poczęstowanie ich napojami i przekąskami. Wexley odmówił jednak takiej potrzeby i powiedział, że powód ich przybycia wymaga przejścia do rzeczy, na co zgodził się król i odparł, iż poczynania Najwyższego Porządku nie są im obce i chciałby wesprzeć inicjatywę Ruchu Oporu. Pava słysząc jego słowa zaskoczyła się, że idzie im tak łatwo, lecz Sura powstrzymała radość i przypomniała, iż nie padły jeszcze żadne konkrety. Temmin i Karé kontynuowali więc rozmowę z Pastorianinem i próbowali nakłonić mężczyznę do wsparcia ich poprzez przekazanie galaktyce swojego zdania, wiedząc, że jego słowa mogą wpłynąć na inne planety. Król w odpowiedzi stwierdził jednak niemoc wobec zapewnienia im pomocy przy własnych problemach i wskazał na dziurę w budynku, co słysząc Sura odparła do Jess, że władcy nie dają niczego za darmo. Siroc opowiedział eksadrze o serii ataków ze strony terrorystów, omijając szczegóły całej sprawy w trosce o ich czas, prosząc przy tym o pomoc w zakresie eskortowania ich transportu przez wrogie terytorium, co miałoby dać przestępcom znak o silnych przyjaźniach króla i odciągnąć od dalszych ataków.[10]

Suralinda po oddaniu strzałów w kierunku wrogiego myśliwca.

Piloci zgodzili się na warunki władcy i zostając w kontakcie z pułkownikiem Squillem wyruszyli w podróż, wobec której Jess wyraziła niezadowolenie z wyraźnie okrojonych informacji uzyskanych od króla. Karé podzieliła jej frustrację, lecz Wexley zasugerował poczekanie z decyzją o dalszych posunięciach do momentu, aż poznają prawdziwe intencje Siroca, wyrażając nadzieję, że temu dalej może chodzić jedynie o eskortę. Suralinda doceniła jego optymizm, lecz podzieliła się z grupą swoimi wątpliwościami. Wkrótce przed nimi pojawiły się obce statki, które zaczęły formować szyk bojowy. Kiedy poinformowali Squilla o nadciagnięciu wrogów, ten niezwłocznie nakazał swoim pilotom otworzenie ognia, podczas gdy Wexley nakazał zachowanie bezstronności. Karé zwróciła jednak uwagę, że król może nie być zadowolony, jeśli pozostaną bierni wobec jego ludzi, którzy na ich oczach giną pod ostrzałem wroga. Temmin zmienił więc strategię i zezwolił na ostrzał, lecz z zamiarem unieszkodliwienia statków przeciwników, a nie zabijania ich. Sura zastosowała się do polecenia dowódcy, lecz po oddaniu jedynie skromnego ostrzału w kierunku myśliwca wroga, niechcący wysadziła pojazd. Ten sam problem zgłosili także pozostali członkowie eskadry, tłumacząc sytuację zbyt słabą konstrukcją ich celów. Napastnicy zdążyli się jednak wycofać, lecz ku zaskoczeniu Czarnych, statki króla zaczęły ostrzeliwać będące w odwrocie myśliwce i gonić za ich transportowcem, który następnie wysadzili. Piloci Ruchu Oporu powrócili do osady, gdzie Snap skonfrontował przebieg zajścia z Sirociem. Król wyjawił, że wykorzystał ich do zniszczenia transportowca, w którym przebywał jego polityczny przeciwnik i oponent do tronu. Kun zorientowała się, iż myśliwce zaatakowały ich, ponieważ odebrali to za atak, w związku z czym bronili transportu, na co Siroc odparł, że w trosce o swój świat ma zamiar negocjować w Najwyższym Porządkiem osobiście, a zabity mężczyzna podżegałby to wsparcia Ruchu Oporu, co w jego opinii nie byłoby rozsądnym rozwiązaniem. Wówczas Sura upomniała go, że nie da się negocjować w Porządkiem, który jak zwykle odbierze jego planecie wszystko co się da, a potem go zniszczą, lecz król nie przekonał się do jej słów. Przyznał się, że wykorzystał pilotów do swoich prywatnych celów, ale w związku z obietnicą odwdzięczenia się zapowiedział napełnienie ich zbiorników paliwa, po czym doradził im, aby przemyśleli, po której stronie konfliktu chcą być. Wexley zarządził więc opuszczenie planety i wkrótce cała grupa odleciała z powierzchni swoimi myśliwcami.[10]

Ratunek na Ikkrukku

Suralinda podczas bitwy o Grail City.

Wkrótce będąc w nadprzestrzeni Temmin wyznaczył kolejny cel ich podróży, lecz kiedy Jess usłyszała, że Karé nie jest pozytywnie nastawiona do powodzenia misji, próbowała wpłynąć na morale eskadry, pytając o nastawienie również Suralindę. Wyskoczyli z nadprzestrzeni niedaleko Ikkrukka i odebrali wezwanie pomocy, na które postanowili zareagować. Nadający sygnał zgłaszał zaatakowanie znajdującego się na powierzchni Grail City przez Najwyższy Porządek, przed którym sprzeciwili się mieszkańcy. Miasto zdążyło odpalić osłony, które chroniły ich przed atakiem, lecz kwestia ich wytrzymałości była limitowana czasowo. Lecąc w kierunku osady Suralinda przypomniała, że wylatując na misję to oni mieli prosić kogoś o pomoc, a nie sami jej udzielać. Pava zauważyła, że flota wysłała na miejsce cały batalion, co oznaczało dużą przewagę sił wroga, lecz pozostali piloci wypowiedzieli się za udzieleniem pomocy potrzebującym, co w opinii Wexleya miało być głównym założeniem Ruchu Oporu. Javos zwróciła uwagę na fakt, że poprzez takie ataki Porządek pokazuje, iż nie poprzestanie na układzie Hosnian i chce wprowadzić kontrolę nad całą galaktyką, w związku z czym wyraziła zamiar nagrania całego zajścia, aby pokazać wszystkim prawdziwe oblicze ich wroga. W związku z tym Snap podjął decyzję o udzieleniu pomocy i zapowiedział przybycie eskadry przywódczyni mieszkańców, Grist. Kobieta opowiedziała, że miasto posiada spory system obronny, lecz zasilanie zostało uszkodzone przez sympatyków Najwyższego Porządku. Jessika rozpoznała system obrony planetaranej i zapowiedziała, że po dotarciu do miasta byłaby w stanie zająć się jego naprawą. Kiedy myśliwce doleciały w pobliże osady, Grist zdziwiła się ich skromną liczebnością, podczas gdy Snap wypytał o sposób na przedostanie się przez osłonę. Przywódczyni zaproponowała otworzenie skromnego przesmyku, lecz upomniała o koniecznej precyzji, by przebić się przez osłonę bez ogonu ze strony myśliwców TIE. Kiedy statki wroga ruszyły w ich kierunku, Pava widząc stanowczą przewagę wydawała się oceniać szanse powodzenia za znikome, na co Sura dodała, że ich niepowodzenie uczyniłoby historię lepszą wizerunkowo, ze względu na bohaterską postawę i walkę ze znacznie liczniejszym przeciwnikiem. Snap słysząc jej słowa nakazał eskadrze nie zwracać uwagi na to co mówi, po czym rozpoczęła się regularna wymiana ognia między myśliwcami. Cała walka była bardzo chaotyczna i złożona, aż do momentu, kiedy Wexley powiedział o otrzymaniu współrzędnych otworu w osłonie, przekierowując do przebicia się przez niego Jessikę i Suralindę, podczas gdy sam z żoną zdecydował o dalszym udziale w strzelaninie. Pava uznała ten pomysł za absurdalny, lecz Wexley zwórcił uwagę na fakt, że każdy strzał oddany w kierunku ich X-wingów jest jednym pociskiem mniej skierowanym w osłonę, co przedłuży jej zdatność. Sura zaproponowała więc pozostanie z nimi w powietrzu, ale Snap odmówił jej i wyjaśnił, iż musi osłaniać Jess podczas przelotu przez bramę.[11]

Suralinda atakuje wrogich Ikkrukkian.

Obie kobiety w dużym pośpiechu skierowały się więc do przesmyku, żeby zdążyć przed jego zamknięciem. Kiedy namierzyli otwór, przyspieszyli do skraju możliwości silników, podczas gdy Pava została trafiona. Uszkodzenie myśliwca sprawiło, że straciła na prędkości, co przekazała Javos, na co ta zapewniła ją, iż jeśli jej uda się przelecieć przez bramę, to będąca znacznie lepszym pilotem Pava powinna również podołać zadaniu. Kiedy Sura przedostała się na drugą stronę, lecąca za nią Jess straciła jedno skrzydło statku, który został przycięty w momencie zamknięcia się przesmyku, po czym rozbiła pojazd o podłoże, odnosząc przy tym kilka ran. Oddział Grist wyszedł obu kobietom na spotkanie i wyrazili chęć zaprowadzenia ich do sterowni sieci obronnej.[11] Po dotarciu na miejsce rozpoczęto próbę odbicia, która zakończyła się niepowodzeniem, na skutek którego pilotki oddzieliły się od Grist, a Sura została trafiona w pierś z blastera, po czym straciła przytomność. Kiedy Javos była nieprzytomna, Jess podała jej rozbudzający zastrzyk, po którym nabrała sił i doszła do siebie. Pava zameldowała jej, że przeciwnicy mogą w każdej chwili wrócić, a osłona dalej jest pod ostrzałem Najwyższego Porządku. Suralinda nie była jednak przekonana odnośnie kolejnego podejścia, oceniając ich zbyt słabą liczebność za niemożliwą do przejścia trudność. Jess podzieliła jej obawy, lecz próbując zmotywować Squamatankę, opisała ich ciężką sytuację jako materiał na niezwykle bohaterską historię dziennikarską, która nie powstanie, jeśli nie podejmą się drugiej próby dotarcia do sterowni. Javos dała się namówić i wkrótce wstała, po czym obie kobiety przeprowadziły rozpoznanie i zza skały dostrzegły lokalnych sympatyków Porządku, zajmujących się poszukiwaniem pilotek. Dostrzegły, że ci blokowali wyjście z jaskini, co Jess uznała za szansę do wykorzystania. Opisała, iż ich grupa rozdzieliła się podczas równoczesnych poszukiwań zarówko Grist jak i ich dwójki, podczas gdy rozsądniej byłoby dla nich poczekać aż padną osłony miasta. Sura dalej widziała z ich strony znaczące zagrożenie, lecz Pava skupiała się na spektakularności całej misji, gdyby ta zakończyła się powodzeniem. Zmęczona Javos wpadła jednak na pewien pomysł podejścia przeciwników i wspieła się na sufit jaskini, podczas gdy Pava zawołała stacjonujących wrogów, których następnie w odpowiednim momencie skłoniła do spojrzenia w górę, podczas gdy Sura napluła na nich gromadzonym w organizmie jej rasy kwasem. Poparzeni mężczyźni zaczęli panikować, a Pava otworzyła w ich kierunku ogień, dzięki czemu wyeliminowała grupę przeciwników. Javos zeszła na dół i obie pilotki pogratulowały sobie dobrze wykonanej roboty. Jess zwróciła uwagę na nieciekawy widok twarzy ich oponentów, lecz Sura przypomniała, że ostrzegała ją wcześniej przed nieprzyjemnym widokiem, po czym obie ruszyły w kierunku sterowni.[12]

Wkrótce udało im się naprawić system obronny, dzięki czemu zabezpieczające miasto działa laserowe odzyskały sprawność i ostrzelały orbitujący nad osadą krążownik Fortitude, podczas gdy reszta eskadry z pomocą Damerona, który dołączył do grupy po otrzymaniu nagrań z dziennika pokładowego Jess, wyeliminowali resztę myśliwców. Po zakończonej sukcesem misji cała eskadra spotkała się i złożyli sobie ciepłe gratulacje. Poe uznał, że cała grupa przyczyniła się do powodzenia zadania, po czym Grist dołączyła do Czarnych, a Sura przedstawiła dowódcy lokalną przywódczynię. Temmin opisał kobiecie ciężką sytuację, w jakiej znalazł się Ruch Oporu, po czym ta zapewniła, że nie pozwoli Porządkowi postawić stopy w ich układzie i zaproponowała pilotom wspólne napicie się. Czarni pozostali w Grail City do wieczora, gdzie wspólnie spotkali się na powietrzu, patrząc w widoczne na horyzoncie gwiazdy.[12]

Przypisy

Źródła

Zobacz kolekcję grafik dotyczących
Suralindy Javos.