Leia Organa
|
Życie wydaje się prostsze, kiedy coś naprawiasz.
Ten artykuł wymaga dopracowania. Prosimy, dopracuj go pod względem języka i formy, korzystając z zaleceń edycyjnych. W tym artykule należy: zmienić czas teraźniejszy na przeszły. |
Być może w archiwach są braki.
Ten artykuł wymaga poszerzenia. Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych. |
Leia Organa |
Data i miejsce narodzin: | 19 BBY, Polis Massa[1] |
Data i miejsce śmierci: | 35 ABY, Ajan Kloss[2] |
Miejsce pochodzenia: | Alderaan[1] |
Rasa: | Człowiek |
Wzrost: | 150 cm[3] |
Kolor włosów: | Ciemnobrązowe |
Kolor oczu: | Brązowe |
Kolor skóry: | Jasna |
Przynależność: | |
Profesja: |
Leia Organa, urodzona jako Leia Amidala Skywalker, później Leia Skywalker Organa Solo, była wybitną dyplomatką, rebeliantką i polityk Nowej Republiki. Była córką Anakina Skywalkera i Padmé Amidali i młodszą bliźniaczą siostrą Luke'a Skywalkera, a także żoną Hana Solo. Po urodzeniu adoptowana przez senatora i wicekróla Alderaanu, Baila Organę i jego żonę Brehę. Urodziła się w 19 BBY na Polis Massa, a została wychowana w królewskiej rodzinie na Alderaanie. W wieku 16 lat została senatorem Senatu Imperialnego, pomagała przy tym swojemu ojcu, który był zaangażowany w powstanie i funkcjonowanie Sojuszu Rebeliantów.
W 0 ABY przebywała na pokładzie krążownika admirała Raddusa, który brał udział w bitwie o Scarif, której celem było zdobycie planów Gwiazdy Śmierci. Misja się udała, jednak okręt nie mógł uciec, ponieważ drogę zagrodził mu niszczyciel Dartha Vadera. Kiedy lord Sithów przystąpił do abordażu, Leia uciekła z planami na pokładzie Tantive IV. Ponieważ po pewnym czasie pościgu statek został uszkodzony, księżniczka nagrała wiadomość do Obi-Wana Kenobiego, przyjaciela swojego przybranego ojca z czasów wojen klonów z prośbą o pomoc, po czym wysłała ją razem z planami wgranymi do droida R2-D2 na planetę Tatooine, gdzie Jedi się ukrywał. Sama została pochwycona przez Dartha Vadera i przetransportowana na pokład Gwiazdy Śmierci, gdzie była przez niego torturowania w celu uzyskania informacji o lokalizacji bazy rebeliantów. Kiedy Leia nie zdradziła posiadanych informacji, wielki moff Wilhuff Tarkin zagroził jej zniszczeniem jej rodzinnego Alderaana. Organa podała wtedy fałszywe dane, mimo to wojskowy zniszczył planetę, w celu zamanifestowania potęgi Imperium. Niedługo później Leia została uwolniona ze stacji wojskowej przez Luke'a Skywalkera, Hana Solo i Chewbaccę, którzy przybyli tam razem z Obi-Wanem. Sam Jedi zginął podczas pojedynku z Vaderem, umożliwiając jednocześnie księżniczce i jej nowym towarzyszom ucieczkę. Leia poprowadziła ich na Yavin 4, gdzie znajdowała się baza rebeliantów. Przekazała im plany Gwiazdy Śmierci, dzięki którym zdołali przygotować się na nadejście stacji, a Luke Skywalker zniszczył ją z pomocą Mocy.
W 3 ABY Leia przebywała na Hoth, gdzie znajdowała się nowa baza rebeliantów. Została ona znaleziona przez imperium i zaatakowana. Leia uciekła razem z Hanem i Chewbaccą na pokładzie Millennium Falcona i udała się wraz z nim na Bespin, gdzie przebywał Lando Calrissian, stary przyjaciel Hana. Gdy dotarli na miejsce okazało się, że ubiegł ich Vader, który polecił wytropienie ich Bobie Fettowi, a ten wykonał zadanie. Han został zamrożony w karbonicie i zabrany przez łowcę nagród do Jabby, który wyznaczył nagrodę za przemytnika. Leia na chwilę przed zanurzeniem go w cieczy wyznała mu miłość. Organa i Chewbacca ostatecznie zdołali uciec z pomocą Calrissiana i Skywalkera, który przybył na Bespin, gdy dowiedział się, że jego przyjaciele są w niebezpieczeństwie.
W 4 ABY Leia brała udział w misji odbicia Hana z rąk Jabby, która zakończyła się sukcesem. Krótko później otrzymała zadania, będące częścią planu Rebelii, która chciała zadać Imperium ostateczny cios - zniszczyć II Gwiazdę Śmierci, na której przebywał imperator Sheev Palpatine. Leia z pomocą Hana i Luke'a mieli wyłączyć zlokalizowany na ksieżycu Endor generator pola siłowego, które chroniło stację. Podczas misji opuścił ich Skywalker, który nie chciał narażać ich, ponieważ wiedział, że Vader, jego ojciec, potrafi go wyczuwać. Przed odejściem wyjawił Lei, że są rodzeństwem. Ostatecznie Leia i Han, mimo komplikacji, zdołali wyłączyć pole siłowe. Pomogły im w tym Ewoki.
Po tych wydarzeniach Leia podjęła się treningu na Jedi pod okiem brata, które odbywało się na przełomie 4 ABY i 5 ABY na Ajan Kloss. Zrezygnowała jednak ze szkolenia, kiedy podczas jednej z lekcji doznała wizji ukazującej jak na końcu swojej ścieżki traci jedynego syna, a jej dzieła dokańcza ktoś inny. Wtedy Organa Solo całkowicie angażowała się w budowę Nowej Republiki i walkę z resztkami Imperium m.in. brała udział w bitwie o Kashyyyk. Po bitwie o Jakku, która kończyła galaktyczną wojnę domową, całkowicie poświęciła się polityce.
W 28 ABY była senatorem Nowej Republiki. Po latach spędzonych w Senacie straciła wiarę, że zdoła jeszcze coś zdziałać. Galaktyka podzieliła się na frakcje Populistów i Centrystów, którzy nie potrafili dojść do porozumienia w żadnej sprawie, co doprowadziło do sytuacji, w której nie można było przegłosować żadnej ważnej decyzji. Leia chciała zrezygnować z polityki i spędzić kolejne lata z mężem i synem, których potrafiła nie widywać przez kilka miesięcy. Wtedy jednak uchwalono powstanie stanowiska pierwszego senatora, który miał mieć realny wpływ na politykę Senatu. Organa, mimo że była przeciwna powoływaniu takiego stanowiska, ostatecznie zgodziła się kandydować, ponieważ obawiała się, że inni kandydaci mogliby po wygranej nadużywać wpływów związanych ze stanowiskiem. Wtedy jednak mieszkańcy galaktyki dowiedzieli się, że ona i jej brat są dziećmi Dartha Vadera, co uniemożliwiło jej dalsze staranie się o urząd pierwszego senatora, który ostatecznie pozostał nieobsadzony. Leia, rozgoryczona tym, że utraciła możliwość działania w Senacie oraz faktem, że nie zdołała przekonać innych polityków do podjęcia zdecydowanych działań w sprawie mogących czyhać na galaktykę zagrożeń, zdecydowała się założyć Ruch Oporu, militarną organizację, która miała w przyszłości bronić galaktyki przed wspomnianymi zagrożeniami.
Jakiś czas później jej syn, Ben, który był padawanem swojego wujka, Luke'a Skywalkera, przeszedł na ciemną stronę Mocy. Luke podejrzewał, że jego siostrzeniec znalazł się pod wpływem Snoke'a, więc którejś nocy zakradł się do jego chaty i zajrzał do wnętrza. Mrok, jaki ujrzał przeraził go do tego stopnia, że odruchowa wyjął i włączył swój miecz świetlny. Od razu poczuł głęboki wstyd, jednak zanim zdążył schować ostrze, Ben obudził się i sądząc, że wuj chce go zabić, przygniótł go sufitem i ścianami swojego domu. Następnie podpalił świątynię, uprzednio przeciągając na swoją stronę kilku innych padawanów, a resztę mordując. Przyłączył się do Snoke'a, który dowodził Najwyższym Porządkiem i przyjął imię "Kylo Ren". Po tym wydarzeniu Leia całkowicie poświęciła się w działalność Ruchu Oporu.
W 34 ABY Organa Solo poszukiwała swojego brata, który udał się na wygnanie. Poleciła tę misję Poe Dameronowi, najlepszemu pilotowi Ruchu Oporu. Poe znalazł mapę u Lora Sana Tekki na Jakku, jednak po przybyciu na planetę Kylo Rena, ukrył ją w swoim droidzie BB-8. Astromech razem z Rey, zbieraczką złomu, Finnem, byłym szturmowcem, Hanem Solo i Chewbaccą dotarł na Takodanę, gdzie doszło do starcia Ruchu Oporu z Najwyższym Porządkiem, po zakończeniu którego na planetę przybyła Organa. Spotkała się wtedy z mężem, z którym nie widziała się odkąd utracili syna. Następnie poleciała razem z nim i Finnem na D'Qar, gdzie były żołnierz Najwyższego Porządku opowiedział wszystkim o Bazie Starkiller, superbroni, przy użyciu której spadkobiercy Imperium zniszczyli układ Hosnian, w którym mieścił się Senat i flota Nowej Republiki. Kiedy okazało się, że następnym celem jest baza Ruchu Oporu, Leia pozwoliła Hanowi, Chewbacce i Finnowi polecieć do stacji, celem wyłączenia jej pola zasilania. Kiedy im się to udało, myśliwce Ruchu Oporu przystąpiły do ataku na oscylator. Operacja zakończyła się sukcesem, jednakże Han stracił podczas niej życie z ręki własnego syna, co Leia wyczuła poprzez Moc. Krótko później na D'Qar przybyli Chewbacca, ranny Finn oraz Rey, która została porwana przez Kylo na Takodanie, a później uwolniona z Bazy Starkiller. Kiedy R2-D2 obudził się z hibernacji, w jakiej trwał odkąd Luke odszedł, pokazał mapę, która tworzyła całość w fragmentem przywiezionym przez BB-8. Leia poleciła Rey polecieć we wskazane na niej miejsce, w którym powinien znajdować się Skywalker. Następnie przystąpiła do ewakuacji bazy. Kiedy operacja była na ukończeniu, z nadprzestrzeni wyszły statki Najwyższego Porządku, jednak dzięki działaniom Poe Damerona, flocie Ruchu Oporu udało się uciec bez większych strat.
Krótko później okazało się, że Najwyższy Porządek opracował metodę namierzania statków w nadprzestrzeni. Flota spadkobierców Imperium dogoniła statki Ruchu Oporu i przypuściła atak na Raddusa, główny okręt. Zniszczono mostek, na którym przebywała Leia, zdołała ona jednak przy użyciu mocy powrócić na statek, chociaż chwilę później zapadła w śpiączkę. Kiedy w niej przebywała, dowództwo nad okrętem przejęła Amilyn Holdo, a nieufny wobec jej zamiarów Poe wszczął bunt. Kiedy Organa odzyskała przytomność, ogłuszyła Damerona i razem z innymi opuściła Raddusa, udając się na planetę Crait. Tam, czekając na atak wojsk Najwyższego Porządku, nadano sygnał z prośbą o pomoc. Kiedy nikt nie odpowiedział, Leia straciła nadzieję na zwycięstwo, wtedy jednak na planecie pojawił się Luke, który spotkał się z siostrą, a następnie stanął do pojedynku z siostrzeńcem, dając czas żołnierzom Ruchu Oporu na ucieczkę. Organa opuściła razem z innymi ocalałymi planetę na pokładzie Millennium Falcona pilotowanego przez Rey.
Biografia
Młodość
Szkolenie na księżniczkę
Urodziła się jako Leia Skywalker ze związku Padmé Amidali i Anakina Skywalkera na kolonii-asteroidzie Polis Massa w roku 19 BBY, na krótko po rozpoczęciu Wielkiej Czystki Jedi i proklamowaniu Imperium Galaktycznego. Jej matka zmarła chwilę po wydaniu na świat Leii i jej bliźniaczego brata, Luke'a, którym wcześniej zdążyła nadać imiona.[1] Z tego okresu Leia zachowała niewiele wspomnień. Dwadzieścia trzy lata później na Endorze powiedziała Luke'owi, że jej matka umarła młodo i była bardzo piękna, ale smutna.[4] Obi-Wan Kenobi i Yoda wiedzieli, że potomstwo Anakina Skywalkera było bardzo silne Mocą. Aby uchronić je przed wpływem imperatora Palpatine'a, Jedi postanowili rozdzielić rodzeństwo i ukryć je w różnych zakątkach galaktyki. Luke'a zabrano do Owena i Beru Larsów na Tatooine, zaś Leia została adoptowana i wychowana przez senatora Baila Organę z Alderaanu i jego żonę, królową Brehę.[1] Z tego względu Leia zyskała tytuł księżniczki. Miało minąć aż dziewiętnaście lat, zanim spotkała swego brata ponownie.[5]
W czasie życia na Alderaanie Leia została wychowana na następczynie tronu planety, o co bardzo dbał jej ojczym i ciotki. Również Mon Mothma ją obserwowała i uczyła. Była kształcona zarówno w walce wręcz jak i dyplomacji oraz językach, zaś na to ostatnie największy nacisk kładł Bail, w przeciwieństwie do Leii, która wolała działanie od rozmów. Pewnego dnia, gdy młoda księżniczka nie chciała dokończyć posiłku na który składała się między innymi ruica, Bail przekonał ją do tego mówiąc, iż to dzięki dzielnym pilotom, którzy przywieźli nasiona na planetę oraz farmerom, którzy ją uprawiali, mogła ją jeść. Następnie dodał, iż skoro nie potrafiła dokończyć posiłku, to jak mogła spojrzeć w twarz tym, którym go zawdzięczała. Dodał również, iż ruica zapewni jej wzrost oraz siłę. Młoda Leia dała się przekonać i jakiś czas później, w czasie treningu walki wręcz, gdy udało jej się pokonać kobietę, z którą ćwiczyła, Organa powiedziała, iż to dzięki temu, że zjada swoją ruicę. Trening przerwał jednak Bail, którzy przybył na miejsce śmigaczem, aby zabrać przybraną córkę na zajęcia językowe, na których powinna być. Nakazał jej się przebrać w białą sukienkę i wsiąść do pojazdu. Dziewczyna próbowała się sprzeciwić mówiąc, iż ma dość tych zajęć oraz, że nie chce ciągle słuchać przemówień ambasadorów, gdy dorośnie. Jej ojczym odparł, iż takie były obowiązki królowej, na co Leia opowiedziała, iż wolała być w centrum akcji, niż dyplomatką. Zgodziła się jednak wykonać polecenia ojczyma i zajęła miejsce w pojeździe. Tymczasem Bail powiedział jej, iż żołnierze to przeszłość Aldeeranu, zaś jego przyszłością była następczyni tronu, Leia Organa. Gdy wzbijali się w powietrze, młoda dziewczyna spytała się jeszcze, czy księżniczka nigdy nie myśli o sobie, na co Bail odparł, iż o sobie czasem, jednak o innych zawsze. W drodze do miejsca nauki opowiedział jej, iż Alderaan starał się żyć w zgodzie z innymi planetami jak i własnym światem, zaś głównym zadaniem władczyni jest pilnowanie, aby jego kultura skupiała się na kreatywności oraz dbaniu o życie.[6]
Konfrontacja z Inkwizycją
Porwanie
Mała Leia nie znosiła dworskiej etykiety i całego szkolenia z bycia księżniczką, politykiem i dyplomatką, gdyż czuła, że to ją ogranicza - zdecydowanie bardziej wolała żyć jak zwykłe dziecko i cieszyć się dzieciństwem. Z tego też powodu Organa buntowała się i często wymykała z pałacu, by oddawać się beztrosce. Któregoś dnia w 9 BBY z wizytą miała wpaść ciocia Leii - Celly Organa, wraz z mężem Kayo i synem Niano. Dziewczynka na tę uroczystość miała zostać wyszykowana przez służbę. Jednak zamiast tego wolała zabawę w lesie, więc w swoje miejsce podstawiła inną dziewczynkę, której wmówiła, że to rozbawi Brehę, a sama poszła biegać po lasach wokół Aldery w towarzystwie ulubionej zabawki - droida Loli. W pewnej chwili weszła w wysokie drzewo, skąd zaczęła się bawić w obserwowanie i odgadywanie odlatujących z miasta statków. Tam właśnie odnalazła ją matka, niepocieszona ucieczką córki. Leia na polecenie Brehy zeszła z drzewa i (mimo oporów) wyłączyła Lolę. Biorąc córkę za rękę, królowa Alderaanu powiedziała jej, że gdyby zachowywała się tak dobrze, jak chodzi po drzewach, już by była senatorką i postanowiła, iż dziewczynka przebierze się w szaty w śmigaczu. Leia na to odparła, że na spotkaniu z wujostwem i tak nikt by za nią nie tęsknił, a udział jej samej ogranicza się do machania innym. Breha wtedy rzekła, iż jej córka może robić o wiele więcej, a wtedy ona sama więcej otrzyma w zamian. Na to Leia postanowiła przeprosić matkę, obiecała, że to już się nie powtórzy i przytuliła się do niej. Ale to był jedynie podstęp, by odzyskać Lolę. Kiedy ruszyli z powrotem do pałacu, księżniczka stwierdziła, iż czuje się, jakby żyła w więzieniu. Leia i Breha zdążyły w ostatniej chwili, dokładnie w momencie, gdy przybyła siostra królowej Alderaana. Bail, który był bardziej łaskawy wobec wybryków córki, zaczął ją wypytywać, jakie tym razem statki ujrzała z drzewa. Dopiero Breha to przerwała, a następnie cała trójka podeszła przywitać Kayo, Celly i Niano. Rodzina Organów ruszyła przez Alderę, pozdrawiając wiwatujący tłum, a po dotarciu do pałacu zaczęło się przyjęcie. Leia przebywała w towarzystwie innych dzieci. Kiedy Y-O przyniosła coś do jedzenia, księżniczka podziękowała protokolantce, co zdziwiło Niano. Dziewczynka odparła, że to się nazywa galanteria, na co jej kuzyn stwierdził, iż niższych form życia wcale nie trzeba traktować z galanterią. Wtedy Leia sarkastycznie rzekła, że w takim razie nie będzie tak traktowała Niano. By się odgryźć, jej kuzyn poruszył kwestię tego, iż dziewczynka nie jest biologicznym Organą i przez to nigdy nie zostanie ona pokazana szerszej galaktyce. Na to Leia stwierdziła, że Niano jedynie nieudolnie naśladuje Kayo, gdyż chce się przypodobać ojcu i dlatego powtarza po nim, nawet nie znając znaczenia tych słów. Następnie stwierdziła, iż jej kuzyn chce, by inni się go bali, aby ukryć fakt, że sam jest przerażony i nigdy nie będzie w stanie podjąć samodzielnej decyzji.[7]
Po zakończeniu spotkania, Bail i Breha postanowili porozmawiać z Leią o tym, jak potraktowała Niano. Księżniczka tłumaczyła się, że jej kuzyn był okropny dla innych i nie szanował droidów. Matka ją poczuła, iż powinna być ponad to i poleciła córce przeprosić Niano, a dziewczynka odparła, że woli już zostać pożarta przez jakobeasta i odeszła na balkon. Breha opuściła pomieszczenie, ale Bail został, by porozmawiać z córką. Ojciec jej wyjawił, iż w jej wieku chciał opuścić Kathou i polecieć w galaktykę uganiać się za purrgilami, a potem dorósł i musiał poszukać innych przygód, jak na przykład uganianie się za jej matką. Następnie stwierdził, że przyszłością Leii jest uniwersytet, a potem Senat Młodych, na co dziewczynka odparła, iż Senat jest nudny, gdyż są to jedynie ciągle kłócący się przebierańcy i dlatego nie chce ona być senatorką. Na to Bail stwierdził, że właśnie dlatego Leia będzie wielkim politykiem, na co odparła, iż przecież nie jest nawet prawdziwym Organą. Ojciec wtedy jej powiedział, by nawet tak nie myślała, gdyż jest dzieckiem jego i Brehy, a pewnego dnia będzie odpowiedzialna za cały Alderaan. Następnie pouczył ją, by znalazła własny sposób rządzenia i polecił, aby wyobraziła sobie minę Niano, gdy będzie mogła mu rozkazywać, ale wpierw należałoby przeprosić kuzyna. Wtedy Leia zgodziła się to zrobić. Gdy jednak Bail odszedł, jego córka zamiast zejść do rodziców na dół, ponownie wymknęła się do lasu. Tam spotkała pewnego mężczyznę, imieniem Vect Nokru, który okazał się być łowcą nagród, a jego celem była właśnie Leia. Dziewczynka zaczęła uciekać przed nim i jego wspólnikami. Wykorzystując małe gabaryty i znajomość lasu, udawało jej się unikać złapania. W pewnej chwili ujrzała gwardzistę pałacowego, wysłanego na poszukiwania księżniczki, lecz zastrzelił go Nokru. Po chwili cała trójka zbirów ją otoczyła, odcinając drogę ucieczki, a jeden z nich nałożył na nią worek. Leia została zabrana na statek łowców nagród, gdzie przywiązano ją do krzesła w małym pomieszczeniu. Została zabrana na Daiyu. Po drodze udało jej się uruchomić LO-LA59, którą poprosiła o uwolnienie. Gdy jednak droid zaczął rozcinać więzy, przyłapał ją Vect, któremu księżniczka stanowczo oznajmiła, że się go nie boi. Nokru cisnął Lolą o podłogę, a Organa mu oznajmiła, iż uratuje ją ojciec, przysyłając całą armię. Ten odparł, że nikt po nią nie przyjdzie i zostawił ją.[7]
Ratunek
Bail do misji uratowania córki wysłał Obi-Wana Kenobiego, mimo początkowych oporów mistrza Jedi. Dzięki informacjom od miejscowego oszusta, Hajy Estree, udało mu się odnaleźć miejsce przetrzymywania Leii. Kiedy wszedł do jej celi, księżniczka go zaatakowała krzesłem w brzuch i próbowała uciec, ale Jedi ją złapał. Organa kazała mu ją puścić, a Kenobi wyjaśnił, iż jej ojciec przysłał go na ratunek. Oboje ruszyli do ucieczki, choć dziewczynka w ogóle nie ufała nieznajomemu mężczyźnie. Zakapturzeni wyszli na ulice Daiyu city, gdzie postanowili jeszcze mocniej się przebrać. Ujrzawszy miecz świetlny, Leia spytała, czy ten jest Jedi oraz stwierdziła, że Obi-Wan wygląda na starego i sfatygowanego. Ten ją poinformował, iż po drugiej stronie miasta jest port i odlecą ostatnim transportem. Na to księżniczka oświadczyła, by ruszali w drogę, lecz po kilku krokach drogę jej zagrodził włochaty olbrzym, który po chwili odszedł, zaś Kenobi oznajmił, że sporo ryzykuje ratując ją i dlatego odtąd ma się go ona całkowicie słuchać. Niebawem po całym Daiyu rozeszły się listy gończe za Obi-Wanem. On i Leia podeszli do stoiska, by kupić kolejne przebrania. Mistrz Jedi poinstruował księżniczkę, że jakby co, to on jest farmerem z Tawl, a ona jego córką. Idąc po mieście, dziewczynka fascynowała się zabudową i wszystkim, co tam było. Przez to Kenobi musiał stopować jej entuzjazm, by się nie zdradzili, a Organa stwierdziła, że ten mówi jak jej rodzice. Kiedy szli dalej, Leia ponownie poruszyła temat Jedi - pytała Obi-Wana, czemu ten nie używa miecza świetlnego, wyrażała wątpliwości czy ten jest prawdziwym rycerzem, aż w końcu poprosiła, by uniósł ją Mocą, gdyż zachciało jej się polatać. Następnie spytała mężczyznę o imię, który przedstawił się jako "Ben". Kiedy zażądał, aby w końcu mu zaufała, Organa zapytała jak ma to zrobić, skoro widzi, że ten coś ukrywa. Następnie stwierdziła, iż Kenobi myśli, że mniej mówiąc zmniejsza ryzyko zdradzenia się, a jest dokładnie odwrotnie. Ten zdumiony zapytał ją o wiek, a kiedy księżniczka go wyjawiła, mistrz Jedi rzekł, iż nie mówi ona jak dziesięciolatka, a ta podziękowała. W jednej z alejek wpadli na łowcę nagród, którego Obi-Wan znokautował oraz wyjaśnił Leii, kim jest ten osobnik.[8]
W rzeczonej alejce postanowili zrobić sobie postój. Kiedy Organa wzięła do rąk Lolę, Kenobi nakazał nie włączać robota, a księżniczka wyjaśniła, że to i tak niemożliwe, gdyż Lola jest uszkodzona. Mistrz Jedi początkowo był zadowolony z tego faktu, ale po chwili zainteresował się, czemu droid nie działa. Dziewczynka wyjaśniła, iż LO-LA59 uszkodzili porywacze. Obi-Wan następnie wyjawił, że da znać jej rodzicom i przed nocą wróci ona na Alderaan. Leia niespecjalnie ucieszyła się tym faktem i jej wybawca stwierdził, iż tym razem to ona coś ukrywa. Organa w odpowiedzi jedynie wyjawiła swoje imię. Nagle odezwał się komunikator zbira, którego Kenobi przed chwilą powalił, więc ten kazał księżniczce zostać tam, gdzie siedziała i poszedł zająć się problemem. Jednak ciekawska Leia podeszła do Obi-Wana, by spytać, przy czym on tak majstruje oraz czemu urządzenie pokazuje hologram mistrza Jedi. Księżniczka pomyślała, iż wybawca ją okłamał - domyśliła się, że została porwana po to, aby mogli dopaść Kenobiego (istotnie, Vect Nokru działał na zlecenie trzeciej siostry - inkwizytorki, której ambicją było odszukanie Obi-Wana, a która wiedziała o jego powiązaniach z Bailem). Organa już całkowicie straciła zaufanie do Kenobiego i miała wątpliwości czy ten aby na pewno jest Jedi i czy przypadkiem nie jest jednym z porywaczy. Zapewnienia mężczyzny, że przyjaźni się z jej ojcem ani trochę jej nie przekonywały i w końcu zaczęła uciekać. Klucząc między ludźmi i przedmiotami nagle wpadła na jakiegoś zbira, który rozpoznał ją z listów gończych. Zagrodził jej drogę i zapytał o Obi-Wana, który to wyjął blaster i zastrzelił jej dręczyciela, a następnie wdał się w bójkę z kolejnym zbirem. Wtedy Leia znowu rzuciła się do ucieczki. W jednej z alejek wspięła się na drabinę i kontynuowała ucieczkę po dachach. Nagle z przeciwnej strony pojawił się następny zbir, który otworzył ogień, a dziewczynka schroniła się wśród wiszącego prania. Pomimo ostrzału, Organa wciąż biegła, ignorując wołania Kenobiego. Nagle trafiła na większą szczelinę między budynkami, a w międzyczasie zjawił się następny łowca nagród. Po dłuższej chwili Leia zdecydowała się zaryzykować skok. Spadła na rozwieszoną między budynkami linę, której się chwyciła, lecz w końcu straciła siły i znowu zaczęła spadać. Wtedy Obi-Wan użył Mocy, by za pomocą spowolnienia złapać ją w locie, co stało się już kilka metrów nad ziemią. Dzięki temu dziewczynka wyszła cało z tej opresji.[8]
Po chwili Kenobi zszedł do niej. Dzięki temu ratunkowi, Organa w końcu uwierzyła, że jej wybawca naprawdę jest Jedi i mu zaufała. Kiedy dotarli do kosmoportu okazało się, iż wszystkie loty zostały odwołane, za czym stali imperialni. Ujrzawszy ich, musieli się schronić. Widząc tajemniczych jegomości w czarnym odzieniu, Leia spytała kim oni są. Obi-Wan wyjaśnił, że to inkwizytorzy, byli Jedi, którzy przeszli na ciemną stronę i teraz polują na dawnych pobratymców. Nagle od tyłu zaszedł ich robotyczny zbir, lecz tego niespodziewanie zastrzelił Haja Estree, który wyjawił im, iż całe miasto jest obstawione i nie mają szans uciec oraz podał plan B - port towarowy. Kazał im udać się do statku numer 8 i lecieć na Mapuzo, gdzie czekają na nich ludzie, którzy mogliby im pomóc. Leia i Obi-Wan udali się we wskazane miejsce. Tam mistrz Jedi nakazał ostrożność tłumacząc, że port towarowy to nie miejsce dla ludzi, na co księżniczka stwierdziła, iż w takim razie nie będą szukani, a Kenobi wtedy rzekł, że będzie inaczej jeśli okaże się to pułapką. Organa wtedy spytała go czy ciężko mu uwierzyć, iż ma na Daiyu jakichś przyjaciół, a następnie rzekła, że odkąd się spotkali była goniona, ostrzeliwana i omal nie zginęła spadając z dachu, a teraz na dodatek ścigają ich sami inkwizytorzy, więc jeśli ktoś oferuje im pomoc, to powinni ją przyjąć i oznajmiła, by ruszali na prom. Obi-Wan wciąż stał i Leia się spytała, o co mu chodzi, a ten odparł, że dziewczynka kogoś mu przypomina - kobietę, która też była nieustraszona i uparta. Organa zapytała o nią i się dowiedziała, iż rzeczona kobieta była wielką przywódczynią, która umarła dawno temu. Nagle w hangarze rozległ się jakiś hałas i Kenobi ukrył ją wśród kontenerów. Tajemniczym intruzem była sama trzecia siostra. Obi-Wan poinstruował Leię, że jeśli nie wróci na czas to ma ona lecieć bez niego, obiecując, iż ją odnajdzie. Dziewczynka pobiegła na pokład, gdzie uruchomiła systemy, a mistrz Jedi po jakimś czasie do niej dołączył, a wówczas księżniczka uruchomiła silniki.[8]
Wizyta na Mapuzo
W odczuciu Leii, statek na Mapuzo nie leciał wystarczająco szybko, więc zapytała Obi-Wana czy ten nie może jakoś przyspieszyć lotu, na przykład używając Mocy. Ten wyjaśnił, że nie tak wygląda jej używanie, więc Organa spytała jak dokładnie się używa Mocy i jakie to uczucie. Kenobi porównał to do zapalenia światła, gdy boisz się ciemności, a następnie dał księżniczce naprawioną Lolę, za co ta była mu wdzięczna. Po chwili rozległ się sygnał, że dotarli na Mapuzo. Wymknąwszy się niepostrzeżenie z lądowiska, zaczęli przemierzać bezdroża planety, kierując się na północ, gdzie prowadziły współrzędne od Estree. Po drodze Obi-Wan jej opowiadał, czym jest Mapuzo i jak kiedyś wyglądało, nim Imperium nie objęło nad planetą władzy. Gdy dotarli we wskazane miejsce, nikogo nie zastali. Kenobi był przekonany, że Estree ich okłamał, choć Organa próbowała zachowywać więcej optymizmu oraz stwierdziła, iż przyda im się pomoc. Ujrzawszy przejeżdżający nieopodal śmigacz, zaczęła do niego machać, licząc na podwózkę do kosmoportu, wbrew obiekcjom mistrza Jedi. Transport się zatrzymał. Leia przedstawiła siebie jako Lumę, a Obi-Wana jako jej ojca, Ordena i że są farmerami z Tawl (jak było ustalane). Na to kierowca śmigacza przedstawił się jako Freck. Dziewczynka następnie rzekła, iż byli na wycieczce, ale się zgubili. Condluran także wybierał się do kosmoportu, więc postanowił ich podrzucić. Freck był całkowitym lojalistą Imperium, więc Organa również udawała zwolenniczkę rządu imperatora. Do drodze napotkali czwórkę szturmowców, których Freck także postanowił podwieźć. Imperialni żołnierze byli ciekawi, jak "Luma" i "Orden" znaleźli się na Mapuzo, więc Leia zaczęła opowiadać, że "ojciec" chciał jej pokazać miejsce, w którym poznał jej "matkę", która już nie żyje. Na pytania o Jedi udawali, iż nie mają o niczym pojęcia. W toku tej rozmowy Kenobi nazwał Organę prawdziwym imieniem, co nie umknęło uwadze jednego ze szturmowców. Obi-Wan wybrnął z tego mówiąc, że "córka" bardzo przypomina mu zmarłą "żonę", przez co zdarza mu się pomylić (była to też ukryta analogia podobieństwa Leii do Padmé). Dziewczynka też wyczuła, iż za tym stwierdzeniem kryło się coś więcej, więc kiedy szturmowcy już poszli powiedziała Obi-Wanowi, że ten musiał znać jej prawdziwą matkę. Próby zbycia na nią nie podziałały i nawet nabrała podejrzeń, iż mistrz Jedi jest jej prawdziwym ojcem. Ten rzecz jasna zaprzeczył oraz wyjawił, że kandydaci na Jedi są odbierani rodzinom w młodym wieku, a jemu samemu z okresu przebywania z biologiczną rodziną zostały jedynie przebłyski. Nagle dotarli do imperialnego posterunku.[9]
Freck potajemnie powiedział tamtejszym szturmowcom, że warto by sprawdzić jego pasażerów, więc imperialni przystąpili do kontroli. Kenobi zgodnie z ustaloną wersją wydarzeń powiedział, że odwiedzali na Mapuzo rodzinę i wracają na Tawl. Następnie kazano im wysiąść i wtedy nadleciała sonda zwiadowcza, która przeskanowała twarz Obi-Wana. Ten wiedział, iż zostaną już zdemaskowani, więc wyciągnął blaster i zniszczył sondę. Mistrz Jedi zastrzelił prawie wszystkich szturmowców, lecz ostatni ocalały wziął Leię za zakładniczkę i przystawiając E-11 do głowy księżniczki zażądał, aby Obi-Wan rzucił broń. Ten udawał, że spełnia żądanie, by nagle zabić ostatniego żołnierza. Wtedy Organa podbiegła do Kenobiego, który wziął ją za rękę. Jedi zniszczył generator laserowych barier, by mogli iść dalej, lecz po chwili nadjechał transportowiec z kolejną grupą szturmowców. Leia i Obi-Wan już byli gotowi na aresztowanie, ale stało się coś niespodziewanego - dowodząca oficer zastrzeliła swoich podwładnych, a następnie kazała, by Organa i Kenobi poszli z nią. To właśnie ta kobieta okazała się być osobą, o której Haja mówił, że może im pomóc, a nie przybyła do nich na czas tylko dlatego, że wysłane przez Inkwizycję sondy pokrzyżowały jej plany. Kobieta nazywała się Tala Durith i zaprowadziła ich do wioski górników. W porcie czekał już pilot, który miał zabrać Leię i Obi-Wana, ale miał odlatywać za kilka godzin, więc ci do tego czasu musieli się ukryć. Durith poszła się rozejrzeć. Wtedy Organa postanowiła włączyć Lolę, a Kenobi zapewnił ją, że wszystko będzie dobrze. Dziewczynka zaczęła się tłumaczyć, że wcale nie chciała ich w to wciągnąć i już wcześniej wymykała się z pałacu dla zabawy. Mężczyzna wtedy zapewnił ją, iż to nie jej wina, na co ona wyraziła tęsknotę za domem. Po chwili Tala dała sygnał i udali się do warsztatu droidów. W środku poznali przyjaznego droida NED-B. Leia się z nim przywitała i przedstawiła mu Lolę, której też kazała się przywitać. Wtedy Durith jej wyjaśniła, iż roboty ładownicze nie mają syntezatora mowy. NED-B otworzył tajne pomieszczenie i ludzie tam weszli. W środku Tala im wyjaśniła, że to schronienie grupy zwanej Ścieżką, której członkowie pomagają ocalałym Jedi i innym wrażliwym na Moc ukryć się przed Imperium. Organa wtedy zapytała, co rząd robi z takimi osobnikami. W odpowiedzi usłyszała, iż znikają oni bez śladu. Księżniczka następnie zauważyła napis na ścianie i spytała o treść, gdy nagle ktoś zaczął się dobijać do warsztatu. Okazało się, że z inspekcją przyszło dwóch szturmowców, ale po szybkich oględzinach poszli sobie. Tala dowiedziała się, iż imperialni już wiedzą o obecności Obi-Wana w wiosce, więc postanowiła przyspieszyć akcję.[9]
Organa zapytała Durith czy ta nie obawia się tego, co robi. W odpowiedzi usłyszała, że pomimo możliwych konsekwencji, trzeba pomagać ludziom. Widząc jak Tala zakłada sobie pasek z kaburą, Leia zapytała, czy ta nauczy ją strzelać, na co Obi-Wan rzekł, iż muszą się szykować. Gdy już byli gotowi, Durith otworzyła tajny tunel, lecz nagle coś dziwnego zaczęło się dziać z Kenobim. Otóż, mistrz Jedi wyczuł obecność Dartha Vadera, swojego dawnego ucznia, a obecnie Mrocznego Lorda Sithów i najgroźniejszego siepacza Imperium. Widząc jak Sith bezwzględnie morduje miejscowych, Obi-Wan postanowił, aby Leia uciekła wyłącznie z Talą, a samemu zamierzał odciągnąć uwagę imperialnych, obiecując, że później do nich dołączy. Wtedy Organa i Durith wbiegły do tunelu, a Kenobi poszedł w wioskę. Jednak po drodze dziewczynka zaczęła przekonywać kobietę, by ta wróciła pomóc mistrzowi Jedi tłumacząc, iż dalej sama sobie poradzi, a Obi-Wan już nie. W końcu dopięła swego. Wtedy Tala nakazała jej udać się do portu wyjawiając, że pilot już na nią czeka. Na odchodnym Leia ją przytuliła i nakazała, by sprowadziła Obi-Wana całego i zdrowego. Durith uratowała Kenobiego, który w wyniku pojedynku z Vaderem został poważnie ranny. Organa w tym czasie biegła przez tunel, lecz u wyjścia spotkała ją nieprzyjemna niespodzianka - czekała tam trzecia siostra, która zlikwidowała czekającego na księżniczkę pilota. Ujrzawszy zwłoki, dziewczynka zaczęła uciekać, kierując się z powrotem do tunelu.[9]
Niewola na Nur
Trzecia siostra schwytała Leię i zabrała na Nur, gdzie ją przesłuchiwała. Księżniczka oponowała przeciwko swojemu uwięzieniu, powołując się na to, kim jest jej ojciec i swój tytuł. Odgrażała się inkwizytorce, że Obi-Wan po nią wróci, na co ta wcisnęła jej kłamstwo, iż mistrz Jedi zginął. Trzecia siostra zaczęła wypytywać podłamaną Organę o Ścieżkę, chcąc ustalić główną bazę organizacji. Dziewczynka na to spytała się, jak zginął Kenobi. Czarnoskóra kobieta odparła, że Jedi spłonął żywcem na Mapuzo zostawiony przez członków Ścieżki, a następnie obiecała księżniczce, iż ta wróci do domu, jeśli wyda jej Ścieżkę. Leia wtedy powiedziała, że nic nie wie o organizacji, na co inkwizytorka postanowiła postąpić inaczej - telepatycznie przeszukać umysł księżniczki, co skończyło się niepowodzeniem. Trzecia siostra pochwaliła siłę woli Organy. Lola próbowała z zaskoczenia zaatakować inkwizytorkę, ale ta nie dała się nabrać. Kobieta zaczęła ją przekonywać, że Ścieżka ją porzuciła oraz zapewniać, iż trzyma jej stronę. Udając rozpacz i zmianę zdania, Leia oznajmiła, że wszystko powie pod warunkiem, iż nikomu nic się nie stanie. Gdy inkwizytorka obiecała, Organa oznajmiła, że wpierw musi porozmawiać z ojcem, powołując się przy tym na słowa, iż są po tej samej stronie. Wtedy trzecia siostra straciła do niej cierpliwość i postanowiła dać księżniczkę na tortury, nie zważając na jej protesty. Jeden ze szturmowców wziął dziewczynkę na ręce i przymocował ją do maszyny zadającej ból elektrowstrząsami, gdy ta rozpaczliwie wołała o pomoc. Leia już miała zostać poddana torturom, gdy nagle zjawiła się jakaś oficer z informacją, że ktoś ma do inkwizytorki pilną sprawę. Kiedy trzecia siostra odeszła, w pomieszczeniu nagle zrobiło się ciemno, a pilnujący jej szturmowcy zostali zabici. Był to Obi-Wan, który za wszelką cenę chciał uratować księżniczkę z Nur, a odnalazł ją, w Mocy wyczuwając jej wołanie o pomoc. Organa była bardzo szczęśliwa, że Kenobi jednak żyje oraz zapewniła go, iż nie wydała Ścieżki inkwizytorom. Mistrz Jedi wziął księżniczkę za rękę i zaczęli uciekać z twierdzy Inkwizycji.[10]
W jednym z korytarzy zauważył ich droid zwiadowczy, który podniósł alarm w całym kompleksie. Uciekali przed robotem, ale w innym korytarzu drogę zagrodzili im szturmowcy. Leia ukryła się za filarem, gdy Obi-Wan mieczem świetlnym wyeliminował wrogów. Ruszyli dalej, lecz w innym korytarzu znowu natknęli się na szturmowców. Kenobi ich pokonał oraz odciął kolejną nadciągającą grupę. Jednak w trakcie walki jeden ze strzałów odbił w iluminator, który zaczął pękać, na co Organa musiała w końcu zwrócić uwagę i mistrz Jedi użył Mocy, aby ochronić ich przed pochłonięciem przez wodę. Wtedy zjawiła się Tala, która zabrała Leię. Obi-Wan jeszcze przez jakiś czas powstrzymywał napór wody, ale odpuścił, kiedy imperialni się przedarli. Żywioł pochłonął szturmowców, ale Kenobi dobiegł do Organy i Durith, w ostatniej chwili przebiegając przez zamykające się drzwi. Udali się do hangaru - Obi-Wan miał na sobie płaszcz oficera, a Leia się pod nim kryła. Na miejscu dogoniła ich trzecia siostra wraz z oddziałem szturmowców. Imperialni już mieli dokonać egzekucji, gdy nagle zjawili się Sully Stark i Wade Resselian ze Ścieżki, pilotujący T-47. Ich ostrzał wywołał ogromne zamieszanie, dzięki czemu Organa, Kenobi i Durith rzucili się do ucieczki. Zostali zgarnięci przez Stark, która zabrała ich na pokład czekającego promu, a ten zabrał ich z Nur. Rozsiedli się w przedziale pasażerskim. Tam Leia złapała Obi-Wana ze rękę, a ten odwzajemnił chwyt, za znak pełnego zaufania i przyjaźni między nimi dwoma. Nie mieli pojęcia, że trzecia siostra umieściła w L0-LA59 lokalizator, chcąc wytropić Ścieżkę i ją zniszczyć.[10]
Potyczka na Jabiim
Prom poleciał na Jabiim, gdzie znajdowała się siedziba Ścieżki. Tam spotkali między innymi Haję Estree, który pomógł im na Daiyu. Po rozmowie z nim, Obi-Wan zwrócił się do Kawlana Rokena, chcąc aby ten zabrał Leię na Alderaan. Czarnoskóry mężczyzna wpierw jednak zamierzał wywieźć z Jabiim wszystkich oczekujących pomocy od Ścieżki. Zaczęła się ewakuacja. Nagle ku zdziwieniu wszystkich, umiejscowione w suficie wrota hangaru się zamknęły, a na domiar złego, na orbicie pojawił się gwiezdny niszczyciel. Kenobi wyczuł, że imperialnymi dowodzi Vader i przekazał, iż atak nastąpi już niedługo. Mistrz Jedi zaplanował, by powstrzymywać oddziały Imperium tak długo, aby udało się odblokować hangar i ewakuować potrzebujących. Kiedy szturmowcy rozpoczęli atak, Roken spróbował otworzyć wrota hangaru, ale na próżno. W rozmowie z nim, Estree zaproponował wczołganie się do szybu wentylacyjnego. Na to Organa postanowiła zgłosić się na ochotniczkę. Kawlan ją zbył, ale Obi-Wan wstawił się za Leią, która po chwili dostała drabinę, po której wspięła się do szybu wentylacyjnego, gdzie zaczęła grzebać przy panelu i kablach. Niebawem zaczęła się bitwa z imperialnymi. Księżniczce szło opornie i Haja zaczął ją popędzać, na co Leia kazała mu się uciszyć. Estree ją poinstruował, że musi użyć czerwonego wyłącznika. Organa długo szukała docelowego przycisku i gdy w końcu go znalazła, nagle przed nią zjawiła się Lola, która zaczęła ją atakować. Za wszystkim stał umieszczony w L0-LA59 lokalizator, który trzecia siostra założyła jeszcze na Nur. To urządzenie nie tylko pozwoliło znaleźć siedzibę Ścieżki, ale również przeprogramowało droida, by wykonywała polecenia inkwizytorki. To właśnie Lola stała za zamknięciem wrót hangaru i uwięzieniem potrzebujących. Łapiąc L0-LA59, Leia dostrzegła lokalizator i go usunęła, dzięki czemu Lola znów była sobą. Oświetlając jej receptorem plątaninę kabli, księżniczka odnalazła wtyczkę i z powrotem wpięła, kończąc swoje zadanie sukcesem. Wrota hangaru ponownie się otworzyły. Zszedłszy z drabiny, Organa wpadła wprost w objęcia Kenobiego, który jej pogratulował wykonania zadania. Wszyscy zebrani wsiedli na pokład promu. Zanim jednak wystartowali, zjawił się Vader. Wtedy poderwał się drugi prom, który posłużył jako przynęta na Sitha - Mroczny Lord skupił na nim uwagę, dzięki czemu ten właściwy, z potrzebującymi, spokojnie sobie odleciał z Jabiim.[11]
Powrót na Alderaan
Hipernapęd był uszkodzony i do czasu jego naprawienia, prom musiał znosić ostrzał gwiezdnego niszczyciela. Lola próbowała pocieszać przerażonych pasażerów, o czym Leia poszła powiedzieć Obi-Wanowi. Ten postanowił opuścić resztę wiedząc, że to jego chcą imperialni, aby w ten sposób prom dokonał napraw i potrzebujący mogli bezpiecznie uciec. Ta wieść mocno oburzyła Organę, która uniesionym tonem zaczęła zabraniać Kenobiemu poświęcania się. Reszta pasażerów wzięła stronę księżniczki i mistrz Jedi zaczął tłumaczyć pozostałym swój punkt widzenia. W końcu Leia się obraziła i poszła sobie na osobność. Obi-Wan jedynie poprosił Haję, by odstawił dziewczynkę na Alderaan. Estree poszedł z nią porozmawiać, dzięki czemu ta trochę się uspokoiła, a po jakimś czasie przyszedł Kenobi. Księżniczka mu przypomniała, że obiecywał zabrać ją do domu. Ten przeprosił i poprosił, aby przekazała Bailowi, iż się starał. Następnie przekazał Leii kaburę poległej podczas potyczki na Jabiim Tali. Kiedy stwierdziła, że prezent jest pusty, mistrz Jedi odparł, iż przecież nie da blastera dziesięciolatce, ale kiedyś będzie na niego gotowa. Wtedy Organa podeszła do Kenobiego i go uścisnęła, po czym poprosiła go, by wrócił żywy. Dywersja Obi-Wana zadziałała - gwiezdny niszczyciel na rozkaz Vadera podążył za nim, dzięki czemu prom przestał być atakowany, dokonał napraw i bezpiecznie uciekł. Organa wróciła na Alderaan. Ostatnie wydarzenia pozwoliły jej nabrać pokory i ogłady, dzięki czemu zaczęła na poważnie traktować obowiązki księżniczki oraz naukę na przywódczynię i odtąd już się nie wymykała do lasu z ważnych ceremonii. Obi-Wan przeżył potyczkę z Vaderem i zgodnie z obietnicą miał przylecieć odwiedzić Leię, która na tę okazję ubrała się stosownie, lecz przy tym założyła również kaburę podarowaną od Kenobiego, którą Breha zauważyła i pochwaliła, gdy do niej przyszła (lecz księżniczka sama nie była świadoma, że to jej wybawca wpadnie z wizyta, spodziewała się kolejnych kuzynów). Obie dołączyły do Baila, który już czekał na lądowisku. W tym samym momencie przyleciał Obi-Wan. Dołączywszy do ojca, Leia mu powiedziała, że będzie przewodzić po swojemu oraz by to się udało, będzie musiała co nieco pozmieniać, na co Bail stwierdził, iż wspólnie dokonają tych zmian. Dziewczynka spytała czy z wizytą wpadli koleni kuzyni. Jej ojciec zaprzeczył, a po chwili ze statku wysiadł Kenobi razem z Lolą (Organa zostawiła mu L0-LA59 jeszcze w promie nad Jabiim). Dziewczynka była szczęśliwa widząc ulubioną zabawkę. Obi-Wan zamienił kilka słów z jej rodzicami i przyszedł porozmawiać z Leią. Na wstępie go zapytała, co teraz zamierza zrobić, a na pytanie o sugestię żartobliwie odparła, że powinien się wyspać, na co oboje się zaśmiali. Następnie Kenobi postanowił poruszyć temat jej prawdziwych rodziców - wyjawił księżniczce, iż po biologicznej matce odziedziczyła mądrość, roztropność i dobre serce, a po biologicznym ojcu ma żarliwość, szczerość i odwagę. Organa mu podziękowała i spytała, czy jeszcze się spotkają. Obi-Wan wyraził nadzieję i ostrzegł, że nikt nie może się dowiedzieć o ich przyjaźni, na co Leia go uścisnęła. Pożegnali się, Kenobi wrócił na statek, a Organa do rodziców i każdy udał się w swoją stronę.[12]
Galaktyczna wojna domowa
Misja na Garel
W 3 BBY Leia ruszyła na Garel z tajną misją dla Rebelii polegającą na dostarczeniu członkom Komórki Feniks (która się tam ukrywała) listy baz Imperium, którą tam schowała jakiś czas wcześniej. Po wylądowaniu poruszała się tam w eskorcie dwóch szturmowców. W jednym z hangarów pod nogi żołnierzy został rzucony granat zawierający farbę. Kiedy tylko imperialni ujrzeli ładunek, rozkazali księżniczce cofnąć się. Tuż po chwili Organa została schwytana liną. Wołała o pomoc udając, że jest porywana, choć tak naprawdę wszystko to było z góry zaplanowane. Udawany porywacz wciągnął księżniczkę za wrota i je zablokował, a po chwili się przedstawił. Była to Mandalorianka imieniem Sabine Wren. Zapytała ona Leię czy ta posiada nośnik danych. Ta potwierdziła wyjaśniając, że ukryła urządzenie, by jej współpraca z rebeliantami nie wyszła na jaw. Kiedy szturmowcy byli zajęci wycinaniem drzwi, Organa zaprowadziła Wren do miejsca, gdzie schowała nośnik danych z wszystkimi bazami Imperium. Wyjęła to urządzenie i przekazała w ręce Sabine. Nagle obie dziewczyny zostały zaatakowane przez łowcę nagród IG-88, który też był zainteresowany nośnikiem. Księżniczka i Mandalorianka uciekły z powrotem w stronę lądowiska. Trafiły na moment kiedy szturmowcy właśnie kończyli wycinać sobie przejście. Wren się schowała, a Organa nakazała żołnierzom zaatakować IG-88 wskazując go jako tego, który na nią napadł. Kiedy szturmowcy byli zajęci przeganianiem łowcy nagród, Sabine podziękowała Leii próbując znaleźć właściwy sposób zwracania się do niej. Ta powiedziała Mandaloriance, by zwracała się do niej po imieniu. Kiedy Organa postanowiła wrócić do szturmowców, Wren oznajmiła jej, by sabotowała Imperium od środka, a sama zajmować się będzie walką na froncie. Księżniczka na to odparła, iż liczy, że kiedyś one obie staną do walki razem.[13]
Misja na Lothalu
Niedługi czas później Leia została wysłana przez ojca na Lothal, aby dostarczyć 3 korwety typu Sphyrna jako posiłki dla Komórki Feniks, która poniosła ciężkie straty na Garel. Wymyśliła plan, wedle którego miejscowi rebelianci mieli ukraść jej statki. Przykrywką było dostarczenie zaopatrzenia mieszkańcom Lothalu. Na miejscu spotkała dwóch Jedi: Kanana Jarrusa i Ezrę Bridgera, o którym już słyszała z powodu apelu, jaki wystosował do mieszkańców galaktyki. Jednak na miejscu wynikły pewne komplikacje, ponieważ imperialny oficer Yogar Lyste zabezpieczył jej statki zamkami grawitacyjnymi. Następnie Leia wraz z Kananem i Ezrą przebranymi za szturmowca i kadeta, poleciała promem typu Sentinel do senatora Rydera Azadi. Na miejscu okazało się jednak, że został aresztowany. Za chwilę jednak zjawiła się pozostała załoga Ghosta uwalniając Azadiego i biorąc ze sobą Leię, udając, że ją porywają. Na pokładzie miała rozmowę z Ezrą, który był pogrążony w smutku po stracie rodziców. Na pytanie, czy zastanawiała się nad sensem tej walki, odpowiedziała, że każdego dnia. Rówieśnik zapytał ją czemu się naraża, skoro jest księżniczką. Odparła, że walczy za tych, którzy nie mogą, a on postępuje podobnie. Po tej pogawędce, Leia i Ezra poszli do reszty zaplanować kradzież statków. O zmierzchu ponownie poleciała na lądowisko Imperium wraz z przebranymi Kananem i Ezrą. Wszystko układało się zgodnie z planem. Jedna korweta już została uprowadzona przez Sabine. Podczas kradzieży drugiej, Ezra chcąc jej zaimponować, zabrał Mocą broń dwóm szturmowcom. Leia wzięła jeden blaster i każąc równieśnikowi paść na ziemię, zastrzeliła tych szturmowców. Następnie oddała Bridgerowi karabin, mówiąć pewnym siebie tonem, że to było w większości imponujące. Druga korweta została zabrana przez Kanana. Chwilę później przybyły imperialne posiłki, a senator Azadi próbował ukraść ostatni statek. Leia udając szarpaninę z Ezrą, pozwoliła mu się ogłuszyć. W ten sposób wszystkie Sphyrny wpadły w ręce rebeliantów. Księżniczka udając złość na Lystego, zagroziła, że opowie wszystko w Senacie. Po wszystkim wróciła sprowadzonym przez Yogara promem na Alderaan.[14]
Gwiazda Śmierci
W roku 0 BBY, gdy Sojusz Rebeliantów dowiedział się o istnieniu Gwiazdy Śmierci, stało się jasne, że otwarta wojna z Imperium jest nieunikniona. Po naradzie Rady Rebeliantów Mon Mothma i Bail Organa zdecydowali się skontaktować z Obi-Wanem Kenobim. Ojciec Leii zdecydował się powierzyć to zadanie córce, ponieważ ufał jej bezgranicznie.[15] Przed odlotem poinformował ją, że po zdobyciu planów superbroni, jej zadaniem będzie dostarczenie tychże schematów we właściwe miejsce. Bail oznajmił córce, że to najważniejsza rzecz o jaką kiedykolwiek poprosił kogokolwiek. Leia na to spytała czy jest on tego pewny twierdząc, że musi być ktoś lepszy do tego zadania. Ojciec jej odparł, iż to ona jest najlepszą do tego osobą, ponieważ nikomu bardzije nie ufa i wierzy, że nie ma niczego, z czym ona by sobie nie poradziła.[16] Księżniczka znalazła się na pokładzie Tantive IV, a koreliańska korweta z kolei została ukryta w kadłubie Profundity, który ruszył na Tatooine odebrać mistrza Jedi. Gdy jednak na krążownik przyszła wieść, że ekipa Łotr 1 przedostała się na Scarif celem zdobycia planów Gwiazdy Śmierci, Leia i admirał Raddus wspólnie podjęli decyzję o zboczeniu z kursu, by wspomóc sprzymierzeńców. Podczas bitwy schematy superbroni znalazły się na pokładzie Profundity, który po chwili padł ofiarą imperialnego abordażu. Jednak załodze MC75 udało się przedostać plany na pokład Tantive IV, która następnie odcumowała od Profundity i ruszyła na Tatooine. Na pokładzie koreliańskiej korwety schematy Gwiazdy Śmierci trafiły do rąk Organy, która stwierdziła, że poświęcenie ekipy Łotr 1 dało Rebelii nadzieję.[15]
Po dotarciu nad Tatooine Tantive IV została zaatakowana przez gwiezdny niszczyciel Devastator. Koreliańska korweta szybko została pokonana i wciągnięta do hangaru imperialnego okrętu, a tam szturmowcy wdarli się do środka i szybko pokonali załogę. Młoda senator ukryła plany w droidzie R2-D2 i wysłała go razem z droidem protokolarnym C-3PO na powierzchnię Tatooine, gdzie Artoo miał odszukać mistrza Jedi, Obi-Wana Kenobiego. Vader natomiast zabrał Leię na pokład Gwiazdy Śmierci, gdzie poddał ją przesłuchaniu i torturom, chcąc wydobyć z niej informację o miejscu ukrycia planów i lokacji ukrytej bazy Rebelii. Jednakże Leia nie zdradziła miejsca położenia bazy, mimo, iż Vader użył Mocy i droida przesłuchującego IT-O.[5]
Wielki moff Wilhuff Tarkin zagroził Leii zniszczeniem jej rodzinnego świata, Alderaanu, jeśli nie wyjawi, gdzie znajduje się baza Rebelii. Okłamała go, podając nazwę dawno opuszczonej bazy, Dantooine. Mimo to Alderaan został zniszczony, a Leię umieszczono w więzieniu w oczekiwaniu na egzekucję. W tym czasie Marynarka Imperialna wysłała zwiad na Dantooine.[5]
Wiadomość księżniczki dotarła do Obi-Wana Kenobiego, który razem z Luke'em Skywalkerem wyruszył z Tatooine, zamierzając dostarczyć R2-D2 na Alderaan. Kenobi zatrudnił Hana Solo jako pilota, oraz wynajął jego statek, Millennium Falcon. Przybyli oni do układu Alderaan zaraz po zniszczeniu planety, a Millennium Falcon został złapany promieniem ściągającym z Gwiazdy Śmierci. Udało im się jednak uniknąć uwięzienia. Kiedy Obi-Wan wyruszył, by wyłączyć generator promienia ściągającego, Luke i Han odkryli, że na stacji znajduje się Leia Organa. Niewiele myśląc, postanowili ją uratować. W tym czasie Tarkin odkrył, iż baza na Dantooine została opuszczona. Aby odkryć lokalizację prawdziwej bazy, rozkazał zamontować nadajnik naprowadzający na Falconie i pozwolił statkowi uciec. Natomiast Darth Vader wyczuł obecność Obi-Wana Kenobiego i zabił go w pojedynku.[5]
Po przybyciu na Yavin 4, księżniczka dowiedziała się, że podjęte przez nią ryzyko opłaciło się. Plany stacji ujawniły jej słaby punkt, który został wykorzystany podczas bitwy o Yavin przez Luke'a Skywalkera. Po powrocie pilotów do bazy, księżniczka odznaczyła Skywalkera oraz Hana Solo i Chewbaccę Medalami Odwagi za ich udział w zniszczeniu stacji bojowej,[5] a następnie wygłosiła przemowę do wszystkich obecnych żołnierzy Sojuszu, w której wspomniała o tragedii jaka spotkała Alderaan. Po uroczystościach pożegnała się z przyjaciółmi, którzy musieli powrócić do swoich obowiązków.[17]
Niedługo później Leia spotkała się z admirałem Ackbarem, który nadzorował pakowanie sprzętu, gdyż rebelianci musieli się ewakuować i znaleźć nową bazę. Kalamarianin złożył jej wyrazy współczucia z powodu straty rodziny, a następnie spytał się jej co może dla niej zrobić. Gdy księżniczka poprosiła o audiencje z generałem Dodonną, admirał wskazał jej miejsce, gdzie ten przebywał, lecz zastrzegł, iż możliwe, że człowiek nie będzie miał czasu na rozmowę. Leia udała się we wskazane miejsce, gdzie zastała generała przeglądającego potencjalne planety na nową bazę. Kobieta przeszkodziła mu i powiedziała, iż czuje się odsunięta od obowiązków, podczas gdy pozostali byli zajęci przenosinami. Dodonna odparł na to, iż jej jedynym obowiązkiem w tamtej chwili była żałoba, czemu księżniczka się sprzeciwiła i poprosiła, aby udostępniono jej statek, aby mogła pomóc w poszukiwaniach odpowiedniej miejscy na kryjówkę Sojuszu. Generał jednak był nieugięty i pokazał jej, że Imperium wyznaczyło nagrodę za jej głowę w wysokości miliona kredytów. Na koniec dodał, iż jedynym sposobem, aby opuściła księżyc była obecność wielkiej eskorty oraz wspomniał, iż chodziły pogłoski, że Imperium poluje na ocalałych Alderaanian, a ostatecznie kazał jej odejść.[17] Gdy baza była prawie opuszczona, Leia miała jeszcze kłótnię z Hanem, który chciał odlecieć, by spłacić Jabbę. Leia próbowała go przekonać, by podjął się misji ratowania majora Ematta, nim dopadnie go Imperialne Biuro Bezpieczeństwa. Solo nie miał zamiaru się tego podejmować, chciał tylko spłacić Jabbę i twierdził, że nie należy do Rebelii. Księżniczka zarzucała mu egoizm. Ostatecznie, dzięki wstawiennictwu Chewiego, Han zgodził się uratować dowódcę jednostki zwiadowczej Dzierzba.[18]
Ratunek ocalałych Alderaanian
Spotkanie z Evaan Verlaine
Leia Organa jednak nie zamierzała się tak łatwo poddać. Gdy opuściła pomieszczenie, gdzie przebywał generał, podsłuchała jak dwoje pilotów rozmawia o niej. Jedna z rozmawiających, pochodząca z Alderaanu Evaan Verlaine, określiła ją jako lodową księżniczkę, która nie potrafi opłakiwać ani swoich poddanych, ani najbliższej rodziny. Gdy wspomniała, iż w żyłach Leii musiał płynąć amoniak vanooriański, księżniczka postanowiła im przerwać, mówiąc, iż nigdy nie była na Vanoorii, a następnie odesłała drugiego pilota, aby móc porozmawiać z Evaan. Gdy jasnowłosa kobieta przywitała księżniczkę zgodnie z jej rangą oraz pokłoniła się, Leia kazała jej wyprostować się, mówiąc iż miała dosyć formalności na jeden dzień. Następnie spytała się, czemu ta stała z tyłu w czasie ceremonii wręczenia medali, a gdy Evaan odpowiedziała pod nosem, księżniczka nacisnęła na nią, aby powiedziała jaka była przyczyna jej złości. Pilotka wybuchnęła mówiąc, iż milczenie i żałoba to jedyne co im zostało. Po początkowym szoku Leia kazała jej kontynuować. Ta wyznała, iż odbierała nauki od samej królowej Brehy i to zaszczepiło w niej szacunek i wierność rodzinie królewskiej. Leia jednak zauważyła, iż Evaan nie szanuje jej i tego co robi, na co kobieta odparła, iż obawiała się, że w ten sposób kolejny fragment kultury Alderaanu zostanie zapomniany. Następnie przyrzekła, iż jej głównym celem będzie ochrona życia Leii, gdyż na ocalałych po zniszczeniu planety polowało Imperium. Wiadomość ta uświadomiła Organie co musiała zrobić. Postanowiła zebrać i uratować przed siłami wroga wszystkich swoich rodaków.[17]
Nocą kobiety wykradły prom T1, zaś Leia nakazała R2-D2, który im towarzyszył, przesłanie holograficznej wiadomości dla generała Dodonny, w której wyjawiła cel i przyczyny swojego postępowania. Gdy opuściły atmosferę księżyca, Leia spytała się Evaan, czy ktoś ich goni, a gdy ta zaprzeczyła, chciała się dowiedzieć, kiedy skoczą w nadprzestrzeń. Następnie spytała się towarzyski o jej zdanie na temat całej akcji zaznaczając, iż oczekuje szczerości. Ta odpowiedziała, iż uważała to za zły pomysł, gdyż sądziła, że Dodonna wyśle najlepszych pilotów w pogoń, zaś sam plan powstał na bazie impulsu. Leia następnie skierowała identyczne pytanie do Artoo, gdy Evaan zameldowała, iż były ścigane przez dwa myśliwce X-wing, za których sterami siedzieli Luke oraz Wedge Antilles. Leia spytała się swojej pilotki, czy ta da radę ich wyminąć, a w tym samym czasie maszyny zajęły pozycję przed promem. Gdy Skywalker połączył się z uciekinierkami i nakazał zawrócić do bazy, Leia przywitała go i wspomniała, iż myślała, że są po tej samej stronie. Luke odparł jej, że dalej mogło tak być, jeśli powrócą z nimi na Yavina, na co Leia odparła, iż nie było na to szans. Następnie księżniczka zwróciła się do Evaan z pytaniem, co ta sądziła o taktyce pilotów. Kobieta odparła, że w ten sposób uniemożliwi im skok w nadprzestrzeń bez rozbicia myśliwców. Początkowo księżniczka nakazała jej skok, lecz gdy Evaan chciała się upewnić, ta odparła, że nie mówiła poważnie i rozkazała pilotce spróbować ich wyminąć. Jednak w czasie manewru Evaan zahaczyła o jeden z myśliwców, co doprowadziło do oderwania się od promu części hipernapędu. Leia zaczęła obwiniać towarzyszkę, iż ta zrobiła to celowo, gdyż nie popierała misji. Rebeliantka jednak odparła, że piloci myśliwców usunęli się sprzed ich promu i skoczyła w nadprzestrzeń. Tam wyjaśniła, iż nakazała astromechowi zamontować wabik, który udawał element hipernapędu, a nie mogła o tym powiedzieć księżniczce, gdyż Skywalker i Antilles podsłuchiwali ich rozmowę. Leia pogratulowała jej i nakazała wyznaczyć kurs na Naboo.[17]
Wyprawa na Naboo
W czasie lotu, Evaan przygotowała posiłek składający się z gotowanej ruici dla siebie i Leii. Początkowo pilotka chciała stać i czekać, aż jej wysokość skończy jeść, lecz Organa sprzeciwiła się temu i nakazała Evaan do siebie dołączyć. Danie przypomniało jednak księżniczce rozmowę z jej przybranym ojcem sprzed wielu lat, co jej towarzyszka uznała za niechęć do potrawy. Leia jednak szybko zapewniła ją, iż wszystko jest w porządku i kobiety kontynuowały posiłek. Kiedy księżniczka została sama, przeprosiła swojego ojca, iż zawiodła go i cały Alderaan. Gdy prom zbliżał się do Naboo, Leia nakazała droidowi przesłać kontroli lotów planety kod identyfikacyjny. Evaan spytała się jaki to kod, na co jej towarzyszka odparła, iż informował on, że statek należał do imperialnego kontrolera. Gdy Leia zauważyła wątpliwości pilotki i spytała się o nie, ta odparła, że zbliżały się do planety, z której pochodzi sam Palpatine, a za samą księżniczką był wysłany list gończy. Następczyni tronu Alderaanu powiedziała, że była tego świadoma, lecz jeszcze jako senatorka dowiedziała się, iż na tej planecie istniała duża społeczność Alderaanian, którzy byli w niebezpieczeństwie.[6]
Kobiety wraz z towarzyszącym im droidem wylądowały w stolicy planety, Theed. Po opuszczeniu pokładu promu, Leia zwróciła się do imperialnego urzędnika i nakazała mu uzupełnić zapasy statku oraz zatankować go. Gdy mężczyzna spytał się o jej imię, próbowała się wykręcić mówiąc, iż droid przekaże wszystkie informacje. Ten jednak domagał się podania danych ze względu na procedury jego pracy, więc Leia przedstawiła się na szybko jako pierwszy minister Solo. Gdy kobiety opuściły kosmoport, Evaan wyraziła zaniepokojenie faktem, że nie korzystają z gotówki, na co Leia odparła, iż nie mają jej w ogóle. Księżniczka następnie ukazała swoje podekscytowanie całą sprawą, lecz urwała w pół zdania, gdy zauważyła płaskorzeźbę przedstawiającą jej prawdziwą matkę, Padmé Amidalę oraz doznała wizji, w której ta ożyła i smutna królowa spojrzała na córkę. Leia zdjęła kaptur z głowy i po chwili otrząsnęła się po tym wydarzeniu i obie kobiety ruszyły przed siebie. Nie uszły daleko, gdy usłyszały jak ktoś woła księżniczkę po imieniu. Okazało się, iż był to lord Junn, dawny znajomy rodziny Organa. Leia padła mu w ramiona i powitała go. Mimo radości ze spotkania posłuchała jednak Evaan, która przypomniała jej o kapturze, a następnie przedstawiła sobie mężczyznę oraz kobietę. Kobiety udały się wraz z mężczyzną do jego pałacu, zaś po drodze Leia wyjawiła mu, iż działa incognito oraz poszukuje ocalałych rodaków, aby zebrać ich i uratować przed atakiem Imperium. Junn zaproponował im pomoc i zapewnił, że ma kontakty z właścicielem lokalu w Keren, który może im pomóc. Gdy mężczyzna opuścił pomieszczenie, Leia zwróciła się do towarzyszki zwracając jej uwagę, iż nie ufa ich gospodarzowi. Po chwili powrócił jednak Lord Junn, aby poinformować je, że załatwił im spotkanie z właścicielem, Mulem Sanaką. Leia upewniła się jeszcze, czy ich rozmówca nie zna jej prawdziwej tożsamości, a następnie kobiety udały się na pokład promu T1.[6]
Przylot Leii do Keren wywołał niemałe zamieszkanie, gdyż ludzie widząc lądujący prom, zaczęli uciekać spodziewając się imperialnych. Księżniczka nie zwróciła jednak na to uwagi i ruszyła w kierunku wejścia do Klubu Deeja, gdzie miała się spotkać z Sanaką. Mężczyzna oczekiwał na nią przed wejściem do lokalu wraz z jednym z ochroniarzy, Snesem. Gdy księżniczka podeszła do nich, nie wychodząc ze swojej roli, przedstawiła się jako minister Solo. Mul jednak nie był skory do współpracy i w ostateczności wrócił do lokalu mówiąc, iż Besalisk im pomoże. Snes wymagał od rebeliantek, aby oddały swoją broń, czemu Leia początkowo się sprzeciwiła mówić, że była oficerem Imperium. Ostatecznie, mimo złych przeczuć, wręczyła mu swój pistolet blasterowy. Besalisk nakazał im wejść do środka, lecz nazwał Leię księżniczką, co od razu uświadomiło jej, iż była to pułapka. Chwyciła przeciwnika i ciosem głową ogłuszyła go na chwilę, podczas gdy z pomieszczenia wybiegło dwóch kolejnych Besalisków. Artoo oraz Evaan zajęli ich walką, zaś Leia sięgnęła po swój blaster, który był wetknięty za pas Snesa. Mężczyzna jednak doszedł do siebie i wytrącił jej broń odrzucając ją daleko, na co księżniczka zareagowała uderzeniem kolanem w jego głowę. Nim zdołała zrobić coś więcej do akcji włączył się Sanaka, który wycelował w nią karabin. Sytuacja została jednak uratowana przez Uwę Pareece, Alderaaniankę, która zastrzeliła Mula Sanakę. Kobieta następnie padła Leii do kolan i ze łzami w oczach wyjawiła, że okłamywała podopiecznych z Zakonu Melodii i ukrywała przed nimi prawdę o Alderaanie. Następnie kobiety udały się razem do lokalu, gdzie Uwa zaczęła przepraszać muzyków i osoby tam zgromadzone, lecz Leia jej przerwała. Podziękowała im za utrzymywanie kultury ich planety, a następnie przysięgła, iż nie spocznie, póki wszyscy ocaleli Alderaanianie nie będą bezpieczni. Kobieta zaproponowała im wspólną podróż, w czasie której będą poszukiwać pozostałych.[6]
Następnie Leia powróciła do pałacu Lorda Junna i podkradła się do jego właściciela. Gdy mężczyzna zauważył, iż nie jest sam, księżniczka wycelowała w niego swój blaster i spytała, skąd wiedział, że była w kosmoporcie. Junn wyjawił, iż skradzione i używane przez nią imperialne kody ją zdradziły. Gdy Leia spytała, czemu w takim razie nie zabił jej, gdy była w pałacu wcześniej, Junn odparł, iż sprowadziłoby to na niego zemstę Sojuszu. Kobieta postanowiła oszczędzić zdrajcę w zamian za jego jacht kosmiczny o nazwie Lord Junn. Księżniczka wraz z Evaan opuściły następnie Naboo na pokładzie swojego promu, podczas gdy pozostali Alderaanianie zajęli zdobyty pojazd i oba statki ruszyły w stronę Sullust, gdzie przebywała kolejna społeczność mieszkańców zniszczonej planety.[6]
Nieumyślna zdrada
Znalazłszy się na orbicie Sullust, Alderaanianie rozdzielili się. Podczas gdy większość grupy została w statkach, Leia, R2-D2 oraz Evaan udały się na powierzchnię, gdzie spotkali się z Tivvy, Sullustaninem, który miał zaprowadzić kobiety do jaskiń, w których ukrywali się uchodźcy z Aldeerana. Po drodze mężczyzna ostrzegł je, że ludzie, z którymi chciały się spotkać postradali zmysły i byli niebezpieczni, na co Leia, korzystając z tłumaczenia Evaan, odparła, że trudno było ich winić, gdyż utracili swoją rodzinną planetę. Jej towarzyszka zwróciła uwagę, iż była to też ich planeta, na co księżniczka odparła, że w takim razie nie mogły być pewne ich własnego zdrowia psychicznego. Następnie, ponownie dzięki pomocy pilotki, Leia spytała się ich przewodnika, w jaki sposób społeczność zdobyła ziemię, na której się skryli, na co ten odparł, iż kupili ją. Rozmowę jednak przerwali uzbrojeni strażnicy, którzy wycelowali w przybyłych blastery i nakazali oddać broń. Leia jednak nie zamierzała się poddać i zaatakowała, zaskakując przeciwników i wytrącając jednemu z nich karabin, zaś za jej przykładem Evaan i R2-D2 zneutralizowali pozostałych. Następnie ponownie zaskoczyła strażników, gdyż pomogła jednemu z nich wstać, a widząc ich konsternację wyjaśniła, że zamierzała iść z nimi jako ich księżniczka, a nie jako więzień. Ruszywszy w stronę siedziby społeczności, złapani mieszkańcy grozili Leii, iż nigdy się nie uda im wydostać, lecz ta to zignorowała. Dotarłszy do schronienia, w kobiety ponownie zostały wycelowane blastery strażników, lecz księżniczka nakazała im opuścić broń i szła dalej. W końcu zdjęła z głowy kaptur i rozkazała, aby przedstawiono jej dowodzącego społecznością. Gdy jedna z kobiet przedstawiła się jako Jora Astane, Leia odparła, iż ta odpowiada przed nią, jako księżniczką, na co starsza kobieta nie zareagowała zbyt entuzjastycznie. Powiedziała, że Leia przyleciała na Sullust niezarejestrowanym promem. Ta odparła, że należy do rebeliantów i przybywa z misją ratowania ocalałych Alderaanian i na orbicie znajduje się Lord Junn, którym uratowały rodaków z Naboo. Jora zgodziła się użyć Studni Oczu, by się przekonać. Wtedy doszło do drobnej sprzeczki międzi Astante i Verlaine o to, kto zhańbił alderaańską kluturę. Leia uspokoiła Evaan, tłumacząc, że ukryte tutaj istoty nie wiedzą jak mają walczyć i dlatego kryją się i warczą. Wtedy nadszedł komunikat o odebraniu komunikatu na Lorda Junna sprzed trzech godzin. Nadawcą był imperialny krążownik. Leia domyśliła się, że wśród nich jest zdrajca. Jora uznała Organę i Verlaine za ludzi Imperium i kazała je zabić. Te uciekły do podziemi. Tam Artoo gdzieś odjechał. Evaan pomyślała, że droid je opuszcza, ale Leia ją poprawiła, tłumacząc, że astromech ma plan. Wtedy na kolonię Alderaańczyków nastąpił atak szturmowców. R2-D2 napuścił skałodrapy na imperialnych żołnierzy i ocalił kolonię. Wtedy Astane nakazała klęknąć wszystkim przed ich księżniczką. Leia powiedziała, że będzie zaszczycona, jeśli wszyscy dołączą do jej wyprawy. Jora odparła, że to oni są zaszczyceni, gdyż przybyła do nich w dobrej wierze, a oni odwdzięczyli się jej podejrzeniami. Organa poprosiła, by zachowali swoją podejrzliwość, gdyż należy złapać szpiega.[19]
Odnalezienie zdrajcy
Gdy do Lorda Junna zadokował Mellcrawler, Leia przeglądała przywiezioną przez Niena Nunba broń i pochwaliła Sullustanina za jego odwagę i zwinność, które ocaliły Alderaanian z Sullustu. Powiedziała, że otrzymałby teraz medal, gdyby nie trudne dla korony czasy. W zamian, dała Nienowi chalcedonowe fale, które kiedyś należały do Brehy. W tym samym momencie do pomieszczenia weszła Jora z aresztowaną Tace. Astane odkryła, że imperialna transmisja dotarła do jej pokoju i wzięła ją za szpiega. Leia kazała uwolnić niebieskowłosą dziewczynę i zostawić je same. Księżniczka poczęstowała Tace herbatą i spytała, od kogo były transmisje. Ta odpowiedziała, że od Tuli, jej siostry. Organa powiedziała, że wiadomości pochodziły z imperialnej bazy. Po krótkiej wymianie zdań odnośnie motywów działań Tuli, Leia powiedziała Tace, że zazdrości jej rodzeństwa.[20]
Później, Leia miała rozmowę z Jorą, Evaan i Uwą. Tej pierwszej powiedziała, że wierzy w niewinność Tace i należy odkryć tożsamość jej siostry. Następnie Verlaine spytała o rozmowy na Espirionie. Księżniczka spytała Uwę, co wie o tej planecie. Ta odparła, że posiada ogromną armię, ale jest bardzo otwarta na uchodźców i przybyszy. Poinformowała, że od pokoleń żyje tam grupa Alderaańczyków, którzy nie mieli zbytniego kontaktu z ojczyzną. Leia wyznaczyła Uwę na swoją przedstawicielkę na Espirionie i przydzieliła jej Jorę do pomocy. Następnie udała się do pokoju Tace i poinformowała ją o swoim planie. Niebieskowłosa dziewczyna miała mówić to, co ona powie. Podczas rozmowy Tace z siostrą, imperialny komandor Dreed, przełożony Tuli, domyślił się, że rebelianci ją przejrzeli i kazał ją aresztować, mimo błagań o naprawienie błędu. Oficer spytał Tace o to, czy wie, co właśnie zrobiła swojej siostrze. Wtedy Leia zastąpiła przy komunikatorze dziweczynę, która zaczęła płakać z rozpaczy, obwiniając się o wydanie wyroku na Tulę. Księżniczka zaproponowała wymianę. Dreed zażądał Leii w zamian za siostrę Tace.[20]
Wymiana z Imperium
Leia zgodziła się przyjąć żądania imperialnego komandora, mimo pretensji Evaan, która uważała, że Alderaan nie potrzebuje kolejnego męczennika. Wyruszając na spotkanie z Dreedem, Leia poprosiła Artoo, by zaopiekował się Evaan i ruszyła na pustynną planetę Skaradosh, gdzie miała odbyć się wymiana. Po przybyciu na miejsce, Dreed spytał Organę, czemu Tula jest taka ważna. Księżniczka odparła, że każdy Alderaańczyk jest ważny i powiedziała, że widziała gwiezdnego niszczyciela na orbicie. Spytała imperialnego, czy może zagwarantować, że Tula i jej ludzie będą mogli bezpiecznie się wycofać. Oficer odpowiedział, że okręt ma zapewnić, że Leia nie ściągnie posiłków i skoro przybyła sama, to uznają warunki umowy. Na pytanie o to, kto da im pewność, odparł, że nikt. Wtedy nastąpiła wymiana. Gdy Tula mijała się z Leią, złożyła jej podziękowania. Księżniczka powiedziała, że podziękuje jej poprawiając się. Dreed triumfował, mówiąc, że Leia Organa wróciła do imperialnej niewoli, bez szans na ratunek.[20]
Gdy Leia była zakuwana w kajdanki, szturmowcy usłyszeli jakiś hałas. Dreed kazał nie zwracać na to uwagi, tylko uważać na księżniczkę. Wtedy nadleciał Mellcrawler, z którego Evaan otworzyła ogień. Organa wykorzystała zamieszanie. Nadepnęła na nogę Dreeda, który chwilę później został zastrzelony, chwyciła broń i zabiła dwóch szturmowców, a następnie wbiegła na Mellcrawlera. Zapytała Verlaine, czy ona to zaplanowała i podziękowała Nunbowi, mówiąc, że tylko on mógł przemycić wahadłowiec ratunkowy pod nosem Imperium. Nien coś odparł, a Evaan przetłumaczyła, że powiedział, iż była to zasługa Artoo. Tula zażądała, by powiedzieli, dokąd ją zabierają. Leia kazała być jej cicho, uprzedzając, że jej kłopoty nie minęły i uratowała ją, gdyż przysięgała chronić wszystkich Alderaanian i wiedziała, co Imperium by jej zrobiło za to, że zawiodła. Powiedziała Tuli, by postarała się, by nie żałowała swojej decyzji. Nienowi udało się zmylić imperialnych. Evaan odkryła, że wrogowie lecą na Espiriona. Księżniczka domyśliła się, iż myślą, że zniszczyli Mellcrawlera i chcą wykończyć pozostałych. Kazała ostrzec Lorda Junna. Wtedy nad Skaradosh przybyła ogromna flota statków. Leia została poinformowana o wielkim sukcesie jej misji i o tysiącach ocalałych Alderaanian. Organa kazała udać się na stanowiska bojowe. Następnie udała się na rozmowę z Evaan, Uwą i Jorą. Rozkazała Pareece skontaktować się z Espirionem, wiedząc, że posiada okręty zdolne do walki z gwiezdnymi niszczycielami. Okazało się jednak, że tamtejsi Alderaańczycy nie pomogą. Zrazili się, gdyż Astane nie spodobało się, iż przemieszali się z miejscowymi. Leia groźnie spojrzała na Jorę i kazała wszystkim wyjść z wyjątkiem Evaan i odbyła z nią rozmowę o obecnej, tragicznej sytuacji ocalałych obywateli Alderaana.[21]
Odsiecz z Espiriona
- Do wszystkich Alderaanian, którzy słyszą mój głos: Mówi księżniczka Leia Organa. Do nowo przybyłych: w innych okolicznościach byłabym wdzięczna, że odpowiedzieliście na wezwanie do zjednoczenia. Ale dzisiaj wolałabym, żeby was tu nie było. Imperialny gwiezdny niszczyciel będzie tu w przeciągu minut. Nie zdążymy przed nimi uciec. Mamy też za mało czasu na skok w nadprzestrzeń. Oni zamierzają zabić ostatnich Alderaanian, a bez floty z Espiriona po naszej stronie, obawiam się, że nie mamy z nimi szans. Ale mimo to nie poddamy się. Obronimy się. Ale nie zadamy im większych strat, niż to konieczne. Nie jesteśmy tacy jak oni. Jesteśmy z Alderaana. Na gniew odpowiadamy mądrością. Na strach odpowiadamy wyobraźnią. Na wojnę odpowiadamy nadzieją. Jeśli choć jedna istota z jedną kroplą alderaańskiej krwi przetrwa, Alderaan także ocaleje. Jeśli ocaleje jedna istota z pasją do alderaańskiej kreatywności, Alderaan przetrwa. Dla nas każdy jest ważny. Niezależnie od tego, co się zdarzy, chylę czoło przed wami i przed naszą przyszłością.
- — Przemowa Leii do rodaków.[21]
Leia wygłosiła przemowę do wszystkich rodaków na temat ich tożsamości i że Alderaan przetrwa, dopóki będzie żyć choć jeden obywatel ich planety. Doszło do walki między statkami z Alderaańczykami i gwiezdnym niszczycielem, który zaczął kolejno niszczyć mniejsze statki. Wtedy nadleciały posiłki z Espiriona, gdyż Beon Beonel wziął sobie do serca przemowę Leii. Podczas świętowania udanej misji, Leia spytała Beona, czemu im pomógł. Odparł, że w swojej przemowie, księżniczka opisała społeczeństwo, o jakim zawsze marzył. Po wszystkim, Leia miała rozmowę z Evaan, która powiedziała, że nie może odejść. Księżniczka odparła, że pomogła rozpocząć Rebelię i nie może jej opuścić. Wyznaczyła Verlaine na nową przywódczynię Alderaańczyków. Gdy ta powiedziała, że potrzebują swojej księżniczki, Organa odparła, by kogoś wybrać i poprosiła Evaan, by nie pozwoliła wygrać Jorze, a następnie pożegnała się z nią i wróciła na Yavin 4.[21]
Pobyt w układzie Pantory
Jakiś czas po bitwie o Yavin flota Sojuszu stacjonowała nad Orto Plutonią. Leia przebywała wśród przywódców Rebelii. Twierdziła, że mieszkający na Rodii klan Chekkoo może ich wspomóc produkowanym przez nich sprzętem wojskowym, bo nienawidzą współpracującego z Imperium klanu Chattza, który rządził Rodią. Leia zaproponowała wtedy, by na misję otwarcia z Chekkoo nowej linii zaopatrzenia dla Sojuszu wysłać Luke'a. Mon Mothma nie była do tego przekonana, ale admirał Ackbar poparł księżniczkę i jej pomysł wszedł w życie.[22]
Dowiedziawszy się, że Skywalker nad Llanic uratował kupohańskiego szpiega przewożącego informacje o genialnej kryptograf Drusil Bephorin, Organa i Ackbar natychmiast udali się z okrętu Redemption na Promise, by w kwaterach kapitańskich spotkać się z pilotem. Leia powiedziała Luke'owi, że wyślą kogoś innego na Llanic i wyjaśniła mu, iż uratował kupohańskiego szpiega, który przewoził dane na temat givińskiej kryptograf, która potrafi zhakować prawie wszystko. Była ona przetrzymywana w luksusowym areszcie na Denonie przez Imperium, które stale ją nadzorowało. Mogłaby wspomóc rebeliantów, gdyby ci ją uwolnili i umożliwili spotkanie z rodziną. Organa powiedziała, że zadanie dostarczenia bliskich Bephorin na Omereth powierzono zespołowi majora Derlina, ale to Skywalker musi ją odbić z Denona tłumacząc, iż tej misji może się podjąć tylko ktoś o wyjątkowych zdolnościach. Stwierdziła, że przy braku Millennium Falcona idealny do tej misji będzie Desert Jewel. Luke powiedział, iż ten jacht jest już poszukiwany. Leia odparła, że Falcon jest od dawna poszukiwany i wystarczy tylko zmienić kody transpordera Jewela. Po chwili Skywalker dodał, iż jacht potrzebuje silniejszego uzbrojenia i mocno się zdziwił, gdy się dowiedział, że Sojuszowi brakuje kredytów. Wtedy Organa zapewniła go, iż w końcu będą mieli pieniądze i porównała szanse na płynność finansową Rebelii do szans na racjonalne zachowanie Hana Solo. Luke zaproponował, by do tej misji dołączyła Nakari Kelen, ponieważ jej ojciec miał pieniędzy pod dostatkiem. Wtedy Threepio ją zawołał i została wtajemniczona w szczegóły operacji.[22]
Po zakończeniu zebrania Leia postanowiła jeszcze odbyć prywatną rozmowę z Luke'em. Martwiło ją to, iż on wyrusza mało znanym szlakiem na księżyc, gdzie zaginęli ludzie tylko dlatego, że Nakari jest ładna. Ten ją zapewnił, iż chodzi mu tylko o dozbrojenie Jewela przed wyprawą na Denon i by przy okazji sprawdzić przydatność Fexa na potencjalną bazę. Organa mu odparła, że nie musi tak ryzykować, bo mogą wysłać kogoś innego i znaleźć bezpieczniejszy sposób na zarobienie kredytów. Wtedy Skywalker spytał ją czemu to miałoby być bardziej niebezpieczne od bitwy o Yavin. Organa odpowiedziała, że wtedy był otoczony ludźmi, którym mógł zaufać. Luke zapytał ją czy podejrzewa Nakari o szpiegowanie dla Imperium. Leia odparła, iż za słabo ją znają, by mogli jej w pełni zaufać i pouczyła pilota, że zdrady nie dopuszcza się osoba pokroju Vadera, lecz przychodzi z grona przyjaciół. Powiedziała, iż nauczyła się tego w Senacie. Na koniec poprosiła Luke'a, by nie był zbyt ufny i wracał bezpiecznie, a następnie go uścisnęła.[22]
Dowiedziawszy się, że Luke bezpiecznie wrócił z Fexa, Leia bardzo się ucieszyła. Brała udział w zebraniu dotyczącym misji odbicia Drusil Bephorin. Gdy Ackbar opowiedział jak wygląda Omereth Leia dodała, iż ta planeta jest celem dla wędkarzy o skłonnościach samobójczych, bo żyją tam wielkie ryby. Po zakończeniu spotkania postanowiła jeszcze poinformować Luke'a i Nakari o givińskich zwyczjach powitalnych, ponieważ zupełnie o tym zapomniała podczas odprawy, a przypomniał jej o tym C-3PO. Powiedziała, że Givinowie witają się rozwiązując równania. Ponieważ miała z nimi do czynienia w Senacie, podała Skywalkerowi i Kelen do nauczenia dwa równania i ich rozwiązania, które mieli wykorzystać podczas spotkania z Drusil Bephorin.[22]
Ratowanie szpiegów
Jedna ze zbudowanych przez Leię siatek szpiegowskich działająca w sektorze Gomar zdołała zdobyć cenne informacje, a zaraz potem agenci zaczęli ginąć jeden po drugim. Było jasne, że w Rebelii działa kret. Kiedy zostało już tylko trzech szpiegów, padła decyzja, by ich zgarnąć i bezpiecznie dostarczyć do dowództwa, aby zdobyte informacje nie przepadły. Z powodu działalności kreta, nie można było na tę misję wysłać statku i człowieka należącego oficjalnie do Sojuszu, lecz jednocześnie musiał to być ktoś, kto miałby dobry powód do przebywania w tamtych rejonach. Organa postanowiła wkręcić w to Solo, który po uratowaniu majora Ematta odszedł wracając do przemytniczej działalności. Leia jako przykrywkę postanowiła wykorzystać nadchodzący Wyścig Smoczej Próżni wiedząc, że Han nie oprze się możliwości rywalizacji w najbardziej prestiżowym wyścigu galaktyki - informatorzy mieli zostać zgarnięci podczas obowiązkowych przerw na tankowanie. Do odnalezienia Solo i dostarczenia mu wiadomości od Organy zostali wysłani Adame i Selentia. Dowiedziawszy się, iż księżniczka zamierza posłużyć się Millennium Falconem bez niego za sterami, przemytnik poleciał do floty Sojuszu, by się z nią zobaczyć. Kiedy Han zaczął jej wyrażać pretensje, Leia powiedziała, że nie mogą o tym rozmawiać w hangarze i zabrała go na spotkanie z generałem Airenem Crackenem - dowódcą sił bezpieczeństwa i wywiadu Rebelii. Po drodze Solo przypomniał jej, iż potrzebuje czasu na spłacenie długu wobec Jabby, na co Organa stwierdziła, że dali mu na to wystarczająco czasu i skoro nie zdołał dotąd zarobić potrzebnej kwoty to najwyraźniej nie jest tak dobrym przemytnikiem za jakiego się podawał. Gdy spotkali generała, księżniczka przedstawiła sobie mężczyzn. Airen był bardzo sceptyczny odnośnie wyboru Hana. Leia wytłumaczyła generałowi, że zaczyna im brakować możliwości i czasu i gdyby mieli więcej opcji, to nie zwracaliby się do Solo. Wyjaśniła, iż Millennium Falcon może pokonać trasę Wyścigu Smoczej Próżni i nie będzie się wyróżniał. Organa stwierdziła, że ten plan naprawdę może się powieść choć wydaje się to mało prawdopodobne. Potem przedstawiła Hanowi historię siatki szpiegowskiej, której agentów miał zgarnąć oraz dlaczego właściwie muszą się posłużyć kimś niezwiązanym oficjalnie z Rebelią. Leia mu wyjawiła, iż zgłosili już go do Wyścigu Smoczej Próżni i wytłumaczyła, że będzie zgarniał ocalałych szpiegów podczas przerw na tankowanie. Solo wtedy zapytał co będzie jeśli kret wyda jego imperialnym. Organa odparła, iż tylko ona i Cracken wiedzą o jego udziale i jeśli się wyda, znacznie zawęzi to krąg podejrzanych. Gdy wracali do hangaru, Leia uświadomiła Hana, że priorytetem jest powodzenie misji i absolutnie nie może on poświęcać jej na rzecz wygrania wyścigu. Solo stwierdził, iż jeśli teraz Organa da mu po prostu odejść, to osoby postronne mogą nabrać podejrzeń. Księżniczka zrozumiała, że przemytnik chce, aby dała mu ważny powód do odejścia. Kiedy ten potwierdził, Leia go uderzyła i krzycząc na Hana nazwała go ordynarnym oszustem i kazała mu opuścić okręt.[23]
Kiedy Wyścig Smoczej Próżni w końcu ruszył, imperialni napatoczyli się już podczas pierwszej przerwy na tankowanie aresztując uczestników. Leia również widziała to w HoloNecie. Kiedy Airen zasugerował, że być może to Han ich wydał, Organa zaprzeczyła i rzekła, iż jeśli jest czegoś pewna to umiejętności Solo do przetrwania i właśnie dlatego nie powinni jeszcze porzucać nadziei. Szczęśliwie, imperialni wypuścili uczestników i wyścig ruszył dalej.[24] Incydent ze szturmowcami wymusił na rebeliantach zmianę planów - pozostali agenci mieli zostać zgarnięci już podczas drugiego postoju wraz z opiekunem ich listy. Tak też się stało i Millennium Falcon ruszył na ostatnią fazę Wyścigu Smoczej Próżni.[25] Wtedy doszło do morderstwa Arana, kolejnego z informatorów. Pozwoliło to jednak Hanowi znaleźć sprawdę - był to inny z ocalałych szpiegów imieniem Bot. Jednakże nie robił tego z własnej woli, ponieważ zawczasu został schwytany przez imperialnych, a ci poddali go praniu mózgu - domyśliła się tego U'il, opiekunka listy. Millennium Falcon szczęśliwie dotarł do mety Wyścigu Smoczej Próżni i ocalali szpiedzy zostali dostarczeni do punktu spotkania. Tam U'il oddała Organie listę, której strzegła. Potem Leia postanowiła rozmówić się z Hanem. Rzekła mu, że mógł poświęcić misję na rzecz zwycięstwa i działa nierozważnie, lecz mimo wszystko zrobił co należało, a i tak został jednym ze zwycięzców wyścigu. Uznała, iż słusznie mu zaufała. Solo odparł, by się nie przyzwyczajała, na co Organa spytała czy to oznacza, że znowu odchodzi. Han jednak postanowił na jakiś czas pozostać z Rebelią twierdząc, iż bez niego Sojusz nie przetrwa. Wtedy oboje poprzekomarzali się między sobą - Leia nazwała go bezczelnym laserowym móżdżkiem, a ten raz jeszcze nazwał ją "wasza kultowość". Jednocześnie Organa i Solo zetknęli się dłońmi.[26]
Akcja na Cymoon 1
Jakiś czas później Leia wzięła udział w misji zniszczenia największej imperialnej fabryki broni w galaktyce. Leia wraz z Luke'iem udawała ochroniarza wysłannika Jabby, a tego udawał Han. Prawdziwy wysłannik bowiem został kilka dni wcześniej przechwycony przez rebeliantów. Nadzorca fabryki Aggadeen wpuścił ich do środka. Leia i Luke obezwładnili szturmowców, a Han i Artoo wydobyli od Aggadeena drogę do głównego reaktora. Wtedy Leia obezwładniła nadzorcę silnym ciosem, by nie przeszkadzał. Leia i Han podłożyli ładunki, a Luke, który miał stać na straży, poszedł uwolnić więźniów. W tym samym czasie na Cymoon 1 przybył imperialny negocjator, którym okazał się Darth Vader. Chewbacca próbował zaatakować Sitha, ale ten obronił się i podniósł alarm na całym księżycu. Rebelianci musieli się ewakuować. Leia i Han ukradli jednego AT-AT, biorąc na pokład kilku więźniów i R2-D2. Udało im się uratować Luke'a, który walczył z Vaderem. Próbowali rozdeptać Mrocznego Lorda nogą potężnej maszyny, ale ten dzięki Mocy bez problemu powstrzymał ich atak. W odpowiedzi próbowali ostrzelać Vadera działami AT-AT, przez co spadł mu hełm. Idąc dalej w maszynie kroczącej, trafili na halę pełną AT-ST, czołgów i śmigaczy bojowych. Sytuacja stała się dla rebeliantów katastrofalna, bowiem nadzorca Aggadeen zdołał powstrzymać topnienie rdzenia reaktora, a Vader odcinając jedną z nóg, powalił AT-AT, w którym przebywali Han i Leia. Ciężko ranni wydostali się z wraku maszyny. Vader i szturmowcy już mieli ich schwytać, ale uratował ich Luke na skuterze repulsorowym. Leia kazała mu wracać z nimi, ale Skywalker odparł, by nie czekali na niego i pojechał zniszczyć fabrykę. Leia i reszta udali się na pokład Millennium Falcona. Zabrali ze sobą Luke'a, gdy ten zniszczył już fabrykę. Gdy natknęli się na trzy gwiezdne niszczyciele, Leia wykonała skok w nadprzestrzeń i uratowała wszystkich. Księżniczka była pod wielkim wrażeniem postawy Skywalkera, ale ten nie podzielał jej entuzjazmu. Uważał, że wszyscy powinni zginąć.[27]
Powrót do floty Rebelii
Po powrocie z Cymoon 1, Leia miała spotkanie z Mon Mothmą, generałem Dodonną i admirałem Ackbarem. Omawiali obecną sytuację Sojuszu, a także Imperium. Nieco później Leia miała rozmowę z Luke'em, który miał za sobą kolejny trening. Na wstępie stwierdził, że nie jest chętny do żadnej misji, jaką Leia chce mu zaproponować. Stwierdził, że wszyscy mieli szczęście, że nie zginęli na Cymoon 1. Leia odparła, ze jest dla siebie zbyt surowy i widziała jak robi rzeczy, które potrafi tylko Jedi. Luke odpowiedział, że nie jest Jedi, lecz zagrożeniem dla wszystkich wokół siebie. Był zrozpaczony, że gdy próbował pomścić Kenobiego i swojego ojca, Vader bez problemu sobie z nim poradził. Stwierdził, że dopóki nie stanie się kimś więcej, nie powinien być w pobliżu swoich przyjaciół. Postanowił wrócić na Tatooine, by uzyskać odpowiedzi odnośnie swojego treningu Jedi.[27]
Poszukiwania nowej bazy
Gdy Skywalker wyruszył na Tatooine, w tym samym czasie Leia i Han polecieli szukać nowej potencjalnej bazy dla rebeliantów w skradzionym promie typu Lambda. Podczas lotu w sektorze Moddell zostali zaskoczeni przez dwa myśliwce TIE. Leia przekazywała kody zezwolenia. Była zdziwiona, że Imperium wypuszcza się tak daleko na Zewnętrzne Rubieże. Imperialne myśliwce już miały dać zgodę, ale niespokojny Han przejął stery i zaczął ucieczkę, a TIE ruszyły za nimi w pościg. Polecieli na pewną planetę bez nazwy, która była kryjówką Hana Solo jako przemytnika. Pomimo kłopotów z cyklonami i burzami w atmosferze udało im się wylądować. Leia była zachwycona pięknem tej planety. Han chciał wznieść z nią toast koreliańskim winem, ale Leia oblała go za próbę uwiedzenia, gdy ledwo uciekli Imperium i podczas ważnej misji. Gdy się kłócili, nagle wylądował przed nimi jakiś statek. Okazało się, że przyleciała za nimi kobieta podająca się za żonę Hana, Sana Starros.[27]
Usłyszawszy, że Sana jest żoną Hana, Leia była tym bardzo zdziwiona, gdyż ten nigdy nie mówił, że ma żonę. Księżniczka postanowiła sobie pójść i zostawić ich samych. Jednak, gdy Sana usłyszała, że ma przed sobą Leię Organę, wzięła ją na cel. Nagle na niebie pojawiły się jakieś światła. Łowczyni nagród stwierdziła, że to bombowce TIE. Han stwierdził, że to idealny moment, by uciekać. Leia odparła, że ma taki zamiar i oznajmiła Sanie, jeśli naprawdę uważa, że warto zabić kogoś z powodu męża, to niech ją zastrzeli. Ta jednak wysłała na Volt Cobrę - swój statek – rozkaz zniszczenia Invictusa, którym przylecieli Han i Leia. Organa uznała, że Sana jest jeszcze bardziej szalona od męża. Czarnoskóra łowczyni nagród stwierdziła, że sprzeda księżniczkę imperialnym i wróci razem z Hanem. Okazało się, że współpracuje z Imperium. Leia miała pretensje do Hana, że nie zabił Sany, gdy miał okazję. Ten odparł, że nie tak postępuje się z kobietą, a poza tym ona strzela lepiej od niego. Próbował udobruchać swoją domniemaną żonę. Wtedy Leia go kopnęła i Han poleciał na Sanę. Księżniczka wyciągnęła z buta blaster i kazała im się nie ruszać. Stwierdziła, że nie pozwoli im oboju sprzedać jej Imperium. Wtedy nadleciały imperialne myśliwce i bombowce.[28] Ich piloci wysiedli z maszyn i próbowali aresztować całą trójkę, ale Organa otworzyła do nich ogień. Przed wejściem na Volt Cobrę kazała cofnąć się się Hanowi i Sanie, mówiąc, że nadal im nie ufa, ale ci kazali jej wsiadać na pokład. Podczas ucieczki Leia powiedziała, że będą mieli szczęście, jeśli burze w atmosferze ich nie zniszczą. Wyraziła przy tym nadzieję, że Sana ma lepszy gust do statków niż Han. Kiedy Solo zasugerował, iż to on powinien pilotować, obie kobiety nakazały mu się uciszyć.[29]
Ucieczka z planety
Leia usiadła do działka Volt Cobry wraz z Hanem, a Sanie udało się wskoczyć w nadprzestrzeń i umknąć imperialnym. W nadświetlnej Leia nawiązała kontakt z rebeliancką flotą. Została poinformowana, że Luke ma kłopoty na Nar Shaddaa. Nakazała Sanie wyznaczyć tam kurs. Łowczyni nagród nie chciała tego zrobić. Księżniczka obiecała jej, że zostanie wynagrodzona, ale ta odparła, że nie chce pieniędzy, lecz odzyskać swojego męża. Leia się zgodziła.[30] Po chwili Organa i Solo opuścili kokpit. Han protestował, mówiąc, że nie obchodzą go targi jakich dobiła z Saną i próbował wytłumaczyć Organie, że to nie jest jego żona. Leia zdawała się jednak go nie słuchać i poprosiła Sanę, by dała znać, gdy dolecą na Nar Shaddaa. Han domagał się, by go nie ignorowała, ale księżniczka jedynie zatrzasnęła przed nim drzwi.[31]
Akcja na Nar Shaddaa
- Zawsze chciałam taki wypróbować. Dobra, za mną. I niech Moc będzie z nami.
- — Leia po otrzymaniu od Artoo miecza świetlnego.
Po dotarciu na księżyc przemytników, Leia wraz z Hanem ocaliła Chewbaccę z rąk Dengara. Następnie ujrzała TIE-e, które gdzie zmierzały. Uznała, że należy polecieć za nimi. Udali się w stronę areny, gdzie Luke walczył z Kongiem Rozpruwaczem. Natknęli się na uciekający tłum. Gdy Han i Sana kłócili się o swoje interesy, Leia stwierdziła, że powinni raczej się zastanowić, czemu te istoty w ogóle uciekają. W tej samej chwili natknęli się na Konga. Bestia ich odrzuciła, pozbawiając broni. Księżniczka zauważyła, iż w ich stronę biegną szturmowcy. Wtedy R2-D2 dał Leii, Hanowi i Chewiemu miecze świetlne, które znalazł w muzeum Grakkusa Jahibaktiego Tingiego. Księżniczka stwierdziła, że zawsze chciała wypróbować taką broń i nakazała ruszyć do ataku na imperialnych. Han i Chewie uratowali Luke’a, a Leia uwolniła spod gruzów Sanę. Ta wyjaśniła, że nie jest żoną Hana i tak naprawdę nazywa się Sana Starros. Małżeństwo było oszustwem w ramach kradzieży, po której Han uciekł z zaliczką Sany, a ta go szukała, by odzyskać to, co jej się należało. Organa bezpiecznie doprowadziła Starros do Volt Cobry, a sama uciekła z Solo, Chewbaccą, Skywalkerem i droidami Millennium Falconem.[32]
Misja na Vrogas Vas
Gdy do dowództwa Sojuszu doszły wieści, że Vader został strącony na Vrogas Vas, Leia od razu postanowiła tam ruszyć wraz z batalionem wysłanym przez generała Dodonnę. Han nie rozumiał czemu księżniczka podejmowała takie ryzyko. Wytłumaczyła mu, iż nadarzyła się szansa na zabicie najgroźniejszego podwładnego imperatora i trzeba było ją wykorzystać. Gdy Solo zorientował się, że tam poleciał Skywalker, Organa mu powiedziała, iż młodzieniec zrozumiałby sytuację. Na pokładzie Millennium Falcona Leia poleciała na Vrogas Vas wraz z Hanem, Chewbaccą i C-3PO.[33] Po przybyciu na planetę spytała pewnego kapitana jak się miewała sytuacja. Dowiedziała się, iż Luke postanowił staranować Vadera. Nakazała przygotować do startu śmigacze. Gdy Solo przypomniał jej o Skywalkerze odparła mu, że na Vrogas Vas znajdował się człowiek, który był obecny przy zagładzie Alderaana i to była tylko jedna z wielu zbrodni przeciwko galaktyce. Wyjaśniła, iż to mogła być jedyna szansa na sprawiedliwość. Na koniec przypomniała Hanowi, że Luke by to zrozumiał.[34]
Leia udała się do centrum dowodzenia i na początek nakazała złożyć meldunki. Oddział przy wraku myśliwca Vadera nic nie znalazł. Poinstruowała ich, by niczego nie dotykali i uważali na pułapki. Po chwili jeden z T-47 dostrzegł Vadera. Wtedy księżniczka rozkazała natychmiastowy atak,[34] sama natomiast założyła mundur żołnierza i postanowiła udać się na pole bitwy. Jeden z podwładnych i Threepio próbowali ją przekonać do pozostania w centrum dowodzenia. Wtedy przypomniała im, że na odprawie słyszeli do czego zdolny był Vader i nawet ich najmroczniejsze wyobrażenia nie oddawały w pełni realiów. Nakazała, by strzelać do Sitha, gdy tylko padłoby podejrzenie, iż zamierzał użyć miecza świetlnego. Gdy przemierzała połacie planety wraz z dwoma żołnierzami, ci niespodziewanie zostali uduszeni, a po chwili Leia dostrzegła Vadera.[35] Powiedziała Mrocznemu Lordowi, że zapłaci za wszystkie swoje zbrodnie. Jeśli nie dzisiaj to innego dnia. Powiadomiła go, iż mógł ją zabić, ale nie zniszczyłby jej sprawy. Po chwili Vader pomyślał, że chciała go czymś zaskoczyć i powiedział jej, iż nie dało się nabrać Mrocznego Lorda Sithów. Leia mu odparła, że umysł płatał mu figle i zaczęła uciekać. W końcu natknęła się na Threepio. Kazała protokolantowi, by jak najszybciej udał się do ostatniej znanej pozycji Luke'a i poinformowała przez komunikator Skrzydło Bursztynowych, że Vader lada moment miał się zjawić, dlatego zaatakowali na jej sygnał. C-3PO zmartwił się mówiąc, iż to oznaczało pewną śmierć. Leia wyraziła nadzieję, że dopadnie ona także Vadera. Na koniec poprosiła Threepio, by przekazał Hanowi i Luke'owi, że jej przykro i kazała mu ruszać.[36]
Spotkawszy Vadera powiedziała mu, że zaraz nastąpi jego koniec. W tym samym czasie nadleciały Y-wingi, lecz nie zdołały zaatakować, bo zastały niespodziewanie ostrzelane przez myśliwce TIE.[36] Organa powiedziała Sithowi, że nie zdoła wygrać i nieważne ile posłałby w bój żołnierzy i jakie posiadałby siły, nie zniszczyłby Rebelii. Stwierdziła, iż on i imperator byli skazani na klęskę, a ona będzie patrzeć jak cały ich twór idzie z dymem. Po chwili zjawili się szturmowcy, co zdziwiło Vadera, gdyż on ich nie wzywał. Były to oddziały Karbina, który był rywalem Sitha. Już chciał aresztować księżniczkę, ale Mroczny Lord powstrzymał jego ludzi, gdyż nie zamierzał pozwolić rywalowi na zwycięstwo. Po chwili Sith i Kalamarianin-cyborg zaczęli się pojedynkować na miecze świetlne, a Leia korzystając z zamieszania próbowała zastrzelić Vadera.[37] Jednak przez komunikator dobiegło wołanie C-3PO o pomoc dla Hana i Luke'a. Leia mając przed oczami wizję martwych przyjaciół postanowiła odpuścić i posłuchać próśb Threepio. Dotarłszy do Millennium Falcona natknęła się na doktor Aphrę grożącą załodze frachtowca wysadzeniem pola mikromin, na którym stanęli. Organa wyciągnęła ich z opresji podchodząc archeolog z zaskoczenia i powalając ją silnym ciosem. Wiedząc, że Aphra była w posiadaniu cennych informacji nakazała wzięcie pani doktor jako zakładnika. Następnie wraz z resztą przyjaciół odleciała z Vrogas Vas.[38]
Napaść na Słoneczną Plamę
Niedługo później Leia wynajęła Sanę Starros do pomocy w transporcie Aphry do więzienia. Ta jednak mimo bardzo dobrej ochrony zdołała trzykrotnie wydostać się z kajdanek. Za czwartym razem zaatakowała jednego ze strażników, po czym chwyciła za jego blaster i zaczęła celować nim w kierunku Leii. Pozbawiony pilota statek wszedł w strefę wiezienia, przez co ze względu na brak kontaktu z załogą, otworzono w jego kierunku ogień. Działa kilkukrotnie w niego trafiły, przez co Aphra zachwiała się, a Sana wykorzystała to, aby przewrócić ją i ogłuszyć. Następnie poinformowała Leię, że uszkodzenia będą ją kosztować. Wkrótce bezpiecznie dotarli do więzienia Słoneczna Plama. Leia i Sana wraz z Aphrą zostały tam powitane przez jednego z pracowników, który dowodził stacją. Ostrzegł on Aphrę, że praktycznie nie da się stąd uciec. Ta natomiast zagroziła mu Vaderem, lecz nie zrobiło to na nim większego wrażenia. Kiedy została zaprowadzona do swojej celi, Leia i Sana zamieniły z nim jeszcze kilka słów. Leia potwierdziła powiązanie Aphry z Vaderem, na co pracownik ponownie zapewnił iż nie ma się czego obawiać, ponieważ więzienie jest niewykrywalne. Spytał następnie czy Aphra cokolwiek powiedziała, na co Organa odparła, że nic poza groźbami. Sana zasugerowała, iż Rebelia stosuje za słabe sposoby przesłuchań, w przeciwieństwie do Imperium, które potrafi wyjawić od więźniów każdą tajemnicę. Wywołało to zawziętą dyskusję między kobietami, która przeniosła się na tematy sposobów przesłuchań więźniów. Starros stwierdziła, że powinny być one bardziej okrutne, aby zmusić przesłuchiwanego do odpowiedzi. Po chwili przeszły do celi Aphry, która starała się namówić Sanę do uwolnienia jej, lecz ta pozostała nieugięta.[39]
Niedługo później na więzienie napadł nieznany zamachowiec ze swoją ekipą droidów. Wówczas Leia i Sana stanęły do walki. W zachodnim sektorze zaczęły krążyć droidy. Kobiety pokonały kilka z nich, po czym Leia przeprowadziła dokładną analizę. Rozpoznała droidy jako IG-RM. Jeden z pracowników zrobił skan, lecz jego czujniki nie wykazały aktywności w tym sektorze. Księżniczka połączyła się z centrum dowodzenia, lecz ci podejrzewali zajście za odwrócenie uwagi. W pewnym momencie zorientowała się, że nie rozmawia z pracownikiem, tylko zamachowcem. Powiedział on, że ma zamiar zabić więźniów, gdyż nie zasługują jego zdaniem na życie. Leia powiedziała, że do tego nie dopuści. Razem z Saną pobiegły do sektora z więźniami, gdzie rozpoczęły walkę z kolejnymi droidami. Powstrzymały kilku z nich, po czym ponownie skontaktowały się z nieproszonym gościem. Dalej twierdził, że ci ludzie są mordercami i przestępcami, więc należy im się wymierzenie sprawiedliwości. Leia dalej zapewniała, że powstrzyma jego plany. Ten powiedział natomiast, że wypuścił właśnie z celi siedemnastu bezwzględnych zabójców, których będzie musiała zabić, aby udało jej się przeżyć.[39]
Leia i Sana zaczęły przeszukiwać kolejne korytarze. W końcu rzucił się na nią jeden z aresztowanych, Kolar Ludd. Ta zdołała jednak odeprzeć atak i wprowadzić sprawną kontrę, którą powaliła dwa razy większego mężczyznę na ziemię. Sana starała się namówić ją, aby go zabiła, lecz księżniczka zamiast tego szybko przedstawiła więźnia. Następnie razem zaprowadziły go do aresztu dla złapanych. W tamtym momencie drzwi przed nimi się zamknęły, rozdzielając aresztowanych od rebeliantek. Zamachowiec powiedział, że wyłącza w ich pomieszczeniu osłony słoneczne. Spowodowało to, że więźniowie usmażyli się żywcem, umierając w mękach. Powiedział do niej, że teraz jest tym kim go uczyniła, czyli mordercą. Odparł także niezrozumiałym sposobem, że spojrzał w twarz wroga i wie co trzeba zrobić. Leia nie wiedziała kim jest, lecz wiedziała że musi go powstrzymać. Dotarły do celi Aphry, gdzie jeden z droidów-zbirów chciał zabić przetrzymywaną doktor. Powstrzymały go, przestrzeliwując go blasterem. Ta oskarżyła je, że chciały ją zabić, myśląc że droid należał do nich, lecz Leia wyjaśniła jej sytuację. Mimo złych przeczuć Sany, wypuściła ją z celi i dała broń, aby ta razem z nimi stanęła do walki z zamachowcem.[40]
Aphra wraz z Saną zaplanowały, że zdobędą jednego z droidów. Kiedy zaatakował on Starros, Aphra starała się go przeprogramować z użyciem przewodów na jego plechach. Leia widząc jednak duszoną przez niego Sanę, uznała że jest to za duże niebezpieczeństwo i zniszczyła go. Kobiety nie odniosły się z zadowoleniem do tego pomysłu, lecz nie było już możliwości cofnięcia czasu. Leia widząc zachowanie archeolog, ostrzegła ją, że w dalszym ciągu jest tu więźniem. Pokierowała towarzyszki do kolejnego korytarza, gdzie usłyszała przez komunikator głos zamachowca. Zabijał on kolejnych i kolejnych więźniów. Pospieszyły się aż dotarły do korytarza, gdzie zmierzyły się z kolejnymi droidami. Kiedy rozpoczęła się strzelanina, zza ich pleców wyszedł droid-zbir, którego wcześniej starały się przeprogramować. Podszedł on do reszty droidów i zaatakował je, dzięki czemu umożliwił dalsze przejście rebeliantkom. Okazało się, że Aphra dała radę przeprogramować go przed strzałem Leii. Razem wtargnęli do centrum dowodzenia, gdzie zobaczyli C-3PO, który leżał na jednym z droidów-zbirów. Leia pomogła mu wstać, po czym wycelowała w przeciwnika blasterem, pytając go kim jest zamachowiec. Ten natomiast nie miał zamiaru nic im powiedzieć, poza tym że ma zamiar nauczyć Leię tego, czego ona kiedyś nauczyła jego. Wkrótce Sana i Aphra zaczęły się kłócić, zmuszając Leię do ponownego uspokajania ich.[41]
Wkrótce w hangarze za nimi wylądował Millennium Falcon, z którego po chwili wyszli Han i Luke. Z ich statku zeskoczył nagle zamachowiec, po czym ogłuszył mężczyzn i związał ich granatami. Powiedział wnet do Lei, że daje jej wybór: albo wysadzi Hana i Luke'a, albo ona sama zabije Aphrę, która dalej była więźniem. Mimo że księżniczka zamiast tego miała zamiar negocjować z zamachowcem, Sana nie wahała się aby wycelować w jej kierunku blasterem. Podczas gdy wybuchła między nimi kłótnia, Organa dalej dopytywała kim jest tajemniczy przestępca. Ten zdjął wówczas swój hełm i oczom Leii okazał się Eneb Ray. Leia rozpoznała go i zaczęła przypominać mu czasy, kiedy pracował dla Rebelii jako szpieg, lecz nie nakłoniło go to zmiany stron, a wręcz przeciwnie, zaczął odliczać od pięciu. Leia dalej starała się go ubłagać, podczas gdy Aphra i Sana coraz bardziej skakały sobie do gardeł. Kiedy skończył liczyć, Leia wydała sygnał Artoo, który odpalił impuls jonowy. Impuls wyłączył wszystkie urządzenia na statku, łącznie z detonatorem Eneba. Wtem Leia uderzyła go w twarz i zaczęła się bójka, którą utrudniał brak grawitacji. Razem kobiety zdołały kilkukrotnie zaatakować Eneba, po czym współpracując powaliły go. Niedługo później stacja została przywrócona do zasilania. Ze względu na odkrycie jej położenia została jednak ewakuowana. Leia odbyła rozmowę z kierownikiem stacji. Zgodnie stwierdzili że tego dnia przelano dużo krwi. Księżniczka następnie udała się aby odszukać Aphrę. Znalazła ją, kiedy ta próbowała uciec z pomocą kapsuły ratunkowej. Leia wiedząc że nie może jej puścić wolno, wycelowała w nią blasterem. Ta próbowała przekonać ją, że za wszystko co dzisiaj wykonała, chyba zasługuje na odwdzięczenie się. Leia powiedziała, że nie może pozwolić jej odejść, lecz co innego Sana, która na te słowa wkopała ją do kapsuły i wystrzeliła. Następnie spytała Starros o koszty, lecz ta stwierdziła że można ustalić, iż są kwita. Próbowała dopytać także o jej wcześniejszą znajomość z Aphrą, lecz nie chciała ona rozmawiać na ten temat.[42]
Odsiecz dla Tureen VII
Po zniszczeniu Gwiazdy Śmierci mieszkańcy Tureen VII zaczęli w tajemnicy wspierać Sojusz Rebeliantów. Gdy Imperium się o tym dowiedziało, nałożyło na planetę blokadę, a jej obywatele zaczęli głodować. Rebelia nie zamierzała zostawić sprzymierzeńców i podjęła trzy próby przerwania oblężenia, co za każdym razem kończyło się fiaskiem. W związku z tym Mon Mothma, Jan Dodonna i Gial Ackbar wezwali na naradę Leię i Luke'a. Początkujący Jedi wpadł na pomysł, by staranować blokadę Tureen VII uprowadzonym gwiezdnym niszczycielem, a księżniczka na to stwierdziła, że to zbyt duże szaleństwo nawet jak na nich samych i w odpowiedzi usłyszała, iż na pewno istnieje jakiś sposób, by się udało, a następnie wyjaśniła ten plan generałowi Dodonnie, który uznał go za niedorzeczny. Admirał Ackbar miał odmienne zdanie. Organa usłyszawszy, że niemożliwe jest przydzielenie 2 000 ludzi do obsługi niszczyciela, poprosiła, by w takim razie dali tylu ilu mogą, a oni już zadbają, by taka załoga wystarczyła. Gdy Skywalker stwierdził, iż Solo nie będzie zadowolony, ta odparła, że tym bardziej muszą to zrobić. Kanclerz Mothma ostatecznie zaakceptowała ich pomysł.[43]
Sojusz wysłał Eskadrę Czerwonych i Millennium Falcona do ataku na osamotniony gwiezdny niszczyciel Harbinger. Leia siedziała w lekkim frachtowcu, gdzie była odpowiedzialna za odpalanie bomb protonowych. Miały one zrobić dziurę w pobliżu głównego reaktora silników niszczyciela, a następnie X-wingi miały posłać w ten wyłom torpedy protonowe. Jednak Organa spudłowała, gdyż Solo chcąc uniknąć wrogiego ostrzału nie utrzymał kursu. Han zdecydował się drugie podejście, a po załadowaniu drugiej pary bomb powiedział, by ich nie zmarnowali. Leia na to dodała, że lepiej aby tak było, bo to ostatnie bomby protonowe jakie im zostały. Przemytnik odparł, iż to ona ma je celnie odpalać, a księżniczka przypomniała mu, że to on nie utrzymał kursu. Poinstruowała go, by nie wykonywał gwałtownych manewrów. Druga próba powiodła się i Leia bombami protonowymi zrobiła w kadłubie Harbingera dziurę prowadzącą do głównego reaktora. Teraz reszta należała do pilotów X-wingów. Wedge posłał parę MG7 w wyłom. Pomimo celnego strzału nie było widać oznak przeciążenia reaktora. Luke zdecydował się na drugie podejście, lecz ku zaskoczeniu wszystkich nie odpalił torped, lecz wleciał do wnętrza niszczyciela. Jego śmiały manewr odniósł skutek i wskutek przeciążenia reaktora imperialni musieli się ewakuować, a Millennium Falcon wleciał do hangaru. Po wybiciu w tamtym pomieszczeniu szturmowców Organa, Solo i Chewie ruszyli do reaktora, który Skywalker zabezpieczył. Księżniczka przez komunikator poinformowała go, że zmierzają do niego. Po dotarciu na miejsce Luke i Chewbacca wraz z R2-D2 zaczęli desperacką walkę o ocalenie głównego reaktora, lecz nie dawali rady i Han na prośbę Wookiee'ego zażądał natychmiastowego pozbycia się uszkodzonego urządzenia, lecz Leia odparła, że muszą być gotowi i zgrać wszystko idealnie w czasie. Spytała Artoo czy wszystko gotowe, gdy nagle silny impuls elektryczny powalił wszystkich i astromech na rozkaz Solo wyrzucił reaktor w kosmos,[44] który oddalił się wystarczająco, by eksplozja nie pochłonęła Harbingera, który następnie na reaktorze awaryjnym wszedł w nadprzestrzeń. W wyniku ostatnich wstrząsów Han wylądował na Leii i powiedział jej, iż może go jeszcze trochę potrzymać jeśli nadal się boi. Ta oburzona kazała mu natychmiast z niej zejść, a następnie stwierdziła, że teraz czeka ich trudniejsza część misji.[43]
Na reaktorze awaryjnym Harbinger długo nie wytrzymał i szybko wypadł z nadświetlnej, a przez następny tydzień rebelianci byli zmuszeni dryfować po kosmosie i likwidować każdy napotkany imperialny patrol. Po zniszczeniu kolejnego Han wyraził obawy, że Imperium zna ich położenie. Leia na to odparła, iż gdyby tak było to wysłaliby więcej niż 2 myśliwce, a tak oficjalnie to zaginęło kilka promów i imperialni domyślą się prawdziwej sytuacji w momencie staranowania blokady Tureen VII. Gdy Chewbacca zażądał pomocy przy naprawie hipernapędu, Organa wyjaśniła tłumaczącemu Solo, że nie mają nikogo wolnego, ponieważ zazwyczaj gwiezdnego niszczyciela obsługuje wielotysięczna załoga, a oni mają jedynie dwustu rebeliantów, którzy nigdy nie byli na takim okręcie. Po chwili dodała, iż nadal brakuje wieści z promu admirała Verette'a, który miał przejąć dowodzenie nad Harbingerem. Han wtedy polecił siebie na kapitana, a Leia odparła mu, że to nie przemyt przyprawy. Oboje znowu by się pokłócili, gdyby Luke ich nie uspokoił prosząc, by uczynili ostatnią podróż Harbingera niezapomnianą.[44] Stan okrętu się pogarszał, lecz mimo to Organa nie zamierzała tracić czasu i chciała dotrzeć do Tureen VII jak najszybciej. Skywalker stwierdził, iż z pomocą R2-D2 może mu się udać naprawić hipernapęd, lecz to zajmie dużo czasu. Wtedy Solo rozkazał zmienić kurs na mgławicę Monsua, by w spokoju dokonać napraw. Oburzona Organa zabrała mu komunikator i odwołała jego rozkaz, a następnie wyjaśniła przemytnikowi, że dokonują tylu napraw ile się da, lecz za wszelką cenę muszą lecieć dalej, ponieważ mieszkańcy Tureen VII giną. Han zapytał ją czemu zawsze z takim uporem chce ich zabić, a ta odparła pytaniem czemu on ma takie problemy ze słuchaniem rozkazów. Ten stwierdził, iż być może admirał Verette posłuchałby głosu rozsądku, a Leia odpowiedziała, że nadal brakuje wieści z jego promu, lecz mimo to nie mogą czekać. Na stwierdzenie o braku zgody na śmierć odparła, iż to nie on decyduje. Solo odpowiedział, że być może powinien, gdyż jak księżniczka mianowała go drugim pilotem Invictusa to musieli desperacko walczyć o życie. Gdy Organa przypomniała mu, iż to była jego wina, ten ponownie polecił siebie jako jedynego dostępnego kapitana. Księżniczka na to stwierdziła, że na pewno ma on duże doświadczenie w byciu przechwytywanym. Wtedy Han zaproponował, by w takim razie się ścigali o stanowisko kapitana - stąd na mostek. Leia udawała oburzoną tym pomysłem, gdy nagle kopnęła przemytnika w kolano i ruszyła na mostek. Solo był zniesmaczony jej oszukiwaniem, a Organa odparła mu, iż na imperialnym okręcie takie chwyty są dozwolone. W hangarze została wyprzedzona, gdyż Han zdobył skuter repulsorowy. Jeden z żołnierzy zapytał ją czy nic jej nie jest. Leia odpowiedziała, że dojdzie do siebie i spytała gdzie są skafandry kosmiczne. Założyła jeden z nich i na zewnątrz niszczyciela dotarła na mostek krótszą drogą, dzięki czemu wygrała stanowisko kapitana i gdy wszedł Solo, Organa zapewniła go, iż panuje nad sytuacją.[43]
Sana przez komunikator poinformowała Leię, że wraz z Luke'em odnaleźli prom Verette'a do którego admirał był przywiązany, a następnie nastąpiła eksplozja statku. Organa powiedziała Starros, iż powinna była przyholować prom, a na pytanie Solo o wrogi atak stwierdziła, że jest to możliwe. Okazało się to prawdą - scena z promem Verette'a miała jedynie odwrócić uwagę rebeliantów, by elitarny oddział szturmowców SCAR mógł dokonać abordażu na Harbingera,[43] którego stan ciągle się pogarszał - hipernapęd wciąż nie działał, zapasowy reaktor znalazł się na granicy przeciążenia, przez utratę zasilania w niektórych sektorach siła osłon była rozłożona nierównomiernie, a rano przestały działać działa jonowe, do których został wysłany zespół naprawczy. Jednak po dwóch godzinach nadal nie było efektów i Leia próbowała bezskutecznie wywołać tą ekipę, a Luke i Sana wzięli oddział poszukiwawczy. Han ponownie zażądał zatrzymania się i dokonania napraw. Jednak Organa odmówiła, gdyż do Tureen VII została tylko godzina drogi i nie chciała ryzykować wykrycia, gdyż zaskoczenie uważała za największy atut rebeliantów. Na stwierdzenie Solo, że działa byłyby lepsze, odparła, iż nie są potrzebne przy wadze 40 000 000 ton i rozkazała utrzymać dotychczasowy kurs na maksymalnej prędkości. Gdy przemytnik powiedział, że to szaleństwo, księżniczka mianowała go pilotem Harbingera. Następnie wygłosiła do wszystkich rebeliantów na pokładzie pokrzepiająco-mobilizującą przemowę odnośnie nadciągającej bitwy. Starros pochwaliła jej przemówienie i poinformowała, iż znalazła poważny problem. Chciała powiedzieć Organie, że znalazła ślady strzelaniny, lecz nie zdołała, gdyż ta przerwała łowczyni nagród mówiąc, iż przed nadciągającą bitwą konieczne jest naprawienie dział jonowych. Nagle mostkiem targnęła niespodziewana eksplozja. Była to sprawka szturmowców z oddziału SCAR, którzy skończyli z ukrytymi potyczkami i przeszli do otwartego ataku.[45] Han chciał ewakuacji, lecz Leia zamierzała utrzymać mostek i kazała mu wracać do sterów. Wkrótce Harbinger dotarł do Tureen VII i natychmiast staranował stacjonującą tam imperialną blokadę. Uderzenie pozbawiło niszczyciela osłon i pierwszego silnika. Organa w związku z tym próbowała się skontaktować z Chewbaccą, lecz ten zajęty był bójką ze szturmowcem Zuke'em. Następnie poinformowała poinformowała pilotów myśliwców, by usunęli nieco TIE-ów, aby można było dokonać zrzutu zaopatrzenia dla mieszkańców planety. Hanowi natomiast powiedziała, że koniecznie potrzebują dział jonowych. Ten odparł, iż nie są w stanie nawet utrzymać mostka i znowu zażądał, by Leia się ewakuowała, czego ta oczywiście odmówiła. Zasilanie dział jonowych w końcu zostało przywrócone i księżniczka natychmiast rozkazała wystrzelić kapsuły ratunkowe, w których znajdowało się zaopatrzenie dla Tureen VII. Następnie szturmowcy zaczęli się wycofywać, co ucieszyło Leię. Jednak Han miał odmienne zdanie, gdyż domyślił się, że imperialni planują wysadzić Harbingera. Ponieważ normalna droga odwrotu biegła przez wrogie pozycje, Solo detonatorem termicznym wysadził okna na mostku wyrzucając siebie i Organę na zewnątrz. Musieli się oddalić od kadłuba przed eksplozją. Przemytnik chciał się poświęcić i odepchnąć księżniczkę na bezpieczną odległość. Ta jedynie się oburzyła, gdyż nie rozumiała motywów Hana. Jednak oboje zostali ocaleni, gdyż Sana i Chewbacca zgarnęli ich Millennium Falconem. Cała akcja rebeliantów nad Tureen VII zakończyła się sukcesem, lecz kosztem wysokich strat.[46]
Pobyt na Horox III
W 1 ABY Leia przebywała na Horox III, gdzie Sojusz Rebeliantów założył tymczasową bazę. W pewnym momencie Luke zniknął bez słowa w bliżej nieokreślonych okolicznościach. Chcąc ustalić dokąd poleciał Skywalker, Organa zajęła się przesłuchiwaniem S-4, który na czas nieobecności R2-D2 był tymczasowym astromechem bohatera bitwy o Yavin. ten jednak odmawiał wyjaśnień tłumacząc, że początkujący Jedi zabronił mu mówić. Księżniczka na to odparła, iż wie o tym i nie obchodzą ją zapewnienia Luke'a o tym, by się o niego nie martwić i że nic mu nie będzie. Gdy zjawili się Han i Sana, Leia stwierdziła, iż w takich chwilach tęskni za C-3PO, ponieważ jego zawsze łatwo było nakłonić do rozmowy. Starros wyciągnęła od S-4, że Skywalker poleciał razem z doktor Aphrą, co przyprawiło Organę o zakłopotanie. Kiedy Han zapytał czemu Luke miałby lecieć z kimś takim, Leia zasugerowała, iż być może został porwany przez Chelli Lonę tak samo jak na Vrogas Vas. Prawda była jednak zupełnie inna - Skywalker dobrowolnie udał się z Aphrą skuszony możliwością uzyskania nauczyciela Jedi, a ich celem była planeta Ktath'atn.[47] Starros domyśliła się dokąd oni wyruszyli zestawiając to z corocznym przyjmowaniem gości przez królową tamtejszego globu. Usłyszawszy, że rzeczona osoba przyjmuje najciekawsze organiczne dziwactwa w zamian za usługi, Organa zapytała co to dokładnie znaczy. Sana na to zapytała ją co według niej może to oznaczać, a Leia wtedy odparła, iż sądzi, że powinni bezzwłocznie ruszyć na Ktath'atn. Kiedy Solo zaczął wypytywać Starros o to jak dobrze zna ona Aphrę, Organa poleciła mu darować sobie te pytania i wsiadła na pokład Millennium Falcona. Jednak Chewbacca nie mógł się z nimi zabrać, ponieważ mieszkańcy Ktath'atn bardzo nie lubili Wookieech. Będąc już w sterowni, Leia przypomniała ten fakt i zapytała Sanę czy wiedzą coś więcej o świecie na który się wybierali. W odpowiedzi usłyszała instrukcje, aby nie pić tamtejszej wody, mieć się cały czas na baczności, cały czas mieć blaster pod ręką i bezwzględnie nie ufać królowej. Po chwili Millennium Falcon opuścił Horox III.[48]
Przygoda na Ktath'atn
Po dotarciu na Ktath'atn Leia, Han i Sana zostali wzięci na muszkę przez 0-0-0 i BT-1, a następnie wraz z tymi droidami wzięli Ark Angela II i ruszyli do źródła sygnału nadanego przez Aphrę i wylądowali tuż obok niej i Skywalkera. Wysiadłszy ze statku, Starros próbowała zastrzelić panią doktor, lecz ta została obroniona przez początkującego Jedi. Leia upomniała Sanę, by tak nie robiła, a kiedy dowiedziała się, że Luke dobrowolnie poszedł z Chelli Loną, spytała go jak znów mógł być taki naiwny przypominając, iż Aphra była kiedyś agentką Imperium i jest równie niebezpieczna jak szalona. Kiedy zapytała jak archeolog w ogóle znalazła ich na Horox III, w odpowiedzi usłyszała jedynie, że pani doktor po prostu zgadła. Gdy Skywalker próbował ocieplić wizerunek Aphry w oczach kompanów, Organa z przykrością oznajmiła Starros, iż to jeszcze nie czas na zabicie Chelli Lony, a Luke'owi, że jest najgorszym żołnierzem jakiego widziała i przypomniała mu, iż bez względu na swoje dokonania musi słuchać rozkazów albo zostanie wydalony z Rebelii. Następnie księżniczka zwracając uwagę na stan Ark Angela II zadała pytanie jak najłatwiej będzie się wyrwać z cytadeli. Po chwili wszyscy zebrani zostali zaatakowani przez sługusów królowej planety i musieli salwować się ucieczką do przeciwległego pomieszczenia. Kiedy BeeTee zablokował drzwi, Leia go pochwaliła zakładając, iż blastomech odpowiedział jej podziękowaniami. Następnie stwierdziła, że powinni również zablokować inne wejścia na czas zastanawiania się co robić dalej. Nieco później okazało się, iż Aphra wystawiła Skywalkera królowej, a ta podporządkowała go sobie, hipnotyzując chłopaka. Kiedy wywiązała się strzelanina ze służącymi władczyni Ktath'atn, Organa ostrzegła pozostałych, że królowa posiada jakąś dziwną umiejętność. Jednak Solo zlekceważył jej słowa, co sprawiło, iż i on został zahipnotyzowany. Leia i Sana wycofały się z korytarza z powrotem do głównego pomieszczenia kryjąc się tam wraz z BT-1, 0-0-0 oraz S-4. Księżniczka na wstępie oznajmiła, że bez względu na wszystko nie zostawią Luke'a i Hana, a kiedy Starros powiedziała, iż na ich miejscu Solo uciekłby równie szybko jak Aphra, Organa uznała, że wszyscy są siebie warci i spytała BeeTee czy ma dość ładunków do zdetonowania tylnej ściany (tak poradziła im Chelli Lona), blastomech pokazał swój arsenał, szokując przy tym Leię, a kiedy ta rozkazała pozostałym schować się, wtrącił się Triple Zero chcąc zasugerować własny plan. Mianowicie zamierzał wszczepić symbionty abersyńskie Czarnemu Krrsantantowi. Ponieważ te pasożyty nie tolerowały Wookieech, realizacja tego pomysłu mogła przynieść korzyści rebeliantom. Księżniczka z obrzydzeniem i niedowierzaniem zgodziła się wcielić plan Triple Zero w życie.[49]
Po opuszczeniu laboratorium Leia wskazała pozostałym, gdzie znajduje się strefa kwarantanny, do której mieli się udać. Nagle zauważyli jak jeden z żołnierzy królowej torturuje Krrsantana. Organa nakazała droidom odwrócić uwagę ciemiężyciela, a Starros, aby wzięła Wookiee'ego do środka i była gotowa zamknąć drzwi. Następnie otworzyła do żołnierza ogień każąc mu zostawić Krrsanatana. Ten w odpowiedzi ruszył prosto na nią. Księżniczkę z opresji uratował BT-1, która następnie schroniła się z powrotem w środku. Tam Triple Zero wziął się za bezpośrednie wszczepianie symbionta abersyńskiego Krrsantantowi. Zimna postawa protokolanta zszokowała Leię, która przypomniała 0-0-0, że ten Wookiee to jego przyjaciel. Triple Zero odparł, iż przyjaźń to tylko użyteczne narzędzie i że Krrsantan jest dla niej tym, czym dla niej są Luke i Han. Oburzona Organa odpowiedziała, iż Skywalker i Solo nie są tylko narzędziami, na co 0-0-0 stwierdził, że księżniczka wydaje się być bardzo zdenerwowana kiedy ci wyrażają sprzeciw wobec tego jak ona próbuje ich zaprogramować. Leia widząc metody Triple Zero przeraziła się i nazwała go potworem. Kiedy protokolant stwierdził, iż według niego byłaby ona szczęśliwsza gdyby Luke i Han bardziej przypominali droidy, księżniczka momentalnie spokorniała. Po chwili żołnierz królowej wdarł się do środka. Zaatakował go Krrsantan.[49] Tym razem to Wookiee miał zdecydowaną przewagę dzięki opętaniu przez symbionta abersyńskiego. Na ten widok 0-0-0 zaczął odczuwać przyjemne uczucia, na co Organa odparła, że nie podziela jego odczuć. Po chwili protokolant skierował opętanego Krrsantana do szturmu na cytadelę, a Leia spytała Sanę co za bestię właśnie uwolniły. Starros jej wyjaśniła, iż tutaj nie walczą z Imperium, a z siłami władczyni tej planety, która nie przestrzega żadnych zasad i dlatego muszą używać potworów przeciwko potworom. Następnie Organa powiedziała, że Skywalker i Solo są gdzieś uwięzieni w cytadeli i otoczeni niewyobrażalną grozą i dlatego należy ich jak najszybciej znaleźć. Na pytanie o Aphrę odpowiedziała, iż pani doktor potrafi doskonale o siebie zadbać. System korytarzy cytadeli okazał się bardzo skomplikowany i Leia uznała, że błądząc po takim labiryncie nigdy nie odnajdą Luke'a i Hana. Dlatego rozkazała droidom, by jeden z nich podłączył się do systemu celem znalezienia poszukiwanych. Po chwili niespodziewanie zjawił się Solo dowodząc oddziałem żołnierzy królowej. Jak się okazało, został on zainfekowany symbiontem abersyńskim. Podczas ucieczki księżniczka została zapędzona w kozi róg i zaczęła ostrzegać kompana, by nie zmuszał jej do użycia siły. Ten jednak deklarował całkowitą lojalność wobec królowej i próbował wszczepić Leii pasożyta, a dwóch innych żołnierzy unieruchomiło jej ręce. Ona wtedy kopnęła Hana w kolano, lecz nie udało jej się wyrwać. Dopiero Sana wyratowała ją z opresji atakując przemytnika.[50]
W międzyczasie Luke stanął do walki z królową, co oznaczało, że teraz wśród opętanych przez symbionty abersyńskie najwyżej w hierarchii był Han. I ten istotnie obwołał się przywódcą. Jednak Leia przemówiła do niego, by walczył z opętaniem. Jej wołanie odniosło skutek, gdyż po chwili Solo nakazał żołnierzom królowej opuścić broń. Ci jednak za sprawą dwóch innych sługusów władczyni planety zwrócili się przeciwko rebeliantom i Leia zapytała Hana czy będzie w stanie kontrolować żołnierzy. Nagle wszyscy opętani przez symbionty abersyńskie znieruchomieli. Organa domyśliła się, iż była to zasługa Skywalkera. Miała rację, gdyż ten właśnie pokonał królową. Solo obwołał się nowym władcą roju, ale Organa i Starros przemówiły mu do rozsądku pytając czy naprawdę chce rozkazywać innym co mają robić. Wtedy przemytnik rozkazał symbiontom abersyńskim z całej planety, aby zwróciły wolną wolę ludziom, których opętali. Kiedy Han uznał, iż jest w stanie pokonać trasę na Kessel w mniej niż 11 parseków, Leia stwierdziła, że mu odbiło i poprosiła o podanie środków uspokajających przemytnikowi. Jej prośbę spełnił Triple Zero. Nagle pojawił się Skywalker, który zaczął za wszystko przepraszać, ale Organa jedynie poprosiła go, by był cicho i uścisnęła młodego Jedi, a następnie poleciła 0-0-0, by usunął z Solo pasożyta. Następnie BT-1 na prośbę Aphry spalił cytadelę, na co Leia spytała Chelli Lonę czy było to konieczne. W odpowiedzi usłyszała, że owszem. Po chwili ujrzała Hana wolnego od pasożyta oznajmiając mu, iż cieszy się widząc go w jednym kawałku. Kiedy ten przyznał, iż tym razem był zbyt pewny siebie, księżniczka przystawiła mu palec do ust mówiąc przemytnikowi, że wszystko w porządku i znowu jest sobą. Zdziwiony Solo zapytał co jest z nią nie tak, a ta odpowiedziała, iż chwilowo jest wdzięczna jemu i Skywalkerowi. Kiedy ten stwierdził, że mógłby się przyzwyczaić do takiego stanu rzeczy, Organa sarkastycznie odparła, żeby się nie martwił, gdyż to długo nie potrwa. Leia udała się na pokład Millennium Falcona i wraz z kompanami opuściła Ktath'atn. Kiedy Luke i Sana zaczęli rozmawiać na temat Chelli Lony, księżniczka wtrąciła się mówiąc, by nie przypisywali zasług pani doktor, gdyż to oni sami uratowali sytuację, uwolnili mieszkańców planety i że zawsze trzymają się razem, a to już jest coś i w zupełności wystarcza.[51]
Bezludna wyspa
Po wydarzeniach na Ktath'atn, Leia wraz z Luke'em udała się na misję odebrania zaopatrzenia dla floty Sojuszu. Wszystko przebiegało rutynowo do czasu, aż ich promu nie zaatakowały myśliwce TIE. Uciekając przed nimi, Skywalker wleciał w mgławicę. Organa kategorycznie się sprzeciwiała tłumacząc mu, że mgławica powoduje zwarcia systemów promu i już lepiej zaryzykować walkę z TIE-ami. Kiedy Jedi mimo wszystko wleciał w obłok, księżniczka stwierdziła, że za długo przebywał z Hanem. Kiedy Luke bronił się stwierdzeniem, iż zgubili wrogów, Leia odparła, że nic po tym jak ich statek padł. Skywalker postanowił wylądować na pobliskiej wodnej planecie. Organa przypomniała mu, iż lecą na ślepo, na co chłopak rzekł, że z Mocą nigdy nie są ślepi. Księżniczka odparła, iż mógłby jej użyć do znalezienia lądu, ponieważ sama widziała wyłącznie taflę wody. Luke'owi udało się w końcu znaleźć niewielką wysepkę, na której wylądowali. Leżąca nad planetą mgławica uniemożliwiała wysłanie wiadomości o pomoc, a prom był zbyt uszkodzony, by można było go naprawić. Skywalker użył więc części statku do złożenia skraplaczy wilgoci. Do ich zasilenia konieczny był jednak dedlanit z blasterów. Zdecydowali się je poświęcić, w zamian robiąc sobie bardziej prymitywne narzędzia obrony. Tkwili na wyspie przez 3 tygodnie. Któregoś dnia zamierzali upolować sobie szpilorekina. Luke nie był przekonany czy aby na pewno powinni polować na takie wielkie drapieżniki, na co Leia powiedziała, że mogą zrobić to lub głodować, czego ona sama miała już dość, tak samo jak strachu. Organa na lianie wyskoczyła nad zatoczkę i kiedy z wody wyłonił się szpilorekin chcąc ją połknąć, Skywalker go upolował mieczem świetlnym. Kiedy wieczorem spożywali zdobytą rybę, Leia oznajmiła, iż zgodnie z jej wcześniejszymi słowami to polowanie wcale nie było takie trudne oraz pochwaliła ich akcję. Luke na to stwierdził, że jest ona najbardziej szaloną księżniczką jaką spotkał, co ta odebrała jako najmilszy komplement jaki od niego usłyszała. Kiedy po skończeniu posiłku leżeli wpatrując się w niebo, Skywalker zauważył, iż Organa znowu pośród gwiazd szuka Alderaana. Leia mu wyjaśniła, że zawsze tak robi wpatrując się w nieboskłon i stwierdziła, iż najlepsze w tym wszystkim jest to, że światło eksplozji jej ojczystej planety jeszcze nie dotarło na tą planetę, przez co mogłoby się wydawać, iż gdyby polecieć stąd na Alderaan, jej ojczysty świat wciąż byłby na swoim miejscu. Następnie Luke zapytał ją jak nabyła umiejętności surwiwalowe dorastając jako alderaańska księżniczka. Leia wtedy opowiedziała jak w wieku 10 lat uciekła na tydzień z pałacu do lasu, ponieważ martwiła się, że rodzice chcą ją wydać za jakiegoś księcia, którego nigdy w życiu nie widziała. Stwierdziła przy tym, iż to był najlepszy tydzień jej życia. Luke na to wyjawił, że samemu wiele razy próbował uciekać z domu i opowiedział swój stosunek do rodzinnej planety. Organa wtedy stwierdziła, iż ich rodziny nie żyją przez Imperium, ale tam wśród gwiazd żyją ludzie tacy sami jak oni i podzielający ich marzenia o pokoju i lepszej przyszłości. Następnie rzekła, że choć zostali osieroceni, to absolutnie nie można o nich powiedzieć, iż są sami.[52]
Następnego dnia Leia próbowała z łuku upolować zwierzynę, gdy nagle usłyszała z oddali wybuch. Pobiegła do stojącego na plaży Luke'a wyrażając nadzieję, że to nie była eksplozja skraplacza. Jedi jej wyjaśnił, iż to dochodziło z oceanu. Organa wzięła quadnolornetkę i ujrzała wzbity pióropusz wody. Uznała, że woli się nie zbliżać jeśli był to wieloryb, na co Skywalker poprawił ją, iż to było coś innego. Spytała czy to znaczy, że imperialni są tutaj, na co kompan przypomniał jej jak przedwczorajszej nocy słyszał przelatujące TIE-e. Wtedy księżniczka postanowiła, iż odtąd nie będzie rozpalania ognisk po zmroku, by nie zostali wykryci, na co jej kompan stwierdził, że prędzej czy później ich wrogowie i tak znajdą tę wyspę. Nagle z wody wyłoniła się grupa tubylców. Luke w odruchu obronnym podniósł miecz, ale Leia kazała mu go opuścić, ponieważ dostrzegła jak jeden z nich trzyma hełm szturmowca i zrozumiała, iż oni także są wrogami Imperium. Tubylcy zabrali rebeliantów do swoich siedzib mieszkalnych, by pokazać, co imperialni zrobili z ich domami. Organę i Skywalkera dręczyło sumienie, że ściągnęli wojnę na niewinnych mieszkańców i postanowili pozbyć się imperialnych z tej planety. Przygotowali się do starcia zastawiając na wyspie szereg pułapek. Kiedy zapadła noc, rozpalili wielkie ognisko, by zwabić oddziały Imperium i udali się na pozycje. Niebawem z wody wyłonił się AT-AT wysadzając na wyspie oddział szturmowców desantowych. Wpierw część żołnierzy zabiły kolce szpilorekina nasączone toksyną ze skorupiaków, potem Luke rozprawił się z resztą szturmowców i w końcu Leia unieszkodliwiła maszynę kroczącą strzelając płonącą strzałą w uszykowaną przez siebie wybuchową pułapkę - mieszaninę wysuszonych zwierzęcych odchodów z kryształkami siarki z morskiego dna i resztkami dedlanitu. Znała tę sztuczkę dzięki doświadczeniu, jaki nabyła uciekając do lasu jako dziesięciolatka. Dzięki częściom z AT-AT, Leia i Luke mogli w końcu naprawić prom i odlecieć z tej planety, zaś wrak przeznaczyli na rafę mieszkalną dla tubylców. Odlatując, umówili się, by nigdy więcej nie powtarzali takich przygód.[52]
Walki o Jedhę
Imperium wróciło na uszkodzoną Jedhę, by złupić ją z kyberów zanim by się rozpadła. Kiedy te wieści dotarły do Sojuszu, jego dowództwo wysłało do tamtego układu załogę Millennium Falcona, by wspomogła Partyzantów w walce z imperialnymi. Wysłannicy głównej Rebelii założyli na NaJedha prowizoryczne lądowisko, skąd przez kilka tygodni dokonywali wypadów na księżyc. Celem Leii było spotkanie się z Benthiciem (który po śmierci Sawa Gerrery przejął dowództwo nad Partyzantami) i przekonanie go do przymierza. Okazja natrafiła się, gdy ona i Luke w trakcie którejś z potyczek uratowali Ubin Des i Chulco Gi. Przybywszy na miejsce starcia na spamelach, Organa wciągnęła tutejszych buntowników na swojego wierzchowca tłumacząc im kim jest ich wsparcie i jaki mają cel. Nagle zjawiła się kanonierka LAAT/le, której ostrzał zabił zwierzę Luke'a i Leia wciągnęła także jego na swojego spamela. Zdecydowała, iż czas już się zbierać i wezwała Hana, by ich zgarnął. Ten niebawem nadleciał Millennium Falconem i rebelianci wrócili na lądowisko na NaJedha. Tam Des podziękowała Organie za ratunek i zapytała, jaką ma ona sprawę do Partyzantów. Ta postanowiła porozmawiać w jaskini. Ubin rozpoznała Leię i przedstawiła jej okoliczności, w jakich zdecydowała się dołączyć do Partyzantów oraz wyraziła swoje obrzydzenie odnośnie zamiarów Imperium względem Jedhy. Księżniczka zgodziła się z nią, że trzeba powstrzymać imperialnych i rzekła, iż teraz Sojusz Rebeliantów musi być sojuszem bardziej niż kiedykolwiek. Organa nalała sobie i Des jakiegoś trunku. Wręczając rozmówczyni szklankę stwierdziła, że muszą znaleźć sposób na przymierze Partyzantów z wysłannikami Sojuszu, aby móc powstrzymać imperialnych. Gdy Ubin przyznała, iż to będzie trudne, Leia odparła, że to jeszcze nie oznacza niemożliwego, a działając razem można pokonać każdą trudność. Des i Gi polecieli Millennium Falconem do głównej kwatery Partyzantów. Organa, Solo i Skywalker musieli udawać jeńców, gdyż inaczej miejscowi buntownicy by ich zabili za znajomość położenia kryjówki. Opuściwszy trap, Leia z zakrytą głową oznajmiła Partyzantom, iż wie, o co oni walczą oraz wyraziła szacunek do ich metod. Nagle Luke rzekł, że wyczuwa wrogość ze strony tutejszych bojowników, na co księżniczka odparła, by zajął się pilotowaniem myśliwców, a dyplomację jej zostawił.[53]
Hanowi udało się przekonać Benthica, by zdjął im kaptury. Leia ujrzawszy dowódcę Partyzantów, zapytała go jak udało mu się przeżyć zniszczenie Jedha City. Ten jej wyjaśnił, a kiedy zapytał czemu wysłannicy Sojuszu przybyli na Jedhę, Organa objaśniła, że winna jest temu Gwiazda Śmierci. Stwierdziła, iż chociaż nie wiedzą, co tym razem imperialni chcą zbudować, ale to nie zmienia faktu, że trzeba ich powstrzymać i utrudnić Imperium wydobycie kyberów, a Sojusz Rebeliantów wspiera każdego, kto walczy z imperialnymi. Kiedy Benthic rzekł, iż Partyzanci nigdy nie będą słuchać rozkazów głównej Rebelii, Leia go zapewniła, że wcale nie chcą tego robić i dodała, iż buntownicy z Jedhy świetnie sobie radzili samemu, a z lepszym wyposażeniem poszło by im jeszcze lepiej. Poinformowała Benthica, że na Millennium Falconie znajduje się pierwsza dostawa, a jej celem jest zawarcie satysfakcjonującego porozumienia o współpracy, a na czas ich pobytu na Jedzie, Partyzanci mogą w pełni korzystać z ich umiejętności. Benthic patrzył z góry na to, co wysłannicy Sojuszu mogą mu zaoferować, ale Des za nich poręczyła. Organa wtedy rzekła, iż jest ostatnią księżniczką swojego ojczystego świata i że nigdy już nie może powtórzyć się tragedia, jaka spotkała Jedhę i Alderaana, a ból jaki ich łączy sprawia, iż muszą połączyć siły w walce z imperialnymi. Ostatecznie Solo zdołał przekonać Benthica, by ich uwolnił i Tognath zaprosił księżniczkę na negocjacje w sprawie przymierza.[54] Nieco później Imperium przysłało na księżyc cytadelę wydobywczą, którą rebelianci postanowili zniszczyć. Luke i Benthic zinfiltrowali wnętrze placówki, by wyłączyć osłony, oddział na spamelach pod dowództwem Ubin przeprowadził dywersyjne natarcie, a na koniec Leia i Han dokonali nalotu Millennium Falconem. Kiedy wycofujący się Skywalker dał sygnał, Organa posłała torpedy w cytadelę, niszcząc ją. Po powrocie do bazy zauważyła jak Luke dokądś się wybiera wraz z Chulco. Kiedy go spytała, co zamierza, ten wyjaśnił, że tutaj jest świątynia, którą zamierza odwiedzić. Wtedy Leia zarzuciła mu nieodpowiedzialność, iż w takiej sytuacji chce się zajmować sprawami Jedi. Kiedy Skywalker odparł, że to dla niego ważne, Organa wyraziła mu zrozumienie i poczuła, iż są jeszcze inne, ważne rzeczy. Postanowiła mu opowiedzieć o swoim ostatnim spotkaniu z ojcem, które miało miejsce tuż przed misją Łotra 1. Wyjaśniła Luke'owi, że przy każdym potknięciu wraca wspomnieniami do tego momentu, by się zmotywować do zakończenia danej sprawy. Ten odparł, iż musi być Jedi, gdyż to czuje, na co Leia powiedziała, że sama też ciągle czuje różne rzeczy, ale najważniejsze jest dla niej poczucie obowiązku i nie wszyscy mogą być marzycielami. Skywalker na to jej wyjaśnił, iż jeśli nie zostanie Jedi to nigdy nie zdoła pomścić ofiar Vadera. Stwierdził, że to jest praktyczne, a następnie odjechał na spamelu, nie posłuchawszy tym samym Organy.[16]
Jakiś czas później powierzchnią Jedhy poważnie zatrzęsło. Wstrząs był odczuwalny także w bazie Partyzantów. Przyczyną był potężny kombajn typu Continent, którego przyholowali tu Shu-Torunanie. Na zwiad poszli Leia, Han i Benthic. Na pytanie Solo co taki wielki pojazd tu robi, Organa wyjaśniła, że prowadzi wydobycie odkrywkowe na ogromną skalę i wyjawiła, iż słyszała już o istnieniu kombajnów typu Continent, ale nie spodziewała się, że któryś zostanie tu sprowadzony i nie wie jak coś takiego zatrzymać. Oddział prowadzony przez Ubin próbował wysadzić gąsienice kombajnu, ale bez skutku, a na dodatek sami znaleźli się w opałach i Leia oraz Han ruszyli im na ratunek w T-47. Kiedy zbliżali się do Leviathana, Organa spytała Solo czy potrafi pilotować śmigacz śnieżny. Ten ją o tym zapewnił, a po chwili księżniczka wystrzeliła linkę w pojazd kompanów, by Han mógł ich odciągnąć w bezpieczne miejsce. Zapytała go przy tym czy na pewno potrafi sprowadzić ich bez szwanku. Ten jednak zdołał to zrobić. Po wylądowaniu Solo zganił Des za bezsensowne narażanie życia, a następnie Organa stwierdziła, że być może pojawi się misja warta poświęcenia życia kiedy dotrze do nich Chewbacca, który został w przestrzeni kosmicznej zaatakowany przez myśliwiec TIE. Uratował go Luke i bezpiecznie odeskortował do kwatery Partyzantów. Kiedy ranny Chewie został na noszach wyniesiony ze statku, Leia wzięła zdobyte od niego dane. Widząc ich zawartość, podziękowała mu i oznajmiła kompanom, iż są to informacje z Shu-Torun i jest pewna, że imperialni na pewno by nie chcieli, aby rebelianci je poznali, ponieważ mogą one odmienić przebieg walk o Jedhę.[55] Były to schematy kombajnu typu Continent. Na odprawie Organa przedstawiła zebranym, iż Leviathan jest uzbrojony jak forteca, jego załoga dorównuje populacji małego miasta, a do jego uszkodzenia potrzeba okrętu pokroju gwiezdnego niszczyciela. Następnie przedstawiła swój plan unieszkodliwienia kombajnu: mały zespół miał go zinfiltrować i dostarczyć astromecha do głównego systemu bezpieczeństwa, by odciął zasilanie od broni przeciwlotniczej oraz mostek od reszty pojazdu, a także protokolanta, który by sobie poradził z dworskimi zwyczajami Shu-Torun. Stwierdziła, że imperialni mogą z mostka zrestartować system, ale ekipa infiltrująca może przedłużyć to wyłączenie na tyle, aby udało się sprowadzić jeszcze większy zespół. Według Leii, celem akcji było przejęcie kontroli nad Leviathanem i pokierowanie tak, by spadł w czeluść powstałą po uderzeniu superlasera.[56]
Po zakończeniu odprawy Leia usłyszała jak Luke zwierza się Ubin ze swoich wątpliwości - konkretnie nie miał pewności czy zdołałby zniszczyć Gwiazdę Śmierci gdyby był obciążony dodatkową presją świadomości poświęcenia ekipy Łotr 1. Kiedy Des mu uświadomiła, iż ci ludzie nie mieli pojęcia o jego dołączeniu do Rebelii, a jedynie liczyli, że ktoś dokończy ich dzieła, Organa się wtrąciła przyznając rację tym słowom i stwierdziła, iż według niej to właśnie jest heroizm oraz przytoczyła moment, kiedy Vader wtargnął na pokład Profundity, a żołnierze Sojuszu stawili mu czoła w ciemnym korytarzu, choć mogli po prostu uciec. Uświadomiła Skywalkerowi, że gdyby wtedy chociaż jedna osoba zadrżała to Gwiazda Śmierci nadal by istniała i w godzinie próby jedno zawahanie może wszystko zmienić. Leia znalazła się w pierwszej grupie infiltrującej wraz z Luke'em, R2-D2 i C-3PO. Przeniknęli na Leviathana na pokładzie jednego z transportów ładunku. Kiedy opuścili skrzynię, Skywalker wyznał, iż nie wierzył w powodzenie tego podstępu, a Organa mu powiedziała, że Shu-Torunanie specjalizują się w pracy w niebezpiecznych warunkach i używają do tego mnóstwa robotów, co oznacza, iż przy posiadaniu odpowiednich kodów można bez trudu przeniknąć na statek dostawczy. Cała czwórka skradała się po Leviathanie, aż w końcu dotarli do węzła kontrolnego, gdzie droidy mogły zrobić swoje. Luke postanowił udać się na mostek. Leia chciała pójść z nim twierdząc, że robi on coś koszmarnie niebezpiecznego. Ten odparł, iż musi ona pilnować robotów i jest ważniejsza dla Rebelii niż on. Księżniczka poprosiła go, by tak nie mówił i przyznała, że wcześniej była zła i sfrustrowana, na co początkujący Jedi stwierdził, iż oboje mają rację, ale w tej chwili to ona ma jej więcej i że pora postąpić rozsądnie realizując jej plan. Na to Organa przyznała Skywalkerowi, że ktoś taki jak on trafia się raz na miliard i poprosiła go, aby uważał na siebie. Droidy wykonały pierwszą fazę operacji i niebawem nadleciał Millennium Falcon z posiłkami Partyzantów. Zdumiona Leia ujrzała, iż do boju prowadzi ich Han. Zapewniła samą siebie, że na pewno da on sobie radę. Kiedy Threepio poprosił ją, by poszli gdzieś indziej, Organa odmówiła, tłumacząc protokolantowi, iż gdyby imperialni chcieli utorować w systemie drogę na mostek posiłkom, to właśnie oni będą musieli im przeszkodzić i że obecnie szturmowcy są tylko dwukrotnie liczniejsi o oddziału Solo, co oznacza, iż kompani na nich polegają. Nagle w pomieszczeniu zjawiła się królowa Trios biorąc Leię na muszkę.[56] Władczyni Shu-Torun zaczęła ją wychwalać i stwierdziła, że księżniczce pewnie by się udało gdyby nie jej prywatny system bezpieczeństwa. Na to Organa poprosiła ją, by się nie puszyła, a wtedy Trios nakazała jej ją uderzyć. Leia tak też zrobiła, a następnie strzeliła do kamery bezpieczeństwa. Domyśliwszy się, iż to królowa przekazała Chewbacce plany kombajnu, zażądała od niej wyjaśnień.[57]
Trios wyjaśniła Organie, że po tym jak Darth Vader dał jej władzę nad Shu-Torun i dał kawałek Alderaana ku przestrodze, postanowiła sobie, iż jej planeta nigdy nie podzieli tego losu i że po tym jak otwarte bunty Shu-Torunan zostały zmiażdżone musi udawać lojalną wobec imperialnych, aby nie domyślili się z kim naprawdę sympatyzuje. Leia domyśliła się, iż królowa jest posłuszna wobec Imperium, a jednocześnie sabotuje jego wysiłki. Następnie Trios wyjawiła, że poszukuje przymierza z rebeliantami. Księżniczka spytała ją czy chce zostać ona ich wewnętrznym kontaktem. Królowa potwierdziła i dodatkowo wyjawiła, iż choć Imperium podniosło daninę na Shu-Torun to nie wie ile naprawdę tam się wydobywa, a jej lud zgromadził w sekrecie znaczne zasoby. Wtedy zadowolona Leia powiedziała, że Trios szuka sprzymierzeńców, a z kolei Rebelia potrzebuje floty. Obie kobiety kontynuowały rozmowę, gdy nagle zjawił się Luke z prośbą o opuszczenie Leviathana. Kiedy Skywalker zdumiał się na widok Trios, Organa mu wyjaśniła kim jest jej rozmówczyni, a królowa Shu-Torun wstawiła się za prośbą chłopaka i poinformowała, iż pomoże buntownikom w ucieczce. Leia na to poprosiła ją, by dała im 5 minut, a kiedy Luke spytał kim była tamta kobieta, odparła, że poszukiwaną przez nią odrobiną nadziei. Organa, Skywalker, Artoo i Threepio udali się na mostek, który był kontrolowany przez oddział Solo. Księżniczka na wstępie poinformowała, iż za chwilę zjawią się tutaj imperialne posiłki i Partyzanci przyszykowali się do walki. Kiedy już zjawili się szturmowcy, Luke zdumiał się widząc Hana wydającego rozkazy, a Leia oznajmiła, że jej to pasuje. Nagle Solo i Des samotnie wsiedli do Millennium Falcona i wystartowali. Organa wściekła się na przemytnika, lecz Skywalker za niego poręczył. Nagle pękły szyby iluminatora i pojawił się frachtowiec rebeliantów, skąd Han zaprosił kompanów na pokład. Leia i pozostali tak też zrobili, a chwilę po odlocie Millennium Falcona, kombajn wpadł w otchłań po superlaserze i utonął w morzy magmy. Rebelianci polecieli na lądowisko na NaJedha. Tam Benthic oznajmił, że Partyzanci będą strzec Jedhy dopóki się nie rozpadnie, a Organa mu powiedziała, iż chociaż się różnią, to mogą działać razem i że to na tym polega przymierze. Kiedy Han wręczył Ubin medal, Leia go zapytała czy to aby nie było jego odznaczenie, które dostał od niej na Yavinie 4. W odpowiedzi usłyszała, iż Solo zrobił sobie kilka kopii i sprzedaje jedną, gdy tylko potrzebuje trochę kredytów. Na to Organa odparła, że uzna, iż tego nie słyszała i pochwaliła przemytnika za to jak poprowadził oddział do walki. Odlatując z układu, księżniczka stwierdziła, że po tym jak otrzymała poparcie od Trios, może się wziąć za wzmocnienie sił Rebelii.[57]
Sprawa Kalamara
Wybór Leii na wzmocnienie sił Sojuszu padł na Kalamariańską Flotę Handlową, z której pochodziły najpotężniejsze rebelianckie okręty. Organa wraz z Ackbarem, Solo, Skywalkerem, Chewbaccą, R2-D2 i C-3PO udała się na Kalamar, by przekonać Urtyę - regenta tej planety i wielkiego admirała Floty Handlowej - do przyłączenia podległych mu krążowników do floty Rebelii. Potajemne spotkanie miał się odbyć najednej z przypowierzchniowych wysp. Czekając na Urtyę, Luke poruszył temat imperialnej ochrony przyrody. Leia go uświadomiła, że Imperium przejmuje się czymś takim tylko jeśli ma pretekst do eksploatacji oraz spytała Hana czemu w przyszłości urządzał sobie wycieczki do obszaru chronionego. W odpowiedzi usłyszała, iż chodziło o przemytniczą działalność. Po dłuższej chwili zauważyła nadpływającą łódź Urtyi, więc nakazała Solo uciszyć się i zachowywać profesjonalnie. Kiedy regent już się zjawił, księżniczka go uświadomiła, że przybyła porozmawiać o ich powinności wobec galaktyki. Chciała kontynuować wywód, gdy nagle Han dostrzegł nadlatującą kanonierkę imperialną. Jednakże nikt nikogo nie zdradził, po prostu mieli pecha spotkać przypadkowy patrol. Pojazd Imperium zniszczył łódź Urtyi i eksplozja wszystkich powaliła. Solo postanowił zająć się imperialnymi. Wręczając szturmowcom lipną łapówkę, jednocześnie podrzucił im granat, którym zniszczył kanonierkę. Pod ostrzałem ocalałych imperialnych, rebelianci rzucili się do ucieczki w głąb wyspy. Klucząc między niebezpiecznymi roślinami, Organa opowiadała Urtyi, że Sojusz ma siatkę szpiegów mającą za zadanie wykrywać podejrzane budowy Imperium i na wypadek takiego odkrycia Rebelia musi być zdolna do zadania mocnego ciosu. Mówiąc to, zastrzeliła pewnego szturmowca. Pobiegli na drugą stronę wyspy, gdzie w łodzi czekał na nich Chewbacca. rebelianci wsiedli do pojazdu i zaczęli uciekać w głąb oceanu. Tam Leia powiedziała Urtyi, że aby móc zadać cios Imperium, Sojusz potrzebuje silnej floty, a następnie przeszła do sedna: powiedziała, iż Kalamar ma największą Flotę Handlową w galaktyce, a tajne stocznie Rebelii mogą ją przerobić na okręty wojenne, które zostaną rozproszone po galaktyce i ponownie zgrupowane, gdy nadejdzie konieczność ataku. Następnie rzekła, że trzeba pokonać Imperium, by już się nie powtórzyły tragedie Jedhy i Alderaana. Urtya wtedy odparł, iż ceną za to będzie zagłada Kalamara. Regent odmówił poparcia rebeliantów obawiając się imperialnego odwetu. Solo był za to zły na Urtyę, ale Organa wyraziła zrozumienie dla decyzji regenta. Rebelianci wrócili na Millennium Falcona i odlecieli z Kalamara. Na orbicie Leia zaczęła się wpatrywać w planetę, na co Han spytał ją czy rozpacza po nieudanej próbie pozyskania nowych krążowników. Księżniczka odparła, że potrzebują tych okrętów i spytała przemytnika czy temu nie zdarza się pragnąć czegoś, czego nie może mieć.[58]
Millennium Falcon udał się do Mako-Ta - jednej z tajnych stoczni Sojuszu. Solo zamierzał wraz ze Skywalkerem udać się do kantyny, lecz Organa musiała złożyć meldunek kanclerz Mothmie i generałowi Dodonnie. Kiedy Ackbar zapytał czy będzie on druzgocący, księżniczka odparła, że jeszcze pomyśli. Wpatrując się w gwiazdę, Leia szukała pomysłu na pomyślne rozstrzygnięcie sprawy. W końcu coś wymyśliła - uznała, iż Lee-Char, czyli prawowity król Kalamara, będzie bardziej przyjazny Rebelii. Problem był w tym, że od czasu powstania w 18 BBY, ten Kalamarianin przebywał w niewoli i nikt nie wiedział na jakiej planecie. Pomyślała, iż może Trios będzie wiedzieć, więc poprosiła Threepio i Artoo, aby sprawdzili czy można bezpiecznie się połączyć z królową Shu-Torun. Kiedy droidy wykonywały polecenie, Leia wyraziła niedowierzanie samej sobie. Po chwili Trios nawiązała połączenie. Wtedy Organa ją spytała jaki ma dostęp do systemu imperialnych więzień o najwyższym rygorze. Ta ją spytała czy odbijanie więźnia nie jest poniżej godności księżniczki, na co Leia odparła, że nie jeśli się ratuje króla.[58] Trios jej przekazała, iż Lee-Char jest więziony na Strokill Prime oraz kody niezbędne do przeniknięcia do tamtejszego więzienia. Z tymi wieściami Organa zamierzała przedstawić swoje zamiary na nadchodzącym zebraniu Rady Rebeliantów. Jednak przez te działania przyszła spóźniona na spotkanie. Kiedy Dodonna ją o to zapytał, księżniczka odparła, że układała kilka spraw i zapytała generała o zebranie. Ten jej wyjaśnił, iż właśnie przedstawił listę nowych baz na wypadek upadku Mako-Ta. Leia wtedy stwierdziła, że taka postawa to nadmierny pesymizm w sytuacji, gdy Sojusz ma szansę na zwycięstwo. Jan wtedy jej wyjaśnił, iż dzięki optymizmowi powstała Rebelia i została zniszczona Gwiazda Śmierci, ale pesymizm również jest potrzebny, by Sojusz przetrwał. Organa przyznała mu rację. Kiedy podszedł do niej Ackbar, spytała go o opinię na temat Trios. Kalamarianin udzielał odpowiedzi, gdy nagle Mothma poprosiła księżniczkę o meldunek z Kalamara. Wtedy Leia wyszła na mównicę. Na początek przedstawiła stanowisko Urtyi, a następnie stwierdziła, że Kalamar potrzebuje innego władcy. Mon na to przypomniała jej, iż zamach stanu nie jest w stylu rebeliantów, a księżniczka wyjaśniła, że chodziło jej o uwolnienie Lee-Chara, który powinien być bardziej przyjazny Rebelii. Wtedy generał Davits Draven jej wyjaśnił, iż król Kalamara jest trzymany w najpilniej strzeżonym więzieniu, którego lokalizacji rebelianci przez 20 lat nie mogli poznać. Organa odparła, że poznała tę tajemnicę od swoich informatorów, na co Mothma spytała czy tym osobom można ufać. Księżniczka objaśniła, iż poufność traktują oni tak poważnie, że nawet na spotkaniu Rady Rebeliantów nie padają ich imiona. Wtedy pani kanclerz spytała ją, czy sama ufa tym informatorom, na co Leia odparła, iż bardzo dobrze rozumieją oni stawkę i zawierzają Sojuszowi swoje życia.[59]
Organa przekazała, że jej informatorzy dali jej namiary i kody do więzienia Lee-Chara, ale potrzeba jeszcze bioidentyfikacji. Draven domyślił się, iż księżniczka planuje porwanie moffa sektora Calamari i przyznał jej, że wszystko przemyślała, czemu Leia zaprzeczyła. Wyjaśniła, iż jak tylko imperialni zauważą zniknięcie moffa to natychmiast cofną mu uprawnienia, więc porwanie trzeba będzie utrzymać w tajemnicy do czasu uwolnienia Lee-Chara. Davits znalazł rozwiązanie - polecił osobnika ze zmiennokształtnej rasy Clawditów imieniem Tunga Arpagion, który sympatyzował z Rebelią (choć niespecjalnie). Jednak najpierw to jego należało uratować, ponieważ Arpagion został złapany przez łowców nagród z Dex Aquisitions, którzy zamierzali oddać go imperialnym. Leia wtedy stwierdziła, że w najbliższym czasie jej ekipa nie będzie się nudzić. Po zakończeniu spotkania poszła do Mesy IV, by powiedzieć Luke'owi i Hanowi o nowej misji. Załoga Millennium FAlcona udała się na Meor Aln, gdzie był więziony Tunga. Wpierw Chewie udając łowcę nagród miał wraz z Leią udającą jeńca przeniknąć do siedziby Dex Aquisitions. Znalazłszy się w środku, Chewbacca obezwładnił dwóch łowców nagród, którzy ich powitali. Rebelianci znaleźli się w ultrabezpiecznej części aresztu. Organa powiadomiła o tym Solo i poinstruowała, by podążał za ich sygnałem i na jej sygnał odpalił torpedę penetracyjną. Ten jednak wystrzelił wcześniej, przez co Leia była na niego zła. Następnie wskazała celę Tungi wyjaśniając, iż mają jakąś minutę nim zjawią się strażnicy Dex Aquisitions i spytała R2-D2 czy ten zdoła na czas zhakować wejście. Astromech udzielił odpowiedzi przeczącej, więc Luke postanowił wyciąć zamek mieczem świetlnym. Następnie księżniczka udzieliła kompanom instrukcji: Chewbacca miał wyważyć drzwi, Solo ustawić broń na ogłuszanie i od razu po wejściu mieli strzelać. Kiedy jednak weszli do celi, ich oczom ukazało się oblicze Baila. Leia powstrzymała strzał Hana i uderzyła Tungę oznajmiając mu, że jeśli jeszcze raz spróbuje takich żartów to gorzko tego pożałuje. Arpagion odpowiedział, iż nie może mieć ona pretensji do zmiennokształtnego za taką chęć rozrywki. Organa odparła, że owszem może i witając go w Rebelii, postrzeliła Clawdita wiązką ogłuszającą. Wtedy rebelianci wrócili na Millennium Falcona.[59] Tam Leia wpierw przypomniała, iż Tunga dostał 25% z przesiedlenia Nela-Ray, ma bliskie znajomości ze wszystkimi meorskimi szlachcicami w promieniu 1,3 parseka od Encrusta II i podszywał się pod Thespus V tydzień po jej śmierci. Kiedy Arpagion się domyślił, że w zamian za ratunek będzie musiał wykonać jakąś robotę, Organa to potwierdziła i przedstawiła szczegóły. Pokazała hologram Tana Hubiego - moofa, pod którego Clawdit miał się podszyć. Ten jednak odmówił twierdząc, iż będzie to wymagało zbyt dużej ilości przygotowań. Księżniczka wyjaśniła, że nauka postępowania imperialnego moffa nie będzie konieczna, ponieważ na Kalamarze jest początek sezonu i z tej okazji dygnitarze zbierają się w Moncaladromie na otwierającą, pięciogodzinną operę, więc wystarczy, aby Arpagion obejrzał przedstawienie. Następnie Organa oświadczyła najemnikowi, iż chyba nie musi przypominać, co z nim będzie jeśli ich wystawi. Wyjaśniła przy tym Tundze, że imperialni czują się bezpieczni tylko jeśli trzymają go uwięzionego. Po chwili Arpagion zapytał co go powstrzyma przed opuszczeniem Moncaladromu, gdy tylko rebelianci odlecą z Kalamara. Organa na to wyjawiła, iż zbyt dobrze zna typ ludzi pokroju Tungi i wie, że nie oprze się on byciu moffem na eleganckim przyjęciu.[60]
Millennium Falcon poleciał na Kalamar. Rebelianci urządzili sobie kryjówkę w ukrytej jaskini, która była połaczona szybem wentylacyjnym z łazienką Moncaladromu. Plan był następujący: Artoo i Threepio dostali się na operę jako droidy kelnerzy. Mieli oni podać Hubiemu zatrutego drinka, by wymusić na nim wizytę w łazience, gdzie mieli się na niego zaczaić Skywalker, Solo i Chewie. Kiedy wchodzili oni do szybu wentylacyjnego, Leia raz jeszcze przypomniała Luke'owi plan porwania Tana. Gdy już poszli, Arpagion zdziwił się, że Organa również nie poszła zasadzić się na moffa. Księżniczka wyjaśniła, iż jest jedną z najbardziej poszukiwanych osób w galaktyce, a poza tym ktoś musi koordynować działania kompanów. Kiedy Tunga zauważył, że są bardzo dobrze poinformowani, Leia tylko to potwierdziła (miała na myśli Trios, która także była na operze). Podstęp się udał i wkrótce Skywalker, Solo i Chewie zjawili się ze schwytanym Hubim. Arpagion zmienił się w moffa i poszedł na przyjęcie. Rebelianci zaś wraz z jeńcem polecieli na Strokill Prime. Lecz tym razem wzięli ze sobą nie Millennium Falcona, a specjalny kalamariański pojazd przystosowany zarówno do podróży kosmicznych jak i podwodnych (więzienie Lee-Chara także było wodnym światem). Dzięki kodom i bioidentyfikacji moffa minęli bez przeszkód orbitalne satelity obronne.[60] Po wniknięciu pod wodę okazało się, że to nie imperialny system obronny, a fauna jest największym zagrożeniem na Strokill Prime. Pojazd rebeliantów został zaatakowany przez jedną z tutejszych monstrualnych ryb. Leia domyśliła się, iż potwór podąża za światłem, zgodnie z naturą luminescencyjnego życia w oceanach. To podsunęło Luke'owi pomysł na pozbycie się agresora - on i Chewbacca podsunęli zwierzęciu nową "zdobycz" i naprowadzili na zderzenie z podwodną formacją skalną. Kiedy wrócili oni do łodzi, Chewie otrzepał się wody, ochlapując Organę i Skywalkera. Gdy Wookiee przeprosił, księżniczka zapewniła go, że nic się nie stało. Dotarli w końcu do imperialnej bazy. Weszli tam dzięki bioidentyfikacji moffa. Kiedy Tan rzekł, iż rebelianci nie zdołają zinfiltrować placówki i nie dla nich nadziei, Leia odparła, że akurat tego imperialni nigdy im nie odbiorą. Po wejściu zastali czwórkę szturmowców grających w karty, których Organa i Solo ogłuszyli. Przemierzając tutejsze korytarze, Skywalker zauważył, iż jak dotąd nie napotkali kolejnych strażników. Księżniczka mu wyjaśniła, że to modularna baza i strażnicy powinni być w innych częściach placówki i jeśli będą cicho to nic im nie zagrozi. Następnie zauważyła, iż droidy wykonują większość tutejszych zadań, a oni sami mają prawo tutaj przebywać. Dotarli w końcu do celi Lee-Chara. Wtedy okazało się, że król Kalamara jest umierający, a przy życiu utrzymują go tylko maszyny.[61]
Kiedy Lee-Char się odezwal, Leia się mu przedstawiła i poinformowała, że reprezentuje anty-imperialnych buntowników. Na pytanie o losy Raddusa i Ackbara udzieliła wyjaśnień. Gdy król zapytał o powód wizyty, księżniczka objaśniła z jaką sprawą do niego przychodzą. Lee-Char jednak był zbyt słaby, by w ogóle się ruszyć, więc postanowił nagrać odezwę do swojego ludu, w której zaapelował do poddanych, aby zbuntowali się przeciwko Imperium. Tuż po zakończeniu nagrania, niespodziewanie do celi wpadli szturmowcy, ponieważ podczas szukania droida kamerującego Hubi potajemnie nacisnął ukryty w pomieszczeniu przycisk alarmu. Doszło do strzelaniny, w wyniku której król i moff ponieśli śmierć. Rebelianci pokonali imperialnych i zaczęli uciekać. Organa zabrała ze sobą czip z nagraniem. Przebijając się przez kolejnych napotkanych szturmowców dobiegli do swojego statku i opuścili Strokill Prime. Wrócili na Kalamar, gdzie przesiedli się do Millennium Falcona i polecieli do ustalonego miejsca spotkania z Arpagionem i droidami, którzy już tam na nich czekali uciekłszy imperialnym, gdy wydało się, iż obecny na operze Hubi był fałszywy. Gdy C-3PO zapytał o misję, Leia mu wyjaśniła co się wydarzyło na Strokill Prime. Nagle w jaskini pojawił się Urtya wraz z obstawą. Leia go spytała jakich znalazł, a ten wyjawił, że na R2-D2 umieścił urządzenie naprowadzające. Regent zażądał oddania nagrania, czego księżniczka odmówiła powołując się na wolę Lee-Chara, więc Urtya postrzelił ją wiązką ogłuszającą i odebrał jej czip, a Han przekonał Luke'a do odlotu z Kalamara. Na pokładzie Millennium Falcona Organa odzyskała przytomność. Dotarłszy na orbitę, rebelianci nie kryli rozczarowania niepowodzeniem, gdy nagle Skywalker odebrał sygnał o buncie na krążownikach kalamariańskich wszczętym pod wpływem przemowy Lee-Chara. Oznaczało to, iż Urtya nadał wiadomość. Leia jednak rozumiała, że regent zrobił to w złym momencie, ponieważ Kalamariańska Flota Handlowa była nieprzygotowana i bez wsparcia, co oznaczało, że wszyscy buntownicy zginą, gdy tylko Imperium przyśle flotę - i na to nad Kalamarem zjawiły się gwiezdne niszczyciele.[62]
Kiedy Tunga zasugerował wezwanie na pomoc sił Sojuszu, Leia mu wyjaśniła, że Imperium zagłusza każdy sygnał, jaki może wysłać statek pokroju frachtowca. Nagle z Millennium Falconem połączył się Urtya. Regent wyjaśnił, iż działał bez uprzedzenia, ponieważ imperialni chcieli przejąć Kalamariańską Flotę Handlową, więc jej załogi musiały czym prędzej zobaczyć nagranie. Wyjawił też, że wezwał nad Kalamar siły Rebelii. Na zakończenie transmisji Urtya powiedział Leii, iż dużo rozmyślał na temat ich wcześniejszej rozmowy odnośnie buntu przy świadomości kary jaką poniosłyby za to ich światy - wyjawił, że zbuntowałby się, gdyby to coś zmieniło. Organa go zapewniła, iż jego decyzja na pewno wywoła poważne następstwa. Po chwili nad Kalamarem zjawiły się zebrane naprędce przez Ackbara rebelianckie jednostki. Kiedy wyjaśnił księżniczce, że więcej nie mógł zgromadzić, ta odparła, iż dobrze, że w ogóle zjawiły się jakieś posiłki i spytała jak mogą pomóc. Gial potrzebował czasu na ułożenie planu ucieczki dla krążowników kalamariańskich, więc na ten czas należało związać imperialnych walką. Leia i Luke poszli do działek Millennium Falcona. Kiedy Skywalker chciał jej przypomnieć jak obsługiwać taką wieżyczkę, Organa zestrzeliła TIE Bombera i powiedziała mu, iż w elitarnych alderaańskich szkołach uczono strzelania. Bitwa zakończyła się zniszczeniem flagowego gwiezdnego niszczyciela, który został staranowany przez krążownik Aurora Flare przewożący coaxium. Dzięki temu w imperialnej formacji powstała luka, przez którą uciekły rebelianckie jednostki. Millennium Falcon poleciał na Stepy Cosmatanic, by odstawić Tungę. Kiedy ten rzekł, że to był zaszczyt z nimi współpracować, Leia odparła żeby nie próbował jej czarować i nadal nie wybaczyła mu udawania Baila. Pozyskane krążowniki kalamariańskie trafiły do Mako-Ta, gdzie przez następne miesiące przerabiano je na okręty wojenne. Na jednym ze spotkań z Trios, Organa powiedziała królowej Shu-Torun, że to także dzięki niej flota Sojuszu się wzmocniła o 12 nowych okrętów. Stwierdziła, iż Imperium sądziło, że Gwiazda Śmierci zastraszy galaktykę, a tymczasem superbroń ją zjednoczyła i wzmocniła nadzieję. Wychodząc powiedziała Trios, iż za pół godziny będzie przyjęcie inauguracyjne i zapytała królową czy ta również na nim będzie. Usłyszała odpowiedź twierdzącą.[63]
Misja na Crait
Rebelianci wrócili w końcu do problemu poszukiwań nowej bazy. Na jednym ze spotkań Han rzucił pewien pomysł. Ponieważ nikt nie podał nic lepszego, buntownicy udali się do wskazanej przez przemytnika lokalizacji. Tam zostali zaatakowani przez liczne myśliwce TIE. Leia od razu wzięła się za wprowadzanie współrzędnych skoku i poprosiła kompanów, by na ten czas zajęli imperialnych walką. Mon Mothma zarządziła odwrót do punktu zbornego C na Baraan-Fa i Organa nakazała jednostkom wprowadzić te współrzędne. Po wylądowaniu na Baraan-Fa, odbyła kolejną naradę z panią kanclerz. Kiedy została poruszona kwestia nowej bazy, księżniczka zaproponowała Sabanash i księżyc Ooloponi - oba globy zostały odrzucone. Wtedy Leia zaproponowała zbadanie położonego niedaleko Crait, gdzie rebelianci już kiedyś mieli bazę, jeszcze przed powstaniem Sojuszu. Kiedy Mothma odparła, że to martwa planeta, Organa wyjaśniła jej, iż dlatego stanowi dobry wybór na bazę i ma przed sobą tajemnice do odkrycia. Na to Mon przypomniała jej, że martwe światy są niegościnne dla istot żywych. Leia odparła, iż wie z dobrych źródeł, że teraz Crait jest gościnny i idealny dla potrzeb Rebelii. Na pytanie czym są te źródła, odpowiedziała, iż jest to stary przyjaciel Baila, Trusk Berinato. Kiedy pani kanclerz przypomniała księżniczce, że jej ojciec widział w innych najlepsze cechy, ta poprawiła ją, iż jedynie potencjał i wyjaśniła, że na Crait znajduje się porzucony, ale wciąż sprawny ośrodek górniczy i dlatego będzie to idealna kryjówka dla rebeliantów. Wtedy Mothma wyraziła zgodę na zbadanie tej planety. Buntownicy zabrali ze sobą Millennium Falcona oraz jeden transportowiec GR-75 ze sprzętem rolniczym na pokładzie. Leia na dowódcę tej misji wyznaczyła Luke'a. Po wylądowaniu na Crait została powitana przez Truska. W odpowiedzi powiedziała, że jest zaszczycona pojawieniem się tutaj i możliwością pomocy w tej ekspedycji. Następnie Berinato zabrał Organę, Solo i Skywalkera na rekonesans Crait. Leia siedziała wtedy w ślizgośmigaczu. W trakcie rozeznania nakazała Luke'owi, by zajął się badaniem środowiskowym po powrocie do bazy. Po zakończeniu patrolu Trusk zabrał ją, Hana i Chewbaccę na oprowadzenie po systemie kopalń. Kiedy Q'Itanin odszedł, Solo oznajmił Organie, że nie ufa Berinato i temu jak ten na nią patrzy. Księżniczka wyjaśniła przemytnikowi, iż jest to oznaka szacunku i często tak na nią patrzono dopóki nie poznała jego. Kiedy Han wyraził zaniepokojenie, że nie dostrzega ona prób manipulacji nią, Leia poprosiła go, by się uspokoił zapewniając, iż wie co robi i wyraziła zadowolenie, że ten się troszczy.[64]
Później Trusk postanowił wraz z Leią wznieść toast za współpracę przy stoliku rozstawionym przed bazą. Miał zostać wzniesiony alderaańskim winem. Organa rozpoznała w napoju rocznik jej narodzin. Kiedy Q'Itanin już chciał wznosić kieliszki, księżniczka mu odparła, by się tak nie zapędzał, ponieważ nadal nie jest pewna czy rebelianci zostaną na Crait tłumacząc Berinato, iż wiedzą o jego powiązaniach z Imperium i że Mothma mu nie ufa, w przeciwieństwie do niej samej. Poinformowała Truska, iż wie, że drużyna szturmowców czeka tylko na jego sygnał. Han to słyszał i zdziwiony zapytał czemu w takim razie w ogóle są tutaj. Leia odparła, iż liczy, że przyjaciel jej ojca pomoże im, gdy będzie trzeba. Swoją tezę podparła tym, że zarówno Bail jak i ona sama to dostrzegli. Następnie oznajmiła Berinato, by zrobił to, co należy: nie dla niej, nie dla jej ojca, lecz dla siebie samego. Wtedy Solo na nią nakrzyczał wyrażając pretensje, iż przez cały ten czas nie był niczego świadomy. Po chwili zjawił się także Skywalker, który chciał ostrzec kompanów przed nadciągającą burzą solną. Kiedy ten próbował przeprosić ją za wcześniejsze pretensje odnośnie wysyłania go z misja dla farmera, Organa odparła, że nie jej jej przykro i oznajmiła mu, iż przypomina ją z czasów zanim poznała prawdziwe oblicze galaktyki i poradziła mu, by się nie spieszył do bycia wielkim zapewniając jednocześnie, że sama już dostrzega w nim wielkość, a następnie ucałowała Luke'a w policzek. Po chwili dało się słyszeć nadlatujący prom. Oznaczało to, iż oddział SCAR lada moment przypuści atak. Wtedy Leia dała Truskowi ostatnią szansę, by zdecydował się dołączyć do Rebelii, którą ten odrzucił. Rebelianci wsiedli do ślizgośmigaczy i ruszyli do walki z imperialnymi, którzy poruszali się na skuterach repulsorowych. Kiedy do potyczki włączyła się Eskadra Czerwonych, Solo postanowił zabrać Organę na Millennium Falcona. Tam księżniczka została wzięta na muszkę przez Berinato, który chciał odebrać za nią nagrodę. Han chciał zwrócić jego uwagę na siebie, a kiedy próbował wyciągnąć blaster, Trusk go ubiegł i postrzelił przemytnika w ramię. Leia do niego podbiegła, a następnie - odwracając się - wzięła broń Hana i strzałem wybiła Q'Itaninowi blaster z dłoni. Po chwili zjawili się Luke i Eskadra Czerwonych, którzy poinformowali kompanów, że drużyna SCAR została przepędzona. Wtedy rebelianci odlecieli z Crait. Już w kosmosie, Organa skontaktowała się z Mothmą, przyznając, iż jej sceptycyzm odnośnie Crait i Berinato był słuszny. Pani kanclerz na to stwierdziła, że księżniczka również miała rację, iż warto było spróbować i wyraziła nadzieję, że ta dalej wierzy w swoją umiejętność oceny ludzi. Leia na zakończenie rozmowy podziękowała Mon i oznajmiła, iż ta przygoda pozwoliła jej znaleźć paru zwycięzców. Po zakończeniu transmisji zwróciła uwagę na ranę Hana, a następnie podeszła do Luke'a pytając go jak się miewa. Ten odpowiedział, że tak jak ona jest kimś małym, który chce dokonać wielkich rzeczy. Wtedy księżniczka mu powiedziała, by w takim razie nie zmieniał się.[64]
Pobyt w bazie Echo
Podczas budowy bazy Echo, rebelianci w pewnym momencie utracili kontakt z Chewbaccą, który zajmował się budową nowego korytarza. Odnalezieniem Wookiee'ego postanowiła się zająć Leia. Wpierw popytała każdego w bazie, lecz żaden z nich nie widział Chewie'ego. W związku z tym Organa musiała udać się na poszukiwania kompana, a towarzyszył jej R2-D2. Kiedy przedstawiła astromechowi jak się miewa sytuacja, nagle usłyszała głos przypominający wycie Wookieech. Dobiegał z jedno z nowo budowanych korytarzy. Podeszła do wejścia w rzeczony korytarz i zaczęła nawoływać Chewbaccę. W odpowiedzi usłyszała kolejne ryki. Choć nie miała całkowitej pewności czy to faktycznie Chewie, postanowiła wejść do środka. Po przejściu kilkudziesięciu metrów ujrzała w końcu kompana, lecz ten wcale do niej nie podszedł. W związku z tym to Organa podeszła bliżej pytając przyjaciela czy coś się stało. W końcu ujrzała, iż Chewbacca został schwytany przez wampę. Księżniczka spytała kim jest ten stwór, gdy nagle odezwał się jej komunikator. Dobiegający stamtąd głos rebelianta informował ją, że Luke się nad czymś zastanawiał. Leia natychmiast wyłączyła urządzenie nie chcąc ryzykować obudzenia wampy, lecz jej wysiłek okazał się daremny - stwór i tak się obudził, ale przy okazji wypuścił również Chewie'ego. Rozwścieczona wampa zamierzała zaatakować rebeliantów. Organa oznajmiła Chewbacce i Artoo, że ten stwór nie może się dostać do wnętrza bazy Echo i rozkazała im, aby wrócili i zablokowali drzwi stanowiące wejście do tego korytarza, natomiast sama postanowiła zatrzymać wampę. Kiedy tak uciekała przed stworem, spytała przez komunikator Chewie'ego czy on i astromech już naprawili grodzie. W pewnym momencie lampa trzymana przez Leię w ręce zgasła, a po chwili wampa wytrąciła ją Organie z ręki. Wtedy księżniczka prześlizgnęła się pod stworem i ruszyła biegiem w kierunku wyjścia. Kiedy już ujrzała kompanów, poinformowała ich, iż muszą zamknąć bestię w jaskini i dała znak Wookiee'emu, aby zamknął drzwi. Te jednak ani drgnęły. Dopiero R2-D2 sprawił, że grodzie znowu działało, dzięki czemu Chewbacca uwięził wampę. Wtedy Organa odetchnęła z ulgą, a następnie uścisnęła się z Chewie'em. Kiedy ten podziękował jej za ratunek, odparła, iż to drobnostka.[65]
Kiedy budowa bazy Echo dobiegła końca, Leia przebywała w centrum dowodzenia. W pewnym momencie przyszedł tam Han, aby poinformować generała Rieekana, że musi opuścić Rebelię, by spłacić Jabbę. Następnie powiedział o tym Organie, na co ta odparła krótkim: "Racja". Wtedy ten powiedział, żeby się nad tym faktem nie rozczulała i opuścił pomieszczenie. Wzburzona księżniczka pobiegła za nim i na korytarzu oznajmiła mu, iż myślała, że ten zdecyduje się zostać, gdyż wszyscy na Hoth go potrzebują. Solo wtedy zaczął sugerować dwuznaczności, co tylko dodatkowo skonsternowało Organę, która zaczęła go wypytywać co niby według niego powinna wiedzieć. Na to Han wprost stwierdził, że Leia na pewno coś do niego czuje. Ona na to odparła, że tak, gdyż Solo pomaga rebeliantom i jest urodzonym przywódcą. Przemytnik w odpowiedzi znowu zaczął sugerować dwuznaczności i księżniczka oznajmiła mu, iż ma urojenia. Wtedy Han spytał ją czy chodzi za nim, gdyż obawia się, że ten nie da jej całusa na pożegnanie. Oburzona Leia odparła, iż wolałaby pocałować Chewbaccę, na co przemytnik uznał, że księżniczce przydałby się solidny pocałunek i odszedł od niej. Kiedy okazało się, iż Skywalker zdecydowanie zbyt długo nie wracał z patrolu, Organa zaczęła się o niego martwić i próbowała się dowiedzieć więcej na ten temat. Próbowała nawet skontaktować się z Solo, lecz ten miał wyłączony komunikator, więc wysłała do niego R2-D2 i C-3PO. Han dowiedziawszy się, że Luke nie wraca, bezzwłocznie ruszył na jego poszukiwania. Zapadał zmrok, a baza Echo nadal nie odbierała sygnałów Skywalkera i Solo. Organa mogła jedynie bezczynnie słuchać raportów droidów odnośnie szans jej kompanów na przeżycie oraz decyzji o zamknięciu wrót placówki. Była bardzo przerażona na myśl, iż Luke'owi lub Hanowi mogłoby stać się coś złego. Solo odnalazł zmarzniętego Skywalkera i ocalił od śmierci chroniąc jego i siebie w prowizorycznym igloo, a następnego dnia oboje zostali odnalezieni przez Zeva Senescę i sprowadzeni z powrotem do bazy Echo, a tam Luke został poddany terapii bactowej. Kiedy doszedł nieco do siebie, Leia, Han, Chewie, Artoo i Threepio złożyli mu wizytę w jego kwaterze. Tam Solo oznajmił Organie, że udało jej się zatrzymać go na dłużej w bazie Echo. Ta odparła, iż to nie jej zasługa, gdyż opuszczanie układu przed aktywacją osłony jest bardzo ryzykowne. Na to przemytnik powiedział, że znalazła sobie dobrą wymówkę na fakt, iż nie chciała stracić go z oczu. Księżniczka na to spytała go skąd ma takie urojenia nazywając go przy tym laserowym móżdżkiem, na co Chewbacca zareagował śmiechem. Han wtedy powiedział Wookiee'emu, że nie widział jego i Leii w południowym przejściu, gdzie wyraziła swoje prawdziwe uczucia. Na to Organa nazwała Solo zarozumiałym, półgłówkowatym i parszywym nerfopasem, na co ten oznajmił Skywalkerowi, iż musiał trafić w czuły punkt. Wtedy Leia powiedziała Hanowi, że nie wie wszystkiego o kobietach i namiętnie pocałowała Luke'a, a następnie opuściła pomieszczenie.[66]
Została wezwana do centrum dowodzenia w trybie natychmiastowym, a tam Rieekan poinformował Organę, że radary bazy Echo wykryły coś w strefie 12. Dowiedziawszy się, iż to coś metalowego zrozumiała, że nie może to być żaden ze stworów żyjących na Hoth. Kiedy ze strony wykrytego obiektu został odebrany słaby sygnał, C-3PO poinformował, iż nie jest to kod Rebelii i może być to sygnał Imperium. Solo i Chewbacca postanowili zbadać to z bliska. Tajemniczym obiektem okazała się być sonda zwiadowcza Viper, którą Han i Chewie zaatakowali, co zmusiło robota do samozniszczenia. Było już jasne, że imperialni poznali lokalizację bazy Echo i Carlist zarządził realizację kodu K-1-0. Nieco później w układzie zjawiła się Eskadra Śmierci, która była doborową armadą Imperium dowodzoną osobiście przez Dartha Vadera. Kiedy wszystkie transportowce GR-75 były przygotowane do odlotu, Leia zajęła się instruowaniem mających niebawem walczyć jako eskorta pilotów jak będzie przebiegać ewakuacja. Powiadomiła, że wszystkie transportowce czekają przy północnym wejściu i po ich załadowaniu mają natychmiast startować, gdzie na każdego GR-75 będą przypadać po dwa eskortujące X-wingi. Następnie oznajmiła, że osłonę planetarną będzie można podnieść tylko na krótki czas i dlatego mają się trzymać blisko swoich transportowców. Kiedy Derek Klivian stwierdził, iż będą przypadać tylko dwa myśliwce na gwiezdnego niszczyciela, Organa poinformowała, że dowództwo postara się upewnić, iż na ich szlaku nie znajdą się imperialne okręty i po opuszczeniu osłony mają natychmiast lecieć do wyznaczonego punktu ewakuacji. Kiedy upewniła się, że wszyscy zrozumieli instrukcje, nakazała przejść do działania życząc wszystkim powodzenia. Po jakimś czasie wystartował pierwszy konwój, który pomyślnie uciekł w nadprzestrzeń dzięki osłonie z działa jonowego V-150. Po chwili nastąpił desant sił lądowych Imperium, które zbyt szybko zbliżały się do bazy Echo, co zmusiło Leię do podjęcia decyzji o wysyłaniu dwóch konwojów na raz. Kiedy Rieekan zaprotestował, iż nie dadzą rady osłaniać takiej liczby, Organa objaśniła mu, że nie mają czasu i rozkazała ewakuować pozostały personel. W wyniku ostrzału zaczęła się walić baza Echo, lecz mimo to Leia bez wahania pozostawała na posterunku i kiedy w centrum dowodzenia zjawił się Han, zdumiona księżniczka spytała go czemu nadal jest na Hoth skoro może odlecieć. Przemytnik odparł, iż nie odleci bez niej. Kiedy Threepio ją poinformował, że odleciał już ostatni konwój, Organa rozkazała wysłać oddziały z sektora 12 do osłony myśliwców. Po chwili padł komunikat, iż szturmowcy wtargnęli do bazy Echo i księżniczka nakazała wezwać wszystkich do ewakuacji. Leia udała się wraz z Hanem i C-3PO do hangaru z Millennium Falconem i czekającym Chewbaccą, po drodze musząc zmagać się z walącymi się korytarzami. Jednak próba odpalenia YT-1300 spełzła na niczym i księżniczka ironicznie zasugerowała popchnięcie statku, a następnie w kokpicie oznajmiła przemytnikowi, że Falcon nie zdoła sforsować blokady, na co Han odparł, iż ma w zanadrzu kilka sztuczek. Po chwili w hangarze zjawili się szturmowcy śnieżni. Działa frachtowca odparły pierwszy oddział, a po chwili YT-1300 wystartował tuż przed tym jak zjawili się kolejni imperialni na czele z Darthem Vaderem.[66]
Ucieczka przed Eskadrą Śmierci
Od razu po dotarciu na orbitę Millennium Falcon musiał zmagać się z goniącymi go TIE-ami i wyrastającymi na drodze gwiezdnymi niszczycielami. W pewnym momencie Han zdołał sprytnie wymanewrować imperialne okręty, przez co musiały one się ratować przed zderzeniem. Solo zamierzał wykorzystać tę okazję do ucieczki w nadświetlną, co się nie udało. Jak się okazało, hipernapęd był uszkodzony. Wiedział o tym C-3PO i zawczasu próbował poinformować pozostałych, ale ci nie dawali mu dojść do głosu. Kiedy Han był zajęty naprawami, Millennium Falcon wleciał w pas asteroid i Leia wezwała go do kokpitu. Solo zdecydował się wlecieć prosto w jego głąb, co wywołało zdziwienie Organy. Ten jej wytłumaczył, że wtedy imperialni nie będą kontynuować pościgu. Księżniczka na to poprosiła go, by się nie popisywał. Kiedy jednak frachtowiec lawirował między asteroidami, Han stwierdził, iż Leia chyba właśnie doczekała się jego pomyłki, a ona na to odparła, że cofa tamto zdanie i że asteroidy zaraz zetrą ich na miazgę. Przemytnik postanowił polecieć na upatrzoną większą asteroidę. Tam rebelianci zgubili pościg TIE-ów, a następnie Han ukrył YT-1300 wewnątrz ogromnego korytarza biegnącego w głąb asteroidy. Po wleceniu do środka Organa wyraziła nadzieję, że Solo wie co robi. Po wylądowaniu rebelianci zaczęli się szykować do napraw, gdy nagle statkiem targnął gwałtowny wstrząs, a zaraz potem drugi. Leia straciła równowagę, a Han chroniąc ją przed upadkiem złapał ją w pasie. Ta wzburzona nakazała mu, by ją puścił. Solo odparł jej, żeby się tak nie podniecała, a Organa odpowiedziała mu, iż jego uścisk nie jest tym co ją podnieca. Wtedy przemytnik ją postawił. Leia poszła naprawiać systemy elektroniczne Millennium Falcona. W pewnym momencie pojawił się Han, który również zaczął grzebać przy elektronice statku. Robił to tak, że otoczył rękami księżniczkę z obu stron i ta odepchnęła go swoim ciałem. Przemytnik odparł, iż chciał tylko pomóc. Mówiąc to zwrócił się do niej jak do arystokratki i Organa powiedziała mu, by przestał się zwracać do niej: "wasza wysokość". Wtedy Solo nazwał ją po imieniu i ta oznajmiła mu, że on czasami strasznie utrudnia jej życie. Han na to stwierdził, iż Leia mogłaby być milsza i żeby przyznała, że czasami bywa on w porządku. Wtedy księżniczka uznała, iż bywa taki, a mianowicie kiedy nie zachowuje się jak łajdak. Wtedy Solo objął jej dłonie i Organa kazała mu przestać mówiąc, że ma brudne ręce. Han odparł, iż on także i zauważył, że Leia się czegoś obawia, gdyż widział jak drżała. Księżniczka próbowała zaprzeczyć, ale bezskutecznie. Solo oznajmił, iż lubi go ona, gdyż jest łajdakiem. Organa odparła, że woli miłych mężczyzn. Przemytnik powiedział, iż jest taki, a księżniczka zaprzeczyła. Następnie oboje się pocałowali, lecz ta chwila nie trwała długo, gdyż niespodziewanie wtrącił się C-3PO informując Hana, że oddzielił rezerwowe łącze mocy. Leia natomiast wróciła do kabiny pilota.[66]
Siedziała tam bezczynie przez jakiś czas, gdy nagle zauważyła jakieś stworzenie za iluminatorem. Nagle jedno z nich przyczepiło się do szyby głośno piszcząc i Leia krzyknęła z przerażenia, a następnie pobiegła poinformować o tym Hana, a ten postanowił osobiście to sprawdzić. Księżniczka postanowiła pójść z nim. Po wyjściu na zewnątrz jej uwagę przykuło podłoże po jakim chodziła, gdyż nie sprawiało ono wrażenia skały. Organa stwierdziła, że ma co do tego złe przeczucia. Nagle Solo zauważył jednego z tajemniczych stworów i zastrzelił go. Tym stworzeniem okazał się być mynock. Po chwili pojawiło się ich więcej, które przelatywały tuż nad głową Leii zahaczając nawet o nią i ta zaczęła krzyczeć z przerażenia. Kiedy Chewbacca zastrzelił jednego z mynocków, cała jaskinia się zatrzęsła. Han zaczął coś podejrzewać i strzelił prosto w podłoże, co tylko ponowiło wstrząsy i to z większą częstotliwością. Rebelianci wrócili na pokład i Solo bezzwłocznie zaczął przygotowania do startu. Kiedy Organa zwróciła mu uwagę, że na zewnątrz czekają na nich wojska Imperium, Han oznajmił jej, iż nie jest to zebranie komitetu, a Leia odparła, że nie jest komitetem. Rozmawiając z trudem łapali równowagę, gdyż otoczeniem nadal trzęsło. Millennium Falcon wystartował i ruszył prosto do wyjścia. Kiedy wyjście się zamykało, Organa powiedziała, iż jaskinia się wali, ale Solo poprawił ją, że wcale nie znajdowali się w jaskini - okazało się, iż tak naprawdę Millennium Falcon wleciał do brzucha kosmicznego ślimaka, który próbował ich połknąć jeszcze raz, lecz rebeliantom udało się uciec. Wiązało się to jednak z ponownym ujawnieniem się imperialnym i wkrótce Millennium Falconowi na ogonie siedział gwiezdny niszczyciel Avenger. Tuż po opuszczeniu pola asteroid Han próbował skoczyć w nadprzestrzeń, lecz hipernapęd okazywał się nadal nie działać. Leia z zażenowaniem spuściła głowę i ironicznie zwróciła Solo uwagę, że nie przyspieszają, a ten postanowił podjąć ryzyko w postaci podjęcia ataku na Avengera. Kiedy Threepio próbował podać jakie są szanse przetrwania takiej próby, Organa nakazała mu się uciszyć. Han dokonał nalotu na gwiezdnego niszczyciela i wkrótce potem Millennium Falcon zniknął z imperialnych ekranów, gdyż YT-1300 został przyczepiony do rufowej części mostka gwiezdnego niszczyciela. Bardzo się to nie spodobało C-3PO, który nie wierząc w możliwość ucieczki siłom Imperium sugerował poddanie się. Dopiero księżniczka ukróciła jego wywody, wyłączając protokolanta i spytała przemytnika jaki będzie następny ruch imperialnych. Wedle planu Hana, Millennium Falcon miał podryfować wraz z resztą śmieci, które gwiezdne niszczyciele zawsze wyrzucały przed skokiem w nadprzestrzeń, a po zniknięciu wrogów, rebelianci mieli poszukać bezpiecznej przystani. Wybór padł na Bespin, gdzie przebywał stary znajomy Solo imieniem Lando Calrissian. Organa usłyszawszy imię rzeczonego osobnika początkowo sądziła, iż był to układ planetarny. Kiedy została poprawiona, spytała czy temu komuś można zaufać. W odpowiedzi usłyszała, że nie, ale została zapewniona, iż Calrissian na pewno nie darzy sympatią Imperium. Po chwili rebelianci mogli zacząć wcielać swój plan w życie. Leia oznajmiła Hanowi, że miewa przebłyski mądrości - co prawda rzadko, ale jednak i w nagrodę ucałowała go.[66]
Pobyt na Bespinie
Millennium Falcon poleciał prosto na Bespin, lecz musiał to zrobić bez hipernapędu. Tam został wzięty na hol przez dwójkę patrolowców Storm IV. Han w rozmowie z ich pilotami próbował wynegocjować możliwość spotkania z Landem, ale rozmowa niezbyt się kleiła i w pewnym momencie otworzyli oni ogień, gdy Solo minimalnie zboczył z kursu. Organa wtedy spytała go czy aby nie znał dobrze Calrissiana. W odpowiedzi usłyszała, iż były to stare czasy i Lando mógł już zapomnieć. Po chwili jednak Millennium Falcon otrzymał zgodę na lądowanie na platformie 327. Kiedy rebelianci wylądowali i wyszli na zewnątrz, początkowo na spotkanie nikt im nie wychodził i Leia stwierdziła, że nie podoba jej się to. Kiedy Han ją zapewniał, iż wszystko będzie dobrze, na spotkanie wyszedł im Lando będący baronem administratorem Miasta w Chmurach. Ten początkowo zachowywał się ozięble i nieprzyjemnie w stosunku do Solo, lecz była to jedynie zgrywa i po chwili Calrissian ujawnił przyjacielskie oblicze. Kiedy C-3PO uznał czarnoskórego mężczyznę za przyjaznego osobnika, Organa sarkastycznie to potwierdziła. Gdy Lando osobiście poznał Leię, zaczął zachowywać się wobec niej szarmancko i Han postanowił przystopować przyjaciela. Księżniczka udała się do Miasta w Chmurach, gdzie otrzymała własny apartament w którym mogła poczuć się jak w domu, albowiem jego architektura była wzorowana na alderaańską. Następnego dnia Solo przyszedł ją poinformować, iż naprawy Millennium Falcona są niemal ukończone. Na to Organa poprosiła go, by się pospieszyli, ponieważ czuła, że coś jest nie tak. Powodem jej niepokoju była przeciągająca się nieobecność Threepio. Han poprosił ją, aby się odprężyła i zapewnił, iż porozmawia z Lando, na co Leia odparła, że nie ufa temu osobnikowi. Nieco później do apartamentu przyszedł Chewbaccą niosąc ze sobą C-3PO w kawałkach - okazało się, iż znalazł protokolanta na śmietniku i ledwo co uratował przed utylizacją. Organa widząc fatalny stan Threepio spytała Chewie'ego czy uda mu się naprawić droida. Kiedy Solo zaproponował, by zajęli się tym ludzie Calrissiana, ta podziękowała. Po chwili rzeczony osobnik zjawił się osobiście na wstępie pytając czy w czymś przeszkodził. Kiedy księżniczka odpowiedziała, że niezupełnie, baron-administrator skomplementował jej urodę i zapytał ją czy się z nim napije, lecz ta podziękowała. Jednak propozycja wspólnego napitku dotyczyła wszystkich zebranych i Lando zabrał załogę Millennium Falcona ze sobą. Zmierzając opowiadał im o swoim interesie i o jego powiązaniach z Imperium. Kiedy stanęli u drzwi, Calrissian oświadczył, iż zawarł układ, który miałby trzymać imperialnych z dala od Miasta w Chmurach i otworzył drzwi. Niespodziewanie oczom rebeliantów ukazał się Darth Vader, którego Han próbował zastrzelić, lecz Sith zaabsorbował wszystkie strzały i odebrał Mocą broń przemytnika. Po chwili zjawił się także oddział szturmowców i Boba Fett, który szpiegował Millennium Falcona od czasu odcumowania od Avengera, a ponieważ hipernapęd YT-1300 był uszkodzony, imperialni bez problemu dotarli na Bespin przed rebeliantami. Lando poinformował o tym załogę koreliańskiego frachtowca i z przykrością oznajmił im, że nie miał wyboru.[66]
Vader zabrał się do torturowania rebeliantów, lecz ku ich zaskoczeniu nie zadawał im żadnych pytań. Mroczny Lord Sithów chciał w ten sposób sprawić, by Luke wyczuł cierpienia przyjaciół i zwabić go na Bespin. Po wepchnięciu do celi Leia podeszła do skatowanego Hana i gładząc go po głowie zapytała czemu imperialni wyłącznie ich torturują. Kiedy wtuliła się w niego, zjawił się Lando, który poinformował rebeliantów, że Organa i Chewbacca zostaną pod jego opieką, a Solo zostanie oddany Bobie Fettowi. Wtedy księżniczka powiedziała Calrissianowi, iż Vader chce ich zniszczyć, a ten odparł, że Sithowi wcale nie zależy na nich tylko na Skywalkerze. Wtedy Leia domyśliła się, iż oni sami są jedynie przynętą, a Han uderzył Lando. Wtedy przemytnik został spałowany przez ochroniarzy barona-administratora, a księżniczka podeszła do ukochanego i pomogła mu się podnieść oraz sarkastycznie oznajmiła Solo, że umie postępować z ludźmi. Vader planował użyć zamrażania karbonitowego do unieruchomienia Luke'a, aby następnie móc bez przeszkód zaprowadzić młodego Jedi do Palpatine'a. Jednak istniało ryzyko, iż takie zamrożenie może zabić człowieka i Mroczny Lord postanowił przeprowadzić próbę kontrolną na Hanie. Leia wraz z kompanami została zaprowadzona do pomieszczenia z zamrażaniem karbonitowym. Kiedy już miało do tego dojść, Chewie zaatakował szturmowców, lecz Solo przekonał go, by zaprzestał i poprosił, aby zaopiekował się Organą, z którą następnie się pocałował. Tuż przed włożeniem Hana do komory zamrażania, Leia wyznała mu miłość, a ten odparł, że wie to. Następnie wtulona w Chewbaccę widziała moment zamrożenia ukochanego, ale ku jej uldze okazało się, iż Solo przeżył. Po chwili Vader rozkazał zabrać Organę i Chewie'ego na swój statek, co było złamaniem obietnicy złożonej Calrissianowi. Rebelianci pod eskortą imperialnych byli prowadzeni w stronę Executora. Nagle w jednym z korytarzy ukazał się Luke do którego szturmowcy otworzyli ogień. Leia próbując się wyrywać wołała do niego, by uciekał, gdyż zastawiono na niego pułapkę. Prawdopodobnie Skywalker niezbyt dobrze ją usłyszał, gdyż poszedł prosto na spotkanie z Vaderem. Nieco później imperialni zostali otoczeni i rozbrojeni przez ludzi Landa, który nie mogąc znieść wiarołomstwa Vadera zainspirował uwolnienie rebeliantów. Kiedy Calrissian rozkuwał Chewbaccę, Organa zapytała go co robi i czemu mieliby mu zaufać po tym jak urządził Solo. Po chwili Wookiee zaczął podduszać barona-administratora. Ten próbował wyjaśniać, iż próbuje pomóc, na co księżniczka oznajmiła mu, że nie potrzebują jego pomocy. Wtedy Lando wyjawił, iż nadal jest szansa na uratowanie Hana i wskazał wschodnią platformę lądowniczą, gdzie stacjonował Slave I - statek Boby Fetta. Księżniczka natychmiast poleciła, by się tam udali. Organa, Chewbacca, Calrissian i częściowo złożony C-3PO natychmiast tam podążyli. Po drodze dołączył do nich R2-D2, który w międzyczasie odłączył się od Skywalkera. Rebelianci dotarli na wschodnie lądowisko za późno, gdyż Fett już odlatywał. Po chwili zostali zaatakowani przez szturmowców i musieli skupić się na dotarciu do Millennium Falcona myśląc o własnym przetrwaniu.[66]
Podczas ucieczki Leia zastrzeliła jednego ze szturmowców, a następnie weszła z pozostałymi do windy. Po dotarciu na wyższy poziom, rebelianci natknęli się na zamknięte drzwi, a Lando ostrzegł mieszkańców Miasta w Chmurach, że imperialni opanowali miasto. Dzięki temu wszyscy zaczęli uciekać w popłochu, co pozwoliło Organie i pozostałym wtopić się w otoczenie. Rebelianci musieli poszukać innego wejścia, gdyż Artoo nie zdołał otworzyć drzwi, ponieważ astromechowi błędnie wskazano wtyczkę zamiast terminala. Rebelainci dotarli w końcu do drzwi prowadzących prosto do lądowiska z Millennium Falconem. Tam R2-D2 zabrał się za otwieranie drzwi, a przez ten czas Leia, Chewie i Lando osłaniali droida zabijając kilku szturmowców. Kiedy astromech uporał się ze swoim zadaniem, pobiegli prosto na pokład frachtowca. Dotarli tam bezpiecznie pomimo ostrzału imperialnych, a po chwili YT-1300 wystartował. Przez ten czas Luke stoczył pojedynek z Vaderem podczas którego stracił prawą dłoń, lecz mimo tego zdołał uciec Sithowi i ostatecznie spadł na jedną z anten zwisających tuż nad przepaścią w bezdenne otchłanie chmur Bespinu. Ranny i wyczerpany Skywalker zaczął rozpaczliwie wzywać kogokolwiek, aby mu pomógł. Jego wołania telepatycznie usłyszała Organa i zrozumiawszy, gdzie znajduje się Luke, uprosiła Chewbaccę oraz Landa, by zawrócili pomimo pościgu TIE-ów. Odnalezienie kompana nie zajęło im wiele czasu i Skywalker został zabrany na pokład Millennium Falcona przez Lando. Leia ujrzała Luke'a tuż przy wejściu na mostek i wychodząc mu na spotkanie uścisnęła go, a następnie zabrała do kajuty medycznej i zaczęła opatrywać. Kiedy statkiem targnęły wstrząsy wywołane strzałami myśliwców TIE, Organa ucałowała lekko Skywalkera i oznajmiła mu, że lada moment wróci. Wszedłszy do kokpitu, zauważyła stacjonującego Executora. Millennium Falcon odbił w inną stronę i jego załoga zaczęła się szykować do skoku w nadprzestrzeń. Kiedy już byli gotowi do skoku, ten ku zaskoczeniu rebeliantów nie nastąpił. Przyczyną był fakt wyłączenia hipernapędu Millennium Falcona przez ludzi Vadera. Załamana Leia padła bezwładnie na fotel, a Lando i Chewie wzięli się za naprawianie hipernapędu, pomimo, że ten był już naprawiony (nie wiedzieli, iż został wyłączony przez imperialnych). Nieco później do kabiny pilotów przyszedł Luke, który wyczuwał obecność Vadera ze wzajemnością. Rebeliantom udało się uciec, ponieważ komputer Miasta w Chmurach poinformował R2-D2 o wyłączonym hipernapędzie Millennium Falcona i astromech ponownie go włączył. YT-1300 poleciał prosto do floty Sojuszu i przycumował do fregaty medycznej Redemption. Tam Skywalker opracował plan uratowania Solo, którego pierwszą fazą było udanie się na Tatooine Chewbacci i Calrissiana w celach infiltracyjnych. Kiedy Lando i Chewie mieli odlatywać, Leia przebywała wraz z Luke'em, który udzielał odlatującym ostatnich instrukcji i obserwowała testy jego nowej, mechanicznej kończyny. Następnie podeszła do okna, a po chwili dołączył do niej Skywalker, który objął Organę ręką. Oboje wraz z R2-D2 i C-3PO obserwowali odlatującego Millennium Falcona.[66]
Ucieczki przed imperialnymi patrolami
Następne dni były dla Leii pasmem ciągłych ucieczek przed patrolami Imperium. Mon Mothma bowiem nakazała rozbicie floty na mniejsze grupy i ciągłe skakanie z jednego systemu do drugiego. Według pani kanclerz taka taktyka miała zapobiec kolejnym sukcesom imperialnej propagandy po bitwie o Hoth. Podczas jednej z takich podróży, Leia leciała statkiem Pamięć wraz z dwoma transportowcami GR-75 i czterema łamaczami blokady. Gdy zaatakował ich imperialny patrol, Aymeric, kapitan łamacza blokady Ranolfo poświęcił siebie i swój okręt, by uratować księżniczkę. Gdy ta wróciła do floty Sojuszu, była zdruzgotana tym, że inni muszą za nią ginąć. Widok rannej pilotki jeszcze to pogłębił. Następnie poleciała statkiem Niena Nunba Mellcrawlerem wraz z nim, Emattem i C-3PO na Zastigę, gdzie czekało na nią dowództwo Sojuszu. Na miejscu spotkała Luke'a, który przedstawił jej wieści od agentów generała Crackena na temat Hana. Następnie udała się do sali, gdzie czekali na nią kanclerz Mothma, admirał Ackbar, szef wywiadu generał Cracken, generał Rieekan, generał Madine, admirał Nantz, admirał Vassa, generał Veertag i generał Tantor. Na spotkaniu admirał Ackbar pokazał przesłane przez bothańskich szpiegów tydzień temu nagranie nowej Gwiazdy Śmierci, co przeraziło wszystkich zgromadzonych. Mon Mothma zakończyła spotkanie jak tylko uzyskała od wszystkich rebelianckich przywódców obietnicę utrzymania tej wieści w tajemnicy. Po wyjściu spotkała ponownie Skywalkera, z którym odbyła rozmowę o obecnej sytuacji, o wieściach z Tatooine i o dokończeniu szkolenia przez Luke'a.[67]
Plan Leii
Następnego dnia odbyło się ponowne spotkanie przywódców Rebelii. Wiedziano, że Gwiazdę Śmierci trzeba zaatakować, nim zostanie ukończona i o polu ochronnym generowanym z powierzchni Endora. Generał Madine zdołał już wybrać ludzi do misji wyłączenia pola. Gdy padła kwestia miejsca koncentracji floty Sojuszu, admirał Ackbar wskazał Sullust. Wyjaśnił, że Sullust i Endor łączy specjalny szlak nadprzestrzenny. Jednak zgromadzenie floty wymagało dużo czasu, przez co Imperium mogło odkryć ich plany. Leia wpadła na pomysł jak odwrócić jego uwagę. Udając misję rekrutacyjną, zamierzała umieścić w sektorze Corva cztery boje sygnalizacyjne przy użyciu złamanych już przez Imperium kodów. Chciała w ten sposób stworzyć fałszywy punkt zborny i skupić na nim uwagę imperialnych. Wiązało się to jednak z ryzykiem narażenia na niebezpieczeństwo każdego statku, który odpowiedziałby na te sygnały. Aby plan Leii się udał, jego prawdziwy zamiar musiał pozostać tajemnicą i konieczne było poświęcenie tych statków. Kanclerz Mothma była gotowa zaakceptować plan, jednak nie zgadzała się na wystawienie do tej misji Leii. Księżniczka odparła, że to właśnie jej wartość dla Sojuszu przyciągnie uwagę wroga. Następnego dnia przywódczyni Rebelii ostatecznie zatwierdziła plan Leii o nazwie Operacja Żółty Księżyc.[67]
Po spotkaniu Leia miała prywatną rozmowę z Mon Mothmą. Pani kanclerz martwiła się o nią. Wspomniała, że obserwowała ją, odkąd Bail przyprowadził Leię na Alderaana, jej dorastanie i to, jak ją nauczała, zanim wstąpiła do Senatu. Powiedziała, że jej też brakuje Baila, który był jej przyjacielem. W końcu poruszyła kwestię Hana. Mothma chciała wysłać po niego misję ratunkową, ale w obecnej sytuacji było to prawie niemożliwe. Leia wspomniała o swoich wyrzutach sumienia z powodu tego, że inni się za nią poświęcają. Kanclerz odpowiedziała na to, że od wywiadu wie, że po ukończeniu Gwiazdy Śmierci, Palpatine zamierza zniszczyć Kalamar i Chandrilę. Wiedziała, że los Chandrili może zostać przypieczętowany z powodu jej osoby, ale gdyby pogodzili się z tym faktem i pozwolili na rządy kogoś takiego jak Palpatine, to równie dobrze mogliby się poddać. Po tym wszystkim, Mon Mothma oświadczyła, że Operacja Żółty Księżyc ma jej błogosławieństwo i poprosiła Leię, by wróciła cała i zdrowa. Następnego dnia Leia udała się na misję na pokładzie osobistego statku Niena Nunba, a towarzyszyli jej Nien jako pilot, specjalistka od łączności Kidi Aleri, mechanik Antrot - obaj poleceni przez generała Crackena oraz komandos major Lokmarcha wybrany przez generała Madine'a jako ochroniarz księżniczki.[67]
Operacja Żółty Księżyc
Basteel
Pierwszą planetą na którą Leia i pozostali udali się statkiem Niena - Mellcrawlerem, była Basteel. Był niemal w całości pokryty górami, ludzie mieszkali w wydrążonych w skale tunelach. Po szalonym lądowaniu Niena w kanionie Leia, Kidi, Antrot i Lokmarcha udali się do domu Bona Yotha, który kiedyś odszedł z Rebelii z powodu sporu z generałem Rieekanem, ale nadal nie darzył sympatią Imperium. Po krótkiej rozmowie o przeszłości, Yoth wpuścił ich do swojego komina. Mieli przejść kilometr w górę, by umieszczony w jaskini sygnał z boi dotarł na powierzchnię. Dotarli do wybranego punktu i Antrot zainstalował boję. Podczas wspinaczki na powierzchnię zostali zaatakowani przez jakieś mieszkające w kominie stwory. Jeden nawet wpełzł księżniczce do ust, ale od razu go wypluła. Wydostali się na zewnątrz i Leia poprosiła Kidi o przywołanie Niena, ale ten nie odpowiadał. Księżniczka Organa uspokoiła spanikowaną cereańską specjalistkę od łączności. Rozkazała znaleźć rozwiązanie. Antrot wyjął z kieszeni arkusz elastycznej izolacji i wszyscy zaczęli się pod nim ogrzewać. Gdy zapadł zmrok, w końcu nadleciał Mellcrawler. Nien zwlekał, bo uziemił go patrol szturmowców, a potem nie mógł wywołać towarzyszy. Gdy Sullustanin to wyjaśniał, Leia przeżywała bolesne odmarzanie. Następnego dnia Kidi poinformowała księżniczkę Alderaanu o tym, że użyli rozpracowanych kodów. Ta o tym wiedziała, lecz nie dała po sobie tego poznać. Zaraz potem Cereanka pokazała nagranie jak szturmowcy aresztowali mieszkańców Basteel. Okazało się, że w pościg za Mellcrawlerem ruszył gwiezdny niszczyciel Shieldmaiden dowodzony przez panią kapitan Khione, znaną ze swojego poświęcenia i obowiązkowości.[67]
Sesid
Następnym celem podróży był wodny świat Sesid, słynący z turystyki. Imperialne korporacje prowadziły tam badania farmaceutyczne i strzeżone były przez garnizony. Mieli się tam spotkać z przywódcą miejscowego ruchu oporu, Aurelantem. Boja miała zostać umieszczona na zboczu wulkanu na jednej z wysp. Wypożyczyli łódź i wszyscy z wyjątkiem Niena ruszyli na docelową wyspę. Do dotarciu, Leia zasnęła na plaży, gdy Kidi i Antrot umieszczali boję sygnałową. Następnego dnia zostali poinformowani przez Nunba, że imperialni dotarli już na Sesid. Księżniczka kazała dresselliańskiemu komandosowi ruszyć na morze. Następnie Leia za pomocą elektrolornetki wypatrzyła szturmowców na ślizgaczach i imperialną amfibię. Postanowiła przejąć ster, a Lokmarsze kazała strzelać do wroga. Gdy sytuacja stała się krytyczna, wynurzył się olbrzymi statek i księżniczka wpłynęła do jego wnętrza. Okazalo się, że należała do draedańskich piratów, którymi dowodził Aurelant, który początkowo chciał na Leii zarobić, ale ta używając swoich zdolności dyplomatycznych przekonała go, że są po tej samej stronie, bo nie kochają Imperium. Aurelant pomógł im wydostać się na orbitę w kapsule ratunkowej. Tam dostali się na pokład Mellcrawlera, pomimo obecności niszczyciela. Następnego ranka Leia została poinformowana przez Kidi, że Imperium schwytało Draedan, a Khione ostrzegła, że jeśli nie zostaną wydani ci, którzy pomogli rebeliantom uciec, cenę poniosą wszyscy Sesidanie.[67]
Jaresh
Kolejnym przystankiem podróży była rolnicza planeta Jaresh. Udali się do wioski Jowloon, której matriarchini o imieniu Nyessa była kontaktem Leii. Boję mieli zainstalować na węźle komunikacyjnym, dwadzieścia klików od wioski. Udali się do Kyuzoanki, która chciała oznajmić imperialnym, że nie są już mile widziani na Jaresh. Leia chciała ją odwieść, ale ta pozostała przy swoim. Leia, Antrot, Kidi i Lokmarcha na miejscowych wierzchowcach udali się na wzgórza, gdzie znajdowała się wieża komunikacyjna. Podczas instalowania boi Leia zaczęła zmieniać swoje nastawienie do misji. Uznała, że należy ostrzec Nyessę, a następnie resztę statków, które odpowiedzą na sygnał. Zwierzyła się z tego Lokmarsze, ale ten przypomniał jej o celu wyprawy. Gdy wszyscy zebrali się razem, Leia przełamała się i powiedziała Kidi i Antrotowi, że ich misja to tylko przykrywka dla koncentracji nad Sullustem. Księżniczka oznajmiła, że będą walczyć o ocalenie Nyessy i mieszkańców Jowloon. Wrócili do wioski i ukryli się w stodole Grimshawa. Chwilę później nadjechał imperialny transportowiec. Na znak Leii, Antrot zdetonował ukryty ładunek, a Lokmarcha zaczął strzelać. Księżniczka zeszła na plac, gdzie odbywała się walka. Nagle do Organy dołączyła Kidi z blasterem E-11. Udało im się ocalić Nyessę z rąk szturmowców. Po wszystkim odbyła jeszcze krótką rozmowę z matriarchinią wioski. Stwierdziła, że Imperium wróci i ukarze całe Jowloon, ale ta była gotowa zginąć w imię wyższych celów. Gdy byli już w przestrzeni kosmicznej na pokładzie Mellcrawlera, natknęli się na Shieldmaidena, który próbował ich schwytać. Jednak dzięki umiejętnościom Niena udało im się uciec. W nadprzestrzeni Leia postanowiła, że jak już dolecą na Żółty Księżyc, to poinformuje wszystkie statki o mistyfikacji. Wezwała też Antrota, by sabotował statek. Chciała mieć plan B, gdyby coś się nie powiodło. Wiedziała, że stawia na szali przyszłość całego Sojuszu.[67]
Galaan
Dolecieli w końcu do końca swojej podróży - na planetę Galaan, gdzie nad największym z jego księżyców czekali na spotkanie z okrętami, które odebrały sygnał. Gdy zjawiła się już ich cała chmara, Leia poprosiła Kidi, by połączyła ją z załogami tych statków. Księżniczka poinformowała, że są tylko częścią większego planu i są tylko przynętą, która miała odwrócić uwagę od koncentracji floty Sojuszu nad Sullustem. Wyraziła im wszystkim swoją wdzięczność i kazała natychmiast uciekać wszystkim zgromadzonym okrętom. Chwilę później nad Galaan wleciał gwiezdny niszczyciel. Był to Shieldmaiden.[67]
Schwytanie i ucieczka
Mellcrawler został schytany promieniem ściągającym. W tym samym czasie pozostałe statki zaczęły już skakać w nadprzestrzeń. Zostali skuci przez szturmowców, którzy prowadzili ich na pokład Shieldmaidena. Tam na spotkanie Leii wyszła kapitan Khione, która zajęła się przesłuchaniem księżniczki. Ta jednak nie dała się złamać. Wobec tego, imperialna oficer kazała wprowadzić majora Lokmarchę. Postanowiła, że Leia będzie się przyglądać jego cierpieniom. Chciała w ten sposób ją złamać. Jednak komandos zdetonował ukrytą pod sobą bombę elektromagnetyczną, co przypłacił własnym życiem. Następnie Leia podeszła do droida przeszłuchującego i cisnęła nim w Khione, unieszkodliwiając ją. Wzięła blaster jednego ze szturmowców i wybiegła z celi. Natknęła się na Niena, Kidi i Antrota. Poinformowała ich o śmierci Lokmarchy i spytała abednedoańskiego mechanika, czy nadal ma detonator. Ten odparł, że nie działa z powodu impulsu elektromagnetycznego. Nunb odparł, że niedługo zadziała, a księżniczka dodała, że tak samo jak wszystko inne na pokładzie niszczyciela. Nagle poczuli, że Shieldmaiden jest atakowany.[67]
Leia wymyśliła plan ucieczki. Wróciła do swojej celi i przebrała się w mundur kapitan Khione. Kazała Antrotowi zamknąć imperialnych w celi. Czuła, że niszczyciel jest coraz bardziej atakowany. Założyła towarzyszom na nadgarstki kajdanki, ale nie zamknęła ich. Mieli udawać więźniów. Ruszyła z nimi do hangaru. Przy windzie natknęli się na dwóch szturmowców. Leia zbyła ich, mówiąc, że stracili zasilanie w bloku więziennym i trzeba przenieść więźniów. Weszli do windy, gdzie okazało się, że Antrot sam zatrzasnął swoje kajdanki. Nie chciał, by imperialni zorientowali się o mistyfikacji. Dotarli do hangaru i ruszyli do Mellcrawlera. Okazało się, że pole magnetyczne jest włączone. Antrot powiedział Leii, że ustawił detonator tak, że wybuch statku Niena obejmie cały hangar. Leia chciała zmusić kogoś do wyłączenia pola i kazała wejść towarzyszom na pokład promu typu Lambda, ale mechanik odparł, że to się nie uda. Gdy byli dziesięć metrów od promu, natknęli się na oddział szturmowców. Jeden z nich zaczął mówić, że są ostrzeliwani przez rebeliancki statek, ale nagle zorientował się, że nie mówi do Khione. Leia go zastrzeliła i kazała wsiadać towarzyszom na pokład Lambdy. Jednak Antrot biegł na pokład Mellcrawlera. Leia kazała mu zawrócić, ale ten odpowiedział, by wsiadali. Leia zorientowała się, że Abednedo chce się poświęcić. I tak się stało. Antrot wleciał Mellcrawlerem w kadłub Shieldmaidena i dzięki otworzył drogę ucieczki dla promu Tydirium, na którym znajdowała się Leia wraz z Nienem i Kidi. Po wyleceniu z Gwiezdnego Niszczyciela okazało się, że wszystkie statki ze spotkania wróciły i zaatakowały imperialnych. Gdy wskoczyli w nadprzestrzeń, Leia pocieszyła Kidi Aleri, która rozpaczała z powodu śmierci Lokmarchy i Antrota. Jakiś czas później Leia miała rozmowę z hologramem Luke'a, który nadawał z Kothlis. Poinformował ją, że Mon Mothma i on martwili się o nią, o tym, iż flota prawie się zgromadziła oraz przedstawił jej wieści o Hanie. Nadal był zamrożony w pałacu Jabby, ale opracowali już plan jego odbicia.[67]
Ratunek Hana
Wedle planu Luke'a, ratunek Hana polegał na przeniknięciu każdego z nich do pałacu Jabby. Na pierwszy ogień poszedł Lando, który jako strażnik infiltrował otoczenie huttyjskiego gangstera. Następnie Skywalker wysłał R2-D2 i C-3PO z prośbą o rozpoczęcie negocjacji odnośnie uwolnienia Solo. Kiedy ta próba nie wypaliła, do pałacu Jabby została wysłana Organa, która udając Boushha miała zmistyfikować schwytanie Chewbacci, a następnie w przebraniu zaufanego u Jabby łowcy nagród miała uwolnić przemytnika. Przebrana Leia trzymając na łańcuchu Chewie'ego wdarła się do siedziby Hutta w akompaniamencie strzałów i szarpanin. Stanąwszy przed obliczem gangstera zażądała nagrody za złapanie Wookiee'ego. Zadowolony Jabba zaoferował 25 000 kredytów, na co Organa zażądała 50 000. Wtedy zdenerwowany Hutt zapytał czemu aż tyle. Na to księżniczka wyciągnęła termodetonator i wszyscy wokół spanikowali, lecz Jabba był zadowolony z bezwzględności rzekomego Boushha i zaoferował 35 000. Wtedy Leia na wniosek C-3PO - który robił podczas tej rozmowy za tłumacza - zgodziła się i schowała detonator, a Chewbacca został zaprowadzony do celi. Kiedy zapadła noc, Organa cichcem wróciła do sali tronowej Jabby i rozmroziła Solo. Po zakończeniu tego procesu przytrzymała Hana wyjaśniając mu, że właśnie został wyciągnięty z karbonitu i by przez chwilę spokojnie posiedział. Następnie objaśniła, iż Solo cierpi właśnie na chorobę pohibernacyjną i znajdują się właśnie w pałacu Jabby oraz że z czasem wzrok mu wróci. Kiedy Han zapytał kim jest jego wybawca, Leia ściągnęła hełm i odpowiedziała, iż kimś kto go kocha. Ten ją rozpoznał. Następnie obaj pocałowali się i Organa zabrała się do wyprowadzania Solo. Jednak okazało się, iż Jabba przewidział ten podstęp i czekał ukryty za kotarą. Po chwili rozbrzmiał śmiech gangstera, który rozkazał zaprowadzić Hana do celi z Chewie'em, a Leię przed swoje oblicze. Ta oznajmiła Huttowi, że mają potężnych przyjaciół i niedługo będzie on żałował swoich czynów. Kiedy ten wyciągnął język, księżniczka skrzywiła się z obrzydzenia. Jabba uczynił Leię osobistą niewolnicą, którą trzymał na łańcuchu przytwierdzonym do swojej leżanki.[4]
W końcu Luke osobiście zjawił się w pałacu Jabby, by zrealizować ostatnią fazę planu ratunku Hana. Kiedy doszło do konfrontacji młodego Jedi z Huttem, Skywalker próbował zastrzelić oponenta, jednak gangster był szybszy i wtrącił rebelianta na poziom poniżej, gdzie ofiary były wystawiane na pożarcie rankorowi Jabby. Leia przez kratę widokową obserwowała zmagania kompana z bestią. Dostrzegła jednocześnie, iż jednym ze strażników pałacowych był przebrany Lando. Pomimo trudności Luke'owi udało się zabić Pateesę zwalając na niego wrota wejściowe na arenę. Organa była bardzo zadowolona widząc wyczyn Skywalkera, ale Jabba jedynie bardziej się rozwścieczył i skazał Luke'a, Hana oraz Chewbaccę na pożarcie przez sarlacca z Wielkiej Jamy Carkoon. Podczas drogi na Morze Wydm tron Jabby z przykutą Leią został przeniesiony na pokład Khetanny, skąd obserwowała zmierzających na egzekucję kompanów przebywających na jednym ze skiffów repulsorowych Bantha-II. Nagle Jabba przyciągnął ją do siebie i oznajmił jej, że niedługo nauczy się ona go doceniać. Wszyscy dotarli w końcu nad Jamę Carkoon i miała się rozpocząć egzekucja. Jednak Skywalker zawczasu wszystko zaplanował i był odpowiednio przygotowany. R2-D2 wręczył mu jego nowy miecz świetlny i Luke rozpoczął walkę ze zbirami Jabby. Kiedy zamieszanie się rozkręciło na dobre, Leia wzięła słuchawkę Hutta, by za jej pomocą wywołać zwarcie i doprowadzić do zamknięcia wszystkich żaluzji na pokładzie Khetanny. Następnie wykorzystując wywołaną ciemność zakradła się za plecy Jabby i zaczęła go dusić łańcuchem. Trochę to trwało, lecz w końcu Hutt zmarł. Następnie Artoo uwolnił księżniczkę i oznajmiając astromechowi, by uciekali, udała się na górny pokład, gdzie spotkała Skywalkera. Ten nakazał jej wycelować z działa Khetanny prosto w pokład. Organa tak też uczyniła i kiedy Jedi pokonał ostatnich zbirów, wystrzelił z tegoż działa i razem z księżniczką ewakuował się po linie na pokład jednego ze skiffów pustynnych. Po wszystkim rebelianci udali się do swoich statków i opuścili Tatooine.[4]
Odprawa przed ostateczną bitwą
Po odlocie z Tatooine, Leia, Han i Chewbacca udali się bezpośrednio do floty Rebelii, gdzie miała się odbyć odprawa dotyczącą planu ataku na Endor. Luke z kolei postanowił jeszcze udać się na Dagobah, by dokończyć szkolenie u Yody. Tuż przed wejściem w nadprzestrzeń Organa poinformowała Skywalkera, by nie siedział tam zbyt długo, gdyż dowództwo Sojuszu Rebeliantów już się zebrało. Kiedy doszło już do wyczekiwanej odprawy, Mon Mothma oznajmiła, że nadszedł czas na atak, gdyż według bothańskiego wywiadu systemy uzbrojenia II Gwiazdy Śmierci jeszcze nie funkcjonują, Marynarka Imperialna rozproszyła się po galaktyce, a Palpatine osobiście nadzoruje końcówkę budowy superbroni. Następnie przemawiał Gial Ackbar, który poinformował, że nową Gwiazdę Śmierci chroni potężne pole ochronne generowane z powierzchni Endora. Według planu admirała przed przybyciem floty Sojuszu nad lesisty księżyc należało dezaktywować tę tarczę, a następnie krążowniki Rebelii miały stworzyć zaporę, by myśliwce mogły wlecieć do wnętrza superbroni i zniszczyć jej reaktor. Następnie głos zabrał Crix Madine, który poinformował zebranych o ukradzeniu Tydirium podczas Operacji Żółty Księżyc. Wedle planu generała mała grupa rebeliantów miała użyć tego promu do przeniknięcia na powierzchnię Endora, by tam zniszczyć generator osłon II Gwiazdy Śmierci. Wtedy Leia zaczęła się zastanawiać komu zostanie powierzone to zadanie. Crix wyznaczył do tego Hana pytając go czy zebrał już grupę uderzeniową. Solo potwierdził i powiedział, iż brakuje mu tylko załogi do obsługi Tydirium. Wtedy zgłosił się Chewie, po nim Organa, a po chwili także Skywalker, który dopiero co wrócił z Dagobah. Zadowolona Leia uścisnęła go i widząc nietęgą minę Luke'a spytała go o co chodzi. Ten odpowiedział, by zapytała innym razem. Kiedy już wszyscy się zebrali na pokładzie Tydirium i mieli odlatywać, Han nagle przestał robić cokolwiek. Księżniczka żartobliwie spytała go czy zasnął. Kiedy ten odparł, że ma przeczucie, iż widzi Millennium Falcona ostatni raz, Organa oznajmiła mu, by ruszali. Następnie usadowiła się w fotelu. Wtedy prom opuścił hangar Home One i wskoczył w nadprzestrzeń ruszając nad Endor.[4]
Przybycie na Endor
Po dotarciu nad Endor rebelianci zastali stacjonującego Executora, którego załoga po chwili zażądała od załogi Tydirium podania swoich danych. Kiedy Han zaczynał transmisję kodu, Leia stwierdziła, iż zaraz się przekonają czy znajdujące się w promie imperialne kody zdadzą egzamin. Choć było trochę trudności i oczekiwanie na odpowiedź długo trwało, to załoga Tydirium otrzymała zgodę na lądowanie na Endorze. Kiedy już wszyscy członkowie Pathfinders opuścili prom typu Lambda, na szczycie jednego ze wzgórzy Leia, Han i Luke ujrzeli dwójkę szturmowców. Organa spytała czy mogliby spróbować obejść imperialnych. Ostatecznie Solo wraz z Chewbaccą postanowił cichcem rozprawić się z żołnierzami Imperium. Jednak z pochodów wyszły nici i księżniczka wraz ze Skywalkerem była zmuszona zejść na dół. Han i Chewie rozprawili się z zauważoną dwójką, lecz Leia dostrzegła jeszcze dwóch szturmowców, którzy właśnie odlatywali na skuterach repulsorowych. Wsiadła wraz z Luke'em na jednego z 74-Z i ruszyli za nimi w pościg. Wpierw Organa na polecenie Skywalkera zablokowała komunikator imperialnych, a następnie zrównała się z jednym z nich. Wtedy Jedi przejął kontrolę nad pojazdem tego szturmowca. Po pokonaniu kolejnych kilkudziesięciu metrów do pościgu dołączyła kolejna dwójka szturmowców. Kiedy rebelianci ich dostrzegli, Luke postanowił, by Leia nadal pilnowała tego dotychczas ściganego, a sam postanowił zająć się nowo przybyłym duetem. W pewnym momencie Organa wzbiła swój pojazd nieco w górę chcąc zaskoczyć wroga. Kiedy ten dostrzegł, że nikt nie siedzi mu na ogonie, przyspieszył lecz mimo to księżniczka go nie zgubiła i z zaskoczenia zaatakowała nadlatując z góry. Kiedy się zrównali, imperialny chwycił blaster i zaczął strzelać do rebeliantki. Jeden ze strzałów trafił w jej skuter, przez co Leia spadła. Jednak szturmowiec zapatrzył się na nią, przez co nie dostrzegł znajdującego się przed nim potężnego pniaka i po chwili zginął rozbijając się o niego. Organa widziała to wszystko, a po chwili straciła przytomność. Po jakimś czasie Leię odnalazł jeden z tubylczych przedstawicieli rasy Ewoków imieniem Wicket W. Warrick. Obudził ją szturchając swoją włócznią. Zaskoczona księżniczka poprosiła go, by przestał. Kiedy ten przyjął wobec niej nieprzyjazną postawę, zapewniła go, że nic mu nie zrobi i siadając na powalonym pniu stwierdziła, iż zapewne pobędzie w tym miejscu przez jakiś czas choć nie wie gdzie się znajduje. Zapytała Wicketa czy może on by jej nie pomógł i zaprosiła go, aby usiadł obok niej ponownie zapewniając, że nie zrobi mu krzywdy. Ten jednak zaczął na nią warczeć. Wtedy Organa chcąc się zaprzyjaźnić z Warrickiem postanowiła go poczęstować swoimi racjami żywnościowymi, które mu posmakowały. Kiedy Leia zdejmowała hełm, Wicket w panice odskoczył i zaczął ponownie warczeć. Księżniczka wytłumaczyła nowo poznanemu kompanowi, iż ten przedmiot nic mu nie zrobi i dała mu hełm, by sobie obejrzał. Nagle węch Ewoka wyczuł jakieś zagrożenie. Ta spytała go co się dzieje, a po dłuższej chwili ciszy ktoś próbował ich postrzelić. Kiedy się rozglądali padł kolejny blasterowy strzał. Warrick się schronił, a Organa próbowała wypatrzeć skąd strzela tajemniczy napastnik. Nagle po jej prawej wyrósł jakiś szturmowiec zwiadowca, który aresztował księżniczkę i kazał kompanowi zabrać ją do bazy. Nagle Wicket trącił włócznią imperialnego i kiedy ten obrócił wzrok, Leia powaliła oponenta grubym konarem i dobywając ponownie blastera pozbyła się drugiego szturmowca, który próbował uciekać na skuterze repulsorowym. Następnie oznajmiła Ewokowi, by uciekali. Chwyciła go za rękę i zaczęła prowadzić, gdy nagle ten wskazał inny kierunek w którym podążył, a Organa musiała udać się za Warrickiem.[4]
Wicket zabrał Leię do Wioski Jasnego Drzewa. Podczas drogi Organa oznajmiła Warrickowi, że docenia jego pomoc, ale musi znaleźć przyjaciół. Nagle młody Ewok coś wyczuł i pobiegł w tymże kierunku, a księżniczka zapytała go dokąd zmierza i pobiegła za nim. Do dotarciu na miejsce zastała sprzeczkę między dwójką szturmowców i dwójką Ewoków. Widziała jak żołnierze Imperium ostro traktują tubylców. Stwierdziła do siebie, że trzeba jakoś pomóc kompanom Wicketa, gdy ten nagle wskoczył na drzewo. Kiedy zaczął się wspinać, Leia zapytała co co robi. Warrick użył znajdującej się na jednym z konarów liany, by zrzucić na szturmowców pętlę na której następnie powiesił ich za nogi. Organa przyznała do siebie, iż jej nowy przyjaciel jest bardzo sprytny. Jednak Wicket ważył zdecydowanie mniej niż dwójka szturmowców przez co zaczął się wznosić, a imperialni opadać. Zatrzymali się w punkcie spotkania. Wtedy jeden ze szturmowców próbował zastrzelić Warricka, na co księżniczka bez wahania ruszyła na odsiecz kompanowi. Wybijając się z pobliskiego kamienia doskoczyła do Wicketa i złapała go. Doprowadziła tym samym do przeważenia, dzięki czemu ona i młody Ewok znaleźli się w powrotem na ziemi, a imperialni uderzyli w konar i po chwili także oni twardo wylądowali na gruncie tracąc przytomność. Leia oznajmiła nowemu przyjacielowi, że to była niezła akcja. Po tym wszystkim Warrick i jego dwaj ocaleni kompani zabrali Organę do Wioski Jasnego Drzewa. Tam rzeczona trójka Ewoków jako prezent wręczyła księżniczce utkaną przez tubylców suknię. Leia przebrała się w nią w pewnej chatce. Kiedy wyszła z powrotem na zewnątrz, Ewoki były zachwycone jej widokiem, a ona sama podziękowała im za podarek stwierdzając, iż to ubranie jest naprawdę ładne. Po chwili spytała czy otrzyma również włócznię Ewoków. Na to Wicket wręczył jej swoją broń, a Organa uznała, że nawet jej ona pasuje.[68]
W międzyczasie kompani Leii wpadli w pułapkę Ewoków. Uznali C-3PO za swojego boga, natomiast resztę postanowili wykorzystać jako posiłek podczas uczty na cześć spotkanego bóstwa. Kiedy ujrzała zamieszanie w wiosce, postanowiła sprawdzić co się dzieje. Widząc przywiązanych do rożna Luke'a, Hana i Chewbaccę powiedziała Ewokom, że to jej przyjaciele, a następnie nakazała Threepio, aby powiedział tubylcom, żeby ich uwolnili. Ci początkowo nie zamierzali słuchać, lecz zmienili postawę po tym jak Skywalker używając Mocy upozorował wszechpotężność bóstwa Ewoków. Wtedy Organa i jej kompani padli sobie w objęcia uradowani z ponownego spotkania. Rebelianci postanowili uzyskać pomoc Ewoków w nadciągającej bitwie z imperialnymi. Kiedy zapadła noc, C-3PO opowiadał tubylcom przebieg dotychczasowych walk między Rebelią i Imperium, aż w końcu doszedł do punktu kulminacyjnego, który przywiódł ich na Endor. Ewoki postanowiły przyjąć rebeliantów do swojego plemienia, co oznaczało przymierze na czas bitwy z Imperium. Kiedy wszyscy radowali się z tego faktu, Leia dostrzegła, że Luke jest zamknięty w sobie i wyalienowany. Kiedy Jedi udał się na osobność, księżniczka podążyła za nim, aby zapytać co się z nim dzieje. Kiedy już zadała to pytanie, Skywalker spytał Organę czy ta pamięta swoją prawdziwą matkę. Leia wyjaśniła, że tylko trochę, ponieważ jej prawdziwa matka umarła, kiedy ona sama była jeszcze bardzo mała. Wyjawiła, iż pamięta tylko obrazy i uczucia, a mianowicie zapamiętała matkę jako ładną i miłą, ale też smutną kobietę. Następnie zapytała Luke'a czemu chciał to wiedzieć. Kiedy ten odpowiedział, że nigdy nie było mu dane poznać własnej matki, Leia spytała co go dręczy. Skywalker odparł, iż Vader przebywa w chwili obecnej na Endorze. Księżniczka spytała go skąd to wie, a Jedi wyjaśnił, że on i Mroczny Lord Sithów wzajemnie wyczuwają swoją obecność i dlatego zamierza odejść, by nie narazić ich misji na szwank. Kiedy Luke powiedział, iż musi zmierzyć się z Vaderem, Leia zapytała dlaczego. Ten wyjawił, że rzeczony Sith jest jego ojcem. Następnie rzekł, iż jeśli jemu samemu nie uda się wrócić to wtedy Organa pozostanie ostatnią nadzieją na pokonanie Vadera i Palpatine'a. Ta odparła, żeby tak nie mówił, ponieważ posiada niepojętą siłę, której ona sama nigdy nie posiądzie. Jedi odparł, że to nieprawda, gdyż księżniczka również posiada w sobie tę potęgę i nauczy się nią posługiwać jak on sam. Następnie Luke powiedział, iż wszyscy członkowie jego rodziny są silni Mocą. Tym stwierdzeniem wyjawił jednocześnie, że Leia jest jego siostrą. Wtedy ta przyznała, iż w jakiś sposób zawsze o tym wiedziała. Kiedy Skywalker ponownie powiedział, że musi zmierzyć się z Vaderem, Organa powiedziała mu, by uciekał jak najdalej skoro Mroczny Lord wyczuwa jego obecność i że uciekłaby razem z nim jeśli trzeba by było. Ten odpowiedział, iż to nieprawda, ponieważ zawsze była na to zbyt silna. Wtedy spytała brata czemu musi zmierzyć się z Vaderem. Luke wyjaśnił, że w jego ojcu nadal jest światło i musi spróbować je ponownie rozbudzić. Po chwili pożegnał się z Leią i odszedł. Po chwili zjawił się Han pytając co się dzieje. Organa wolała jednak pobyć sama i nie miała ochoty na rozmowę, ponieważ była w szoku ledwo co poznawszy prawdę o swoim pokrewieństwie ze Skywalkerem i Vaderem. W końcu zrezygnowany Solo machnął ręką i chciał odejść, a księżniczka zaczęła rozpaczać. Wtedy Han zmienił ton i przeprosił Leię, a ta poprosiła go, by ją przytulił. Tak też się stało.[4]
Bitwa o Endor
Kiedy nastał dzień, Pathfinders wyruszyli w pobliże wejścia do generatora osłon Gwiazdy Śmierci. Zatrzymali się niedaleko lądowiska, a tam Leia poinformowała resztę, że wejście do środka znajduje się po drugiej stronie tegoż lądowiska, a dostanie się tam nie będzie łatwe. Jednak okazało się, iż Wicket znał tajne wejście do bunkra i postanowił zaprowadzić tam rebeliantów. Okazało się, że było to nic innego jak tylne wejście. Kiedy buntownicy szykowali się do zaatakowania znienacka szturmowców, Warrick nagle ruszył w stronę skuterów tychże żołnierzy. Początkowo Organa i jej kompani byli załamani czynem Ewoka, gdyż oznaczało to zaprzepaszczenie szansy na atak z zaskoczenia. Ten jednak odjechał na jednym z 74-Z zmuszając pozostałych szturmowców do pościgu. Tym samym na straży do tylnego wejścia został tylko jeden imperialny, co mocno ułatwiło rebeliantom zakradnięcie się. Aresztowali oni ostatniego szturmowca i cichcem wtargnęli do generatora osłon Gwiazdy Śmierci. Po dostaniu się do centrum dowodzenia buntownicy aresztowali załogę i przejęli kontrolę nad pomieszczeniem, a następnie zaczęli podkładać ładunki. Wtedy to Leia zauważyła, że flota Sojuszu lada moment będzie nad Endorem i ponagliła Hana, by pospieszył się z bombami. Nagle niespodziewanie zjawiły się imperialne posiłki. Były one zbyt liczne i rebelianci musieli skapitulować. Gdy zostali wyprowadzeni na zewnątrz, ujrzeli cały legion Imperium wpierany przez kilka AT-ST. Gdy wydawało się, że sytuacja była beznadziejna, Ewoki zaatakowały imperialnych. W tym zamieszaniu Pathfinders odzyskali swoją broń i zaczęli walczyć. Podczas tej kotłowaniny Organa odzyskała blaster, przygniotła nogą szturmowca i zastrzeliła operatora jednego z AT-ST. Rozgorzała bitwa o kontrolę nad generatorem osłon II Gwiazdy Śmierci. Leia i Han zajęli pozycję tuż przy wejściu do bunkra próbując je ponownie otworzyć. Księżniczka zauważyła, że imperialni zmienili kod otwierający wrota do generatora i wezwała R2-D2, by zhakował to zabezpieczenie. Astromech w końcu dotarł i od razu zabrał się za wykonywanie zadania. Kiedy był nim zajęty, został nagle postrzelony przez jednego ze szturmowców i nie nadawał się dalej do użytku. W związku z tym Solo postanowił zrobić zwarcie w zamku, a Organa zamierzała go osłaniać. W pewnym momencie Han był pewny, iż udało mu się, lecz wyszło jedynie tyle, że zamknął kolejną warstwę wrót. Po chwili Leia została postrzelona w lewe ramię przez pewnego szturmowca. Solo poprosił ją, by pokazała ranę, ale ona stwierdziła, iż to nic takiego. Nagle za ich plecami zjawili się dwaj kolejni szturmowcy, którzy chcieli ich aresztować. Organa zdrową ręką chwyciła swój blaster, lecz tak, aby wrogowie go nie zauważyli. Solo widząc to powiedział, że ją kocha, a ona odparła krótkim "wiem" czyniąc tym samym aluzję do sytuacji z Bespinu tuż przed zamrożeniem Hana. Kiedy żołnierze Imperium kazali im wstać, Leia wychyliła się zza ukochanego i zastrzeliła wrogów. Po chwili wydawało się, iż sytuacja jeszcze się pogorszyła, gdyż zjawił się AT-ST, lecz okazało się, że prowadził go Chewbacca, który przejmując kontrolę nad maszyną kroczącą pomógł Ewokom pokonać główne oddziały Imperium wciągnięte do bitwy w głąb lasu, natomiast Patfinders odciągnęli od bunkra pozostałych imperialnych, którzy osaczyli placówkę. Dzięki temu Solo mógł bez problemu zrealizować nowo wymyślony plan dostania się do środka.[4]
Han przebrał się za operatora AT-ST i wmówił imperialnym wewnątrz bunkra, że rebelianci przegrali bitwę i wycofują się w głąb lasu. Zrobił to, by dowódca placówki wysyłając posiłki doprowadził do otworzenia tylnych wrót. Kiedy dodatkowe oddziały Imperium się zjawiły, Ewoki i żołnierze Sojuszu ich otoczyli, a Organa, Solo i Chewie przejęli kontrolę nad centrum dowodzenia, gdzie podłożyli ładunki. Następnie rebelianci czym prędzej opuścili generator, który po chwili eksplodował. Wtedy to oddziałom naziemnym Rebelii pozostało już tylko czekać na rozwój wydarzeń na orbicie. Tam flota Sojuszu zadała poważne straty Marynarce Imperialnej, a Lando Calrissian i Wedge Antilles dotarli do reaktora II Gwiazdy Śmierci i zniszczyli go, co doprowadziło do eksplozji całej stacji. Tym samym bitwa o Endor zakończyła się całkowitym zwycięstwem Sojuszu Rebeliantów oraz śmiercią imperatora i Vadera. Kiedy to nastąpiło i Pathfinders zaczęli wiwatować wraz z Ewokami, Han zajmował się opatrywaniem ran Leii. Widząc wybuchającą Gwiazdę Śmierci stwierdził pytająco, że Luke zdążył już opuścić pokład superbroni. Organa potwierdziła jego tezę uznając, iż poczuła to. Wtedy Solo stwierdził, że ona zapewne kocha Skywalkera. Księżniczka odpowiedziała twierdząco na co Han postanowił, iż nie będzie im przeszkadzał, kiedy Jedi wróci. Wtedy Leia wyjaśniła, że źle zrozumiał jej słowa, gdyż Luke to jej brat. Wtedy Solo zrobił zdziwioną minę, na co Organa go pocałowała. Następnie oboje się uśmiechnęli do siebie i ponownie pocałowali. Przerwał im dopiero Wicket, który zjawił się przy nich. Kiedy nastała noc, rebelianci świętowali swój sukces. Kiedy wrócił Luke, Leia jako pierwsza go uścisnęła, a następnie została przytulona przez Hana. Chwilę później zauważyła jak jej brat obserwuje duchy Mocy Obi-Wana Kenobiego, Yody i Anakina Skywalkera. Rodzeństwo uśmiechnęło się do siebie, a następnie Organa zaprowadziła Skywalkera do reszty kompanów, gdzie razem świętowali wielkie zwycięstwo nad Imperium.[4] Już następnego dnia powiedziała ukochanemu o swoim pokrewieństwie z Luke'em i Vaderem. Tuż po oczyszczeniu całego Endora z obecności imperialnych, Leia i Han pobrali się na lesistym księżycu. Ceremonia była skromna i zaprosili na nią tylko najbliższych. Nie robili z niej tajemnicy, ale również zanadto nie rozgłaszali tej wieści.[69]
Powrót na Naboo
Dwadzieścia dni po bitwie o Endor, Leia otrzymała zadanie spotkania się na Naboo z władzami planety i uzyskania ich poparcia dla powstającej Nowej Republiki. Misja ta nie spodobała się Leii, która jeszcze przed samym wylotem próbowała przekonać Mon Mothmę, aby ta wysłała kogoś innego. Źle czuła się z faktem, iż opuszczała swoje obowiązki. Przywódczyni Sojuszu była jednak nieugięta i przypomniała księżniczce, że żaden inny dyplomata nie dorównywał jej umiejętnościami i reputacją. Ostatecznym argumentem, jaki przekonał ją do działania było przypomnienie, że jej ojczym uważał, iż obowiązki wobec innych były ważniejsze niż obowiązki wobec siebie samego. W tym właśnie momencie, do obu kobiet podeszła Shara Bey, która miała pełnić rolę pilota w czasie misji. Gdy pani porucznik przedstawiła się, Leia uznała, iż nie ma sensu więcej zwlekać i udała się na pokład przygotowanego statku. Gdy kobiety przygotowywały się do startu, Leia potwierdziła wątpliwości Shary, że lecą bez eskorty oraz poinformowała ją o wcześniej zaprogramowanym komputerze nawigacyjnym i dodała, że to środki bezpieczeństwa. Porucznik Bey obruszyła się na te wieści mówiąc, iż wojna została wygrana, lecz Leia nie była tego taka pewna. W czasie lotu w nadprzestrzeni księżniczka zajęła się pisaniem listów kondolencyjnych dla rodzin poległych w bitwie o Endor. Shara przyniosła jej coś ciepłego do picia i spytała się, kim był Rodianin na hologramie. Dyplomatka odparła, że był to Able Nereno, a gdy porucznik Bey zauważyła, iż pisze list, Leia wyznała, iż jej rodzice nauczyli ją, że pewne sprawy należy załatwiać osobiście i dlatego robi to ręcznie, w przeciwieństwie do generała Madine'a, który korzystał z usług droida protokolarnego.[70]
Niedługo po tej rozmowie, kobiety znalazły się w układzie Naboo i skierowały swój statek w stronę jego głównej planety i wylądowały w Theed. W czasie lądowania Leia wspomniała towarzyszce o swojej poprzedniej wizycie w mieście Keren, która miała miejsce cztery lata wcześniej. Po opuszczeniu statku, Shara zdziwiła się brakiem powitania, na co księżniczka powiedziała, że rządzący planetą nic nie wiedzieli o ich przybyciu z powodów bezpieczeństwa. Po chwili porucznik Bey zachwyciła się pięknem Naboo oraz tym, że planeta nie została zniszczona na rozkaz Palpatine'a. Leia przypomniała jej, iż główną bronią imperatora był strach i nie miał potrzeby niszczenia planety. Rozmowę przerwało przybycie gubernatora Gesseta wraz z eskortą. Księżniczka zauważyła ich jako pierwsza, a gdy ci się zbliżyli, gubernator powitał je w imieniu królowej Soruny i przeprosił za brak należytego powitania. Leia odparła, że przeprosiny nie były konieczne, a następnie przedstawiła swoją towarzyszkę. Przedstawiciele Naboo i Sojuszu od razu udali się do pałacu królewskiego, gdzie odbyło się spotkanie z królową. Na audiencji Leia przedstawiła cel swojej wizyty i poprosiła władczynię, aby Naboo poparło inicjatywę odtworzenia Senatu oraz wsparło powstawanie nowego rządu. Soruna zgodziła się na to, lecz wtedy spotkanie przerwał kapitan Korro, który poinformował zebranych o niszczących zjawiskach pogodowych, jakie pojawiły się na planecie[70] Gdy porucznik Bey uznała, iż przyczyną były działania Imperium, Leia od razu uświadomiła sobie, że musieli oni osiągnąć taki efekt poprzez użycie dużej ilości małych pojazdów lub satelitów, na co Shara dodała, iż dowodzić akcją musiał większy okręt. Następnie obie kobiety zwróciły się do królowej, aby udostępniła im maszyny, dzięki czemu byłyby w stanie zacząć temu przeciwdziałać. Kapitan Korro odparł na to, że Naboo zostało zdemilitaryzowane, lecz Soruna zaprzeczyła temu i następnie zaprowadziła gości do zamkniętego skrzydła pałacu, gdzie znajdowały się myśliwce N-1. Gdy Leia weszła do hangaru, poczuła chłód i obecność pokonanego tam wiele lat wcześniej Dartha Maula. Po chwili wróciła jednak do siebie i podeszła do Shary, która rozpoczęła poszukiwania sprawnych maszyn. Pomimo sprzeciwu pilotki, Leia postanowiła lecieć wraz z nią, a po chwili dołączyła do nich królowa Soruna. Gdy już ich wysokości przygotowały się do lotu i przebrały, księżniczka zaproponowała, aby to Shara, ze względu na swoje doświadczenie, dowodziła akcją, na co przystała również władczyni planety.[71]
Znalazłszy się na orbicie planety, kobiety sprawdziły łączność. Okazało się, że imperialne zagłuszanie nie przeszkadzało w bezpośredniej komunikacji między maszynami. Nie wszystko jednak było sprawne. Leia miała problem z silnikiem swojej maszyny, na co Shara poradziła rozwiązanie. Gdy już wszystko było sprawne, kobiety przystąpiły do działania. Na rozkaz porucznik Bey, Organa oraz Soruna rozpoczęły niszczenie satelitów wywołujących huragany, podczas gdy ona sama planowała odciągnąć od nich uwagę gwiezdnego niszczyciela typu Imperial-II, Tormenta. Początkowo wszystko szło zgodnie z planem, lecz przewaga liczebna myśliwców wroga spowodowała, że porucznik Bey musiała walczyć o życie. Gdy jej maszyna została uszkodzona, poprosiła Leię, aby ta nie pisała listu z kondolencjami do jej męża. Księżniczka nie chciała dopuścić do śmierci towarzyszki, więc pozostawiła Sorunie niszczenie satelitów i ruszyła Sharze na pomoc. W ostatniej chwili zdołała zestrzelić maszynę ścigającą porucznik Bey. Wtedy jednak kapitan Lerr Duvat postanowił włączyć niszczyciela do walki, co kobiety przyjęły z rezygnacją, świadome, iż nie miały szans w walce z okrętem. Leia nie poddała się jednak i wraz z Sharą, ruszyła w stronę kolejnych myśliwców wroga. Na szczęście dla rebeliantek, dokładnie w tej chwili do układu wskoczyła flota pod dowództwem Lando Calrissiana, która została im wysłana na pomoc. Generał nakazał wycofać się myśliwcom, zaś Leia powitała go z radością.[71]
Gdy Leia wróciła na Naboo okazało się, że Imperium przysyła na planetę posiłki w postaci AT-AT, AT-ST, myśliwców TIE i oddziałów szturmowców. Patrząc na to do pani senator podbiegli żołnierze Rebelii. Był to Shriv Suurgav razem z byłymi imperialnymi żołnierzami: Iden Versio i Delem Meeko. Księżniczka zapytała ich, który z żołnierzy zna się na maszynach. Meeko podniósł rękę mówiąc, że się zna na tym na co Leia uradowana zaczęła tłumaczyć całej drużynie o systemach ochronnych w Theed, które mogłyby powstrzymać imperialnych. Niestety burza wywołana przez satelity uszkodziła stacje przekaźnikowe w Theed przez co bez tych przekaźników niczego nie można uruchomić. Leia kazała im się rozdzielić i naprawić te stacje, a gdy to zrobią mieli wrócić do pałacu. Gdy Iden i Shriv odeszli w swoje strony, pani senator wyciągnęła swój sportowy pistolet blasterowy Defender wyposażony w tryb ognia alternatywnego. Posiadała wtedy także zmodyfikowany karabin blasterowy E-11 dzięki, któremu łatwiej się zabijało szturmowców. Co jakiś czas księżniczka musiała zakładać pole siłowe, które chroniły żołnierzy rebelii oraz Dela naprawiającego stacje przekaźnikowe przed wrogimi wiązkami laserowymi. Po jakimś czasie Oddziałowi oraz Leii udało się naprawić stacje przekaźnikowe. Leia poprosiła by wszyscy rebelianci wycofywali się w stronę Pałacu ze względu na to, że jeśli tego nie zrobią tarcze ochronne wysadzą im blastery. Wycofując się żołnierze Sojuszu musieli bronić się przed szeregami imperialnych szturmowców i jednostek prewencyjnych. Gdy Sojusz znalazł się w Pałacu eksplodowała energetyczna wiązka, która przeszła przez całe miasto dezaktywując blastery żołnierzy imperialnych oraz myśliwce TIE. Rebelianci pojmali żołnierzy Imperium i wzięli ich do niewoli. Po jakimś czasie do Iden i Dela przyszła księżniczka, która wiedziała, że jej nowi towarzysze broni nie uciekają przed Imperium. Chciała się dowiedzieć co ta dwójka bohaterów ma zamiar robić. Była komandor Imperium zaczęła tłumaczyć, że od małego wychowywała się na imperialnej propagandzie i, że dopiero teraz razem z Delem zorientowała się, że walczy po złej stronie i prosi o drugą szansę. Leia uśmiechnęła się i podała jej dłoń mówiąc, że wita ich obu w Nowej Republice.[72]
Następnie Organa i Bey wróciły do floty Sojuszu. Tuż przed opuszczeniem statku, Leia zadała towarzyszce pytanie, czemu ta nie chciała, aby napisała list, na co Shara odparła, że nie chciała jej dokładać obowiązków. Gdy Leia ujrzała Hana oraz Kesa Damerona czekających w hangarze, spytała się, czy to właśnie był jej mąż. Następnie wraz z ukochanym opuścili pomieszczenie, pozostawiając małżonków samych.[71]
Nowa Republika
Trening na Jedi pod okiem brata
Ponieważ Leia była wrażliwa na Moc, jej brat Luke Skywalker postanowił wyszkolić ją na Jedi. W tym celu postanowił polecieć z nią na Ajan Kloss, uważając to miejsce za idealne do treningu. Organa zaczęła szkolenie w roku 4 ABY i była bardzo zdolna w przyswajaniu nowych umiejętności. Jednakże rok później Leia postanowiła skończyć trening, ponieważ doświadczyła wizji Mocy, w której ujrzała, że na końcu swojej ścieżki straci swojego syna i ktoś inny dokończy jej dzieła. Kończąc szkolenie, oddała swój miecz Luke'owi, prosząc go o podarowanie go temu, kto rzekomo ma dokończyć jej dzieło.[73]
Zniknięcie Hana i Chewie'ego
- Jestem Leia Organa, ostatnia księżniczka Alderaana, była członkini Senatu Galaktycznego i przywódczyni sojuszu mającego ustanowić Nową Republikę. Mam przesłanie dla całej galaktyki i jej obywateli. Okowy Imperium zostały skruszone. Nie ma już Gwiazdy Śmierci na orbicie leśnego księżyca Endor, a wraz z nią wyparowało całe imperialne przywództwo. Tyran Palpatine nie żyje, ale walka jeszcze się nie skończyła. Wojna trwa, choć siły Imperium osłabły. Na szczęście macie nas. Gdziekolwiek jesteście, obojętnie na jakich krańcach Zewnętrznych Rubieży mieszkacie, możecie liczyć na pomoc Nowej Republiki. Przechwyciliśmy już dziesiątki imperialnych okrętów flagowych i niszczycieli. W ciągu miesięcy, które upłynęły od zniszczenia złowrogiej stacji bojowej Imperium, udało nam się wyzwolić niezliczoną ilość planet, przywracając im wolność w imię Sojuszu. Bądźcie cierpliwi. Bądźcie silni. Podejmujcie walkę. Machina wojenna Imperium rozpada się po trochu i ważny jest każdy unicestwiony sprzęt, blaster, szturmowiec. Nowa Republika nadchodzi. Potrzebujemy waszej pomocy, żeby zakończyć tę wojnę.
- — Leia o sytuacji w galaktyce po zwycięstwie nad Endorem.[74]
Po utworzeniu Nowej Republiki, Leia wygłosiła HoloNetową przemowę do mieszkańców galaktyki, w której opowiadała o skutkach wielkiego sukcesu Rebelii nad Endorem. Również w tym okresie wzięła ślub z Hanem. Fragment jej przemowy został wykorzystany przez Norrę Wexley do podburzenia mieszkańców Akivy przeciwko imperialnym, którzy odbywali zebranie na planecie.[74] W 5 ABY Organa przebywała na Chandrili, która była wtedy stolicą Nowej Republiki. Brała udział w formowaniu nowego Senatu. W tym okresie nie widywała się z Hanem, gdyż ten wraz z Chewbaccą szukali sposobu na wyzwolenie Kashyyyka. Chcąc odnaleźć męża połączyła się z Iden Versio na Corvusie. Po nawiązaniu połączenia dowódczyni Oddziału Inferno oznajmiła pani senator, iż minęło trochę czasu od ich ostatniego spotkania, na co ta odparła, że tworzenie Nowej Republiki nie było łatwe. Następnie przeszła do rzeczy informując panią komandor, iż potrzebuje pomocy przy odnalezieniu Solo, który według posiadanych przez Organę wieści udał się na Takodanę, gdzie przestał odpowiadać na wezwania i nakazała Versio, aby ta odnalazła jej męża. Oddział Inferno udał się we wskazane miejsce, gdzie pomógł Hanowi rozprawić się z grupą imperialnych i sprowadził go na Corvusa. Tam Solo poinformował ją o swoich zamiarach względem Kashyyyku. Organa wyraziła zrozumienie i oznajmiła Hanowi, by on i Chewie wrócili cali. Po chwili jej mąż odszedł, a przy komunikatorze zjawili się członkowie Oddziału Inferno. Leia na wstępie oznajmiła Shrivowi Suurgavowi, że nie widziała go odkąd Lando zgłosił go do tego oddziału i spytała go jak się ma, a następnie zapytała Iden z jaką sprawą do niej przychodzi. Ta poinformowała ją, że według wieści zdobytych od Ralsiusa Paldory na Takodanie, imperialny admirał Garrick Versio prowadził akcje na Bespinie i Sullust. Poprosiła księżniczkę o zgodę na schwytanie tego osobnika. Organa na to odparła, iż nie jest zwierzchniczką Oddziału Inferno. Kiedy Del Meeko stwierdził, że dowództwo może nie zgodzić się na udział komandor Versio na udział w misji schwytania jej ojca, Leia uznała, iż raczej nie mogą pozwolić na wzmacnianie floty Imperium i byłoby dobrze jakby Iden schwytała Garricka. Po tych słowach połączenie zostało zakończone.[72] Po tych wydarzeniach Organa od dwóch miesięcy czekała na kontakt z Solo, który chciał odnaleźć Chewbaccę, gdyż ten został schwytany podczas próby samodzielnego uwolnienia Kashyyyka. Leia w końcu doczekała się upragnionej rozmowy z mężem. Wyraziła mu słowa tęsknoty i spytała czy nadal przebywał na Zewnętrznych Rubieżach. Po usłyszeniu odpowiedzi twierdzącej poprosiła męża, by wrócił do domu. Zapewniała go, że spróbuje przekonać Senat do interwencji w sprawie Kashyyyku i powołała się przy tym na jego opinię, którą sobie zapewnił jako generał Sojuszu. Ten jednak przypomniał jej, iż podał się już do dymisji i zamierzał odnaleźć Chewbaccę po swojemu. Leia stanowczo zaprotestowała i chciała do niego dołączyć. Han przypomniał jej, że była potrzebna na Chandrili i obiecał jej, iż wróci. Nagle połączenie zostało zerwane, a ostatnie ruchy Solo z nagrania wskazywały, że Millennium Falcon został zaatakowany.[69]
Wizyta na Velusii
Niedługo później Leia udała się wraz z Mon Mothmą na Velusię, gdyż Mas Amedda zażyczył sobie spotkania z panią kanclerz. Po dotarciu na miejsce ich oczom ukazał się atol Kolo-ha, gdzie było widać galaretowate chomongi, które według słów Mothmy były przysmakiem tubylców spożywanym na surowo. Na myśl o tej potrawie Organę przeszły ciarki i przypomniała sobie inne obrzydliwe przysmaki, które miała obowiązek skosztować jako przedstawicielka swojej frakcji na różnych planetach. Podczas podchodzenia do lądowania Mon skojarzyła, że Leia była czymś zaniepokojona. Księżniczka jej wyjaśniła, że wizyta na planecie była zbyt szalona i nie wierzyła, że wielki wezyr Amedda mógł faktycznie poprosić o pomoc. Kanclerz ją uspokoiła, iż była z nimi armada Nowej Republiki i zapewniła, że były bezpieczne, lecz Organa podejrzewała pułapkę, a Mothma uznała, iż jej zachowanie zakrawało o paranoję i spytała jak się miewał jej mąż. Leia skłamała, że wszystko z nim było w porządku i jego misja przebiegała pomyślnie. Po chwili oczom kobiet ukazał się statek górniczy Kinro 9747. Według słów sierżanta Herna Kaveena z ochrony pani kanclerz był on sam, a na pokładzie wykryto tylko jedną formę życia i poinformował, że eskortowały go dwa Y-wingi. Gdy Kinro 9747 wylądował, Leię przeszedł nagły chłód, gdyż ponownie ogarnęły ją wątpliwości czy nie była to pułapka. Republikańscy żołnierze zabezpieczyli statek górniczy i przyprowadzili Ameddę przed oblicze Organy i Mothmy. Jako wielki wezyr był on głównym administratorem imperatora, a po jego śmierci to on formalnie był głową państwa w Imperium. Szef Imperialnej Rady Najwyższej ogłosił przywódczyniom Nowej Republiki, że się poddawał i oddawał w ich ręce jako jeniec. Jednak Leia nie przyjęła jego kapitulacji, a Mon wyjaśniła zdziwionemu Masowi, że był tylko figurantem i możliwość porozumienia została już anulowana przez ignorowanie go przez imperialnych. Gdy wielki wezyr zaproponował listę nazwisk i danych, kanclerz odparła, iż były one mniej ważne niż mu się wydawało. Organa wyjaśniła Ameddzie, że jeśli naprawdę chce porozumienia to musi podpisać akt kapitulacji Imperium. Wywołało to konsternację Chagrianina i Leia domyśliła się, że nie miał on do tego kompetencji. Księżniczka zażądała, by je odzyskał i zagwarantował kapitulację Imperium. Następnie Mon Mothma dokończyła rozmowę i nakazała żołnierzom odprowadzić wielkiego wezyra. Po wszystkim Leia stwierdziła, że zamiast grubej ryby dostały małą płotkę i wyraziła obawy, że popełniły błąd, bo mogły dokonać egzekucji Ameddy i pokazać siłę Nowej Republiki. Kanclerz jedynie wyraziła zdziwienie, że księżniczka mogła wysunąć taką propozycję. Organa wyjaśniła, że wojna wcale jej nie zmieniła, lecz jedynie chciała odnieść prawdziwe zwycięstwo. Następnie Leia i Mon wróciły na Chandrilę.[69]
Wezwanie Norry Wexley
Leia postanowiła odnaleźć Hana i w tym celu wezwała do siebie Norrę Wexley, która wraz ze swoim zespołem zajmowała się ściganiem zbiegłych imperialnych zbrodniarzy. Postanowiła zwrócić się własnie do nich, gdyż wyróżniali się wielką skutecznością w swojej działalności. Po spotkaniu z pilotką Y-winga oznajmiła jej wprost, że Solo zaginął. Wexley była zmieszana i gdy powiedziała o generale Solo, Organa poprawiła ją, że Han zrzekł się tego tytułu, a po chwili wzięła głęboki oddech i wyjaśniła, iż Luke nauczył ją jak odzyskiwać spokój ducha i być świadomą tego co czuła. Wtedy do Leii dotarło, że zachowywała się niegrzecznie w stosunku na Norry i przedstawiła jej się. Ta odpowiedziała tym samym, nazywając Organę "Wasza Wysokość". Ponieważ Leia nie lubiła być określana w taki sposób, poprosiła Norrę, by nie nazywała jej tak i zażądała, by porucznik Wexley mówiła do niej po imieniu. Gdy ta nazwała ją zgodnie z oczekiwaniami, księżniczka wyjaśniła jej, że wezwała ją, gdyż słyszała o skuteczności drużyny Norry w łapaniu imperialnych zbrodniarzy. Doceniła wkład porucznik Wexley w próby pokazania, że Nowa Republika była w stanie skutecznie zadbać o prawo i porządek. Następnie Leia przeszła do rzeczy i oznajmiła Norrze, że trzeba odnaleźć Hana, a właśnie tym zajmował się jej zespół - znajdywaniem ludzi. Zapewniła przy tym, iż nie był to rozkaz, lecz prośba o pomoc i Wexley mogła odmówić. Księżniczka opowiedziała pani porucznik, że Solo i Chewbacca ruszyli na misję uwolnienia Kashyyyka, lecz okazało się to imperialnym spiskiem w wyniku którego Chewie został schwytany, a Han ledwo uszedł z życiem i jego ostatnia rozmowa z nią zakończyła się niespodziewanym zerwaniem połączenia. Następnie Organa wyjaśniła okoliczności zawarcia związku małżeńskiego i gdy Wexley spytała o miejsce pobytu Solo, księżniczka wyjaśniła, że prowadził poszukiwania na Zewnętrznych Rubieżach, a w chwili ich rozmowy najprawdopodobniej znajdował się na granicy Dzikiej Przestrzeni. Leia stwierdziła, że mogła przesłać Norrze ostatnie manewry Millennium Falcona, a pani porucznik odparła, iż dane mogły zostać od razu przesłane na jej statek i postanowiła odnaleźć Hana, a Leia była jej bardzo wdzięczna.[69]
Pomoc rodakom
Jako senator Leia z całych starała się pomagać ocalałym rodakom z Alderaana. Dzięki własnym wysiłkom na Chandrili oraz współpracy z Evaan Verlaine i innymi Alderaańczykami znajdującymi się na stołecznej planecie udało im się wspomóc flotyllę rodaków czterema statkami i zaopatrzeniem. Gdy flotylla Alderaana wróciła na miejsce szczątków ojczystego świata, by je wyeksploatować i odzyskać wszystko co mogło być przydatne, Organa we współpracy z Verlaine i Tevenem Gale'em zdołała zorganizować do rodaków transport szczątków I Gwiazdy Śmierci, z których ci mieli zbudować sobie nowy dom.[69]
Rozgoryczenie rządem
Naczelne dowództwo w końcu dowiedziało się, że Leia potajemnie wysłała zespół Norry na poszukiwania Hana. Księżniczka dostała za to naganę, a następnie udała się wraz z admirałem Ackbarem, kapitanem Antillesem i komodor Agate do podniebnego ogrodu w Hanna City, gdzie czekała już ekipa porucznik Wexley. Sinjir Rath Velus spodziewał się upomnienia, lecz Organa uświadomiła go i resztę zespołu, iż działali z jej inicjatywy i dlatego to ona sama dostała naganę. Gial zakomunikował, że Nowa Republika nie mogła poświęcać środków na poszukiwania jednego człowieka i dlatego odtąd drużyna Norry wracała do poszukiwań imperialnych zbrodniarzy. Jednak porucznik Wexley sprzeciwiła się rozkazom Kalamarianina. Powołała się przy tym na dług jaki wszyscy mieli wobec Organy i Solo po ich akcji na Endorze. Leia podeszła do Norry i ujmując jej dłonie powiedziała, iż nie musiała niszczyć sobie kariery dla niej. Ta odparła, że księżniczka by się dla niej poświęciła tak jak dla wszystkich i dlatego chciała przynajmniej zwrócić Organie męża, a następnie Wexley cichcem dodała, iż dziecko potrzebowało rodziców i wiedziała już o ciąży Leii. Księżniczce odebrało głos i była jedynie w stanie przytaknąć skromnym gestem. Następnie odbyło się zebranie odnośnie dalszych działań Nowej Republiki, w którym uczestniczyli Ackbar, Mothma oraz dwaj doradcy pani kanclerz - Hostis Ij i Auxi Kray Korbin. Organie także przysługiwało miejsce na tym zebraniu, jednak nie została zaproszona. Pomimo tego dowiedziała się o spotkaniu. Wściekła Leia wsłuchiwała się w przebieg dyskusji. Usłyszała jak Gial przedstawił sytuację układów pozostawionych samym sobie, gdyż Nowa Republika nie nadążała za upadkiem Imperium. Mon na to postanowiła, by udzielić pomocy tym systemom, które rokowały największe szanse na poparcie Nowej Republiki, a Hostis zaproponował wzmocnienie republikańskiej armii w celu zabezpieczenia dawnych imperialnych linii zaopatrzeniowych. Wtedy dyskusja wyraźnie się ożywiła i Leia postanowiła zainterweniować. Doskonale wiedziała, że jeśli Nowa Republika nie odnalazłaby swojej drogi w tych trudnych czasach to galaktyka pogrążyłaby się w nieładzie i chaosie. Weszła niespodziewanie do pomieszczenia, co skonsternowało wszystkich. Mothma zaproponowała jej, by usiadła, lecz Organa postanowiła, iż postoi i powiedziała reszcie, że zwołali spotkanie. Kanclerz zaczęła się tłumaczyć, iż nie chciała dodatkowo męczyć księżniczki po tym co przeszła, lecz przyznała, że popełniła błąd nie zapraszając jej. Leia wygarnęła wszystkim, iż w tych sporach o proces budowy Nowej Republiki zapomnieli o uciemiężonej ludności galaktyki, która potrzebowała ich pomocy. Mon przyznała jej rację, jednak wytłumaczyła, że kierowanie rządem było trudne i ideały oraz pasje księżniczki przegrywały w starciu z rzeczywistością. Organa rzekła, iż właśnie dlatego ponosili klęskę, bo przestali być ludźmi pomagającymi innym, a stali się zwykłymi politykami i wojskowymi i stwierdziła, że w takiej sytuacji nie będzie kierować galaktycznym rządem. Gdy Mothma domyśliła się, iż chodziło jej o Kashyyyk, Organa z żalem rzekła, że pomoc Wookiee'em była ich obowiązkiem. Pani kanclerz się tłumaczyła, iż podczas takich spotkań prowadzili też symulacje i obliczenia, z których wynikało, że nie była to rozsądna pora na interwencję w sprawie Kashyyyka. Księżniczka odparła, że owszem była i stwierdziła, iż wszyscy stracili rozsądek i faktycznie nie powinna była przychodzić na to zebranie.[69]
Leia z furią opuściła salę obrad i udała się do białego pomieszczenia, gdzie rosło drzewo z Endora, które sama zasadziła z ziarna, które otrzymała od Wicketa na lesistym księżycu. Zamierzała oddać się medytacji, której nauczył ją Luke w celu uspokojenia się. Roślina służyła księżniczce za obiekt skupienia. Podczas medytacji Organa wyczuła energię życiową swojego nienarodzonego dziecka, jego wolę, myśli, niezłomność i bystry umysł. Odkryła, że będzie z niego potężny wojownik i domyśliła się, iż był to chłopiec. Leia zrozumiała, że to właśnie była jasna strona, o której uczył ją Luke - światło nowego życia. Jednak po chwili jej błogą radość przeszył całun ciemnej strony, gdyż przepełniająca Organę nadzieja była również podszyta strachem o jej najbliższych i o swoje dziedzictwo. Oddech zawarł jej w piersi i z najwyższym trudem złapała dech. Księżniczka upomniała się w myślach, by oczyściła umysł, odsunęła od siebie wszystko i skupiła się.[69]
Propozycja Rae Sloane
Gdy padły stocznie Kuat Drive Yards, Leia nawiązała połączenie z Home One, by złożyć gratulacje Gialowi Ackbarowi i Kyrście Agate, którzy dowodzili podczas batalii. Pani komodor wyraziła wdzięczność, że Senat poparł ten plan. Wtedy księżniczka wzdychając w duchu przypomniała sobie jak mocno trzeba się było namęczyć z Senatem, by uzyskać podobne zgody. Rozumiała, iż taka była natura demokracji, lecz wiedziała, że to trudny okres i obywatele galaktyki mieli już dość tej wojny, a od tamtej chwili sesje z Senatem miały być festiwalem chaosu i niepewności. Rozumiała, iż senatorowie bali się konfrontacji, lecz także zdawała sobie sprawę, że to właśnie dlatego Kashyyyk wciąż cierpiał pod imperialną okupacją. Gial i Kyrsta nie podzielali wielkiej radości Leii, która mimo to chciała, by byli z siebie dumni. Oświadczyła im, iż pozbawienie Imperium serca przemysłu zbrojeniowego było mocnym ciosem, gdyż ograniczało produkcję okrętów i myśliwców, a dodatkowo to Nowa Republika miała odtąd używać tych stoczni. Gdy Ackbar powiedział, że najlepsze co się mogło stać to zakończenie walk, Organa zgodziła się z nim. Nagle połączenie z Home One nawiązała Mon Mothma, która poinformowała, iż Operator poprosił o kontakt. Był to tajemniczy człowiek w szeregach Imperium, który informował Nową Republikę o słabych punktach wroga. Nie odzywał się od czasu bitwy o Akivę i republikanie zaczęli podejrzewać, że został schwytany lub zabity. Ku zdumieniu wszystkich ukazał się hologram wielkiej admirał Rae Sloane. Na jej widok Leia stężała i uznała, iż pojawienie się przywódczyni najsilniejszej imperialnej frakcji oznaczało, że Operator został zdemaskowany. Jednak to Sloane podała się za Operatora. Organa nie uwierzyła w jej słowa, gdyż wiedziała, iż Rae była oddana sprawie Imperium tak mocno jak ona sama Nowej Republice. Kyrsta na głos zarzuciła wielkiej admirał kłamstwo, a ta zaczęła się tłumaczyć, że była Operatorem, by pozbyć się imperialnych rywali i umocnić swoją pozycję w Imperium. Leia w pamięci wyliczyła republikańskie zwycięstwa odniesione dzięki Operatorowi i zaczęła się zastanawiać czy Rae faktycznie mogła być tym agentem. Zrozumiała, iż imperialni mogli poświęcać część Imperium, by pozbyć się konkurencji. Organa zabrała głos i spytała Sloane czemu o tym wszystkim mówiła. Stwierdziła, że raczej wielka admirał odkryła tożsamość Operatora i kazała go usunąć. Rae wyraziła wielki podziw dla Leii mówiąc jak wysiłki jednej księżniczki z Alderaana zmieniły galaktykę. Organa odparła, iż była warta tyle samo co ci, którzy ją otaczali. Spytała wielką admirał czy zabiła Operatora, gdyż nadal uważała, że ta ich okłamywała. Sloane odpowiedziała, iż kontaktowała się przez kanał Operatora z powodu przegrywania wojny przez Imperium i zaproponowała rozpoczęcie rozmów pokojowych. Leia zaczęła podejrzewać podstęp i zastanawiała się jak powinna postąpić Nowa Republika. Wiedziała, że utrata Kuat była dla Imperium poważnym ciosem, lecz nie wiedziała czy republikanie mieli dać im czas na odbudowę okazując litość jakiej ci nigdy nie okazali, czy też pójść za ciosem i zniszczyć kompletnie Imperium narażając galaktykę na dalszą destabilizację. Wtedy dotarły do niej słowa Ackbara, że w wojnie tak naprawdę nie było zwycięzców i najlepsze co się mogło stać to koniec walk. Mon Mothma postanowiła omówić propozycję Rae Sloane i przedłożyć Senatowi. Następnie wszyscy zakończyli połączenie z Home One.[69]
Walka o sprawę Kashyyyka
Zespół Norry odnalazł Hana i wraz z nim wyruszył na Kashyyyk, gdzie udało im się uwolnić więźniów z Aresztu Ashmeada. Wielu z nich walczyło jeszcze na początku galaktycznej wojny domowej i nie widziało momentu założenia Nowej Republiki. Gdy okazało się, że mieli wrócić na Chandrilę Millennium Falconem, Leia wyszła na ceremonię powitalną nie mogąc doczekać się ponownego spotkania z mężem. Jednak ku jej rozczarowaniu frachtowiec jako ostatni opuścili Wexleyowie. Norra wyjaśniła księżniczce, iż Han postanowił zostać na Kashyyyku wraz z resztą załogi Halo, by podjąć próbę wyzwolenia ojczyzny Wookieech. Porucznik Wexley przekazała Organie, że Solo "musiał zostać". Leia zamierzała za wszelką cenę wywalczyć pomoc dla Kashyyyka ze strony Nowej Republiki. Próbowała zebrać podpisy pod petycją w sprawie wojskowej interwencji na planecie Wookieech. Jednak w Senacie było wielu przedstawicieli światów, które również potrzebowały pomocy. Organie nie udało się przeforsować projektu, choć była bliska sukcesu. Kolejną próbę mogła podjąć podczas następnej tury, lecz nie zamierzała tak długo czekać. Postanowiła zainterweniować u Ackbara, który zgodził się wysłać na Kashyyyk mały oddział sił specjalnych. Jednak Mon Mothma zablokowała tę inicjatywę. Kanclerz tłumaczyła swoją postawę tym, że po propozycji wielkiej admirał Sloane nie mogli ryzykować zaprzepaszczenia kruchej szansy na pokój poprzez wzniecanie wojennej pożogi w czasie, gdy na froncie zapanował względny spokój. Organa wtedy mocno się zawiodła na Mothmie. Miesiąc po uwolnieniu więźniów z Aresztu Ashmeada Mon nadzorowała na Placu Eleutheriańskim przygotowania do obchodów Dnia Wyzwolenia, podczas którego miało się odbyć oficjalne powitanie ocalałych więźniów z Kashyyyka i rozmowy pokojowe z Imperium. Leia postanowiła wygarnąć przyjaciółce co czuła i podeszła do niej. Kanclerz ją powitała i wytłumaczyła się, iż była zajęta. Księżniczka odparła, że ona również była zajęta - martwieniem się o męża, jego zespół i wszystkich Wookieech ciemiężonych przez Imperium i oznajmiła, iż nie będzie negocjować. Mothma rozumiała jej złość i Organa kazała Mon przyjąć do wiadomości, że ona nadal była twarzą Nowej Republiki i dlatego pani kanclerz jej potrzebowała i by nie była zmuszona się z tego wycofać. Zdumiona Mothma spytała Organę czy naprawdę by zostawiła Nową Republikę po tym wszystkim. Leia odparła, iż nie zawahałaby się podpalić całej galaktyki gdyby uznała to za konieczne. Wtedy kobiety postanowiły porozmawiać na osobności. Kanclerz wyjaśniła księżniczce, iż nie były to już czasy Sojuszu Rebeliantów, gdy można było sobie pozwolić na pochopne działania, lecz obecnie stanowiły część rządu obserwowanego przez wszystkich mieszkańców galaktyki, który był powolny, ale skuteczny. Leia odparła, że rząd był skuteczny jedynie w bezsilności i ustępstwach, a Mon ją poprawiła, iż chodziło jej o zdolność do kompromisów. Wtedy Organa spytała jak taki kompromis odnosił się do Kashyyyka i stwierdziła, że w takiej postawie nie było żadnego kompromisu, a na pewno nie takiego, który zrozumieliby Wookiee. Mothma poprosiła ją, by patrzyła szerzej niż przez pryzmat swojego związku z Solo. Księżniczka odpowiedziała, że tak właśnie było, bo chodziło jej o Wookieech, którzy cierpieli, gdyż nikt im nie pomógł i wyjaśniła pani kanclerz, iż Chewbacca to ich przyjaciel i opiekun, którego traktowała jak rodzinę i któremu wraz z Hanem byli coś dłużni. Wtedy Leia zrozumiała czemu jej mąż musiał zostać - zamierzał coś załatwić dla Chewie'ego nim stanąłby przy rodzinie, a mianowicie pomóc mu wyzwolić rodaków. Mon wtedy postanowiła, że uwolnienie Kashyyyku będzie jednym z republikańskich warunków podczas rozmów pokojowych z Rae Sloane. Zrozpaczona Leia odpowiedziała, iż pani kanclerz chciała negocjować z kimś kto nie był skory do ustępstw i zaprzepaścić ich wysiłki niesienia dobra i popaść w szarość. Mothma odpowiedziała, że to wszystko nie było takie proste jak różnica między dobrem, a złem. Organa odparła, iż właśnie tak i rozczarowana postanowiła zrezygnować z towarzyszenia pani kanclerz podczas obchodów Dnia Wyzwolenia, a następnie wzburzona odeszła.[69]
Ponieważ Leia nie mogła liczyć na wsparcie rządu w sprawie Kashyyyka, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Wynajęła zdolnego hakera Condera Kyla, by zdobył informacje odnośnie bieżących wydarzeń na ojczyźnie Wookieech. Pewnej nocy śniła kolejne koszmary odnośnie losów swoich i jej bliskich. Obudził ją ból brzucha wywołany ruchami dziecka. Organa zrozumiała, że było ono głodne co oznaczało, iż ona sama też. Nagle w drzwiach dostrzegła sylwetkę protokolantki T-2L0, która była jej asystentką. Ella poinformowała Leię, że przybył Conder Kyl. Księżniczka kazała go wpuścić i doprowadziwszy się do ładu wyszła na spotkanie z hakerem. Ten ją powitał nazywając Organę generałem i ta zauważyła, iż czuł się niekomfortowo zwracając się do niej z tym tytułem, a następnie zapytała o wieści z Kashyyyka. Kyl pokazał nagranie z sondy zwiadowczej, na którym pojawiły się 3 gwiezdne niszczyciele. Leia zauważyła, że szykowały się do bombardowania orbitalnego, a Conder poinformował ją, iż rozkaz wydał wielki moff Lozen Tolruck będący gubernatorem Kashyyyka. Po usłyszeniu treści rozkazu zrozumiała, że wysiłki Hana odniosły skutek i wiedziała, iż ostrzał z orbity będzie długotrwały, ale zabije wszystko na swojej drodze. Organa nie zamierzała dłużej czekać i postanowiła od razu wyruszyć na Kashyyyk, choć początkowo zamierzała to zrobić dopiero po Dniu Wyzwolenia, który przypadał dnia następnego. Leia podziękowała Conderowi i poinformowała go, że natychmiast zadba o wynagrodzenie dla niego. Ten nie potrzebował zapłaty, ale księżniczka czuła mu się winna kredyty i umówili się, iż Organa zapłaci przy następnej usłudze. Na koniec Kyl zapytał ją co zamierzała zrobić, a ta odpowiedziała, że uratuje swojego męża jak każda przykładna żona. Chcąc dostać się na Kashyyyk potrzebowała kogoś kto by ją tam zawiózł - osoby zaufanej i niezachwianie lojalnej, z którą mogłaby naruszać nakazy bez ryzyka wystawienia. Tym kimś była Evaan Verlaine i to właśnie z nią Leia postanowiła się skontaktować. Miejscem spotkania był hangar w Hanna City. Organa poszła tam kryjąc głowę pod kapturem. Zdjęła go dopiero, gdy Verlaine zapewniła ją, iż były same. Evaan powitała Leię nazywając ją ostatnią księżniczką Alderaana na co ta odparła, że już nią nie była. Przyjaciółka zapewniła ją, iż dla niej zawsze będzie kimś takim i osobą, która nie pozwoli zginąć dziedzictwu Alderaana. Organa na to odpowiedziała, że właśnie te powody ją tam sprowadziły. Verlaine zrozumiała, iż jej przyjaciółka planowała zrobić coś nielegalnego. Początkowo księżniczka próbowała zaprzeczać, ale Evaan za dobrze ją znała, by dać się zwieść. Wtedy Leia wyjawiła, że potrzebowała pilota, który zabrałby ją na Kashyyyk. Zapewniła złotowłosą przyjaciółkę, iż ta mogła odmówić, szczególnie, że za kilka godzin miał się zacząć Dzień Wyzwolenia, ale to właśnie dlatego musiała lecieć natychmiast. Verlaine jednak przyjęła jej prośbę i gdy zasygnalizowała, by ruszać w drogę, Organa powiedziała, że zamierzała wyruszyć innym statkiem, a konkretnie Millennium Falconem.[69]
Bitwa o Kashyyyk
Przed odlotem Leia zostawiła dwie wiadomości, w których informowała o swojej decyzji i wyrażała przypuszczenie, iż prawdopodobnie trafi do niewoli, chyba, że otrzyma wsparcie. Pierwsze holonagranie było adresowane do Antillesa, a drugie do Ackbara. Po dotarciu nad Kashyyyk Organa połączyła się z gwiezdnym niszczycielem Dominion nawołując wiceadmirała Domma Korgale'a do zaprzestania ataku grożąc zniszczeniem. Ten jedynie ją wyśmiał i wysłał myśliwce TIE na Millennium Falcona. Evaan spojrzała na Leię ukosem pytając w co tym razem ich wpakowała. Księżniczka czując się obnażona, odsłonięta i pozbawiona pewności siebie zaczęła żałować swojej decyzji. Jednak po chwili przybyły republikańskie posiłki - wpierw dowodzona przez Wedge'a Eskadra Upiorów, a następnie Home One, którym Gial osobiście dowodził. Imperialni mimo to nie zamierzali się poddać i wywiązała się bitwa. W jej trakcie Millennium Falcon i X-wingi walczyły z TIE-ami. W pewnym momencie jeden z myśliwców Nowej Republiki został zestrzelony przez 3 siedzące mu na ogonie maszyny Imperium. YT-1300 zestrzelił wrogów, lecz za późno by ocalić kompana. Podczas potyczki Leia czuła, że frachtowiec był częścią niej samej i odnosiła wrażenie, iż wyczuwała przyszły rozwój wydarzeń nim one jeszcze nastąpiły. Wiedziała, że to Moc ją prowadziła. Ekipa Hana zdołała przejąć kontrolę nad Dominionem i zwróciła go przeciwko kolejnemu niszczycielowi, Vitiatorowi, szybko doprowadzając do jego zniszczenia, a po chwili ostatni z imperialnych okrętów o nazwie Neutralizer, skapitulował. Evaan przyznała, że szalony plan Leii zadziałał, a księżniczka odparła, iż w takim razie nie był on aż tak zwariowany, ale Verlaine dalej twierdziła swoje i uznała, że Solo miał takie wielkie szczęście właśnie dzięki Organie. Leia wiedziała, iż tego dnia Moc z nią była i podziękowała Gialowi za pomoc. Zdawała sobie sprawę, że Mon nikomu z nich nie popuści tej samowolki, jednak postanowiła później się tym martwić. Millennium Falcon wylądował w hangarze Dominiona i Organa wyszła na spotkanie z mężem, którego ujrzała po otworzeniu się wrót hangaru. Jeden ze szturmowców próbował wziąć ją na cel, ale Solo był szybszy i zlikwidował żołnierza. Małżonkowie przywitali się przekomarzając się. Leia mu oznajmiła, że była na niego wściekła, a ten odpłacił się tym samym mówiąc, iż znowu musiał ją ratować. Organa odpowiedziała, że to ona go uratowała. Solo powiedział, iż ją kochał, a ona nakazała mu, by ją pocałował. Następnie mąż księżniczki położył rękę na jej brzuchu pytając o stan dziecka. Leia odpowiedziała, że było całe i zdrowe. Han dowiedziawszy się, iż miał to być chłopak stwierdził, by nadać mu jakieś imię. Nazwał go przy tym małym bandytą. Organa z udawanym oburzeniem zbeształa męża za to określenie i nazwała ich dziecko małym aniołkiem. Solo się bronił mówiąc, że bandyci byli w porządku, a księżniczka odparła, iż aniołki też. Wtedy przemytnik poprosił ją, by jeszcze raz go pocałowała i ta to zrobiła.[69]
Leia spędziła noc śpiąc pod rozgwieżdżonym niebem. Czuła, że powinna się martwić, gdyż przebywała na planecie, która wciąż jedną nogą znajdowała się pod imperialną okupacją, a w dodatku była w ciąży. Jednak jej samopoczucie było dokładnie odwrotne - czuła się szczęśliwa, gdyż miała przy sobie bliskie jej osoby i w dodatku pozwoliła, by Moc przez nią przepływała. Widząc szczęśliwego Chewbaccę zastanawiała się czy po całkowitym uwolnieniu Kashyyyka zostanie on tam wraz ze swoją rodziną. Leia zaproponowała, by w celu ostatecznego wyzwolenia planety wezwać posiłki od Nowej Republiki, ale Han dumnie odparł, iż nie będą potrzebowali wsparcia rządu. Nagle przyszli Antilles i Verlaine z nagraniem pokazującym jak zakończyły się obchody Dnia Wyzwolenia. Organa widziała jak uwolnieni z Aresztu Ashmeada otworzyli ogień do republikańskich przywódców zabijając wielu z nich i raniąc nawet samą kanclerz Mothmę. Księżniczka oglądała to wszystko z ciężkim sercem i zastanawiała się co by się stało gdyby jednak została na Chandrili - czy też byłaby wśród ofiar, czy zdołałaby powstrzymać masakrę. Zamierzała natychmiast wrócić do stolicy Nowej Republiki, a Han postanowił wrócić wraz z nią. Leia zapytała co będzie z Chewbaccą, ale mąż zapewnił ją, że Wookiee sobie poradzi. Organa postanowiła przygotować Millennium Falcona do odlotu, a Solo chciał wpierw pożegnać się z Chewie'em. Księżniczka ujęła dłonią policzek męża i pocałowała go. Współczuła mu, iż musiał się rozstać z najlepszym przyjacielem. Następnie Leia wraz z Hanem, Wedge'em i Evaan na pokładzie Millennium Falcona wrócili na Chandrilę. Samowolka, której Organa dopuściła się w sprawie Kashyyyka uczyniła z niej politycznego pariasa. Gdy załoga Norry Wexley postanowiła schwytać Rae Sloane, którą obarczono winą za wydarzenia podczas Dnia Wyzwolenia (w rzeczywistości był to jednak efekt podstępu Galliusa Raxa), Leia dołączyła do nich na pokładzie Motha zapewniając im swoje wsparcie. Wyjaśniła, że Nowa Republika nie poprze tej misji, gdyż nie wyznaczała już nagród za schwytanie imperialnych zbrodniarzy, a ona sama nie dysponowała kapitałem politycznym, by zmienić ten stan rzeczy. Jednak jej środki były wystarczające, by mogła prywatnie wesprzeć ekipę, choć nie obiecywała im góry kredytów.[69]
Poszukiwania Rae Sloane
Pomimo postępującej ciąży Leia nie ustawała w politycznych wysiłkach. Po sukcesie na Kashyyyku zamierzała w podobny sposób pomóc innym cierpiącym światom licząc na cichą aprobatę Mon Mothmy, gdyż uważała, że Senat boi się podjąć stanowcze i zdecydowane działania. Przeglądając gwiezdną mapę usłyszała łomotanie do drzwi i zapominając o ciężarze w brzuchu szybko zerwała się, na co dziecko zareagowało wierzganiem się, podczas gdy Organa usiłowała się wyprostować, a w myśli pocieszyła syna, iż niedługo się urodzi. Kiedy T-2LC wyraziła nadmierna troskę, księżniczka ją upomniała, że nie umiera tylko jest w ciąży, a następnie otworzyła Hanowi drzwi. Ten wpadając do środka oznajmił żonie, iż trochę zwlekała z tymi drzwiami i szybko ucałował ją w policzek. Leia odparła żeby się nie dziwił o zerkając z ukosa na Elsie wyjaśniła, że znajduje się w odmiennym stanie, na co Han zbeształ protokolantkę, by przestała tak nazywać ciążę, a następnie wskazując na gwiezdną mapę poprosił żonę, by między innymi przystopowała z tymi rzeczami. Ta mu się odgryzła mówiąc, iż jest zdrowa na ciele i umyśle. Solo odparł, by powiedziała to ich synowi, którego nazwał "małym bandytą", na co Organa poprawiła go, że chciał powiedzieć "mały aniołek", a następnie obaj małżonkowie poszli do kuchni. Wskazując na torbę, którą mąż przyniósł, spytała co tam jest. Ujrzawszy, iż Han znowu przyniósł jogany, oznajmiła mu, że już się jej one przejadły i za nic nie zje kolejnego. Gdy ten próbował się tłumaczyć powołując się na wartości odżywcze tych owoców i zalecenia lekarzy, Leia odpowiedziała, iż doktor Kalonia zasugerowała jej wzbogacenie diety o jogany, a nie ograniczenie się wyłącznie do nich. Solo ujmując jej twarz stwierdził, że stara się tylko dbać o nią i o dziecko, na co Organa odaprła, iż wie o tym. Wtedy rozmowa zeszła na tematy obecnych starań politycznych księżniczki. Han uznając wyzwolenie Kashyyyka za zwykłe szczęście stwierdził, że to co robi jego żona to szaleństwo. Poirytowana Leia stanowczo zaprzeczyła takiemu stwierdzeniu i uznając ich działania na Kashyyyku za słuszność wyjaśniła, iż gdyby udało im się sformalizować takie działania i zająć się planetami, które Senat boi się wyzwolić, to być może przy cichym wsparciu pani kanclerz mogliby znaleźć sposób na zatroszczenie się o losy tych światów, co oznaczałoby nie tylko szansę na ocalenie całych układów, lecz nawet możliwość przekonania ich, by dołączyły do Nowej Republiki.[75]
Następnie pokazała Solo planety Tatooine, Kerev Doi, Demesel i Horuz wyjaśniając, że te światy nadal cierpią z rąk niedobitków Imperium czy też syndykatów przestępczych i gangów. Organa stwierdziła, iż wszczynanie pospolitych ruszeń jest skuteczne skoro sami się o tym przekonali na Kashyyyku. Kiedy Han uznał, że Mon się na to nie zgodzi, Leia odparła, że pani kanclerz w pewnym sensie już się zgodziła (chodziło tutaj o fakt, że wyzwolenie Kashyyyka podniosło morale po zamachu na Chandrili). Zaczęła rozważać co by było, gdyby zdołali pomóc buntownikom na wszystkich tych światach, gdy nagle przyszła T-2LC z informacją o przychodzącym połączeniu. Była to Norra Wexley, która wraz ze swoją ekipą poszukiwała Rae Sloane. Od czasu wydarzeń na Chandrili postać wielkiej admirał nie dawała księżniczce spokoju. Organa ciągle zastanawiała się czy też była wśród celów zamachowców podczas Dnia Wyzwolenia. Wexley poinformowała ją, iż na Taris dowiedziała się od Mercuriala Swifta, że Sloane ruszyła na Jakku śladem człowieka imieniem Gallius Rax. Leia nigdy o kimś takim nie słyszała i poinformowała o tym Norrę oraz zasugerowała jej, aby wróciła z misji, by powiadomić o tych wieściach Mon Mothmę, lecz Wexley wolała najpierw sprawdzić trop na Jakku. Organa wtedy oglądnęła się na Solo, który powiedział jej, by tak na niego nie patrzyła, ponieważ dobrze wie co on by zrobił na miejscu załogi Motha. Ta odpowiedziała mu, że ruszyłby na Jakku bez zastanowienia i udzieliła Norrze zgody wierząc, iż będzie ona mądrzejsza od Hana. Kiedy ta spytała o samopoczucie Mon, Leia odparła, że pani kanclerz czuje się dobrze, a jej rany w większości się pogoiły (miała jednak na myśli te fizyczne, a nie moralne czy polityczne) i zapewniła, iż przekaże te słowa Mothmie. Kiedy Wexley jej podziękowała, Organa odparła, że to ona jej pomaga i zrobi jej samej oraz całej galaktyce przysługę trafiając na ślad Sloane. Na koniec Leia poinstruowała Norrę, by była ostrożna i nie angażowała się jeśli wpadnie na trop sił Imperium. Następnie transmisja została zakończona.[75]
Odkrycie zgrupowania Imperium
Załoga Motha odkryła, że nad Jakku zebrała się cała imperialna flota, która zniknęła po Dniu Wyzwolenia. Norra i Jas zostały tam, by odszukać wielką admirał Sloane, a Temmin i Sinjir wrócili na Chandrilę, gdzie w pierwszej kolejności powiadomili Leię o swoim odkryciu, a ta wezwała Mon na tajne spotkanie w swoim domu. Weszły do środka zastając Temmina i Sinjira w rozmowie z Hanem, który to na życzenie pani kanclerz wyprowadził towarzyszących kobietom gwardzistów senackich, a na odchodnym dodał Organie otuchy dotykając jej ramienia czułym gestem. Mothma od razu przeszła do rzeczy pytając Wexleya i Velusa co widzieli nad Jakku. Wyjaśnili, że zobaczyli superniszczyciela, wiele gwiezdnych niszczycieli i ogrom TIE-ów, a Norra, Jas i Pan Bones tam zostali. Gdy pani kanclerz oznajmiła, iż ich obecność nad Jakku nie była autoryzowana, księżniczka wyjaśniła jej, że załoga Motha poleciała tam za jej przyzwoleniem. Kiedy Mon powiedziała, iż nie oznacza to jeszcze akceptacji ze strony Senatu, Leia odparła, że to tym lepiej, ponieważ Senat obecnie jest zbyt skostniały, by cokolwiek autoryzować i przypomniała, iż nie potrzebowała pomocy pani kanclerz do sukcesu na Kashyyyku. Napięcie między kobietami sięgnęło zenitu, lecz po chwili uspokoiło się, gdy Mothma przyznała księżniczce rację w sprawie Kashyyyka. Na to Organa poczuła ulgę i oznajmiła, że to może być szansa na zakończenie wojny. Wyraziła zrozumienie dla niechęci Mon do militaryzacji, lecz przy tym przypomniała, iż to właśnie siły zbrojne zniszczyły obie Gwiazdy Śmierci, uwolniły Akivę i zdobyły Kuat, co oznaczało, że należy zaatakować Jakku. Mothma nadal nie była przekonana nie wiedząc jak dużego oporu należy się spodziewać ze strony Imperium i postanowiła przedłożyć tę sprawę Senatowi. Na odchodnym Organa uspokoiła martwiącego się o bezpieczeństwo matki młodego Wexleya obiecując, że Norra zostanie sprowadzona z powrotem.[75]
Leia udała się wraz z Mon, Auxi i Gialem na zebranie odnośnie ustalenia działań odnośnie odkrycia nad Jakku. Długo tam jednak nie pobyła, gdyż dopadła ją zgaga i musiała wracać do domu. W tym czasie Han, Sinjir i Temmin szybko zaczęli spiskować jak przy pomocy Millennium Falcona przedrzeć się na powierzchnię Jakku. Organa pod drzwiami usłyszała ich knowania i wchodząc do apartamentu wraz z Elsie stwierdziła, że mogła się tego domyślić. Kiedy Solo próbował się tłumaczyć, iż to nie jego wina, Organa odparła, że to zawsze jego wina i przysiadła się do reszty podtrzymując swój ciężki brzuch. Wyjaśniła mężowi, iż musiała wrócić, gdyż dostała potwornej zgagi, a Mothma była z Korbin i Ackbarem. Han chciał jej rozpuścić nieco ioksyny, a Leia odmówiła twierdząc, że musiała jedynie chwilę posiedzieć i porównała picie tego leku do lizania imperialnych kredytów. Domyślając się, iż mężczyźni chcieli odbić Norrę z Jakku spytała czy aby przypadkiem nie planowali zrobić tego sami i pokazując oskarżycielsko na męża zaznaczyła, że to nie pytanie tylko ostrzeżenie, a następnie poradziła Temminowi i Sinjirowi, by poczekali z akcją odbicia matki chłopaka przypuszczając, iż Mon postara się wszystko przyspieszyć. Kiedy młody Wexley wyraził wątpliwości co do skuteczności Nowej Republiki, Organa sarkastycznie podziękowała mu za zaufanie i wyjaśniła, że przebicie się przez blokadę byłoby łatwiejsze, gdyby nie robili tego sami. Jednak Velus nieustępliwie optował za natychmiastowym odlotem na Jakku i na pytanie czy księżniczka spróbuje ich powstrzymać, ta odpowiedziała, iż oficjalnie musiała spróbować i szybko dodała, że była w zaawansowanej ciąży, co oznaczało, iż nie dałaby rady wstać rano, by powstrzymać ich przed zabraniem Millennium Falcona. Poprosiła mężczyzn, by w takim wypadku zrobili jej przysługę i odłożyli odlot na późniejszą godzinę. Było to oczywiście nieoficjalne przyzwolenie do wyprawy na Jakku, co bardzo uradowało resztę, a w szczególności Hana, który z radości pocałował Leię w policzek. W nocy miała nieprzyjemny sen, w którym nawoływał ją Luke, a do niej samej dobierały się mroczne ręce, natomiast dziecko zaczęło wierzgać. Wtedy obudził ją Han szturchając jej ramię. Powitała go, a w gardle jej zaschło. Organę ścisnęło w dołku, lecz tym razem nie było to dziecko, ale jakieś bliżej nieokreślone poczucie strachu, natomiast w głowie wciąż miała obrazy ze snu, więc postanowiła oczyścić umysł według nauk swojego brata. Po wymianie z mężem zdań na temat tego jak ostatnio sypiała, księżniczka wyczuła od niego niepokój związany ze strachem przed ustatkowaniem się oraz tęsknotę za Chewbaccą, lecz po chwili wyczuła, że Solo był czymś zmartwiony. Poinformował ją, iż musiał coś natychmiast zobaczyć i to coś nie mogło zaczekać. Mianowicie Hanowi chodziło o niespodziewane nowiny z HoloNetu - okazało się, że Tolwar Wartol będący rywalem Mon Mothmy w nadchodzących wyborach kanclerskich jakimś sposobem dowiedział się o odkryciach nad Jakku i wykorzystał fakt ich zatajenia, by oczernić Mothmę w opinii publicznej.[75]
Dodatkowo okazało się, że Temmin i Sinjir nie mogli wymknąć się nad Jakku Millennium Falconem, gdyż ktoś przysłał do pilnowania frachtowca czterech gwardzistów senackich. Ci twierdzili, że to Mon ich przysłała i mieli rozkaz nie dopuścić do odlotu YT-1300 z Chandrili. Podczas następnego spotkania z Sinjirem w swoim apartamencie, Leia zapewniła ich, iż to nie mogła być sprawka pani kanclerz i podziękowała Elsie za przyniesienie filiżanki herbaty. Wtedy Velus oskarżył ją o przysłanie gwardzistów na co Organa spytała go czy naprawdę uważał ją za tak dwulicową, na co ten nie był w stanie jednoznacznie odpowiedzieć. Na stwierdzenie, że musieli się jakoś dostać na Jakku, księżniczka uznała, iż stało się to właśnie bardziej problematyczne, a następnie wyjaśniła, że Wartol dowiedział się o przegrupowaniu Imperium nad Jakku i wiedział również, iż oni o tym wiedzieli, co oznaczało, że szanse przerzucenia Temmina i Sinjira nad tą planetę spadły właściwie do zera. Następnie znowu rozgorzała dyskusja o tym skąd Tolwar poznał znane im sensacje i kto wysłał gwardzistów senackich do pilnowania Millennium Falcona. W jej trakcie Leia ostrzegła Hana i odgryzła się Sinjirowi pytając go, że on chyba ich nie wystawił. Nagle Velusowi coś zaświtało i rzucił, że ściany miały uszy, a następnie wybiegł z mieszkania zapewniając, że niedługo wróci. Przyprowadził on ze sobą Condera Kyla, gdyż podejrzewał, iż w apartamencie Organy i Solo założono podsłuch i sprowadził hakera, by znalazł rzeczone urządzenie. Kiedy T-2LC zaproponowała coś do przekąszenia dla uspokojenia nerwów, Leia uprzejmie odmówiła i wyraziła niedowierzanie, że mogła dopuścić do umieszczenia w swoim domu pluskwy. Następnie wyjaśniła, iż skonsultowała się z Mon w sprawie gwardzistów senackich i okazało się, że to nie Mothma ich przysłała do pilnowania Millennium Falcona. Solo na to stwierdził, iż musiał to być Wartol, na co Velus spytał czy to w ogóle możliwe. Organa wyjaśniła, że Tolwar startował w wyborach kanclerskich, a w dodatku wyszedł na prowadzenie w sondażach, więc jak najbardziej miał dostęp do Gwardii Senackiej. Po kilku minutach Conder wyszedł z mieszkania informując pozostałych, że nic nie znalazł. Kiedy on i Sinjir się sprzeczali, robot mający wykrywać podsłuchy niespodziewanie zareagował i wskazał Elsie.[75]
Okazało się również, że rezolucja o ataku na Jakku nie przeszła. Jednak do przegłosowania zabrakło tylko pięciu głosów, co umożliwiało podjęcie ponownego głosowania za tydzień, już po przenosinach republikańskiej stolicy na Nakadię. Brakująca liczba głosów została zestawiona z piątką senatorów, którzy popierali Wartola: Ashminem Ekiem, Dorem Wieedo, Rethalowem, Nimem Tarem i Grelką Sorką. By udowodnić ich ewentualne skorumpowanie, Leia wpadła na pomysł, by Mon poleciała na Nakadię wraz z Tolwarem i przytrzymała jego jacht dłużej na orbicie, aby w tym czasie Han, Temmin, Sinjir, Conder i Jom mogli zdobyć dowody na skorumpowanie rzeczonych senatorów. Pomysł Organy zdał egzamin, jednak okazało się, że piątka polityków została zaszantażowana nie przez Wartola, tylko przez zbirów z Czarnego Słońca oraz Czerwonego Klucza. Solo, Wexley, Velus, Kyl i Barell rozprawili się z nimi i przekonali piątkę senatorów, by głosowali za rezolucją, która tym razem przeszła. Dzięki temu Nowa Republika mogła w końcu zaatakować Jakku i zakończyć wojnę. Gdy na orbicie Chandrili trwało zgrupowanie republikańskiej floty, Leia przebywała w swoim mieszkaniu w pokoju przeznaczonym dla dziecka, które potrafiła wyczuć nie tylko poprzez ruchy w brzuchu, lecz także poprzez Moc, dzięki której dostrzegała rozwój swojego syna, a także jego nastroje. Nagle poczuła jak zrobił się on niespokojny. Organa postanowiła się uspokoić i skupić. Gdy to zrobiła, jej syn także to uczynił, ale po chwili dostał on czkawki, co Leia odczuwała jako łaskotanie w brzuchu. Niebawem zjawił się Han, który opowiedział żonie o tym co działo się na Nakadii. Organa skomentowała to stwierdzeniem, iż Solo jest dobry w pilnowaniu, by wszystko właściwie się potoczyło. Ten ją ucałował w policzek i zauważył, że bitwa o Jakku będzie w pewien sposób dziwna. Leia skwitowała to pytaniem czy ma on na myśli fakt nieobecności ich samych jak również Luke'a i Chewie'ego. Kiedy Han potwierdził, księżniczka odparła, iż tym razem będą mieli własną przygodę i poklepała się po brzuchu. Na stwierdzenie męża, że to koniec pewnej ery odpowiedziała, iż będzie to jednocześnie początek nowej. Po chwili dziecko ponownie przekręciło się w jej brzuchu.[75]
Narodziny syna
Tolwar Wartol w swoim fanatycznym przekonaniu o zgubności rządów Mon Mothmy zdecydował się posunąć da zamachu na nią. Leia zebrała się wraz z tłumem przy wieży senackiej w Hanna City. Stwierdziła do siebie, że powinna była przewidzieć to wydarzenie zdając sobie sprawę, iż radykałowie nienawidzą pani kanclerz. W pewnym momencie dołączył do niej Sinjir Rath Velus. Księżniczka zaczęła przedzierać się przez tłum w stronę Mothmy. Kiedy Velus chciał pójść za nią, drogę zastąpił mu strażnik wyciągając do niego iskrzącą pałkę. Organa gniewnie wyszarpała broń funkcjonariuszowi do którego następnie dołączyli dwaj inni strażnicy. Dopiero Mon zakończyła tę drobną przepychankę, a następnie ona i Leia padły sobie w objęcia. Okazało się, że pani kanclerz przeżyła, gdyż poszła na zakupy po prezent dla mającego się niebawem narodzić dziecka księżniczki. Organa spytała co z Korbin, a Mothma wyjaśniła jej, iż Auxi zginęła w wybuchu, a następnie oznajmiła, że będzie potrzebowała rady Leii i Sinjira. Velus był przekonany, iż chodziło o zamach, lecz Mon chodziło o coś innego - okazało się, że Mas Amedda uciekł z Coruscant i chce poddać Imperium. Na kryształowych klifach w północnej części Hanna City, pod starożytnym tintilivem została podpisana Ugoda Galaktyczna stanowiąca akt bezwzględnej kapitulacji Imperium Galaktycznego, które na mocy traktatu musiało zaprzestać walk i zbrojeń oraz rozwiązać swój rząd. W momencie podpisania kapitulacji trwał już poród Leii, lecz ta poinformowała Hana o tym fakcie dopiero po zakończeniu ceremonii. Zaraz potem czym prędzej została zabrana na salę porodową. Organa urodziła syna, który otrzymał imię Ben. Po porodzie zgromadzili się przyjaciele i rodzina pary, a wokół samego porodu krążyło wiele plotek - między innymi czy był on lekki czy też ciężki i czy był przy nim obecny Luke. Potem, gdy małżonkowie i ich dziecko wrócili do domu, Leia brała prysznic, a Han czuwał nad leżącym w łóżeczku Benem, który w pewnym momencie zaczął płakać i Organa owinięta ręcznikiem poszła do pokoju dziecięcego. Kiedy Solo zaczął się bronić, że to nie jego wina, księżniczka wytłumaczyła mu, iż płacz to normalna rzecz u niemowlaków, którzy w ten sposób komunikują otoczeniu, że czegoś chcą. Han zasugerował żonie, iż mogłaby posłużyć się Mocą do uspokojenia Bena, lecz Leia zaproponowała inne rozwiązanie i oznajmiła mężowi, by wziął po prostu ich syna na ręce tłumacząc, że dziecko chciało się przytulić. Ten tak zrobił i Ben przestał płakać, na co Leia oznajmiła Hanowi, iż niepotrzebna mu Moc do opieki nad dzieckiem. Kiedy ten odparł, że nigdy nie będzie czuł tego co ona, księżniczka objaśniła mu, iż wcale mu to nie będzie potrzebne, ponieważ z synem łączy go ojcowska więź.[75]
Działalność w Senacie
Problem z Phylanksem Redux
W 7 ABY Nowa Republika była pochłonięta kryzysem związanym z tzw. Amnestią Magernona. Polegała ona na tym, że zarządzający podstacją Grimdock sierżant Magernon zaczął wypuszczać z więziennego księżyca przebywających tam imperialnych zbrodniarzy oraz groźnych przestępców zasłaniając się galaktyczną demilitaryzacją. Zrobił to, ponieważ sam sympatyzował z Imperium. Uwalnianie przez Magernona więźniów tak się rozrosło, iż postanowiła interweniować republikańska Rada Bezpieczeństwa. W jej zebraniach uczestniczyła również Leia. Postanowiono wysłać część okrętów z floty Nowej Republiki nad podstację Grimdock i jednocześnie po galaktyce rozesłano agentów, by przechwycili tych więźniów, którzy zdążyli uciec. Na dzień poprzedzający kolejen zebranie Rady Bezpieczeństwa, Leia siedziała do późnej nocy nad analizami statystycznymi wydajności upraw na Yavinie 4, a nad ranem kanclerz Mon Mothma chciała z nią przedyskutować wiele spraw republikańskich. Obie kobiety w sypialni apartamentu Organy (ale Mothma była jedynie hologramem wyświetlanym przez T-2LC) omawiały wiele tematów, między innymi kwestię rolnictwa. W pewnym momencie księżniczka musiała przejrzeć holomapy, lecz projektor w sypialni nie był dość duży, więc musiała przenieść rozmowę do salonu, w którym akurat Han spał wraz z 2-letnim Benem. Poszła więc tam, by poinformować o tym męża. Zastała go półnagiego oraz płaczącego syna. Poleciła Hanowi włożyć koszulę, a kiedy BX-778 zaproponował jej kaf, Leia się zgodziła, a następnie wzięła Bena na ręce i pokołysała go przez chwilę. Kiedy malec się uspokoił, przekazała go mężowi i poprosiła, by obaj udali się do sypialni. Po chwili w salonie wyświetliła się holomapa ze znacznikami republikańskiej armady. Kiedy Solo zapytał czy jest zwoływana flota, Organa ostrzegawczym tonem ponowiła prośbę o opuszczenie pomieszczenia i przypomniała mu o założeniu koszuli. Leia i Mon kontynuowały omawianie spraw Nowej Republiki, kiedy z niezapowiedzianą wizytą wpadł Lando, który będąc wściekły, przywitał Hana ciosem w twarz. Okazało się, że Calrissian w swoim domu w Mieście w Chmurach został napadnięty przez droida-zabójcę, którego przysłał pau'ański gangster Fyzen Gor z żądaniem zwrotu transmitera Phylanx Redux. Padło na Landa, ponieważ Fyzen uważał go za wciąż formalnie aktualnego właściciela Millennium Falcona. Sęk w tym, iż domniemana kradzież Phylanksa miała miejsce 10 lat temu, kiedy frachtowiec należał już do Hana. Calrissian został wpuszczony do środka i opowiedział przyjaciołom, co go spotkało. Okazało się, że zabójczy droid Gora pokonał dwa oddziały Skrzydlatej Straży, ochronę Landa oraz nastawił przeciw niemu jego osobistego protokolanta. Calrissian dostał od gangstera ultimatum - miał mu oddać urządzenie w ciągu 3 dni, grożąc, iż w przeciwnym razie ludzie Pau'anina go dopadną, a biorąc pod uwagę, czego droid-zabójca Fyzena dokonał w pojedynkę, oznaczało to poważne zagrożenie dla całego Miasta w Chmurach.[76]
Kiedy Lando tak opowiadał, Leia najpierw zabrała mu butelkę koreliańskiej whiskey i schowała do barku, lecz po chwili ponownie ją wyciągnęła i nalała sobie oraz Calrissianowi. Gdy Solo również chciał sięgnąć po butelkę, Organa mu ją zabrała tłumacząc, że ten będzie dzisiaj prowadził pierwsze zebranie Komisji Pilotów Nowej Republiki. On się jej odgryzł mówiąc, iż ona będzie miała spotkanie z Radą Bezpieczeństwa. Księżniczka na to odparła, że to tylko kolejny dobry powód, by się napić. Kontynuowano rozmowę. Kiedy padło nazwisko Fyzena Gora, Leia stwierdziła, iż nic to jej nie mówi. Han stwierdził to samo, a wtedy Lando im powiedział, że domniemane przejęcie Phylanksa miało miejsce 10 lat temu. Wtedy Organa zauważyła, iż w tamtym czasie Millennium Falcon należał już do Solo. Jej mąż na to przypomniał sobie Fyzena Gora. Zdenerwowany Lando podniósł się i ruszył w stronę Hana, lecz Leia zagrodziła mu drogę. Nagle BX-778 zaproponował nieco endorskiego kafu na uspokojenie nerwów, na co Organa i Solo jednocześnie mu warknęli, że to nie jest odpowiednia chwila. Następnie Han zaczął opowiadać, iż w 3 BBY wziął od Fyzena zlecenie wraz z Saną Starros. Leia wtedy kąśliwie mu przypomniała jego fikcyjne małżeństwo z tą kobietą. Po chwili postanowiła zostawić Solo i Calrissiana samych twierdząc, że musi się przygotować do pilnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa. Lando zapytał czy to coś ważnego. Leia mu odpowiedziała, iż w przypadku tych nowych biurokratów trudno coś zakładać. Han wtedy powiedział, że flota Nowej Republiki jest mobilizowana, na co księżniczka mu odburknęła, iż nie powinien tego wiedzieć, a tym bardziej informować o tym kogoś spoza Rady Bezpieczeństwa. Na to Calrissian przypomniał, że jest bohaterem wojennym, na co Organa mu powiedziała, iż to nie oznacza, by musiał wiedzieć o stanie republikańskiej floty, że Nowa Republika nie prowadzi już wojny oraz objaśniła jak wygląda stan demilitaryzacji armady rządu. Następnie Leia wypiła swoją szklankę whiskey i pocałowała Hana w policzek. Ten się skrzywił i księżniczka klepiąc go żartobliwie w kolano powiedziała mężowi, iż Lando wcale nie uderzył go tak mocno. Na odchodnym kiwnęła głową Calrissianowi mówiąc mu, że miło go było zobaczyć i wyrażając nadzieję, iż Solo zrobi to, co trzeba. Lando chciał na to sprawić jej szarmancki komplement, ale Leia nie dała mu dokończyć i wyszła z pokoju.[76]
Nieco później Han udał się na pierwsze posiedzenie Komisji Pilotów, ale Leia przewidziała, że długo on tam nie wytrzyma i zdecyduje się dołączyć do Landa. Kiedy jej mąż przewodził tamtejszemu zebraniu, Organa go spakowała oraz zaprosiła na kolację Calrissiana i Kaashę Bateen, by mogli omówić szczegóły wyprawy. Kiedy Solo wrócił do domu i szukał swoich rzeczy, księżniczka z chytrym uśmiechem stanęła w drzwiach trzymając w dłoni torbę. Kiedy ten spanikowany próbował się tłumaczyć, żona poinformowała go, co mu spakowała i kogo zaprosiła na kolację, a także wyraziła zrozumienie dla jego wyboru. Na koniec poprosiła go, by obiecał jej, iż wróci cały i zdrowy. Ten złożył przysięgę, a następnie małżonkowie się pocałowali. Później Lando wraz z Kaashą i Florksem Bigglesem wrócił do ich apartamentu, by omówić z Hanem szczegóły wyprawy. Organa była ciekawa historii związku Calrissiana i Bateen, więc podczas spotkania zapytała ich o to. Początkowo Lando pomyślał, że Leii chodziło o to, kim jest Florx, a ta go poprawiła i wzdychając spytała Kaashę. Po chwili wszyscy patrzeli się pytająco na Calrissiana, a kiedy ten próbował tłumaczyć, iż to nie tak jak myślą, Organa stwierdziła, że wcześniej brzmiał on tak, jakby coś ich łączyło. Po chwili Twi'lekanka zaczęła opowiadać kiedy poznała czarnoskórego mężczyznę, co się z nią działo po tym jak się rozstali i jak usłyszała ponownie o Landzie po bitwie o Endor. Po wysłuchaniu opowieści Leia stwierdziła, iż polubiła Kaashę, a impresario postanowił zostawić kobiety same. Organa słyszała już o Gorze podczas wcześniejszego zebrania Rady Bezpieczeństwa. Wiedziała, że to bardzo niebezpieczny osobnik i obawiała się, iż cała ta afera z Pau'aninem może przerosnąć Solo i resztę. Postanowiła wkręcić do ekipy Hana i Landa agenta, który miał odnaleźć właśnie Fyzena - Takę Jamoreesę. Wysłała go do Doku Frandera, gdzie jej mąż oraz jego przyjaciel mieli szukać pilota na czas swojej wyprawy. By Solo i Calrissian zwrócili uwagę na Jamoreesę i wybrali właśnie jego, Leia ukartowała, iż Taka podszyje się pod Hana. Jej plan odniósł sukces.[76]
Kiedy Han miał odlatywać, Leia wraz z nim udała się śmigaczem na lądowisko Hanna City. Była bardzo zmartwiona i poprosiła męża, aby jej obiecał, że nic mu się nie stanie raz, by darował sobie harde riposty i po prostu się sobą nacieszyli. Kiedy Solo zapytał czy aby nie miała jakiejś kolejnej wizji, Organa ostro na niego spojrzała, a potem pokręciła głową i pocałowała męża. Kiedy dotarli do hangaru, stał tam już Vermillion, którym Han, Lando i pozostali mieli udać się na misję. Był to frachtowiec ZV-9, których Nowa Republika używała jako transportowców więziennych - i Leia od razu to skojarzyła. Potem poprosiła męża, by miał Calrissiana na oko obawiając się, iż zakochany Lando może być jeszcze bardziej przerażający niż jako kobieciarz. Organa położyła głowę na piersi Solo raz jeszcze prosząc, by uważał na siebie. Ten złożył obietnicę i pocałował ją w czoło. Na zakończenie księżniczka stwierdziła, że jej mąż skompletował sobie niezłą załogę i poprosiła Landa oraz Kaashę, aby zaopiekowali się Hanem. Po wszystkim Leia odleciała. Po zgarnięciu Chewbacci z Kashyyyka, Solo postanowił nawiązać pierwsze holopołączenie z rodziną. Stało się to, gdy Organa właśnie sobie spała wraz z synem. Na pytanie jak się miewa Ben, Leia powiedziała Hanowi, iż ten wczorajszego dnia dwukrotnie o niego wypytywał. Dostrzegła, że jej męża coś trapi i łagodnym tonem spytała o to. Poczatkowo chciał jej wmówić, iż wszystko w porządku, ale w końcu przyznał, że chyba tęskni za rodziną. Nagle uradowany Ben także ujrzał ojca, a matka poprosiła syna, by jeszcze trochę pospał. Potem z głębi Vermilliona rozległ się głos Taki Jamoreesy (pilota frachtowca) informujący, iż zbliżają się do następnego celu podróży, jakim była podstacja Grimdock. Wtedy Organa i Solo musieli zakończyć połączenie.[76]
Nad podstacją Grimdock zebrały się nie tylko okręty Nowej Republiki, ale również te należące do piratów i syndykatów, ponieważ jeden z przestępców wezwał swoich ludzi, by go odebrali. Między republikanami i przedstawicielami półświatka zapanował impas, który był źródłem kryzysu na skalę ogólnogalaktyczną. Napięcia między stronami w każdej chwili mogły się przerodzić w bitwę, która to mogła mieć fatalne konsekwencje dla Nowej Republiki - okręty rządu były mniej liczne, a na dodatek pozbawione ciężkiego uzbrojenia w wyniku demilitaryzacji. Na szczęście fakt rozbrojenia nie był powszechnie znany w galaktyce, dzięki czemu przedstawiciele półświatka nie byli świadomi swojej przewagi i także nie chcieli wszczynać walk. Niebawem na podstacji Grimdock zjawił się Vermillion - jego załoga zamierzała zdobyć z tutejszego archiwum informacje o Fyzenie Gorze. Udało im się, ale w drodze powrotnej ich frachtowiec został zatrzymany przez republikańską jednostkę Tribulan Vort. W obronie Vermilliona stanął piracki okręt Radium Destrobar, którego załoga chciała ekipie Hana i Landa umożliwić ucieczkę z podstacji Grimdock (stał za tym Fyzen Gor, który znajdował się na tym statku). Radium Destrobar zniszczył prom Krassbrucker, gdzie znajdowała się wysłana z Tribulan Vorta załoga mająca dokonać inspekcji Vermilliona. Jednak ekipa Solo nie przyjęła pomocy od piratów i to ich zaatakowali, ponieważ starcie z republikanami nie było im na rękę. Tym samym wywiązała się trójstronna potyczka. W jej trakcie Radium Destrobar odniósł poważne uszkodzenia i dokonał samobójczej szarży na inny okręt piratów. Tym samym zniszczeniu uległy dwie największe jednostki półświatka i pozostałe z nich skapitulowały przed republikanami (Fyzen Gor zdołał uciec z eksplozji). Dzięki załodze Vermilliona kryzys nad podstacją Grimdock zakończył się po myśli Nowej Republiki, ale dowodzący Tribulan Vortem kapitan Krull i tak nie zamierzał im odpuścić inspekcji celem sprawdzenia posiadanego przez nich uzbrojenia. W towarzystwie dwóch droidów ochroniarzy serii KX udał się na Vermilliona promem Chevalier. Republikański oficer był bardzo dociekliwy i nie dawał się zbyć wymówkami.[76]
By wyciągnąć ich z kłopotów, Leia postanowiła osobiście zainterweniować. Nawiązała holopołączenie z Vermillionem celem odbycia rozmowy z Krullem. Organa przedstawiła mu załogę frachtowca jako agentów wykonujących supertajną misję. Gdy ten wyraził brak zrozumienia, księżniczka oznajmiła kapitanowi, że nie musi on rozumieć misji, której poziom tajności wychodzi poza jego kompetencje. Następnie stwierdziła, iż doszło do naruszenia bezpieczeństwa bardzo poufnych danych, przez co konieczne będzie wnikliwe śledztwo. Wprawiła tym Krulla w wielkie zakłopotanie. Następnie powiedziała, że Nowa Republika upoważniła załogę Vermilliona do podjęcia wszelkich niezbędnych działań i przypomniała kapitanowi, iż bohaterowie Rebelii zasługują na najwyższy szacunek i posłuszeństwo ze strony członków republikańskich sił zbrojnych. Na zakończenie Leia kazała oficerowi udostępnić swoje środki ekipie Hana i Landa oraz pożegnała się z załogą Vermilliona wyrażając im wdzięczność za ich służbę. Lecz niebawem musiała raz jeszcze odbyć z nimi holorozmowę, ponieważ Solo i Calrissian zażądali od Jamoreesy wyjaśnień, a ten postanowił, by Organa zrobiła to za niego. Po nawiązaniu połączenia z Chevalierem, Leia przypomniała Hanowi, że mieli nie rozmawiać o szczegółach tej misji, na co mąż oświadczył jej, iż ich zadania zbyt mocno się zazębiają i spytał, co ma mu ona do powiedzenia. Organa chciała z nim porozmawiać na osobności, czego Solo ostro odmówił, a kiedy Calrissian chciał odejść, małżonkowie chóralnym warknięciem zatrzymali impresaria. Księżniczka wyjaśniła, że przez cały czas wiedziała o całym tym incydencie związanym z Amnestią Magernona i wyjawiła, iż to ona podsunęła im Takę oraz w jaki sposób to zrobiła. Zapewniła przy tym, że to było dla ich dobra. Potem do holoprojektora podbiegł Ben, z którym Han i Lando wdali się w krótką pogawędkę. Wtedy Leia postanowiła zakończyć rozmowę. Posłała małżonkowi całusa, pomachała reszcie i nakazała synowi, aby pożegnał się z nimi. Kiedy to zrobił, rozłączyła się.[76]
Historia z Phylanksem Redux miała kulminację w Mesulańskich Szczątkach, gdzie transmiter został ukryty. Tam ekipa Hana zniszczyła urządzenie i zabiła Fyzena Gora. Kiedy było już po wszystkim, nawiązali holopołączenie z Leią, która trzymając Bena pogratulowała im sukcesu. Kiedy zauważyła, że jej męża coś trapi, spytała, co się dzieje. Wtedy Calrissian i Jamoreesa zostawili małżeństwo samych, a Organa sadzając syna na podłodze ponowiła pytanie. Solo wyrzucił z siebie, iż nie wie jak być ojcem i ledwo daje radę być mężem, gdyż za bardzo przywykł do awanturniczego stylu życia. Leia na to mu wyjaśniła, że nikt nie wie jak być rodzicem do czasu, aż sam się nim nie staje i w tej roli trzeba po prostu się starać, a jeśli nie wychodzi, to należy znaleźć inny sposób, gdyż tak działa życie. Ciągnąc dalej rzekła, iż czasami, aby mieć dobry obraz sytuacji, należy na wszystko spojrzeć z dystansu. Następnie wyjawiła mu, że sama też czasem marzy o ucieczce od swoich obowiązków i uświadomiła Hana, iż czasem naprawdę będzie musiała rzucić wszystko i wtedy to on będzie musiał zająć się Benem, ale też czasami będą mogli razem gdzieś wyjść, a wtedy ich syn będzie zostawał z nianią, a na koniec holorozmowy poprosiła męża, by szybko wracał na Chandrilę, gdyż tęskni za nim.[76]
Odsłonięcie pomnika Baila
W 28 ABY Leia nadal działała w Senacie Galaktycznym, który wtedy urzędował na Hosnian Prime. Miała ograniczony kontakt z bliskimi, gdyż Han podróżował po całej galaktyce podejmując się sezonowych prac, natomiast Ben nadal szkolił się u Luke'a. Jako szanowana polityk starała się dbać o pokój i poprawne funkcjonowanie Nowej Republiki, co okazywało się bardzo trudnym zadaniem. Był to bowiem okres, gdy Senat był podzielony na dwie nieprzepadające za sobą frakcje - Populistów (do których należała również Organa), którzy chcieli decentralizacji władzy i zwiększenia autonomii planet członkowskich oraz Centrystów, mocno ceniących prawo i porządek i domagających się silnego galaktycznego rządu oraz większego wojska. Relacje między stronnictwami uważane były za poprawne, lecz napięcie rosło z każdym dniem. Obie partie ciągle się kłóciły o błahe rzeczy, co poważnie utrudniało działanie Senatu i podejmowanie decyzji koniecznych do normalnego funkcjonowania Nowej Republiki i radzenia sobie z zewnętrznymi zagrożeniami takimi jak przestępczy bossowie czy imperialni lojaliści, którzy siali zamęt w galaktyce. W najgorszych przypuszczeniach Leia obawiała się nawet rozłamu w rządzie. Natomiast odejście charyzmatycznej Mon Mothmy ujawniło słabość stanowiska kanclerza, a każdy kto obejmował po niej ten urząd uważany był za bezużytecznego. Przyczyną była niechęć do przejęcia większej władzy związana z przejściami wynikającymi z rządów Palpatine'a.[77]
Gdy miała miejsce ceremonia odsłonięcia pomnika Baila Organy, Leia także tam była. Senator Tai-Lin Garr wygłosił przemowę o ideałach przyświecających walczącym podczas galaktycznej wojny domowej i o tym, że Nowa Republika jest ich odzwierciedleniem. Wywołało to wielki aplauz wśród zgromadzonych uczestników ceremonii. Organa także klaskała, lecz w myślach stwierdziła, iż to wszystko jest właśnie rujnowane. Po chwili próbowała się opamiętać mówiąc sobie, że takie podziały to norma galaktycznej polityki i niekoniecznie musi skończyć się rozłamem. Wątpliwości były wzmacniane wspomnieniami z czasów Senatu Imperialnego, gdzie pod ciepłymi słowami kryły się groźby i brak wzajemnego zaufania, co dostrzegała także w obecnych czasach. Jednak dla przeciwwagi przypomniała sobie, iż parlament Imperium także potrafił podejmować sensowne decyzje. Po wystąpieniu Garra nadszedł czas przemowy Organy, Wpierw zaczęła od tego, czego przybrany ojciec jej nauczył, następnie przeszła do działalności Baila w Senacie Imperialnym i przy tworzeniu Sojuszu Rebeliantów. Dotychczasowe słowa Leii wzbudziły uśmiech zebranych, więc zdecydowała się uczynić zamaskowaną aluzję do obecnej sytuacji licząc na opamiętanie się skłóconych senatorów. Powiedziała, że Bail wierzył w Nową Republikę jako prawy, sprawiedliwy i równy dla wszystkich rząd, co wywołało głośny aplauz. Wtedy zdecydowała się na przesłanie, iż warunkiem osiągnięcia jedności jest kompromis ubierając je w ideały Baila, które podzielała Mon Mothma i starała się realizować jako kanclerz. Na koniec rzuciła, że jej przybrany ojciec zostawił w spadku pokój, którego utrzymanie będzie obowiązkiem obecnego i przyszłych pokoleń. Wtedy tłum wybuchł gromkim aplauzem i Leia zaczęła liczyć, iż jej przesłanie naprawdę dotarło do zgromadzonych senatorów. Szybko jednak została sprowadzona na ziemię - przyczyną wiwatów nie była wcale przemowa Organy, lecz rozpoczęcie pokazów X-wingów. Księżniczka czuła się rozczarowana, ale nie zaskoczona. Po zakończeniu ceremonii wciąż kręciła się wokół pomnika Baila, gdy Varish Vicly nazwała ją pesymistką i uświadomiła, iż faktycznie ludzie wiwatowali na widok X-wingów, gdyż pokazy lotnicze są dla nich znacznie ciekawsze niż przemowy. Leia odparła, że chce po prostu sprawić, by ludzie ich słuchali, a na słowa Varish o postrzeganiu pilotów X-wingów przypomniała sobie czasy w Senacie Imperialnym, gdzie była najmłodsza ze wszystkich i to jak galaktyczna wojna domowa wpłynęła na jej pokolenie. Po zakończeniu rozmowy z Vicly rozglądała się po innych zgromadzonych, gdy nagle zaczepiła ją lady Carise Sindian, która chciała omówić z Organą kwestię gubernatorstwa planety Birren po tym jak umarł lord Mellowyn, dotychczasowy zarządca. Był on dalekim krewnym Baila Organy i nie miał żadnych dzieci. Jako, że tytuł gubernatora Birrena był dziedziczny, Leia pozostała jedyną spadkobierczynią stanowiska. Jednak ta nie chciała się zgodzić, gdyż z pobytów na tamtym świecie pamiętała jedynie długie i nudne ceremonie. Organa wykręciła się sprawdzoną wymówką, iż przekaże tę sprawę swojemu personelowi.[77]
Nastała godzina odpoczynku, po którym Leię czekała kolacja dla zwolenników Populistów wydana przez Varish. Tuż po rozpoczęciu przerwy Organa rozpłynęła się w transie wspomnień z którego wyrwała ją asystentka Greer Sonnel przekazując informację o zaproszeniu na przyjęcie na Coruscant do centrystycznego senatora Bevicarda. Księżniczka zdecydowała się zaczekać z decyzją do następnego dnia. Była skłonna odmówić i omawiała z Sonnel formę odmowy, gdy nagle wtrąciła się stażystka Korr Sella sugerując, by Leia się zgodziła celem budowania zgody między Populistami i Centrystami. Organa wyjaśniła jej, że tak byłoby w idealnej galaktyce do której ich własnej sporo brakuje, a zaproszenie od Bevicarda było kurtuazyjne i jego akceptacja wprawiłaby go jedynie w zakłopotanie i gdy Korr zmartwiła się na wieść o ogromie podziałów między oboma partiami, Leia przypomniała sobie, iż w młodości również wierzyła w siłę rządu, a wiarę w praworządność Imperium straciła wraz z zagładą Alderaana. Uświadomiła sobie, że bardzo brakuje jej poczucia, iż sprawiedliwość zawsze zwycięży. Wtem Sonnel poprosiła Organę, by sprawdziła jej oświadczenie o ceremonii odsłonięcia pomnika. Przeglądając treść zaczęła mówić do siebie, że chciałaby zrezygnować. Po chwili zorientowała się co do tego. Zaskoczona Greer zapytała czy chodzi o spotkanie u Varish, a Leia wyjaśniła, iż ma ochotę zrezygnować ze stanowiska senatora i opuścić szeregi rządu. Następnie postanowiła odbyć rozmowę z mężem, który na Theronie nadzorował Wyścig Pięciu Mieczy. Nawiązawszy połączenie z Hanem od razu zaczęła mu opowiadać o fatalnej sytuacji w Senacie stwierdzając, że jest to wyłącznie wina samych polityków. Pomimo potakiwań Solo, Organa po jego błądzeniu wzrokiem rozumiała, iż jej mąż ma dość wysłuchiwania politycznych dywagacji i postanowiła mu powiedzieć, że rozważa zakończenie kariery senatora pomimo środka kadencji. Han był tym zdziwiony, stwierdzając, iż poddawanie się nie jest w stylu jego żony. Leia mu wyjaśniła, że wcale się nie poddaje tylko stawia czoła faktom, gdyż nie może być wiecznie politykiem. Na pytanie o późniejsze plany żartobliwie powiedziała, że mogłaby pozwiedzać galaktykę u boku pewnego łajdaka. Gdy Solo wskazał palcem siebie, Organa się roześmiała i zapytała czy przypadkiem nie miał na myśli innego łajdaka, a ten odparł, iż jest jedynym łajdakiem zdolnym wykonać to zadanie. Gdy zapytał czy jest gotowa na ciągłe latanie między układami, księżniczka odpowiedziała, że tak wyglądało ich życie w czasach Sojuszu Rebeliantów i stwierdziła, iż jest gotowa na wolność i przygodę. Na żartobliwe stwierdzenie o wzajemnym pozabijaniu się, Leia odparła, że ten czas na pewno byłby zabawny i przypomniała sobie podróż poślubną.[77]
Prośba Yendora
Następnego dnia Leia uczestniczyła w posiedzeniu Senatu podczas którego rozpamiętywała rozmowę z Hanem. Z zamyślenia wyrwały ją oklaski po wystąpieniu centrysty Ransolma Casterfa, który narzekał na zbyt dużą ilość Populistów przemawiających podczas odsłonięcia pomnika Baila i nietrzymanie się przez to protokołu. Organa zapytała C-3PO ilu dotąd przemawiało Centrystów. Protokolant odpowiedział, że siedemnastu przy czym każdy z nich narzekał na niezgodność z protokołem podczas wczorajszej ceremonii, co samemu uznał za przesadne. Księżniczka była zaszokowana, gdyż to źle wróżyło skoro nawet Threepio zwrócił uwagę na zbytnie przywiązanie do procedur. Następnie miał przemawiać emisariusz Yendor Brethen z suwerennego świata Ryloth. Leia znała go z czasów galaktycznej wojny domowej, gdy był pilotem w Eskadrze Koron. Twi'lek na początku opowiedział historię swojego ludu i docenił Nową Republikę za sprowadzenie na galaktykę pokoju. Potem przeszedł do rzeczy — niezależność Ryloth ponownie była zagrożona, gdyż pomimo utraty wpływów przez Huttów, na ich miejsce zaczęły wchodzić inne gangi z których największe zagrożenie stanowiły kartele Niktów, które według słów Yendora mogły równać się z najsilniejszymi syndykatami Huttów z czasów ich świetności. Delegat Ryloth w mocnych i niezbyt przyjemnych słowach wypowiedział się o Nowej Republice, że pomimo wielu obietnic nie jest ona w stanie dostatecznie skutecznie egzekwować prawa i porządku. Organa czuła wstyd usłyszawszy tę wypowiedź, iż kłótnie o drobiazgi sprawiają, że Senat nie myśli o wspólnym dobru, jest bierny i nie jest w stanie objąć szerszej perspektywy. Liczyła, iż inni też będą się wstydzić, lecz na sali zawrzało — jedni nie dowierzali Yendorowi, inni uważali, że Twi'lekowie chcą po prostu pozbyć się konkurencji, a inni czuli się zbyt dumni, by podejmować się misji śledczych, które uznawali za nadużywanie władzy Senatu. Leia nie mogła patrzeć jak inni politycy na prośbę o pomoc reagują konsternacją i chcąc zrobić coś pożytecznego zgłosiła się na ochotnika do zbadania sprawy kartelu Rinnrivina Di, który zagrażał wolnemu handlowi wokół Ryloth. Zamierzała wyruszyć na Bastathę, gdzie według przypuszczeń Yendora ta organizacja miała siedzibę. Po jej oświadczeniu na sali senackiej zapadła cisza. Księżniczka czuła się wyśmienicie ze świadomością, że jest pierwszym od dłuższego czasu senatorem, który zgłosił się na ochotnika, by zrobić coś pożytecznego.[77]
Decyzja Leii wywołała ożywioną dyskusję w której inni senatorowie skupiali się bardziej na kwestii jej bezpieczeństwa niż zasadności samej inicjatywy. Organa bardzo cieszyła się na myśl o pracy ze zwykłymi ludźmi, a nie politykami — widziała w tej inicjatywie szansę na pozytywne zakończenie kariery senatorskiej. Carise Sindian miała wątpliwości co do całej misji i stwierdziła, że Populiści starają się widzieć zło w samych dużych organizacjach rządowych, wojskowych i gospodarczych. Oburzona księżniczka odparła, iż potrafi zachować obiektywizm, a chwilę później zagłuszyli ją inni senatorowie popierający jej frakcję. Organa postanowiła przeczekać ten szum, gdy nagle głos zabrał Ransolm Casterfo z Riosy popierający Centrystów. Zgłosił się on do towarzyszenia Leii podczas najbliższej misji, by była możliwość spojrzenia na sprawę niktoańskich karteli z punktu widzenia obu partii. Organa była niepocieszona, że będzie musiała również opiekować się o wiele młodszym Casterfo. Po posiedzeniu Leię czekało w biurze krótkie załatwianie formalności, a potem zamierzała udać się do biura Ransolma. Korr zaprotestowała, gdyż według niej to Casterfo powinien tutaj przyjść, a C-3PO zgodził się z Sellą. Organa wyjaśniła, iż to właśnie dlatego chce do niego pójść, bu uświadomić go, że misja na Bastathę nie będzie się opierać na protokołach, a następnie zabrała się do sprawdzania datapadów. Skończywszy, udała się do biura Ransolma. Przechadzając się po kompleksie senatorskim minęła pomnik Baila i spotkała przedstawicieli różnych ras. Ujrzawszy Wookieech, przypomniała sobie o Chewbacce i o jego ustatkowaniu się po wojnie z Imperium. Wszedłszy do biura Casterfa, zastała jego zdumiony personel, a chwilę później pokazał się nie mniej zdziwiony Ransolm. Gdy weszła do jego prywatnego gabinetu, oczom Organy ukazały się pamiątki z czasów Imperium. Nieco ją to przeraziło, gdyż taka fascynacja wydawała jej się koszmarem, jednak Casterfo zapewniał ją, że to tylko pamiątki historyczne i rozmarzył się o tym gdyby dane mu było dokonywać bohaterskich czynów podczas galaktycznej wojny domowej. Leia w myślach stwierdziła, iż jej współrozmówca w rzeczywistości nie byłby zachwycony, gdyż osobiście doświadczyła okrucieństwa tamtych walk, a potem widziała ogrom żołnierzy cierpiących na zespół stresu pourazowego. Jednakże szczery entuzjazm Ransolma nieco ją udobruchał i zaczynała go oceniać mniej surowo, gdy ten nagle zaczął się rozwodzić nad lepszym kształtem Imperium Galaktycznego i poszanowaniu marzeń żołnierzy walczących pod jego sztandarem. Zdumiona Organa spytała go czy chciałby, aby Imperium ciągle rządziło. Ten wyjaśnił, iż chodziło mu jedynie co by było gdyby rządził ktoś lepszy niż Palpatine. Wtedy Leia nie wytrzymała i rozgniewana z sarkazmem przeprosiła, że rebelianci ginęli walcząc o wolną galaktykę. Na odpowiedź Ransolma, iż chciał jedynie, by galaktyczna wojna domowa nie była konieczna, wyjaśniła, że władza absolutna rodzi korupcję od najwyższych stanowisk do najmniejszych pogranicznych placówek, ponieważ brak odpowiedzi od władzy dla ludu tworzy tyranię, a następnie zapytała co według niego Imperium miało dobrego do zaoferowania. Ten odparł, iż Palpatine nie doszedłby do władzy gdyby Republika Galaktyczna nie była zepsuta. Wtedy Leia musiała się z nim zgodzić, gdyż nawet Bail uczył ją o zdegenerowaniu poprzedniej Republiki. Pouczyła jedynie Ransolma, że demokrację można zmienić według potrzeb, bo pozostaje otwarta na głos obywateli. Ten odparł, iż sprawiedliwy imperator także by taki był, a jedynym problemem Imperium był fakt posiadania złego władcy. Wtedy Organa straciła cierpliwość i zarzucając Casterfo krótkowzroczność postanowiła zakończyć dyskusję. Ten w odpowiedzi zarzucił jej brak tolerancji dla odmiennych poglądów. Księżniczce pulsowało już w skroniach z powstrzymywania gniewu, co oznaczało późniejszy potężny ból głowy. Rozmówcy przekazała jedynie, że nazajutrz Threepio przekaże mu szczegóły misji, a resztą zajmie się Sonnel. Zażyczyła też sobie, by nie spotykali się już do czasu wyjazdu, na co ten ochoczo się zgodził. Leia opuściła biuro Ransolma. Była przerażona perspektywą przebywania z nim przez wiele następnych dni, gdyż nikt tak szybko nie wyprowadził jej z równowagi jak on — poglądy Casterfa i jego kolekcja imperialnych pamiątek uwłaczały wszystkiemu w co Organa wierzyła i o co musiała walczyć ponad 20 lat temu. Przeczuwała, iż jej ostatnia misja dla Senatu będzie prawdziwą udręką.[77]
Wyprawa na Bastathę
Leia udała się do senackich hangarów, gdzie zawsze stacjonował Mirrorbright - jej prywatny transportowiec zmodyfikowany na ewentualność walki. Spotkała tam Jopha Seastrikera, który miał eskortować jej statek w X-wingu. Porucznik witając się z księżniczką kompletnie się pogubił, gdyż nie wiedział jak właściwie ma się do niej zwracać. C-3PO usłużył mu podpowiedzią, a Organa przedstawiła mężczyźnie droida i Sellę. Gdy zjawił się Casterfo, w cichej atmosferze wsiadła na pokład. Większość podróży spędziła w swojej kajucie wykorzystując ten czas na drzemkę i wysłanie kolejnych wiadomości do Luke'a i Bena. Dopiero pod koniec lotu zaczęła szykować się do wizyty dyplomatycznej i opuściła kajutę gotowa stawić czoła Ransolmowi, którego nie zastała. Leia odbyła z Greer rozmowę o tym co się działo w kabinie pilota pod jej nieobecność. Jednak po chwili usłyszała kroki i odwracając się ujrzała centrystę wchodzącego do świetlicy statku. Organa wstała, by zaparzyć sobie gatalańskiej herbaty i mijając Casterfa spytała go czy podróż mu minęła wygodnie. Ten jednak zamiast udzielić krótkiej odpowiedzi, stanął przed nią i przeprosił za wyprowadzenie jej z równowagi podczas poprzedniej rozmowy i że nie pomyślał o jej osobistych doświadczeniach przy wychwalaniu monarchistycznej koncepcji. Księżniczka przyjęła jego przeprosiny i poleciła, by zapomniał o całej sprawie. Po dotarciu na Bastathę, Mirrorbright wylądował w podziemiach, gdyż właśnie tam żyli mieszkańcy, ponieważ na powierzchni było zbyt gorąco. Leia postanowiła, iż to ona będzie mówić. Gdy Ransolm zaprotestował, że lokalne władze będą chciały wysłuchać ich obu, Organa wyjaśniła, iż władze Bastathy są tylko marionetkami w rękach karteli i ich zadaniem jest ujawnić najmniej jak tylko się da. Po opuszczeniu statku wszyscy zostali powitani przez referentów Tostę i Xuna, którzy prześcigali się w komplementach dla wysłanników Nowej Republiki. Nikt oprócz Threepio nie brał tych pochlebstw na poważnie. Referenci zaprowadzili republikanów do najlepszej restauracji. Leia ukrywając swoje domysły udawała zaciekawioną stylem życia Bastathy i spytała czy będzie mogła zagrać w którąś z gier hazardowych. Usłyszawszy odpowiedź twierdzącą, wybrała sabaka. Casterfo wyraził wątpliwości czy senatorowie powinni dawać taki przykład Organa odparła, iż tutejsi mieszkańcy cenią sobie spryt, a nie maniery i jeśli chce dawać dobry przykład to nie powinien patrzeć na znajdujących się powyżej ludzi lekkich obyczajów i wyjaśniła kim oni są dla samego kasyna. Przyjęcie powitalne upłynęło w miłej atmosferze. Serwowano popularne potrawy z kilku światów, a Leia rozmawiała z Tostą i Xunem o rozwoju gospodarczym Bastathy, bardziej skupiając się na tym co gospodarze starali się przemilczeć, a nie na tym co mówili. Dostrzegała również to co się działo dookoła niej - w tym ludzi zafascynowanych obecnością bohaterki Rebelii. Uwagę Organy przykuła grupa ludzi siedzących przy pobliskim stoliku, a zwłaszcza pewna kobieta około 10-15 lat starsza od niej. tamci goście kasyna w ogóle nie zwracali uwagi na przedstawicieli Senatu, co wzbudziło podejrzenia księżniczki.[77]
Chcąc wystawić podejrzaną grupę na widok publiczny, Leia po zakończeniu posiłku postanowiła zagrać w sabaka w większym gronie wbrew obiekcjom Ransolma. Przez kolejne dwie godziny Organa wygrała niezłą sumkę żetonów kierując się lekcjami od Solo i Calrissiana. Podczas ostatniego rozdania również odniosła zwycięstwo i zdecydowała się wydać wygraną sumę na postawienie drinków gościom kasyna. Miało to na celu zyskanie ich przychylności celem ewentualnego późniejszego zyskania informacji. Trik Organy spotkał się z kąśliwą uwagą ze strony Casterfa i pochwałą od Selli. Następnie Leia podeszła do droida kelnera, by zapytać go o grupę, która wzbudziła jej podejrzenia. Dowiedziała się, że są oni z Daxama IV. Postanowiła sprawdzić tę nazwę później i zastanawiała się czy przypadkiem nie są to zwykli turyści. Jej podejrzenia były tylko niejasnymi przeczuciami, lecz już nieraz się sprawdzały, co według Luke'a było przejawem Mocy. Jednakże księżniczka w równym stopniu wierzyła własnemu doświadczeniu i rozsądkowi, a wszystkie czynniki sugerowały jej, iż tajemnicza starsza kobieta z Daxama IV oznacza kłopoty. Zamierzała omówić z Ransolmem kwestię tajemniczej ekipy w drodze na Mirrorbrighta. Ten jednak wypominał Leii, że jej czyn uwłacza senatorowi. W odpowiedzi wytłumaczyła mu, iż zyskanie sympatii u ludzi ułatwia współpracę z nimi, a polityka polega na pracy z ludźmi celem nakłonienia ich do kooperacji. Wyjawiła, że nauczyła się tego w Sojuszu Rebeliantów. Gdy ten wyrzucił jej obracanie się wśród ludzi z półświatka, Organa odparła, iż ostatecznie wyszła za jednego z nich. Liczyła, że Casterfo nie ośmieli się obrazić Hana i zakończy rozmowę, gdyż nie chciała się sprzeczać na oczach Jopha i Korr. Jednak Ransolm zdecydował się obrazić samą Rebelię wypominając jej nieszlachetne czyny takie jak: zabójstwo ponad miliona osób na Gwieździe Śmierci, rzeź na Noult, atak na Vivonah czy też działalność partyzantów Sawa Gerrery - według niego były to metody terrorystyczne, których w żaden sposób nie można było usprawiedliwić. Leia wyjaśniła mu, że gdyby Gwiazda Śmierci nadal istniała to życie straciłoby nieporównywalnie więcej istnień, a rebelianci tylko robili to co konieczne w walce ze znacznie krwawszym reżimem. Powołała się też na fakt, iż na własne oczy widziała zagładę Alderaana. Wtedy Casterfo spokorniał, co wcale nie zadowoliło Organy, gdyż na powrót przypomniała sobie sceny na Gwieździe Śmierci w 0 BBY. Zarzuciła centryście, że nic nie rozumie i wychwala Imperium, ponieważ dorastał już po jego upadku, a nie doświadczył jego rządów w przeciwieństwie do jej pokolenia, które słono zapłaciło za wolną galaktykę. Po zakończeniu rozmowy rozgniewana postanowiła wrócić na pokład statku sama. Złość, którą Leia wtedy odczuwała wywołała u niej dławienie w gardle i ścisk w żołądku. Weszła na pokład, gdzie ujrzała Greer, która coś od niej chciała, lecz księżniczka łagodnym tonem ją zbyła, gdyż nie chciała, by jej asystentka obrywała przez oddziaływanie Ransolma na jej emocje. Organa poczuła przypływ ciepłych uczuć wobec Sonnel, które szybko zniknęły w fali wspomnień z Alderaana. Zasmucona nimi udała się do kajuty.[77]
Następnego dnia Leia otrzymała zaproszenie na prywatną konferencję od kilku przedsiębiorców z Bastathy. Z tego powodu zwołała zebranie na Mirrorbrightcie. Weszła, gdy Ransolm mówił, że nie przyjmie zaproszenia. Oznajmiła mu, iż ona akurat się zgodziła i on nie musi jej towarzyszyć. Spotkało się to z ostrymi obiekcjami ze strony Casterfa, który przypominał, że Bastatha to siedlisko podejrzanej działalności i ostrzegał przed niebezpieczeństwem. Organa nic sobie jednak z jego słów nie robiła. Gdy centrysta zniknął w swojej kajucie, księżniczka stwierdziła, iż kogoś takiego jak on Imperium z chęcią by zrekrutowało i szybko awansowałby w jego szeregach, gdyż reprezentował najbardziej pożądane imperialne cechy i gdy C-3PO zaprzeczył, by ktokolwiek chciał należeć do Imperium, Organa zapewniła droida, że tacy ludzie ludzie istnieją i jest ich zbyt wielu. Gdy delegacja Niktów przybyła, Leia zdecydowała udać się na spotkanie samotnie, by okazać swoje zaufanie do ludu Bastathy. Została zaprowadzona do śmigacza z przejrzystą owiewką. Jadąc w pojeździe rozmyślała o losie mieszkańców tej podrzędnej planety i o wadach programu Populistów, gdy nagle dostrzegła sanie repulsorowe mknące w jej kierunku, a w nich Nikta celującego z blastera w kierowcę śmigacza. Po chwili zjawiły się dwa kolejne sanie repulsorowe, które otoczyły śmigacz. Leia i referent Tosta dobrze rozumieli, że wpadli w zasadzkę. Pomimo wdzierających się zbirów, księżniczka zachowała spokój i godność. Spytała jednego z napastników czy to porwanie dla okupu czy zamach. W odpowiedzi usłyszała, iż zostanie zaprowadzona na ważne spotkanie. Została poprowadzona do kryjówki znajdującej się daleko w głąb jaskiń i wtedy aktywowała nadajnik ukryty w naszyjniku - Leia spodziewała się takiego obrotu spraw i przygotowała zawczasu boję namierzającą. Liczyła, iż jej personel skontaktuje się z miejscowymi władzami, a one przyślą służby porządkowe, natomiast ona sama będzie miała wystarczająco czasu, by wyciągnąć jak najwięcej informacji od Rinnrivina Di. Śmigacz z Organą został zaprowadzony na samo dno jaskini, gdzie wśród Niktów ujrzała jednego, który był niższy od innych, prezentował władczą postawę i ubierał się równie elegancko co Casterfo. Rozpoznała w nim Rinnrivina Di, który wykazując się wielką uprzejmością przeprosił za dość drastyczne metody i zaprosił ją do swojej siedziby. Zaproponował jej do omówienia kwestie na których oboje mogli skorzystać, a ta zgodziła się. Zamierzała udawać bezbronną ofiarę, gdyż wiedziała, że wtedy oponent jest najbardziej skory do ujawniania informacji. Leia zamierzała lepiej poznać Rinnrivina i jego metody działania, by zrozumieć jakie stanowił on zagrożenie, a poza tym chciała wpakować go do więzienia - wiedziała, iż porwanie senatora nie ujdzie mu płazem i nawet krótkotrwały areszt dla Di da Nowej Republice wystarczająco czasu na rozpracowanie jego kartelu. Nikto zaproponował jej do picia toniray - wino pochodzące z Alderaana, jedno z ostatnich. Napiwszy się go, od razu przypomniała sobie chwile spędzone na królewskim dworze ojczystej planety, a następnie podziękowała Rinnrivinowi za hojność.[77]
Szef kartelu postanowił porozmawiać z senator na osobności i odesłał strażników. Di oświadczył Organie, że wśród wielu Niktów cieszy się ona ogromnym szacunkiem i chcąc wyjaśnić czemu tak jest, pokazał jej jedno z ostatnich nagrań pokazujących akcję zabicia Jabby sprzed 24 lat. Dzięki temu mogła zobaczyć minę Hutta, gdy go uśmiercała i na powrót przypomniała sobie emocje wtedy jej towarzyszące. Rinnrivin nazwał Leię "Zabójczynią Hutta" zaznaczając, iż dla Niktów to o wiele zaszczytniejszy tytuł niż senator czy księżniczka. Organa schowała holosześcian do kieszeni i stwierdziła w myślach, że Do jest kimś więcej niż pospolitym gangsterem, gdyż nie pragnie tylko bogactwa, lecz także szacunku uważając się za oświeconego intelektualistę. Uznała go za istotę pokroju Tarkina. Rinnrivin zapewnił ją, iż wśród jego ludzi zawsze będzie mile widziana i w zamian poprosił o prawo do wolnego handlu i rozwoju oraz poszerzania wpływów w galaktyce. Słysząc o tym, Leia zrozumiała, iż albo ma on wybujałą fantazję lub jego kartel jest silniejszy niż przypuszczali. Wyjaśniła Niktowi, że Nowa Republika nie pozwala na handel przyprawą pod większością postaci, a przemoc, wymuszanie spłaty długów i opłat za ochronę w ogóle są niedopuszczalne. Di odpowiedział, że prawo ustalane na Hosnian Prime często nie dociera do innych światów, a poza tym czasami przemoc jest niezbędna, o czym ona sama doskonale wie. Organa odparła, iż pomimo przeszłości wierzy w siłę prawa na którego przywracanie poświęciła większość życia. Oznajmiła, że nawet w tym momencie nie złamie swoich zasad. Gdy Rinnrivin powiedział, iż gdyby tak sztywno trzymała się zasad to nigdy nie poślubiłaby Hana. Leia tłumaczyła mu, że nie wie o czym mówi, gdy nagle dobiegły odgłosy strzałów z blastera. Wątpiła, by służby bezpieczeństwa Bastathy działały tak pochopnie ryzykując życie zakładnika. Jednak okazało się, że to Casterfo przybył z odsieczą. Organa była wściekła, iż jej plan poznania przeciwnika legł w gruzach, lecz nie mogła tego okazać. Dowiedziała się od centrysty, że przyczepił jej do peleryny urządzenie namierzające. Wtedy Leia wyjawiła mu, iż wszystko sobie zaplanowała. Na pytanie czemu wcześniej nie powiedziała o tym Ransolmowi, odpowiedziała, że mu nie ufa, lecz po chwili postanowiła, by porozmawiali o tym po powrocie na statek. Senatorowie dopadli jedno z sań repulsorowych i natychmiast ruszyli do ucieczki. W jej trakcie Organa jedną ręką trzymała się Casterfa, a drugą wzięła jego blaster i strzelała do pościgu. Udało jej się zniszczyć jedno ze ścigających ich sań repulsorowych. Gdy dotarli w wąski korytarz, pełen stalaktytów, księżniczka zestrzeliła zwisające skały, by utworzyć blokadę o którą rozbiła się kolejna część pościgu, lecz senatorom na ogonie wciąż pozostały dwie maszyny. Po chwili na pomoc przybył im Seastriker, który pozbył się reszty Niktów. Pod eskortą jego X-winga bezpiecznie wrócili na Mirrobrighta. Organa pochwaliła Casterfa za umiejętności pilotażu, a ten odwdzięczył się pochwałą jej umiejętności strzeleckich.[77]
Referent Xun przepraszał Leię za incydent z Rinnrivinem, a ta zastanawiała się czemu władze Bastathy udają, że w ogóle próbowały ścigać szefa kartelu. Przyjęła przeprosiny i postanowiła, że planeta przez jakiś czas pozostanie pod nadzorem służb Nowej Republiki, gdyż tylko tak rząd mógł obserwować aktywność na tym świecie i w jego obrębie, a oni sami zyskają możliwość rozpracowania kartelu Di. Warunkiem było jednak to czy organizacja przestępcza na jakiś czas nie zawiesi swojej działalności. Podczas odlotu z Bastathy Organa upomniała Seastrikera za naruszenie protokołów bezpieczeństwa i ryzykowanie utratą życia. Gdy Greer zapytała się o wyczyn Jopha, Leia potwierdziła i spytała asystentkę czy brakuje jej takich wyczynów, na co Sonnel zaprzeczyła. Podczas powrotu na Hosnian Prime postanowiła odbyć z Ransolmem dyskusję o kartelu Rinnrivina. Na wstępie doceniła odwagę jaką się wykazał. Po krótkiej wymianie zdań odnośnie tego kto kogo nie doceniał wyjaśniła, że Di chciał jej wręczyć łapówkę za przymknięcie oka na działalność jego kartelu. Gdy Casterfo się oburzył, Organa wyjawiła, iż jej czyny nie są całkowicie czyste i wyjęła holosześcian zawierający nagranie z zabójstwem Jabby. Centrysta chciał je obejrzeć, co księżniczka odradziła, a ten spytał czy według niej nie zdoła podołać temu widokowi. Wtedy do Leii dotarło, że jeszcze rankiem uważałaby to za prawdę, lecz wydarzenia w kryjówce Rinnrivina pokazały, iż Ransolm nie jest jedynie próżnym bufonem, więc decyzję pozostawiła jemu samemu. Gdy oglądał nagranie, Organa ukradkiem obserwowała jego reakcje, po których wywnioskowała, że Casterfo zrozumiał jakie ryzyko wtedy podjęła i dlaczego Jabba musiał zginąć. Kiedy zapytał jak wpadli na pomysł tamtego ataku, księżniczka zrozumiała czemu weterani wojenni tak lubią opowiadać o swoich przygodach i gdy przyznał, iż rebelianci nie byli jedynie terrorystami, Leia powiedziała Ransolmowi, że wcale nie jest taki rozwydrzony. Przyznała mu, iż jest dzielny i sprytny oraz świetnie pilotuje i w ogóle ma wielki potencjał jak na centrystę. Wtedy Casterfo zapytał czy według niej Centryści są aż tak źli. Organa zaprzeczyła i wyjaśniła, że nie rozumie jedynie czemu jego partia aż tak podziwia Imperium. Ransolm zaczął wyjaśniać, iż wcale nie podziwia Imperium, gdyż zdążył już doświadczyć jego okrucieństwa choć podczas galaktycznej wojny domowej był tylko dzieckiem, a Centrystom chodzi tylko o aspekty w których rządy imperatora się sprawdziły: centralizacja władzy, stymulowanie maksymalnej skuteczności i zbliżanie do siebie planet galaktyki. Stwierdził też, że Nowa Republika również nie jest idealna, a do jej błędów należą na przykład wyobcowanie i zaniedbanie. Leia nie mogła temu zaprzeczyć, gdyż pokrywało się to z jej własnymi wątpliwościami. Przyznała, iż poglądy Populistów również mają wady, ponieważ wymagają charyzmatycznego przywódcy, co nie było problemem za Mon Mothmy, lecz przy jej braku galaktyka stopniowo pogrąża się w niedopuszczalnym chaosie i z tego powodu republikańscy przywódcy muszą znaleźć inną drogę. Przyznała Casterfowi rację w kwestii słabości obecnego systemu i stwierdziła, że ich partie mają po prostu inne metody na walkę z tym faktem. Wtedy centrysta wyraził żal, iż Organa nigdy nie kandydowała na kanclerza, gdyż jest silną przywódczynią i gdyby więcej populistów było do niej podobnych to rząd i Senat działałyby o wiele sprawniej. Ta żartobliwie odparła, że nie ma głosu w sprawach Riosy i nie musi jej chwalić w celu zdobycia poparcia. Ransolm na to zapewnił o swojej powadze. Leia z niedowierzaniem uznała, iż naprawdę mu wierzy i być może przed odejściem z polityki powinna go przedstawić Garrowi i Vicly, by była szansa na porozumienie między Populistami i Centrystami.[77]
Następnie obaj senatorowie przeszli do omawiania sprawy kartelu Rinnrivina Di. Leia stwierdziła, że dzięki kredytom i reputacji zapewni sobie on milczenie i respekt i nie będzie się wychylał przez jakiś czas, a oni nadal nie mają pełnego obrazu skali działalności Nikta. Stwierdziła, iż Ryloth wcale nie jest aż tak warte uwagi z powodu oddalenia od Bastathy i podupadającej gospodarki, a jedynym powodem zainteresowania ojczyzną Twi'leków jest próba dotarcia do dóbr co było bardzo ryzykowne. Na to Ransolm zapytał czy Rinnrivinowi mogło chodzić też o zemstę na znienawidzonych Huttach. Leia uznała to za możliwe, ale dodała, że mogą być też inne pobudki i wyjaśniła, iż po ucieczce Di pozyskano kilka informacji z droidów pozostawionych w jego rezydencji. Wynikało z nich, że sieć działalności jego kartelu przerasta nawet możliwości Huttów. Casterfo po przeanalizowaniu danych liczbowych zauważył, iż Di większość zysków kieruje do szemranych i najpewniej nieistniejących korporacji na Zewnętrznych Rubieżach. Stwierdził, że Nikto kontroluje również te podejrzane firmy. Organa odparła, iż ona również o tym początkowo pomyślała i dla uzyskania pewności potrzebne jest bardziej szczegółowe śledztwo. Uznała, że Rinnrivin po prostu rozdaje swoje pieniądze i zapewne nie na cele dobroczynne. Wtedy Ransolm zrozumiał, iż ktoś musiał pomóc niktoańskiemu kartelowi zbudować taką pozycję, bo był zbyt nowy, aby samodzielnie uzyskać taki zasięg. Leia była pod wrażeniem jego bystrości i potwierdziła, że ktoś pomógł Rinnrivinowi się ustawić, a on w zamian wykonuje dla sponsora czarną robotę i owoce tej współpracy zadowalają obie strony. Casterfo na to zapytał kto mógłby mieć taki zasięg i władzę, gdyż szefowie półświatka nie ufają konkurencji i nie podejmują z nią współpracy. Wtedy Organa zdecydowała się wspomnieć o podejrzanej grupie z Daxama IV i o dowodzącej nią starszej kobiecie. Dowiedziała się od centrysty, że Daxam IV to chłodny, pustynny świat na Zewnętrznych Rubieżach - idealny dla interesów fikcyjnych korporacji. Leia dodała, iż jest to idealna kryjówka i powiedziała, że według niej nawet prowadzący kasyno Niktowie czuli respekt przed tą tajemniczą grupą. Na pytanie o powiązanie tych ludzi z kartelem odpowiedziała, iż nic nie wie o ewentualnych powiązaniach, a Daxam IV nie pojawił się w grupie pierwszych planet do których wiodły tropy finansowe. Jednak wyraziła przypuszczenie, że może to być tylko przykrywka i stwierdziła, iż może to tylko przeczucie, ale oboje odnieśli to samo wrażenie. Organa zapytała Casterfa czy jest gotowy pójść śladem intuicji, na co ten udzielił odpowiedzi twierdzącej. Księżniczka czuła radość na myśl o kolejnej przygodzie.[77]
Pomysł z pierwszym senatorem
Przez resztę drogi powrotnej obaj senatorowie spierali się czy powinni powiedzieć Senatowi o swoich podejrzeniach co do ukrytej potęgi kryjącej się za kartelem Rinnrivina Di. Ransolm chciał o tym poinformować resztę senatorów, ale Leia odwiodła go od tego twierdząc, że powinni trzymać się potwierdzonych wieści i nie snuć teorii spiskowych co zakończyłoby się utratą poparcia Centrystów. Przekonała go twierdzeniem, iż wtedy jego poplecznicy mogliby uznać, że przeciągnęła go na stronę Populistów. Po powrocie na Hosnian Prime oboje zaczęli przedstawiać Senatowi jak się miewa sprawa z kartelem Di trzymając się ustalenia o mówieniu tylko potwierdzonych faktów. Na koniec wygłosili przemowę, którą zaczęła Organa mówiąc o tym jak dojście do władzy Nowej Republiki umożliwiło zahamowanie rozrostu organizacji przestępczych, które za czasów Imperium dzięki korupcji osiągnęły niespotykane rozmiary. Wyraziła przypuszczenie, że kartel Di stanowi nowe wcielenie zorganizowanej przestępczości, które należało bezzwłocznie ukrócić. Dokończył Casterfo żądając szeroko zakrojonego śledztwa przy pomocy środków Senatu. Po ich wystąpieniu senatorowie znowu zaczęli się wykłócać o błahostki oskarżając się wzajemnie, iż przedstawiciel jednej frakcji naraził drugiego na niebezpieczeństwo podczas misji na Bastathcie. Leia oczywiście była poirytowana z powodu zachowania innych polityków, choć nie dała tego po sobie poznać. W tym całym zamieszaniu głos zdecydowała się zabrać lady Sindian. Senator z Arkanis przypomniała o tym jak po odejściu Mon Mothmy Senat pogrążał się w coraz większym chaosie i podziałach, przez co nie mógł działać skutecznie i uświadamiając reszcie, że nie mogą sobie pozwolić na słabość zaproponowała powołanie nowego stanowiska głowy państwa. Zamierzała zastąpić słaby urząd kanclerza silniejszym pierwszym senatorem, który dysponowałby większą władzą i decyzyjnym głosem w sprawach gospodarczych i wojskowych, co wyrwałoby Nową Republikę z marazmu. Wywołało to oczywiście oburzenie wielu senatorów - jedni uważali to za zdradę republikańskich wartości, inni wyrażali wątpliwości czy nowy urząd faktycznie okaże się lepszy, a jeszcze inny wyrazili obawy czy pierwszy senator nie stanie się nowym imperatorem. Carise na to zapewniła, iż jasne i przejrzyste zmiany w konstytucji pozwolą zabezpieczyć się przed tyranią. Na tą wypowiedź Leia odparła przypominając, że Sheev Palpatine utrzymywał iluzję funkcjonalności Senatu Imperialnego przez prawie 20 lat. Stwierdziła, iż tyran jest w stanie sprawić, by wszystko wyglądało na wolę ludu. Następnie Carise poprosiła jedynie, by Senat rozpatrzył jej propozycję i umożliwił wybór pierwszego senatora w ciągu bieżącej kadencji. Tuż po niej głos zabrał Ransolm, który powołując się na obecną sytuację w Nowej Republice wezwał senatorów, by głosowanie odnośnie powołania nowej głowy państwa odbyło się jeszcze dzisiejszego dnia. Jego wołanie odniosło skutek i głosowanie od razu miało miejsce. Populiści głosowali przeciw, Centryści za, lecz ostatecznie pomysł z pierwszym senatorem został przegłosowany, gdyż poparły go planety neutralne w sporze między Populistami i Centrystami.[77]
Po tym wszystkim Leia udała się na bankiet urządzony dla Populistów u Varish Vicly. Początkowo planowała poinformować koleżanki i kolegów z partii, że odchodzi z polityki po zakończeniu obecnej kadencji, a zamiast tego miał to być wieczór spędzony na roztrząsaniu świeżo doświadczonej klęski. Gdy Vicly wyraziła niedowierzanie, Organa uświadomiła ją, iż stało się tak, gdyż Nowa Republika z założenia jest otwarta na kompromisy. Gdy Varish nazwała Ransolma żądnym władzy zdrajcą, który udając współpracę sprzedał galaktykę, Leia zapewniła, że jest on przekonany o swoich racjach, choć w opinii jej samej się mylił i stwierdziła, iż gdyby Centryści mieli więcej takich mówców - nie mówiąc już o kandydacie na pierwszego senatora - to wtedy Populiści mieliby poważne kłopoty. Organa przypomniała sobie jak kiedyś dowiedziała się, że jej biologiczna matka - Padmé Amidala - była obecna na głosowaniu, które umożliwiło Palpatine'owi przejęcie władzy nad Senatem Republiki Galaktycznej. Zastanawiała się czy teraz nie dzieje się to samo i czy nie będzie patrzeć na upadek Nowej Republiki tak jak jej matka widziała obalenie poprzedniej Republiki. Tai-Lin Garr uznał jedynie, iż trzeba zadbać, by pierwszym senatorem został populista, gdyż tylko to zagwarantuje, że władza nowej głowy państwa nie będzie nadużywana. Vicly spytała go czy będzie kandydował, lecz Garr odparł, iż tylko Organa może być kandydatką Populistów. Księżniczka była zszokowana słysząc te słowa. Po powrocie do biura Leia przekazała tę wieść swojemu personelowi. Jego członkowie byli podekscytowani jej kandydaturą na pierwszego senatora. Jednak Organa nie podzielała ich entuzjazmu i ponownie powiedziała, że zamierza odejść z polityki po zakończeniu kadencji. Wywołało to sprzeciw C-3PO i Sonnel, którzy uświadomili jej, iż właśnie teraz galaktyka potrzebuje jej najbardziej, a zwycięstwo Centrystów może mieć opłakane skutki. Leia podeszła do okna i oznajmiła pozostałym, że misja na Bastathę przypomniała jej jak działanie jest o wiele bardziej wartościowe od bezczynności. Stwierdziła, iż brakuje jej samodzielnego podejmowania decyzji i radzenia sobie z problemami i chciałaby znów rozmawiać z pilotami i żołnierzami, a nie z politykami oraz robić to co naprawdę się liczy. Greer poradziła jej, by chociaż kontynuowała śledztwo w sprawie Rinnrivina Di, a jako pierwsza senator mogłaby obejść biurokratyczne przeszkody na które od dawna narzekała i mogłaby wszystko zmienić. Księżniczka odparła, iż bez niej też wszystko by się zmieniło, a asystentka na to stwierdziła, że z nią byłaby to zmiana na lepsze. Wtedy Organa spytała Sonnel co by zrobiła na jej miejscu. Ta odpowiedziała, iż by została i wystartowała w wyborach wygrywając je. Księżniczka na to zgodziła się na powołanie komisji badawczej w celu rozważenia możliwości.[77]
Tuż po poinformowaniu personelu o powołaniu komisji badawczej, Leia wysłała na Theron sygnał z prośbą o kontakt, gdyż wolała, by Han o tym jak się sprawy mają dowiedział się bezpośrednio od niej, a nie z holowiadomości. Wyjaśniła mu, że wcale nie chce zostawać, ale nie może pozwolić, by pierwszym senatorem został centrysta, bo wtedy galaktyka mogłaby dostać nowego imperatora, a mąż zrozumiał jej decyzję. Organa chcąc zmienić temat zapytała czy zajmuje się naprawą, gdyż zauważyła, iż Solo znajduje się na statku otoczony droidami i mechanikami. ten wyjaśnił, że chce ulepszyć ten pojazd i stwierdził, iż z pomocą Greer dawno by już skończył. Han zapytał jak się miewa jego dawna uczennica, a Leia odpowiedziała, że dobrze i wyjaśniła jak jej asystentka jest podniecona nadchodzącą kampanią wyborczą. Zapewniła męża, iż naprawdę pragnęła czegoś innego niż tych wyborów, a ten poprosił, by nie zadręczała się rzeczywistością, gdyż poważne traktowanie obowiązków sprawia, że jest ona sobą i umożliwia przetrwanie Nowej Republice. Na koniec rozmowy Organa wyraziła nadzieję, iż kiedyś jej sytuacja wreszcie się zmieni. następnie z wizytą do Leii przyszła Carise Sindian, lecz nie jako polityk tylko jako przyrodnia siostra z rodu Birrena. Chciała mówić sprawę gubernatorstwa tej planety. Księżniczka stwierdziła, iż z żadnym ze starszych rodów tego świata nie łączą jej więzy krwi, gdyż Bail i Breha Organowie ją adoptowali i z tego powodu nie powinna być brana pod uwagę w kwestii sukcesji. Lady z Arkanis wyraziła odmienne zdanie, jednak Organa zdecydowała się przekazać gubernatorstwo SIndian powołując się na fakt, że Birren został w równym stopniu skolonizowany przez Alderaańczyków jak i Arkanisjan. Ta próbowała jeszcze się tłumaczyć, iż wtedy uzurpowałaby sobie jej przywileje, lecz ostatecznie Leia postawiła na swoim tłumacząc, że nie chce marnować czasu na takie bezsensowne stanowisko i jeśli Carise go nie przyjmie to ona wyśle na Birren emisariuszkę, by zniosła tamtejszy urząd gubernatora. Po tym spotkaniu Organa udała się do senackich hangarów, by wraz z pilotami oglądać transmisję z Wyścigu Pięciu Mieczy. Oznajmiła im, że druga runda zapowiada się bardzo emocjonująco i gdy ci zaskoczeni się odwrócili, księżniczka spytała co znajduje się w dzbanku na który wskazała. Był tam silnikowy bimber, lecz chcąc uniknąć potencjalnych kłopotów, Temmin Wexley skłamał, że to kaf. Leia wyrażając żartobliwy żal odpowiedziała, iż za jej czasów piloci potrafili upędzić dobry samogon. Wtedy ośmielony Snap zmienił ton mówiąc, że ten kaf ma podobny smak i działanie. Organa uśmiechnęła się do niego i wyciągając dłoń poprosiła o kubek, by mogła ocenić ten napój. Po chwili jeden z pilotów podał jej krzesło i wkrótce księżniczka razem z nimi oglądała zawody rozmawiając o nich jak równa z równymi. W pewnym momencie zwróciła uwagę, by nie skreślać drużyny z Sullust w której znajdował się Han, a zaraz potem powiedziała, że według niej duże szanse na wygraną ma drużyna z Pamarthe - stamtąd pochodziła Greer. Powiedziała asystentce, że wielu ludzi rekrutuje stamtąd pilotów, szczególnie ci z okolic Daxama IV. Chciała w ukryty sposób przekazać Sonnel, iż zleca jej misję w rodzinnych stronach. Mimo, że mówiła cichcem, to Seastriker usłyszał Organę i również załapał o co jej chodzi. Joph podszedł do nich i również zgłosił się do misji pod pretekstem zwiedzenia Pamarthe. Leia szybko opanowała zaskoczenie i oznajmiła mu, iż porozmawia z jego przełożonymi, by dostał kilka dni wolnego, a następnie spytała Greer czy nie ma nic przeciwko towarzystwu.[77]
Jako kandydatka na pierwszego senatora, Leia musiała odtąd ciągle odbywać rozmowy z różnymi przedstawicielstwami. Gdy przyszedł zarząd Stowarzyszenia Producentów Małych Statków, miała krótką dyskusję z C-3PO na temat regulaminowości ich wizyty. Obeszła procedury każąc natychmiast wpuścić gości. Organa odbyła z nimi krótką, kurtuazyjną rozmowę tak samo jak z kupcami rudy z Gada oraz z młodszymi populistycznymi senatorami z Zewnętrznych Rubieży. Wszyscy z nich sugerowali typowe kampanijne obietnice, lecz nikt nie był w stanie wyartykułować na co liczą z jej strony. Leia zamierzała wygrać i dobrze wypełnić powierzone jej zadania sprawując silne, bezstronne i sprawiedliwe rządy, by raz na zawsze pokazać innym jak powinno się rządzić. Próbowała sobie wmówić, że nowe obowiązki będą podobne do tych z czasów galaktycznej wojny domowej, gdyż będzie jedynie robiła to co trzeba. Po chwili z wizytą do Organy przybyła Sindian, by odebrać dokumenty odnośnie gubernatorstwa Birrena. Odbyła też z nią krótką dyskusję na temat kandydatury ze strony Centrystów, gdzie przytoczyła groteskowość faktu, iż często niezgadzający się ze sobą Populiści zdołali jednomyślnie wyłonić swojego kandydata na pierwszego senatora, natomiast ceniący kontrolę Centryści mieli ich kilku i wciąż się spierali kogo mają wystawić. Na koniec oznajmiła Carise, że im więcej zastanawia się nad pomysłem pierwszego senatora, tym bardziej wydaje się on jej słuszny. Jakiś czas później Leia udała się na rutynowy przelot Mirrorbrightem, by poznać informacje, które Greer i Joph zdobyli na Pamarthe. Zamierzała je uzyskać z dala od Senatu, gdyż misja, którą zleciła asystentce i pilotowi nie została zatwierdzona przez galaktyczny parlament. Dowiedziała się, że Daxam IV na pewno jest poszukiwanym przez nich miejscem, gdyż potrzebują tam szybkich i milczących pilotów, a Amaxinowie pośredniczą tam przy szemranych transakcjach i je nadzorują. Leia słyszała już legendę o nich od Brehy i wyjaśniła Jophowi, iż ich początki sięgają Starej Republiki, a byli oni podobno ludem wojowników, a cała kultura Amaxinów opierała się wyłącznie na walce. Według legendy opuścili oni galaktykę w poszukiwaniu innych wojen, gdyż nie mieli szans ze Starą Republiką. Następnie Sonnel pokazała mapę przedstawiającą szlaki prowadzące do jednego centralnego punktu - niezbędne informacje otrzymała od Threepio. Przedstawiła ona, że wzmianki o Amaxinach najczęściej pojawiają się właśnie w kontekście Daxama IV - to ta planeta była centralnym miejscem na jej mapie. Według niej ci, którzy podawali się za amaxiańskich wojowników pełnili rolę lokalnej milicji. Podejrzane było jednak to, że Daxam IV nie musiał obawiać się działalności przestępczej czy sąsiadujących z nim wrogów, a pieniądze otrzymywane przez Rinnrivina Di byłyby zdecydowanie za duże jak na potrzeby planetarnej milicji. Gdy Organa spytała czym jest Daxam IV, Seastriker wyjaśnił, że to leżący na Zewnętrznych Rubieżach subarktyczny, pustynny świat, który jest samowystarczalny, a jego mieszkańcy prowadzili handel pozaplanetarny na niewielką skalę, co według niego było dziwne w przypadku pro-centrystycznego świata, gdyż oni kładli duży nacisk na obrót towarami. Gdy powiedział, iż mogliby przejąć ładunek, by dowiedzieć się jak zdobyć tę pracę, ale ten czyn zmieniłby status ich misji z nieautoryzowanej na nielegalną, Leia pochwaliła go, że szybko uczy się ostrożności. gdy Greer zasugerowała, iż Centryści biorą łapówki w zamian za przymykanie oka na działalność karteli, księżniczka odparła, że podejrzewa coś innego i wyjaśniła, iż nie może wyciągać pochopnych wniosków przy strzępkach informacji i że większość centrystycznych liderów jest zbyt gnuśna, by dać się skorumpować. Przed decyzją o kontynuowaniu śledztwa zamierzała zasięgnąć porady Casterfa, gdyż mógł on jako centrysta zdobyć potrzebne informacje i był jedynym człowiekiem z konkurencyjnej partii, któremu ufała.[77]
Leia zaprosiła Ransolma na kolację poza Senatem, by pokazać, że traktuje go na równi ze sobą i chce zbudować dobre relacje między nimi. Miejscem spotkania były wiszące ogrody. Na początek Casterfo zapytał ją czy podejrzewa spisek Centrystów, Organa udzieliła wyważonej, rozsądnej odpowiedzi zaprzeczając temu i wyjaśniając, iż po prostu Amaxinowie się ukrywają na ich terytorium i kontrolują handel Daxama IV, a Rinnrivin Di jest jedyną znaną osobą, która prowadzić tam większe interesy. Następnie mieli luźną dyskusję o tym jak Leia wpływa na Ransolma, który obiecał jej podjąć odpowiednie kroki. Podczas kolacji Organa kilkakrotnie próbowała sobie wyobrazić konsternację Varish Vicly na wieść o tym, że księżniczka dobrowolnie spożywa posiłek z centrystą. W dalszym toku Casterfo opowiedział jej o swoich staraniach na rzecz przywrócenia Riosie świetności i o mękach jakich on, jego rodzice i ojczysta planeta doświadczyli z rąk Imperium, a zwłaszcza ze strony Dartha Vadera. Słysząc to, Leia przeprosiła go, iż nazwała go wcześniej rozwydrzonym, a ten przeprosił za odpłacenie się przywołaniem tragedii Alderaana. Ransolm całkowicie otworzył się przed nią wyjawiając najboleśniejsze wspomnienia. Księżniczka na to wyjawiła własne cierpienia związane z Vaderem - atak Devastatora na Tantive IV, tortury podczas przesłuchania na Gwieździe Śmierci i rozpaczliwe błagania o litość czy wreszcie widok zagłady Alderaana. Stwierdziła, że tylko ogromna nienawiść do Mrocznego Lorda Sithów pozwoliła jej przetrwać po zniszczeniu ojczystej planety. W myślach przypomniała sobie, że Darth Vader był jej ojcem i tak jak zawsze dla przeciwwagi pomyślała jak Luke opowiadał jej o ostatnich chwilach ich ojca - o jego odkupieniu i zwycięstwie Anakina nad Vaderem. Ransolm wtedy uznał, iż łączy ich świadomość o okrucieństwie Mrocznego Lorda, a różni ich tylko opinia jak człowiek takiego pokroju może zdobyć władzę - on uważał, że z chaosu, a Leia, że z kontroli. Wyraziła ona nadzieję, iż nigdy nie będzie im dane przekonać się kto z nich ma w tej kwestii rację. Po dłuższej chwili zaczęli rozmawiać o kandydatach Centrystów na pierwszego senatora - wtedy to zaczęli mówić do siebie po imieniu. Gdy wyrazili sobie, że jeden jest dla drugiego jedyną osobą z przeciwnej partii, którą mogliby zaakceptować na stanowisku pierwszego senatora, Organa zaproponowała, by wznieśli za to toast. Tak też zrobili.[77]
Zamach w Senacie
Następnego ranka Leia była bardzo zmęczona i zastanawiała się czy przypadkiem nie wypiła za dużo piwa poprzedniego wieczoru. Jednak doszła do wniosku, że zmęczenie jest skutkiem przywołanych na nowo wspomnień. Była przerażona świadomością, iż kiedyś będzie musiała wyjawić Benowi prawdę o jego pochodzeniu - że jest on wnukiem Vadera. Udała się wraz z Tai-Linem do budynku konferencyjnego na śniadanie urządzone dla członków partii Populistów - w tym także przedstawicieli skrajnie lewicowego i prawicowego odłamu. Podczas drogi na śniadanie Garr wpierw zauważył kiepski nastrój Organy, potem dyskutowali nad znaczeniem jej kandydatury na pierwszego senatora, następnie księżniczka zwierzyła się przyjacielowi, że planowała odejście z polityki, by poświęcić więcej czasu rodzinie, aż w końcu Tai-Lin zapytał ją czy nie rozważała kiedykolwiek zostania Jedi. Leia nie chciała mu wyjawiać całej prawdy na ten temat, gdyż uważała, iż Moc to zbyt poważna sprawa, by rozprawiać o niej tak beztrosko, więc odpowiedziała oględnie, że jej obowiązkiem zawsze było tworzenie jak najlepszego rządu. Resztę drogi pokonali w milczeniu. Po dotarciu do budynku konferencyjnego Vicly przedstawiła Organie wszystkich uczestników spotkania. Księżniczka witała się z każdym z nich mamrocząc podziękowania, a dzięki przygotowanym przez Sellę hologramom poglądowym rozpoznawała niektóre twarze i mogła zadać parę grzecznościowych pytań o zdrowie rodzin i sytuację na ich ojczystych planetach. Następnie wszyscy udali się na uroczyste śniadanie. Leii jako kandydatce na pierwszego senatora oczywiście przypadło miejsce u szczytu stołu. Ledwo do niego usiadła i od razu zamarła z przerażenia, gdyż na papierowej wstędze pod serwetką było napisane ostrzeżenie, aby natychmiast uciekała. Organa szybko się poderwała i zawołała do pozostałych, by także się ewakuowali. Ci początkowo nie zareagowali i księżniczka pokazała im wstęgę z ostrzeżeniem. Wtedy jej wołanie odniosło skutek. Podczas ewakuacji Leia na moment zboczyła z trasy, by wyłączyć alarm. Panel kontrolny nie wykrył niebezpieczeństwa, więc Organa nakazała systemowi obejść protokół. Wtedy rozbłysły światła alarmowe i zaczęły wyć syreny, a z innych sal również rozpoczęto ewakuację. Leia w końcu wydostała się z budynku i widząc jak inni na zewnątrz przystawają zbyt blisko, w podświadomości przeczuwała, że nadal są w zasięgu zagrożenia. Nawet sama Moc mówiła do niej, iż wszyscy niebezpiecznie otarli się o śmierć. Nagle budynkiem konferencyjnym targnęła potężna eksplozja, która zwaliła księżniczkę z nóg i obróciła nią kilkakrotnie w niekontrolowanym upadku. Na miejsce zamachu szybko ściągnęły ekipy ratunkowe. W tym całym zamieszaniu Leia została odnaleziona przez Greer i Korr. Stażystka pomogła jej wstać. Księżniczka jedną ręką trzymała dłoń Selli, a drugą trzymała się za skroń. Gdy asystentka przybiegła, ta od razu chwyciła ją w objęcia ciesząc się, że jej podwładnym nic się nie stało. Księżniczka miała wtedy zachrypnięty głos.[77]
Pomimo wstrząsu, Leia odmawiała przyjęcia pomocy medycznej dopóki nie zostaną opatrzeni ciężej ranni. Doktor Harter Kalonia kazała jej nie zgrywać bohaterki, lecz Organie zależało na zachowaniu przytomności umysłu, by mogła ustalić co dokładnie się wydarzyło dopóki leki przeciwwstrząsowe ze środkami uspokajającymi nie zaczną działać, co skończyłoby się utratą świadomości na pół dnia. Wpierw zajęła się wysłaniem wiadomości do Hana informującej, że ma się dobrze i nie musi on wracać na Hosnian Prime. Leia na wieść o braku ofiar śmiertelnych poczuła zaskoczenie i ogromną ulgę. Zastanawiała się kto mógł stać za zamachem i dziwiło ją, iż nikt się nie przyznaje, gdyż zwykle sprawcy od razu przyznawali się do ataków terrorystycznych licząc na poklask lub sukces propagandowy. Sonnel zasugerowała, że być może sprawca przyzna się nazajutrz na co Organa odparła, iż podmioty stojące za zamachem na pewno by się już przyznały gdyby tego chciały. Sella zasugerowała, że za ostrzeżeniem mógł stać ktoś inny lub zamachowiec w ostatniej chwili się rozmyślił i zdążył tylko zostawić ostrzeżenie. Księżniczka uznała twierdzenie stażystki za możliwe i po krótkiej wymianie zdań z Kalonią wskoczyła do zbiornika z bactą. Po kuracji od razu wróciła do swojego apartamentu, gdzie natychmiastowo zasnęła. Obudziła się z powikłaniami po leczeniu, lecz z biegiem czasu wróciły jej wspomnienia. na ekranie ujrzała informację, że doznała wstrząsu, umiarkowanego urazu organów wewnętrznych i złamania kilku żeber, lecz bactowa kuracja wszystko wyleczyła i przez kilka kolejnych dni powinna ograniczyć wysiłek fizyczny. Sprawdzanie holowiadomości zaczęła od wiadomości od Hana, który pełen troski wyrażał radość, iż nic się Leii nie stało. Kolejna wiadomość pochodziła od Chewbacci, a następne od wielu polityków z których każdy wygłaszał przemowę opartą na tym samym scenariuszu - o szoku, oburzeniu, uldze i życzeniach szybkiego powrotu do zdrowia. Jedynie nagranie od Ransolma zrobiło na niej wrażenie bardziej ludzkiego niż politycznego. Następnie Organa wzięła się za przeglądanie kanałów informacyjnych. Widząc Populistów i Centrystów mówiących jednym głosem wyraziła nadzieję, że ten zamach mógłby przyczynić się do pojednania obu frakcji, lecz była ona nierealna - wiedziała, iż nazajutrz rozpocznie się rzucanie wzajemnych oskarżeń. Cały następny dzień w Senacie panowała atmosfera strachu i nieufności. Ransolm Casterfo przyszedł do Leii, by omówić z nią próbę przywołania ich partii do rozsądku, gdyż sprawa była poważna - Populiści oskarżali oponentów, że przygotowali zamach, by mieć pretekst do wprowadzenia dyktatorskiej władzy, a Centryści odgryzali się im twierdząc, iż oni sami zaaranżowali ten atak, by zrobić z siebie męczenników. Serwisy z różnych planet prześcigały się w podawaniu paranoicznych oskarżeń i teorii między oboma partiami, jedynie stacja ithoriańska rzuciła podejrzenie na Huttów. Ransolm przyniósł Leii w prezencie pudełko maślanych ptysiów. Zapewnił ją o niewinności Centrystów na co ta dała mu wiarę. Organa stwierdziła, że Populistów nie da się o tym przekonać przemawianiem do rozsądku czy apelacjami o przyzwoitość, a jedynym sposobem na zażegnanie rosnącego sporu jest odnalezienie prawdziwych sprawców.[77]
Leia przeskakując między programami nagle natknęła się na nagranie z kamer ochrony pokazujące jak pewna Twi'lekanka wchodzi ukradkiem do budynku konferencyjnego, a potem szybko z niego wychodzi. Ransolm nie dowierzał, by Ryloth miało coś wspólnego z zamachem serwetkowym. Księżniczka zgodziła się z nim i ostrzegła, że ta planeta i tak zostanie oskarżona w Senacie, potem Huttowie i inni, lecz główne podejrzenia padną na ekstremistów z ich własnych partii. Następnie stwierdziła, iż podejrzanym jest, że atak miał miejsce w momencie, gdy rozpoczęli śledztwo w sprawie ogromnego kartelu. Casterfo nie uważał, by była to sprawka Rinnrivina Di, gdyż ten obecnie musiał się ukrywać i dokonanie zamachu przyniosłoby mu więcej szkód niż pożytku. Organa zgodziła się, iż nie mógł to być niktoański gangster i rzuciła podejrzenie na tajemniczego, potężnego sponsora jego kartelu. Ransolm postanowił bezzwłocznie udać się na Daxam IV celem zbadania tajemnicy o domniemanych amaxińskich wojownikach. Jako przykrywkę podał chęć zdobycia kolejnego artefaktu do swojej kolekcji imperialnych pamiątek. Wyjawił tą informację, gdyż wymogła to na nim Leia, która następnie spytała go czy według niego tajemniczy sprzedawca pamiątek może być jakoś powiązany z Amaxinami, gdyż żadne przesłanki nie łączyły tej legendy z Imperium. Następnie ostrzegła Casterfa, by uważał na siebie, gdyż takie misje lubią walić się w gruzy w najmniej spodziewanym momencie - wiedziała to z własnego doświadczenia. poprosiła centrystę, by wziął ze sobą Sonnel jako wsparcie. ten stwierdził, iż księżniczka może teraz potrzebować asystentki i zapytał czy nie może wziąć ze sobą Seastrikera. Organa wyjaśniła mu, że będzie musiała zabrać ze sobą tego pilota na Ryloth, gdy Senat postanowi wysłać tam kogoś celem poprowadzenia śledztwa. Ransolm pochwalił ją, iż zawsze jest o krok przed wszystkimi, a Leia odparła, że chciałaby, aby tak było.[77]
Wizyta na Ryloth
Organa poprosiła Yendora, by spotkali się incognito. Ten spełnił jej prośbę zakładając swobodny ubiór i powitał księżniczkę w Lessu wraz z Seastrikerem, Sellą i C-3PO. Byli rebelianci na szybko wymienili między sobą wspomnienia z pobytu na Hoth, a Leia widząc skromny ruch w kosmoporcie zrozumiała, że Ryloth wciąż podnosi się po wielu latach ucisku. Gdy Threepio przedstawił się Yendorowi, Organa przedstawiła mu resztę kompanów. Reszta dnia zaskoczyła republikanów niespodziankami, które zdawały się pochodzić jeszcze sprzed nastania Starej Republiki. Leia i pozostali udali się bowiem do archiwów, gdzie niemal wszystko było zapisane na papierze, a jedyne wyjątki stanowiły wyprawiona skóra lub drewniane tabliczki - żadnych hologramów czy komputerów. Księżniczka wyjaśniła zrozpaczonym Jophowi i Korr, iż tylko tak Twi'lekowie mogli zachować własną wersję historii. Nagle C-3PO znalazł wzmiankę o Rinnrivinie Di sprzed około 15 lat z której wynikało, że był on wtedy agentem handlu przyprawą, który działał w imieniu Huttów i znajdował się na najniższym szczeblu operacyjnym. Organa stwierdziła, iż to dane z pierwszej ręki i uznała, że według obecnie posiadanych informacji Di jeszcze jakieś 7-10 lat temu był nikim, a teraz jest jednym z największych przestępczych bossów w galaktyce. Threepio zasugerował, iż zapiski mogą być sfałszowane, lecz księżniczka była pewna ich autentyczności i stwierdziła, że badany przez nich kartel na pewno jest co najmniej tak potężny jak podejrzewają Twi'lekowie. Nagle Joph zasugerował, iż może po prostu Rinnrivin wypełnił lukę po innym kartelu, gdy na przykład jakiś Hutt zmarł nie zostawiając po sobie żadnego potomka. Leia nie wykluczyła jego teorii, lecz wyjaśniła, że w takim przypadku już by znaleźli jakieś informacje o domniemanym poprzednim kartelu. Gdy Korr spytała czy na pewno Rinnrivin nie jest jakoś powiązany z Centrystami, księżniczka wyjaśniła stażystce, iż fakt popierania przez jakąś planetę tej frakcji nie przekłada się na czyny jej obywateli. Jednak fakt, że mocno ceniący sobie prawo i porządek Centryści nie byli w stanie wykryć na swoim terytorium działalności tak potężnego kartelu mocno niepokoił Organę - teraz wyczuwała, iż za dziejącymi się tuż przy niej machinacjami kryje się coś głębszego. Po przeszukaniu archiwów Leia udała się na prywatne przyjęcie do Yendora zorganizowane na cześć księżniczki i innych, którzy znali się z czasów galaktycznej wojny domowej. Podczas bankietu na Mirrorbrighta przyszła wiadomość od Ransolma, który na Daxamie IV dowiedział się, że Rinnrivin Di nad Ryloth ma umieszczoną sondę przekaźnikową. Joph ją odebrał i naruszając regulamin ruszył na orbitę, by pozyskać dane z tej sondy i przeprogramować ją tak, aby w przyszłości przesyłała informacje na Mirrorbrighta - łącznie z namiarami na punkt docelowy sygnału (tam właśnie miała znajdować się kryjówka Rinnrivina). Ryzyko opłaciło się, lecz Leia dowiedziawszy się o wyczynie pilota postanowiła odbyć z nim na ten temat poważną rozmowę. W jej trakcie sprawiała wrażenie poważnie przejętej samowolką Seastrikera i mówiła do niego surowym tonem, że nie powinien był zakładać co ona by zaaprobowała i narażać całej operacji. Ostatecznie Organa pochwaliła jego pomysł i poradziła mu, by na przyszłość wpierw konsultował się z nią. Pouczyła przy tym pilota, iż chociaż przeczucie go nie myliło, to zbytnio się mu nie przysłuży jeśli nie nauczy się pracy zespołowej. Wiadomość od Casterfa zawierała również wieść, że amaxińscy wojownicy nie są tylko lokalną milicją lecz dobrze zorganizowaną organizacją militarną. Przegląd danych z satelity przeprogramowanej przez Jopha wskazał republikanom miejsce docelowe sygnału - planetę Sibensko leżącą na Obszarze Ekspansji, na terytorium należącym do Centrystów. Leia przeczuwała, iż wkrótce będzie miała okazję dobrze zapoznać się z tym globem. Po opuszczeniu atmosfery Ryloth Seastriker zakomunikował, iż opuścili planetę, lecz Organa nakazała mu jeszcze przez chwilę pozostać na orbicie, gdyż zamierzała przeprowadzić skan przejętych poprzedniego dnia satelitów, gdyż podejrzewała, że Rinnrivin Di ostatnimi czasy bardzo często zmienia kryjówki i może już nie przebywać na Sibensko. Jej przypuszczenia okazały się słuszne - miejscem docelowym sygnału było teraz Harloff Minor. Joph był tym mocno zdziwiony, gdyż centrum handlu i kultury nie wydawało się mu miejscem ukrycia szefa kartelu. Leia mu wyjaśniła, że wbrew pozorom jest to logiczne, gdyż Rinnrivinowi nie postawiono jeszcze poważnych zarzutów, a władze nie będą go szukać na takich dużych i ruchliwych światach, gdzie zapewne nawet nie zarejestrowano informacji o incydencie na Bastathcie. Stwierdziła, iż Di nie prowadzi na Harloff Minor interesów, lecz przebywa tam, by sprawiać pozory bycia prawym obywatelem. Organa rozkazała Seastrikerowi obrać kurs na tą planetę i kierując się do swojej kajuty wyjaśniła zdumionemu C-3PO, że zamierza zaprosić Nikta na kolację.[77]
Spotkanie na Harloff Minor
Leia na miejsce spotkania wybrała elegancką restaurację położoną na uboczu jednej z większych metropolii w strefie równikowej. Powodem była wykwitna kuchnia i możliwość rezerwacji prywatnego stolika na niewielkim tarasie. Gdy Rinnrivin przyszedł na kolację, z pełnym oburzeniem odniósł się do zamachu serwetkowego. Księżniczkę zdumiło, że Nikto brzmiał nie tylko szczerze, lecz również tak, jakby zamachowcy tym czynem obrazili go osobiście. Wiedziała, iż takie podejście gangstera do ataku zasługuje na większą uwagę, lecz w chwili obecnej musiała zmienić temat rozmowy. Postanowiła, by przeszli do posiłku. Organa zamówiła delikatne mięsa w wykwitnych sosach, sałaty i zupy, a dla Di kebab z niktoańskich chrabąszczy - wiedziała, że to jedno z ulubionych dań rasy Niktów. Gdy Rinnrivin zapytał o powód spotkania, Leia odparła, iż mają wiele do omówienia i zapewniła, że kompletnie się nie spodziewała interwencji Ransolma na Bastathcie i dlatego chce skorzystać z szansy na rozmowę z szefem kartelu bez ryzyka czyjejś interwencji. Organa pozwoliła sobie zauważyć, iż Di bardzo szybko zdobył wpływy i potęgę, zupełnie jakby miał czyjąś pomoc. Takie pytanie było wystarczająco celne, by lekko wytrącić Nikta z równowagi, a jednocześnie dość dalekie od sedna, by ten nie domyślił się podejrzeń księżniczki. Rinnrivin zamiast temu zaprzeczyć, wyjaśnił, że na tych co nie boją się podjąć ryzyka zdobycia bogactwa czeka ogrom możliwości. Leia na to spytała czy ten skontaktował się kimś myślącym w ten sposób, a przestępczy boss odpowiedział, iż zdobycie obecnej pozycji było zwieńczeniem wielu lat pracy. Słysząc jego wypowiedź, księżniczka zrozumiała, że miał od dawna wyćwiczoną tę przemowę i pomyślała pod czyim okiem on się szkolił. Gdy Di zapytał czy jest szansa, iż mogą być kiedyś partnerami w interesach, Organa odparła, że nie bierze łapówek. Następnie zaczęła się rozwodzić nad obecną sytuacją w Senacie w którym po zamachu serwetkowym panował istny chaos i gdy Rinnrivin poruszył kwestię jej kandydatury na pierwszego senatora, Leia wyjaśniła, iż nie potwierdziła jeszcze oficjalnie swojego udziału w wyborach, a jej ewentualne zwycięstwo to też nie jest pewnik. Na to Nikto zapytał czy do wygranej w wyborach potrzeba kilku rodzajów wpływów. Księżniczka nie spodziewała się, że zaproponuje on swoje wsparcie, jednak postanowiła wykorzystać nadarzającą się sposobność i nie musiała obawiać się, iż Di jej nie uwierzy skoro sam wyszedł z taką propozycją. Organa powiedziała mu, by nie wybiegali tak daleko w przyszłość, a skupili się jedynie na odbudowaniu relacji. Na pytanie jak zdołała go tu znaleźć, odpowiedziała, że ona także ma rozległe kontakty i musiała tylko rozpuścić wici w starannie wybranych miejscach. Na zakończenie spotkania Leia postanowiła zwrócić Rinnrivinowi hologram z zabójstwem Jabby tłumacząc to tym, iż nie nie może wiecznie żyć przeszłością, a poza tym nie chce go pozbawiać widoku śmierci znienawidzonego wroga. W głowie Organy wciąż tkwiły słowa Di o "wpływowych przyjaciołach" - przyznał, chociaż nie wprost, że miał wsparcie osób trzecich. Teraz musiała tylko ustalić kim oni byli.[77]
Powrót na Hosnian Prime
Gdy Mirrorbright wszedł w zasięg Hosnian Prime, Korr i C-3PO nie byli w stanie zapanować nad segregacją przychodzących wiadomości. Leia poradziła im, by przesyłali jej te o wyższym priorytecie, a resztą zajmą się w trakcie przeglądania. Wpierw pojawiła się wieść od Tai-Lina proszącego, by kandydatka Populistów na pierwszego senatora częściej udzielała się publicznie, potem była Varish odpoczywająca w szpitalu, która prosiła, by księżniczka czasem ją odwiedziła, następnie Organa widziała aktualizacje wiadomości z różnych planet: te popierające Centrystów oskarżały Populistów, że urządzili zamach serwetkowy, by wykreować się na ofiary, natomiast światy pro-populistyczne z kolei oskarżały o atak Centrystów, by usprawiedliwić dążenia do wprowadzenia władzy absolutnej. Następna wiadomość ucieszyła Leię, gdyż pochodziła od Hana, który informował ją, iż podczas czwartej, podświetlnej rundy Wyścigu Pięciu Mieczy będzie poza zasięgiem. Kolejne wieści były następnymi relacjami, paroma formalnymi powiadomieniami o debatach Senatu oraz kolejną wiadomością od Vicly, która wróciła do domu. Nagle Organę z zamyślenia wyrwał Threepio informując ją o nagraniu od Casterfa. Senator z Riosy mówił w nim, że jego misja na Daxam IV okazała się nadspodziewanym sukcesem, a ich śledztwo zdecydowanie posunęło się naprzód. Jednak szczegóły zamierzał wyjawić podczas realnego spotkania. Leia zamierzała przespać w kajucie resztę drogi powrotnej na Hosnian Prime, jednak zaniepokoiła ją podejrzana cisza ze strony Jopha i Korr. Podeszła do nich pytając czy wszystko w porządku. Pilot próbował odpowiedzieć twierdząco, lecz księżniczka nie dała się zbyć i nalegała, by wyjawili co ich niepokoi. Wtedy Sella wyraziła obawy czy sytuacja polityczna aż tak się pogorszyła, że Nowa Republika może upaść. Organa uświadomiła sobie, iż sama się zastanawiała czy Senat upadnie i czy nie dojdzie do kryzysu konstytucyjnego, gdyż nigdy by nie podejrzewała, że zamach serwetkowy wywoła groźbę kryzysu, który może się skończyć wojną. Leia postanowiła być szczera z Jophem i Korr i wyjaśniła im, iż jeśli Populiści i Centryści nadal będą tak zażarcie ze sobą walczyć to rozłam jest możliwy, lecz sama możliwość jeszcze nie oznacza, że tak się stanie i nadal mają czas na rozwiązanie zagadki i załagodzenie konfliktu. Na pytanie stażystki czy im się uda wyraziła nadzieję, iż tak się stanie. Była jednak świadoma, że to uczucie bliższe jest determinacji niż nadziei. Jako osoba pamiętająca koszmar galaktycznej wojny domowej zamierzała za wszelką cenę nie dopuścić do powtórki tej sytuacji i dlatego była zdeterminowana, by rozwiązać obecny kryzys.[77]
Po wylądowaniu na Hosnian Prime Leia od razu zabrała się za sprawdzanie wieści, które Ransolm i Greer zdobyli na Daxamie IV. Na miejsce spotkania z Ransolmem wybrała swoje biuro, gdyż hangar leżał w pobliżu budynku Senatu. Przedtem jednak postanowili wpaść do ivarujarskiej knajpki z jedzeniem na wynos, ponieważ księżniczka była bardzo głodna i spragniona czegoś naroamlniejszego niż racje żywnościowe z Mirrorbrighta. Zamówili na wynos kilka porcji makaronu z sosem na ostro. Wieści z Daxama IV wykazały, że Amaxinowie nie są jedynie lokalną milicją, lecz groźną organizacją paramilitarną uzbrojoną w najnowszą technologię zbrojeniową (posiadali między innymi myśliwce mogące konkurować z maszynami Nowej Republiki). Dowodziła nimi ta sama starsza kobieta, która wzbudziła podejrzenia Organy na Bastathcie - nazywała się Arliz Hadrassian i kiedyś służyła dla Imperium jako pilot TIE oraz oficer IBB. Jej brat natomiast był Imperialnym Gwardzistą, który zginął podczas bitwy o Jakku - to właśnie jego hełm Casterfo otrzymał do swojej kolekcji. Leia oglądając pojedynek Ransolma na najnowsze piki mocy z jednym z amaxińskich wojowników, była pod wrażeniem umiejętności walki wręcz centrysty. Wiedząc, iż zdobył on zaufanie Amaxinów, zamierzała to wykorzystać, a następnie powiedziała mu o wściekłości Rinnrivina Di na wzmiankę o zamachu w Senacie. Łącząc ze sobą amaxińskich wojowników i niktoański kartel stwierdziła, że albo ci pierwsi pomogli się ustawić temu drugiemu, albo obie frakcje finansuje ktoś jeszcze inny. Casterfo na to uznał, iż każdego z nich zamach serwetkowy dotknął w inny sposób i spytał czy to Amaxinowie mogą za nim stać. Organa odparła, że według ram czasowych wszystko się zgadza i zadała pytanie co paramilitarna grupa zyskała tym atakiem i czemu mieliby podkładać bombę, a potem ostrzegać potencjalne ofiary nie zamierzając się przyznać i ryzykując zdemaskowanie. Gdy centrysta wspomniał, iż jedynym efektem zamachu było zniszczenie, konsternacja i chaos, księżniczka zrozumiała, że o to właśnie chodziło Amaxinom. Zaczęła wyjaśniać, iż śledztwo w sprawie kartelu Di było publiczne, dzięki czemu mogli od początku śledzić jego rozwój, a Rinnrivin na Bastathcie próbował ją udobruchać, co mu się nie udało. Ransolm szybko załapał o co jej chodzi i wspomniał, że spotkanie na Bastathcie Arliz nie było przypadkowe - miała ich obserwować, a być może nawet zaaranżować próbę porwania księżniczki. Leia ciągnęła dalej mówiąc, iż po tej misji oni oboje - populistka i centrysta - wspólnie nawoływali do kontynuowania śledztwa, a niedługo później rozeszły się plotki, że zostanie ona kandydatką na pierwszego senatora, co umożliwiło by jej zdecydowane ruszenie tej sprawy do przodu. Organa postawiła się na miejscu imperialnej lojalistki Hadrassian obserwującej jak bohaterka Rebelii zdobywa wielką władzę. Stwierdziła, iż Amaxinowie potrzebowali elementu rozproszenia, który odwróciłby uwagę i sparaliżował Senat. Wtedy Casterfo zrozumiał czemu Di był wściekły na wieść o zamachu - jego kartel jedynie w ukryciu mógł działać w spokoju, a powiązanie amaxińskich wojowników z atakiem mogłoby również doprowadzić do zdemaskowania Nikta. Leia stwierdziła, że mają już najbardziej prawdopodobnego podejrzanego i spytała jak go zdemaskują. Ransolm wtedy niespodziewanie stał się zakłopotany - wyjaśnił, iż jeśli jakiś centrysta wspiera przestępczą działalność to będzie trzeba go zdemaskować. Księżniczka musiała ostrożnie dobierać słowa, by nie ukazać nieufności wobec Centrystów bez solidnych dowodów, co mogłoby zaowocować odruchem obronnym ze strony Riosanina, ponieważ wiedziała, że prawość on przekłada nad lojalność wobec partii, lecz również można łatwo urazić jego dumę. Zapewniła go, iż dopilnuje, by śledztwo w sprawie zamachu serwetkowego szło w odpowiednim kierunku, a on ma się upewnić, że nie jest w to wmieszany żaden centrysta. Następnie obaj uznali, iż muszą ustalić co takiego znajduje się na Sibensko.[77]
Następnie Leia miała wielogodzinną dyskusję w gronie innych Populistów, z których większość obwiniała Centrystów o przeprowadzenie zamachu serwetkowego. Ich wypowiedzi zawierały dużo inwektyw, a mało rzeczowych argumentów, co przyprawiło Organę o ból głowy. Wróciwszy do apartamentu myślała tylko, by położyć się spać. Gdy miała to zrobić, do jej komunikatora przyszło zaszyfrowane połączenie. Księżniczka wezwała C-3PO, by je odkodował. Poznawszy treść wiadomości wpadła w euforię, gdyż Joph i Greer na stacji Chromowa Cytadela znaleźli bezpośrednie powiązanie Daxama IV z Sibensko - udało im się zdobyć zlecenie na przewóz sprzętu wojskowego z jednej planety na drugą - zapewne w ten sposób Amaxinowie musieli pozyskać uzbrojenie, a zdobycie tego zlecenia przez Seastrikera i Sonnel dawało republikanom możliwość bezproblemowego przeniknięcia na Sibensko. Threepio próbował namówić Organę, by darowała sobie tą wyprawę, lecz ona mu nie uległa. Gdy protokolant poruszył kwestię jej kandydatury na pierwszego senatora, księżniczka jedynie stwierdziła, że w takim razie muszą dotrzeć na Sibensko przed rozpoczęciem wyborów i kazała droidowi wywołać kalendarz, by mogła rozplanować całą misję. Zaraz potem połączyła się z Ransolmem, by poinformować go o sukcesie Greer i Jopha oraz o swoim zamiarze wyprawy na Sibensko. Ten od razu poruszył kwestię ryzykowności, wątpliwej legalności i nadużycia władzy senatorskiej. Gdy Organa potwierdziła jego wywody, Casterfo postanowił dołączyć. Księżniczka była z tego zadowolona i wyjaśniła przyjacielowi, iż gdyby odmówił to wtedy musiałaby go poprosić o towarzyszenie jej, ponieważ gdyby po misji samopas samotnie wróciła z dowodami na spisek światów Centrystów to w najlepszym wypadku zostałaby wyśmiana, a w najgorszym odebrano by jej prawo głosu, lecz obecność Ransolma uwiarygodniłaby taką wyprawę. Gdy ten wyraził pewność, że tak się stanie, Leia stwierdziła, iż pokłada on w Senacie Galaktycznym więcej wiary niż ona sama.[77]
Ponieważ misja na Sibensko miała być utrzymana w tajemnicy, spotkania odnośnie ustalenia szczegółów musiały odbywać się pod fałszywymi pozorami. Ransolm w myśl zasady, że najciemniej jest pod latarnią, postanowił by ukryli się na widoku. Z tego powodu zarezerwował pawilon nad rzeką podczas zawodów żeglarskich z okazji Dnia Równonocy. Leia przyszła na spotkanie nieco spóźniona. Przybywszy na miejsce, ze zdziwieniem spostrzegła, iż jej towarzysze piją Port w Sztormie - niezwykle mocny alkohol pochodzący z Pamarthe. Wyjaśniła im, że to niebezpieczny napój i zna tylko jedną osobę spoza Pamarthe, która jest to w stanie wypić bez mrugnięcia okiem. Joph zgadywał, iż chodziło o Hana, a Leia poprawiła go, że miała na myśli Chewbaccę, natomiast jej mąż nigdy by nie tknął Portu w Sztormie. C-3PO poprawił księżniczkę, iż Solo kilkakrotnie używał tego trunku. Zaskoczona Organa spytała czy jej mąż naprawdę to pije, lecz Threepio wyjaśnił, że wykorzystywał ten alkohol jako prowizoryczny rozpuszczalnik podczas napraw na statku. Następnie cała ekipa zabrała się za omawianie planu misji na Sibensko. Leia nie musiała się obawiać, iż ktoś przypadkowo usłyszy ich rozmowę, gdyż zabrała ze sobą kieszonkowy neutralizator soniczny. Przy omawianiu kwestii punktualności Organa wyjaśniła, że wykazywanie nadgorliwości na czarnym rynku sprawi, iż zleceniodawcy nabiorą podejrzeń. Następnie Ransolm zauważył, że obecność Arliz Hadrassian przysporzy im kłopotów, gdyż już widziała wszystkich republikanów i bez problemu ich rozpozna. Leia na to odparła, iż w takim wypadku potrzebne im będą przebrania - uznała, by Joph założył maskę ubesańskiego łowcy nagród, Greer zbroję, a dzieła powinny dokończyć fałszywe tożsamości, przefarbowanie włosów i odpowiednie stroje. Następnie wyraziła przypuszczenie, że Hadrassian tam nie będzie i musi mieć ona jakieś wiarygodne alibi. Casterfo odparł, iż oni też muszą mieć alibi i wyraził podejrzenie, że Amaxinowie mają wtyczkę w Senacie, co zakończyć się może ostrzeżeniem ich o planach republikanów. Seastriker kompletnie nie dowierzał w to stwierdzenie, lecz Organa odpowiedziała, iż to może mieć sens. Sama doszła do podobnych wniosków, ale i tak była pod wrażeniem przenikliwości centrysty. Wyjaśniła, że jeśli amaxińscy wojownicy zdołali dokonać zamachu serwetkowego to musieli zostać odpowiednio poinformowani przez kogoś kto znał kompleks senacki, nie mówiąc już o wieści, iż ona sama może zostać pierwszym senatorem - według księżniczki zdolny haker mógł jedynie zdobyć plany budynku, ale nie informację o spotkaniu Populistów. Greer stwierdziła, że przyjdzie im zmierzyć się nie tylko z grupą fanatyków Imperium, lecz także ich sekretnym poplecznikiem w Senacie, który ma dość władzy, by wyeliminować całą ich grupę. Na to Leia uznała, iż zapewne tak się sprawy mają, a następnie republikanie wzięli się za omawianie planów misji na Sibensko. Gdy to się skończyło, Sonnel postanowiła wcześniej opuścić pokazy, na co Casterfo stwierdził, że ma ona kochanka. Organa powiedziała, iż nie podejrzewałaby go o bycie plotkarzem, a następnie wyjaśniła, że jej asystentka ma prawo do życia prywatnego i zauważyła, iż był sceptyczny na stwierdzenie o powiązaniu kogoś z Centrystów z Amaxinami. Ten odparł, że nie pozwoli by jakiś odszczepieniec wypaczał ideologię jego partii i wyraził zmartwienie, iż księżniczka podejrzewa wszystkich Centrystów o pochwalanie terroryzmu grupy paramilitarnej. Leia zaprzeczyła jego sugestii, gdyż gdyby tak było to on nie byłby tutaj z nimi, lecz uznała, że faktycznie jest więcej takich centrystycznych odszczepieńców - chociaż od momentu poznania Ransolma miała coraz lepsze mniemanie o potencjale Centrystów to wiedziała, iż ktoś taki jak Casterfo to wśród nich wyjątek. Ten urażony stwierdził, że Organa nadal uważa członków jego partii za żądnych władzy gotowych ją zdobyć za wszelką cenę. Księżniczka na to powiedziała, iż według niej pragnienie władzy prowadzi do popełniania straszliwych czynów, a dobrowolne zrzeczenie się władzy świadczy o sile. Wtedy Ransolm stwierdził, że Leia obawia się władzy, lecz wcale się jej nie dziwił, gdyż według niego to dzięki nadmiernej ostrożności i paranoi mogła przetrwać galaktyczną wojnę domową. Na to Organa odparła, iż jeszcze większe znaczenie miały przyjaźń i miłość.[77]
Jakiś czas później Leia zaprosiła Ransolma na inspekcję transportowca Rieekan, gdyż ten samodzielnie mógłby robić takie rzeczy dopiero po odsłużeniu dwóch kolejnych kadencji w Senacie - jednakże zaproszenie od starszego stażem senatora pozwalało obejść ten wymóg. Podczas obchodu korytarzy wojskowego transportowca Organa oznajmiła Casterfowi, iż jest zaskoczona, że ten nie zaciągnął się do republikańskiego wojska. Centrysta wyjaśnił, iż rozważał to, ale ostatecznie odsłużył 2 lata w riosańskich służbach bezpieczeństwa. Opowiedział księżniczce o swoich marzeniach uczestnictwa w kolejnych zwycięskich bitwach, na co ta spytała jak wyglądała rzeczywistość. Ransolm odpowiedział, że rzeczywistość przyniosła mniej bitew, a więcej wypisywania mandatów. Leia się roześmiała, a po chwili łagodnym tonem stwierdziła, by nie przesadzał, bo nawet w służbach bezpieczeństwa co jakiś czas zdarza się coś emocjonującego. Zmierzając na mostek, Riosanin opowiedział księżniczce o sytuacji na Riosie po upadku Imperium i że to z jej powodu uznał, iż jego planeta bardziej potrzebuje pomocy ekonomicznej i politycznej, a nie żołnierzy. Na to Organa zapytała czy wtedy porzucił marzenia na rzecz obowiązków. Ten spytał czy ona postąpiła tak samo, a księżniczka wyjaśniła, że od dzieciństwa żyła w przekonaniu, iż wpierw będzie służyć jako arystokratka, a potem jako senator i nim skończyła 15 lat, Rebelia zaczęła się organizować i wiedziała już wtedy, że chce do niej należeć. Stwierdziła, iż z tego powodu nigdy nie miała marzeń, tylko same obowiązki. Na pytanie jakie miałaby marzenia, gdyby mogła sobie na nie pozwolić uznała, że pewnie włóczyłaby się po galaktyce z Hanem, biorąc z nim udział w wyścigach lub zajmując się zawodowo hazardem. Następnie rozmowa między Leią i Ransolmem zeszła na temat dzisiejszej sesji w Senacie, podczas której miały zostać ogłoszone nominacje kandydatów na stanowisko pierwszego senatora. Organa oznajmiła Casterfowi, że zdaje sobie sprawę, iż jej nominacja to czysta formalność, ale nie miałaby nic przeciwko, gdyby ten zaszczyt spotkał kogoś innego. Centrysta odparł, że nikt z Populistów nie sprawdzi się lepiej od niej na tym urzędzie i oznajmił jej, iż na sesji będzie ona jedynie wysłuchiwać pochlebstw od innych senatorów na temat swoich dokonań. Na koniec księżniczka powiedziała mu, że chyba potrzebowała, by ktoś jej o tym powiedział.[77]
Galaktyka poznaje prawdziwe pochodzenie Leii
Podczas sesji Senatu, Varish w swojej przemowie nie szczędziła Leii pochlebstw pod adresem jej dokonań podczas galaktycznej wojny domowej. Sama księżniczka przybrała do tego minę pełną spokoju i powagi, zgodnie z poradą Ransolma, by cieszyła sie chwilą. Vicly z dumą nominowała Organę na stanowisko pierwszego senatora. Gdy droid moderujący zadał pytanie czy ktoś ma jakieś obiekcje, niespodziewanie głos zabrał Casterfo. Riosanin nie mówił wprost o co mu chodzi tylko prokurował, że kandydat na pierwszego senatora musi mieć zaufanie całej galaktyki, przy czym stwierdził, iż Leia na owo zaufanie nie zasługuje. Następnie rzekł, że księżniczka wystarczająco długo chroniła się kłamstwami, ale nie można pozwolić, by trwało to wieczność i galaktyka ma prawo wiedzieć na kogo miałaby głosować. Przerażona Organa domyśliła się, iż Casterfo już wie, że jej ojcem był Vader. Chwilę później Ransolm oficjalnie ogłosił ten fakt przed całym Senatem. Wywołało to oczywiście ogromne oburzenie Populistów, na co Riosanin postanowił przedstawić dowód, w którym księżniczka rozpoznała kuferek na pamiątki - były one bardzo popularne na Alderaanie. Leia odniosła niejasne wrażenie, iż ten egzemplarz należał do niej samej, chociaż powinien był zostać zniszczony wraz z całym Alderaanem. Casterfo wyjął ze środka pozytywkę, którą Organa rozpoznała jako pamiątkę z dzieciństwa - na ten widok księżniczce wróciły przeszywające serce wspomnienia. Następnie z pozytywki popłynęła melodia Lustrzana Tafla w świetle księżyca, a potem rozbrzmiał głos Baila, który mówił o prawdziwym pochodzeniu Leii, która była zrozpaczona wykorzystywaniem obu jej ojców - biologicznego i przybranego - przeciwko niej i że Senat odpłaca się za dokonania Baila wykorzystując jego przenikliwość do skompromitowania jego córki. Oburzony Tai-Lin Garr stwierdził, iż nie ma pewności czy nagranie nie zostało sfabrykowane, na co Ransolm odparł, by sama Leia poświadczyła o prawdziwości tego faktu. Organa mogła skłamać, gdyż na pewno nie zachowały się żadne próbki DNA Vadera i co za tym idzie niemożliwe byłoby udowodnienie jej spokrewnienia z Mrocznym Lordem Sithów. Jednak była też świadoma, że raz zasianego zwątpienia nie dałoby się już usunąć i w takim wypadku do końca życia prześladowałyby ją plotki szeptane za jej plecami, a żadne zaprzeczenia nie byłyby przeciwwagą dla tak poważnego oskarżenia, które w dodatku było zasadne. W związku z tym Organa przyznała, iż faktycznie Darth Vader był jej prawdziwym ojcem. Zrobiła to, gdyż wolała teraz się poddać i otrzymać cios niszczący jej karierę niż być powoli i systematycznie wykańczana przez całe życie.[77]
Po zakończeniu posiedzenia Leii ledwo udało się wrócić do biura unikając zlinczowania przez tłum. Poinstruowała Greer, by nie odbierała rozmów, a do biura wpuszczała tylko najbliższych znajomych, natomiast C-3PO rozkazała przygotować holokamerę, gdyż zamierzała nagrać kilka ważnych wiadomości. Nagle z magazynku na tyłach wyłoniła się zapłakana Korr, która oznajmiła swoje odejście nie wierząc ani trochę w słowa Organy, iż jest jej przykro, że tak się sprawy potoczyły. Księżniczkę odejście stażystki bardzo zabolało, gdyż kolejny raz musiała doświadczać jak ludzie, których miała za bliskich odwracają się do niej plecami. Od tego stresu znów zaczęła jej pulsować skroń. Jednak próbowała przywołać się do porządku, gdyż musiała wysłać do Bena wiadomość wyjaśniającą czemu wraz z Hanem zataiła przed synem prawdę o jego dziedzictwie. Nagle Greer poinformowała ją, że Tai-Lin przyszedł na spotkanie. Leia kazała go wpuścić i ku miłemu zaskoczeniu, Garr wcale nie zamierzał się od nie odwracać. Poinformował ją, że Vicly również pozostała po jej stronie, a on sam powiedział partii Populistów, iż bez względu na sytuację będą oni winni Organie szacunek, lojalność i wdzięczność za jej dokonania. Księżniczka była im za to bardzo wdzięczna, gdyż dla niej było to o dwie więcej lojalne osoby niż oczekiwała. Tai-Lin wyraził żal, że nie powiedziała prawdy o swoim pochodzeniu przynajmniej najbliższym przyjaciołom, gdyż teraz szanse Populistów na wygranie wyborów na pierwszego senatora drastycznie zmalały. Na koniec zapewnił Leię, iż nadal ma ona przyjaciół w Senacie. te słowa przyniosły jej mocne ukojenie. Chciała je przekazać Ransolmowie, którego jakaś jej część nadal chciała traktować jak przyjaciela, choć zdawała sobie sprawę z tego co jej uczynił i nie postrzegała już go jako tego samego człowieka, który uratował ją na Bastathcie. Po chwili w drzwiach stanęła Greer z tą samą drewnianą skrzynką, którą Ransolm posiadał podczas ostatniej sesji. Asystentka złożyła wniosek o zwrot, gdyż formalnie była to własność księżniczki. Sonnel zapytała czy Solo zawsze znał tę prawdę. Organa odpowiedziała jej, że przekazała przyszłemu mężowi tę informację dzień po tym jak sama dowiedziała się od Skywalkera o swoim pochodzeniu. Następnie postanowiła odsłuchać jeszcze raz zawartości pozytywki. Jednak tym razem mogła skupić wszystkie uczucia na słowach Baila. Próbowała się powstrzymać od wzruszenia, gdyż czuła, że wtedy nie będzie w stanie dłużej słuchać głosu przybranego ojca, który ją wychował. Gdy jednak padły słowa zapewniające Leię o miłości przybranych rodziców, która przetrwa nawet ich śmierć, Organa nie wytrzymała, złożyła głowę na biurku i zaszlochała gorzko.[77]
Następnego dnia Leia zwołała na Mirrorbrighta Jopha i Greer, by dowiedzieć się czy nadal chcą wziąć udział w misji na Sibensko. Gdy się zjawiła, jej wygląd przeraził Seastrikera. Organa była blada i w ogóle prezentowała się fatalnie. Deklaracja pilota, że nadal może ona liczyć na jego wsparcie nieco ją rozchmurzyła. Wyjaśniła młodym ludziom, iż wyprawa na Sibensko nadal pozostaje w mocy. Sonnel zapewniła, że nadal chcą wziąć w niej udział, lecz zwróciła uwagę czy to aby na pewno odpowiedni moment na taką akcję. Leia odparła, iż to przez co ona aktualnie przechodzi nie ma znaczenia wobec tego, czego dopuścili się Rinnrivin Di i Amaxinowie. Greer i Joph zapewnili ją o swojej gotowości i księżniczka powiedziała im, że wiedziała, iż zawsze mogła na nich liczyć, ale całkowita pewność wiele dla niej znaczy. Następnie opuściła ich tłumacząc się sprawami niecierpiącymi zwłoki. Udała się prosto do biura Ransolma, by wygarnąć mu co myśli o czynie, którego się dopuścił względem niej. Na wstępie ironicznie się zdziwiła, że jest sam, gdyż myślała, iż zorganizuje on wielkie przyjęcie, by uczcić swój sukces. Zarzuciła mu, że udawał jej przyjaciela, by zdradzić ją na oczach całej galaktyki. Casterfo odparł, iż o udawanie oskarża go osoba, która przez dziesięciolecia ukrywała prawdziwą tożsamość. Organa odpowiedziała, że jej prawdziwą tożsamością jest osoba, która stoczyła wszystkie swoje bitwy z Imperium i włożyła całą swoją pracę w zbudowanie Nowej Republiki, a jej biologiczny ojciec nie ma z tym nic wspólnego. Ransolm stwierdził skąd może mieć taką pewność skoro Imperium raz za razem odnajdywało bazy Rebelii i niemal ją zniszczyło w zmyślnej pułapce nad Endorem, co może wskazywać, iż miało wysoko postawioną wtyczkę w szeregach Sojuszu. Leia szeroko otworzyła oczy pytając czy ten oskarża ją o szpiegostwo. Przypomniała, że za każdym razem w tych wszystkich bitwach omal nie zginęła wraz z resztą Rebelii. Następnie powiedziała, iż jej prawdziwym ojcem, który obdarzył ją ciepłem i troską był Bail Organa. Casterfo stwierdził, że widocznie nawet on uważał to dziedzictwo za ważne. Księżniczka odparła, iż to nagranie zostało stworzone z ojcowskiej miłości, a on wykorzystał je przeciwko niej. Zapytała centrystę czy przez myśl mu nie przeszło, by osobiście z nią porozmawiać po tym jak poznał prawdę. Odparł, że zapewne naopowiadałaby mu nowych kłamstw i samemu zapytał czemu ukrywała przed nim ten sekret wiedząc jak nienawidzi on Vadera i to co Sith zrobił Riosie i jego rodzinie. Księżniczka odpowiedziała mu, iż to czego on doświadczył z ręki Mrocznego Lorda było niczym przy tym co ona przez niego przeżyła - zmusił ją, by patrzyła na zagładę Alderaana, zamroził Hana i sprzedał go Jabbie, odciął Luke'owi rękę i niemal go zabił, a także torturował ją tak, że myślała, iż umrze z bólu. Spytała Ransolma czy wie co czuje osoba, która dowiaduje się, że ktoś kto zadał jej tyle cierpienia jest jej ojcem. Riosanin na to odparł, iż to tylko kolejny powód dla którego winna była mu wyjawić tę prawdę. Leia powiedziała, że nawet Benowi o tym nie powiedziała, a przez niego jej syn pozna prawdę w najgorszy możliwy sposób. Wyjaśniła Casterfowi, iż powinien był z nią o tym fakcie porozmawiać nawet jeśli i tak zamierzał go ujawnić przed całą galaktyką - chociażby ze zwykłej przyzwoitości. Ten odparł, że już wielokrotnie miała szansę porozmawiać o tym z synem i zapytał czy kiedykolwiek miałaby odwagę zdobyć się na to. Organa wyjaśniła, iż ukrywała przed Benem prawdę, gdyż uważała to za słuszne. Następnie zarzuciła Ransolmowi, że uczynił to wszystko wyłącznie dla własnej korzyści i ironicznie zażyczyła mu, by życie dało mu to na co zasługuje. Leia wzięła hełm Imperialnego Gwardzisty i cisnęła nim w najbliższą gablotę, a następnie wyszła z biura, po drodze trącając droida, który niósł jedzenie dla Ransolma.[77]
Następnego dnia miało miejsce kolejne posiedzenie Senatu. Leia zabierawszy głos starała się ignorować syki za swoimi plecami tak samo jak tysiące osób patrzących na nią z niedowierzaniem i odrazą. Ogłosiła swoją rezygnację z kandydowania na pierwszego senatora, a następnie postanowiła odnieść się do rewelacji dotyczących jej prawdziwego ojca. Wpierw zaznaczyła, że wychowali ją Bail i Breha Organowie, a następnie wyjaśniła to co sama czuła, gdy dowiedziała się od Luke'a, iż Vader jest ich biologicznym ojcem i o tym jak przez lata musiała sobie radzić z tym brzemieniem. Jednak nie mogła opowiadać o odkupieniu Anakina, gdyż napiętnowałoby to ją jako orędowniczkę Vadera. Podkreśliła więc, że jest również biologiczną córką Padmé Amidali. Na koniec na przykładzie swojego biologicznego ojca pouczyła o niebezpieczeństwach jakie płyną z władzy absolutnej i wyjaśniła, iż to właśnie dlatego zawsze popierała Populistów. Po Organie głos należał do Sindian, która wyraziła obawy czy przypadkiem również Skywalker nie wykorzystuje umiejętności we władaniu Mocą do czynienia zła. Leia nie zamierzała tolerować kwestionowania czystości intencji Luke'a i rozgniewana spytała Carise jak ta śmie oczerniać jej brata po tym co on dokonał dla Rebelii i Nowej Republiki. Ta odparła, że nie ma twardych dowodów na prawdziwość dokonań Skywalkera i na sali Senatu zawrzało. Wtedy głos zabrał Garr, który wpierw wyraził swoją wiarę w wyczyny Luke'a, potem przypomniał przemowę Varish, iż nie można winić dziecka za grzechy jego rodziców, aż w końcu przyjął rezygnację Leii z kandydatury, lecz przy tym zapewnił, że opinia księżniczki pozostaje nieposzlakowana i z jego strony nadal ma zagwarantowaną przyjaźń i wsparcie polityczne. Jego wystąpienie uspokoiło napięcie na sali Senatu, lecz o oklaskach nie mogło być mowy. Na koniec Garr oficjalnie zgodził się udzielić Organie urlopu i tymczasowo ją zwolnić z obowiązków senackich pod pretekstem dania jej możliwości na odpoczynek od zgiełku ostatnich wydarzeń. Leia złożyła podanie o urlop jakiś czas temu - oficjalnie chodziło o odpoczynek, lecz w rzeczywistości podczas tej przerwy miała mieć miejsce misja na Sibensko. Ransolm jako jedyny ze wszystkich senatorów wiedział o planowanej operacji i Organa obawiała się czy ten nie wyjawi jej planów, lecz ku jej uldze Casterfo zachował milczenie. Następnie ponownie spotkała się z Jophem i Greer na Mirrorbrightcie. Asystentka podejrzewała, że Casterfo tylko ich podpuszcza, by w odpowiedniej chwili nasłać na nich republikańskich żołnierzy, lecz pilot uważał, iż wtedy on również musiałby się przyznać do konspirowania, a poza tym gdyby Riosanin miałby ich wydać to zrobiłby to od razu. Księżniczka nie wykluczała podejrzeń Sonnel i wyjaśniła Seastrikerowi, że sprytny polityk może wymigać się od przyznania do współspiskowania, lecz stwierdziła przy tym, iż przeczucie podpowiada jej, że Casterfo będzie milczał, a na sceptycyzm asystentki odparła, by nie zamartwiali się Ransolmem i zaczęli ustalać strategię. Greer zaproponowała, by Leia udała się na Sibensko w roli kontraktowej służącej podróżującej w jakichś interesach dla swojego szefa. Organa uznała to za niezły pomysł, a na pytanie o C-3PO odpowiedziała, iż muszą go zabrać, by włamać się do centralnego komputera. Stwierdziła przy tym, że woli trzymać się jednego, sprawdzonego od lat droida. Joph zaproponował, by trochę pobrudzić i podniszczyć Threepio, aby nadać mu nieco wiarygodności. Leia sarkastycznie odparła, iż protokolantowi spodoba się taka perspektywa i uznała plan przeniknięcia na Sibensko za dobry. Po chwili Seastriker poinformował, że według danych z satelitów przechwyconych nad Ryloth, na Sibensko obecnie przebywa także Rinnrivin Di i spytał czy to dobrze dla nich czy źle. Organa odpowiedziała, iż źle dla nich to wyjdzie tylko jeśli Nikto ich rozpozna, co stanowi tylko kolejny powód do popracowania nad przebraniami. Na koniec powiedziała Sonnel i Seastrikerowi, że jeśli czegoś potrzebują to mają to zdobyć przed 6.00 następnego dnia. Wtedy Greer stwierdziła, iż są gotowi do misji. Na to Leia kiwnęła głową i opuściła Mirrorbrighta.[77]
Misja na Sibensko
Po powrocie do swojego apartamentu Organa nagrała wiadomość pełną żalu i szczerości. tak bolesną, że wahała się przed wysłaniem jej nawet do męża. Następnego ranka Leia nagrała kolejną wiadomość do Hana, w której wyjaśniała, iż wcale nie leci na urlop, by odpocząć od trudów ostatnich wydarzeń - jak zapewne sądziła reszta galaktyki - lecz wybiera się na Sibensko w ramach pewnego "projektu" o którym już wcześniej z nim rozmawiała. Zapewniła Solo, by nie martwił się o nią, gdyż nie leci sama i wie, co robi. Leia przemawiała w pustkę, nie wiedząc nawet czy najbliżsi w ogóle ją usłyszą. Czuła się równie samotna jak podczas uwięzienia na Gwieździe Śmierci tuż po zniszczeniu Alderaana, lecz tym razem musiała radzić sobie sama. Uświadomiwszy sobie, że znajduje się w podobnej sytuacji jak na Bespinie tuż przed zamrożeniem Hana, powiedziała mu te same słowa, co wtedy: "Kocham cię". Następnie Organa wyłączyła holokamerę, wzięła torbę i opuściła mieszkanie. Podczas drogi na Sibensko z rozbawieniem obserwowała pogarszający się humor C-3PO, któremu bardzo nie spodobał się pomysł z przybrudzeniem go. Po dotarciu nad wodną planetę Joph wysłał kody dostępu, które okazały się prawidłowe i lada chwila z wody wynurzyła się duża, okrągła platforma lądownicza, która zaprowadziła republikanów w głąb podwodnego miasta, gdy ci wylądowali. Seastriker był pod wrażeniem, iż galaktyczne szumowiny były w stanie zbudować taki rozległy kompleks, a Organa wyjaśniła mu, że nawet wśród nich zdarzają się geniusze. Jednak sama przyznała, iż cała ta infrastruktura przerasta jej spodziewania i stwierdziła, że na coś takiego mogli sobie pozwolić jedynie Huttowie z czasów swojej świetności. Sonnel na to odparła, iż placówka była rozbudowywana systematycznie, a Di musiał stworzyć to wszystko w ciągu kilku ostatnich lat. Wtedy do Leii dotarło, że za tym wszystkim stało coś więcej niż tylko szemrane interesy, gdyż znając Huttów wiedziała, iż chociaż mogli sobie pozwolić na podobną ekstrawagancję to jednak nie zawracaliby sobie nią głowy - Jabba zadowalał się jedynie pałacem na prowincjonalnej Tatooine. Zrozumiała, że takie podwodne miasto mógł jedynie sfinansować rząd - istniejący lub przyszły. Księżniczka postanowiła, iż najpierw muszą znaleźć Rinnrivina Di. Gdy Seastriker zapytał jak to zrobią, Organa wyjęła z kieszeni urządzenie namierzające, które pokazało, że Nikto znajduje się jakieś 1 - 2 kilometry od nich. Wyjaśniła, iż do holosześcianu z nagraniem morderstwa Jabby przyczepiła nadajnik i podrzuciła go szefowi kartelu, gdy oddawała mu urządzenie na Harloff Minor. Gdy Greer przypomniała, że to jedynie wskazuje miejsce pobytu holosześcianu, a nie samego Rinnrivina, Leia odparła, iż przynajmniej znajdą pomieszczenie do którego Di wróci i jeśli udowodnią jego pobyt tutaj lub nawet ubijanie interesów z Amaxinami to zdołają powiązać jego kartel z grupą paramilitarną. Po opuszczeniu statku zamaskowani republikanie zostali powitani przez Padrica, który miał ich zapoznać z procedurą transferu ładunku. Greer przedstawiła Leię jako dodatkową pasażerkę i Threepio jako mającego ją pilnować droida.[77]
Organa udała się wraz z C-3PO na przechadzkę po tunelach podwodnego miasta, podziwiając ich konstrukcję. Gdy protokolant stwierdził, że to cud, iż cały kompleks nie zawalił się jeszcze pod naporem wody, księżniczka wskazała na wodoszczelne wrota, które miały być zabezpieczeniem na taką ewentualność. Przemierzali kręte labirynty poszukując terminala połączonego z centralnym komputerem - choć publiczne stacje były tu powszechne, to jednak nie zapewniały takiego dostępu. Leia zaglądała do różnych sklepów, rozglądając się za leniwymi sprzedawcami lub niezablokowanymi drzwiami. W końcu wraz z C-3PO dotarła do zatłoczonej kantyny, gdzie wszyscy sprawiali wrażenie pijanych. Organa kupiła sobie kufel piwa, powoli je popijając i stopniowo przesuwając się w głąb lokalu. Gdy zostały puszczone ubardiańskie zapasy w oleju, księżniczka wykorzystała euforię wśród klienteli, by przeniknąć na tyły knajpki, gdzie znalazła poszukiwany terminal. Pomimo kłopotów z upartym systemem, Threepio po paru minutach złamał kilka kodów i pogrążył się w rozmowie z rdzeniem centralnego komputera miasta. Leia poinstruowała go, że szukają informacji na temat amaxińskich wojowników i ich powiązań z kartelem Rinnrivina Di. C-3PO pozyskał zapisy informujące, że w 21 ABY Amaxinowie lub stojąca za nimi organizacja zapewnili Rinnrivinowi miliardy kredytów na rozwój jego projektów, dzięki czemu jego kartel zdobył jedną z najpotężniejszych pozycji w półświatku galaktyki. Kilka razy pojawiła się też wzmianka o Arliz Hadrassian, a ponadto trafili na tropy, które mogli zbadać później i które mogły łączyć dobroczyńców Di z nieznanymi źródłami na centrystycznych światach. Organę zastanawiało czy to oznacza jakieś poważne zbrojenia i czy Amaxinowie mogli być jedynie zapowiedzią tego, co miało nadejść. Nie mogła uwierzyć, iż światy popierające Centrystów chciałyby wojny, gdyż nikt pamiętający czasy walki z Imperium zapewne nie zbroiłby się przeciwko Nowej Republice. Nagle Threepio odkrył, że pod właściwym obszarem miasta znajduje się niemal równie duży kompleks wykorzystywany wyłącznie przez Amaxinów. Leia kazała mu podświetlić plany. Ujrzawszy je, ze zdumienia i przerażenia szeroko otworzyła usta, gdyż schematy wskazywały, iż to teren zdolny pomieścić całą armię. Magazynowano tam myśliwce, kilka transportowców i ogrom broni. W związku z tym Organa spróbowała wywołać Sonnel i Seastrikera. Po chwili odpowiedział Joph informując, że on i Greer kończą załadunek detonatorów, a ta w odpowiedzi poinformowała go o swoich odkryciach. Postanowiła wysłać do nich C-3PO ze zdobytymi danymi, a sama zamierzała zejść pod miasto, by sprawdzić zamiary Amaxinów i zdobyć nieco więcej dowodów. Stanowczo zakazała, by ktokolwiek jej pomagał i poinstruowała, iż mają odlecieć, gdy tylko będą gotowi - nawet bez niej, gdyż priorytetem było przedstawienie dowodów Senatowi. Threepio nie chciał porzucać Leii, lecz ta rozkazała mu to zrobić uświadamiając protokolantowi, że ma on kluczowe znaczenie dla powodzenia misji i jest to jego najważniejsze zadanie od czasu, gdy wraz z Zrtoo uciekł z Tantive IV z planami Gwiazdy Śmierci. Wtedy C-3PO przyjął polecenie i Organa kazała mu jak najszybciej się zbierać. Pobyła w kantynie jeszcze dłuższą chwilę, a następnie nałożyła kaptur i pospiesznie opuściła lokal. Przypominając sobie wyświetloną przez Threepio mapę szybko zorientowała się, gdzie znajdują się windy, które zaprowadzą ją na niższe poziomy - prosto do ukrytej armii Amaxinów. Na korytarzach zaczęło ubywać ludzi, co świadczyło, iż zbliża się noc na Sibensko, a to tylko dobrze wróżyło dla Leii, gdyż zwiększały się jej szanse na ukrycie. Skręciła do dłuższego i ciemniejszego tunelu, który miał prowadzić do wind. Nagle dostrzegła jakiegoś Nikta zmierzającego w jej w asyście dwóch ochroniarzy. Chciała wierzyć, że po prostu ma zwidy, lecz przypomniała sobie, iż od czasu włamania się do centralnego komputera ani razu nie sprawdziła urządzenia namierzającego. Gdy intruzi się zbliżyli, Organa zyskała pewność, że tym Niktem jest Rinnrivin Di, który po chwili zapytał kim jest osoba, która go śledzi. Stwierdził przy tym, iż ma pewien typ i pokazał holosześcian z nagraniem zabójstwa Jabby. Leia wiedziała, że nie ma sensu dłużej się ukrywać i ukazała swe oblicze. Sarkastycznie przywitała się z Rinnrivinem żałując, iż spotykają się w takich okolicznościach. Ten spytał ją czy uważa go za głupca, który by nie pomyślał o czujnikach wykrywających sygnał urządzenia namierzającego. Organa wzruszając ramionami odparła, że okazał się na tyl egłupi, by nie sprawdzić od razu czy nie podsunięto mu pluskwy. Wtedy Di mocno się rozgniewał i przestając udawać dżentelmena ukazał swoje agresywne, gangsterskie oblicze.[77]
Po chwili zawahania Leia uświadomiła sobie, że wcale nie jest bezbronna, gdyż pod peleryną miała przytroczony do uda blaster. Gdy Di wyraził żal, iż nici wyszły z ich przyjaźni, Organa odparła mu, że chciał ją jedynie wykorzystać do własnych celów i błyskawicznym ruchem dobyła broni zabijając jednego z ochroniarzy Nikta i biorąc na cel drugiego. Powiedziała Rinnrivinowi, iż wcale się nie nauczył, by z nią nie zadzierać pomimo wielokrotnego oglądania zabójstwa Jabby. Ten jedynie stwierdził, że nie ma ona jak uciec. Leia zgodziła się z nim i wycofała na schody, którymi zeszła do pomieszczenia. Przez moment dyskutowali nad obecną sytuacją, gdy nagle księżniczka strzeliła w środkowy wspornik tunelu znajdujący się dokładnie nad jej głową. Strzał szczęśliwie okazał się celny i po chwili konstrukcja załamała się pod naporem wody, a Organa natychmiast zaczęła uciekać na szczyt schodów zostawiając na śmierć Di i jego drugiego ochroniarza. Dotarła w tej samej chwili, gdy usłyszała huk nadciągającej wody, a znajdujące się przed nią wodoszczelne wrota zaczęły się zamykać. Leia zaczęła pędzić do nich wszystkimi siłami i w ostatniej chwili prześliznęła się pod drzwiami. Przez chwilę siedziała zdyszana w kałuży, lecz po chwili znów musiała się poderwać, gdyż włączyły się sygnały alarmowe, co oznaczało, że wkrótce całe podwodne miasto zostanie odcięte. Była pogrążona w dylemacie czy powinna wracać na statek czy też spróbować zdobyć dowody na zbrojenia Amaxinów. Postanowiła skontaktować się z kompanami - odpowiedziała jej Greer. Wydała rozkaz, by jej towarzysze natychmiast odlecieli, a sama zamierzała zdobyć jak najwięcej dowodów i gdy to zrobi, ukraść jakiś statek. Joph protestował próbując ją przekonać, że po całej tej akcji Senat na pewno mocniej zainteresuje się Sibenskiem. Leia mu wyjaśniła, iż wtedy Amaxinowie zdążą już opuścić planetę i dlatego trzeba zdobyć jak najwięcej dowodów właśnie teraz, ponieważ kolejnej okazji nie będzie. Księżniczka ponowiła rozkaz i wyłączyła komunikator. Udała się do innej windy, która prowadziła na dolne poziomy, gdzie kryła się armia Amaxinów. Zjeżdżając na dół rozmyślała o tym jak wiarygodnie będą dla Senatu brzmieć wyniki jej śledztwa w świetle ostatnich wydarzeń i rewelacji. Postanowiła, że odtąd będzie trwać na linii frontu, robiąc to co konieczne. Gdy winda dotarła na dół, oczom Organy niespodziewanie ukazała się grupa amaxińskich wojowników. Zaczęła udawać przed nimi zbłąkaną mieszkankę podwodnego miasta, która zgubiła się podczas alarmu. Amaxinowie zachowali czujność, lecz pozwolili Leii opuścić windę. Księżniczka znalazła się na skraju olbrzymiego hangaru, gdzie dostrzegła ogrom myśliwców - od X-wingów podobnych do wersji z republikańskiej floty aż po przestarzałe TIE-e. Zrozumiała, iż amaxińscy wojownicy zgromadzili siły zdolne dokonać zniszczeń na masową skalę. Próbowała sprawić na żołnierzach dobroduszne, matczyne wrażenie. Już miała odejść, gdy nagle jeden z Amaxinów zawołał, że system rozpoznawania twarzy ją zidentyfikował.[77]
Leia wiedząc, że została zdemaskowana, w akcie desperacji wbiła łokieć w brzuch najbliższego Amaxina i zaczęła uciekać. Choć dopadła ją kolka, w ostatniej chwili zdążyła dobiec do najbliższych drzwi i zabarykadować się od środka. Wiedząc, iż spędzi w tym pomieszczeniu najbliższy czas, postanowiła się rozejrzeć. Jej wzrok padł na czerwone pierścienie biegnące wzdłuż obwodu pokoju i zrozumiała, że tak naprawdę znalazła się na platformie lądowniczej, która niespodziewanie zaczęła się podnosić. Organa wiedziała, iż lada moment otworzą się panele i miliony litrów wody na nią runie. W ostatniej chwili dobiegła do panelu kontrolnego i włączyła pole siłowe. Zmierzając na górę oceanu wiedziała, że Amaxinowie na innych platformach już szykują myśliwce, by się z nią rozprawić. Gdy platforma lądownicza na której znajdowała się Leia wynurzyła się z wody, na księżniczkę ruszyły 2 myśliwce: Y-wing i B-wing. Druga z maszyn zniszczyła pole siłowe, lecz niespodziewanie Organa została ocalona przed Y-wingiem przez nowoczesny model wyścigowy, na którym zostały na szybko zamontowane działka laserowe. Za sterami siedział Solo, który bezzwłocznie wyciągnął do żony linę holowniczą, na której ta została wciągnięta do środka. Leia była bardzo szczęśliwa, iż Han w samą porę przybył z odsieczą - frustracja z powodu długich nieobecności męża opuściła ją natychmiastowo. Gdy B-wing szykował się do ponowienia ataku, Solo poprosił Organę, by zajęła się obsługą dodatkowych działek. Ta je uruchomiła i strzeliła do wroga, lecz ten w ostatniej chwili przyspieszył i strzał jedynie drasnął skrzydło jego myśliwca. Nagle ktoś z ich statkiem nawiązał połączenie, a po chwili ukazała się twarz Greer. Leia wyjaśniła zdumionej asystentce, że Han po nią przyleciał. Po chwili Amaxinowie poderwali 2 kolejne myśliwce. Solo rozprzągł działka swojego regatowego jachtu, by on i jego żona mogli je obsługiwać osobno. Udało mu się zestrzelić B-winga, natomiast Organa trafiła jeden z nowych myśliwców, który poszybował niekontrolowanym korkociągiem w taflę oceanu. Jednak eksplozja jaką wywołał przy uderzaniu, była zdecydowanie za duża - jej blask uczynił wodę oślepiającą niczym słońce, a wybuch utworzył tsunami, które niemal dosięgło ich statku i które rozeszło się po całym Sibensku. Leia zrozumiała, iż zestrzelony przez nią myśliwiec musiał roztrzaskać główną konstrukcję podwodnego miasta i doprowadzić do eksplozji magazynowanych tam ładunków wybuchowych. Oznaczało to unicestwienie lwiej części sił amaxińskich wojowników i pokrzyżowanie im planów, lecz organie było żal cywilnych mieszkańców miasta będących przemytnikami nieróżniącymi się zbytnio od Solo sprzed kilkudziesięciu lat.[77]
Przedstawienie wyników śledztwa
Po powrocie na Hosnian Prime Leia i Han udali się do swojego apartamentu, gdzie Organa wyrażała żale, że ludzie z którymi wspólnie walczyła z Imperium i z którymi służyła w Senacie kompletnie zapomnieli o jej zasługach i teraz widzą w niej jedynie córkę Dartha Vadera. Solo ją pocieszał, iż ten stan rzeczy nie będzie trwać wiecznie i z czasem inni przypomną sobie kim ona tak naprawdę jest. Księżniczka na to stwierdziła, że może najbliżsi tak zrobią, ale nie reszta galaktyki. Wyrażała ból z powodu zdrady ze strony Ransolma. Gdy Han wyraził się o nim ze zwykłą pogardą, Leia zaczęła wyjaśniać, iż jego postępowanie nie jest tak proste jak się wydaje, gdyż w zasadzie Casterfo to porządny człowiek i polityk, a wystawił ją jedynie z powodu niepohamowanej nienawiści do Vadera. Gdy Solo polecił jej, by przestała myśleć o Riosaninie, Organa spytała męża jak zniósł fakt poznania przez całą galaktykę jej prawdziwego pochodzenia. Ten w charakterystycznym dla siebie stylu sprowadził problem do prozaicznych podstaw i uczynił błahostką - była to jedna z cech, które księżniczka kochała w swoim mężu. Następnie wyraziła obawy czy w ogóle będzie miała okazję przedstawić dowody w sprawie Amaxinów i czy Senat podejmie w tej kwestii działania. Na to Han jedynie stwierdził, iż to powinność Senatu, no chyba, że stał się jeszcze bardziej bezużyteczny niż przypuszczał. Wtedy Leia wyjaśniła mu, iż by móc przemawiać przed Senatem, trzeba uzyskać zgodę nielicznego kworum senatorów, co dla niej w świetle ostatnich rewelacji było bardzo małe. Wtedy Solo stwierdził, że przynajmniej udało się wyeliminować Rinnrivina Di i Amaxinów. Gdy Organa odparła, iż to wciąż może nie być koniec, gdyż została jeszcze baza na Daxamie IV, a poza tym mogą jeszcze istnieć inne takie grupy paramilitarne, mąż poprosił ją, by nie zapędzała się tak i chociaż na chwilę odpuściła sobie te zmartwienia i przestała w końcu wszystko na siebie brać, zwłaszcza w kontekście ostatnich wydarzeń. Wtedy małżonkowie skupili się wyłącznie na łączących ich uczuciach. Jakiś czas później Leia przebywała u siebie w biurze, gdy przyszła Greer z wieścią, że dostała pozwolenie od kworum senatorów na wystąpienie w Senacie - decydujący głos oddał Ransolm. Księżniczkę zastanawiały jego motywy, lecz ostatecznie uznała, iż liczy się tylko fakt otrzymania pozwolenia. Spędziła cały dzień rozmyślając jakie efekty wywoła przedstawienie raportu z wydarzeń na Sibensku i czy nie zostanie on wykorzystany przeciwko niej. Ku jej uldze, nikt słowem nie wspomniał o incydencie na wodnej planecie i Solo stwierdził, iż miał rację mówiąc, iż jeszcze wszystko się zmieni na lepsze, lecz Organa wątpiła, by jeden gest Casterfa odmienił jej sytuację. Następnie poruszyła temat powrotu Hana do Wyścigu Pięciu Mieczy. Pozwoliła mu na natychmiastowy powrót do rywalizacji stwierdzając, iż galaktyka łatwiej by jej wybaczyła bycie córką Vadera niż opóźnienie nadprzestrzennej, piątej rundy zawodów.[77]
Ku pozytywnemu zaskoczeniu Leia dostała zaproszenie na przyjęcie u Varish Vicly. Tuż po przybyciu gospodyni miała do niej drobne pretensje, że pozwoliła odlecieć Hanowi tak szybko. Na to Organa wyjaśniła, iż jej mąż ma zawody do nadzorowania. Spodziewała się, że inni uczestnicy przyjęcia będą za jej plecami szeptać o jej prawdziwym pochodzeniu, więc postanowiła zastosować nieco czarnego humoru i specjalnie ubrała się w czarną suknię. Zgorszona Varish spytała ją czy zamierza w tym stroju przemawiać przed Senatem, a Leia zaprzeczyła i wyjaśniła, że chciała jedynie trochę zażartować. następnie dostrzegła Ta-Lina, który poprosił ją na rozmowę na osobności, by mówić kwestię czemu Ransolm ją wsparł swoim głosem w kworum senatorów. Garr podejrzewał, iż jest to jedynie prowokacja Casterfa, który próbuje ją wrobić. Organa odparła, że Riosanin za pierwszym razem narobił jej wystarczająco problemów, a na stwierdzenie przywódcy Populistów o możliwych kolejnych oskarżeniach zapewniła, iż nie kryje już żadnej poważniejszej tajemnicy od bycia córką Vadera. Wierzyła, że Ransolm chce jedynie poznać wyniki śledztwa, gdyż sam się mocno zaangażował - choć zdrada Casterfa nią wstrząsnęła, to jednak rozumiała jego motywy i mocno wierzyła w jego honor. następnie Vicly ogłosiła powód zorganizowania przyjęcia - została ono wystawione na cześć Garra, który niebawem miał zostać ogłoszony nowym kandydatem Populistów na pierwszego senatora. Organa była osłupiona, iż wcześniej jej o tym nie poinformowano. Wyjaśniła sobie, że była zajęta misją na Sibensku, a poza tym nie jest już wtajemniczona w wewnętrzne sfery swojej partii. Przyznała sobie, iż zaczyna jej brakować dawnych wpływów, choć nigdy ich nie pragnęła dla własnych interesów. Po godzinie udało się jej w końcu dopchać do Tai-Lina. Spytała go jak dał się namówić na kandydaturę. Ten wyjaśnił, że samoistnie się zdecydował, gdyż uznał to za swoją powinność. Leia mu powiedziała, iż na pewno zdoła wiele osiągnąć jako pierwszy senator, a nawet więcej niż ona sama, gdyż jest od niej znacznie lepszym mediatorem. Wtedy Garr jej wyjawił, że nie zamierza niczego osiągnąć jako pierwszy senator, tylko pozbawić to stanowisko znaczenia. Chciał w ten sposób odmówić sprawowania tyrańskich rządów, których według niego oczekiwaliby Centryści i zapewnić światom członkowskim Nowej Republiki zachowanie wolności. Leia, która zamierzała wykorzystać władzę pierwszego senatora do ukrócenia biurokracji i uporządkowania panującego marazmu czuła się rozczarowana deklaracjami Tai-Lina, gdyż w takim wypadku zwycięstwo Populistów oznaczało jedynie zachowanie obecnego impasu, natomiast zwycięstwo Centrystów rysowało jeszcze gorszy scenariusz. Organę ogarnął dojmujący chłód bliskiego zagrożenia i zastanawiało ją, czemu tylko ona je wyczuwa.[77]
Następnego dnia miała miejsce wyczekiwana przemowa Leii przed Senatem. Na tę okazję założyła białą suknię, by przypominała jej o ceremonii wręczenia medali po bitwie o Yavin - chciała w ten sposób dodać sobie odwagi. Po otrzymaniu głosu oznajmiła wszystkim senatorom, że na prośbę Yendora rozpatrzyła bliżej sprawę kartelu Rinnrivina Di pomimo odrzucenia postulatów o zintensyfikowanie działań przez Senat i każdy ze zgromadzonych otrzyma od Greer pakiet wyczerpujących danych. Nie wspomniała ani słowem o wkładzie Ransolma, gdyż uznała, że jeśli chciał zostać uwzględniony to powinien sam zabrać głos i się przyznać. Gdy senatorowie otrzymali niezbędne dane, Organa poinformowała ich o powiązaniu niktoańskiego kartelu z Amaxinami i o posiadaniu dowodów, iż to ci wojownicy odpowiadają za zamach serwetkowy. Wtedy na sali Senatu zapanowała narastająca wrzawa i zasmucona Leia uświadomiła sobie, że Populiści i Centryści byli tak żądni obwiniania się nawzajem, iż nie dopuszczali do siebie, by mógł to być ktoś inny. Jednakże kilku senatorów postanowiło przejrzeć materiały dowodowe z Sibensko. Nagle jeden z nich rzucił pytanie czy aby na pewno te dowody nie zostały sfałszowane. Na to Organa odpowiedziała, że nie wszystko można potwierdzić przez zniszczenie podwodnego miasta na Sibensko. Poinformowała, iż ma dowody na stoczoną tam walkę i nieumyślne zniszczenie bazy, lecz była przy tym przekonana, że będzie to dowód na magazynowanie uzbrojenia przez amaxińskich wojowników. Wtedy ktoś z tylnych rzędów oskarżył ją o usprawiedliwianie dokonania morderstwa jak przystało na córkę Vadera, co osobiście zabolało księżniczkę. Nim dyskusja na sali zdążyła przeobrazić się w otwartą kłótnię, Leia ponownie zabrała głos. Powiedziała, że jeśli chcą uważać, iż jej dowody są tylko sfabrykowanymi kłamstwami to mogą śmiało tak sądzić, lecz zaapelowała o rozważenie jej ostrzeżenia, gdyż Nowej Republice groził atak ze strony jej własnych obywateli skupionych w paramilitarnej organizacji, którą udało się odkryć zupełnie przypadkowo - to byli obywatele, którym zależało na upadku Nowej Republiki. Spytała senatorów czy naprawdę chcą ryzykować dobro państwa zakładając, że Amaxinowie byli jedyną paramilitarną grupą funkcjonującą bez ich wiedzy. Oznajmiła zgromadzonym, iż właśnie kładą na szali pokój w galaktyce i że to jedyne ostrzeżenie zesłane od losu oraz szansa na podjęcie stosownych działań. Poprosiła polityków, by dokładnie przeanalizowali zdobyte przez nią dowody i podeszli do sprawy z otwartymi umysłami, gdyż to odkrycie powinno wykraczać poza błahe polityczne przepychanki czy ich opinie na jej temat. Organa na koniec przemowy oznajmiła senatorom, iż jeśli nie chcą powtórki koszmaru galaktycznej wojny domowej to muszą być czujni, zjednoczyć się i zacząć działać. Po wystąpieniu Leii głos zdecydował się zabrać Ransolm, który poświadczył za śledztwo przeprowadzone przez Organę i wspomniał o własnych dowodach zdobytych na Daxamie IV. Dzięki temu nadał dużo wiarygodności materiałom zdobytym przez księżniczkę.[77]
Następnego dnia do biura Organy niespodziewanie przyszedł Casterfo. Ta na wstępie oznajmiła mu, iż nie wierzy, że starczyło mu odwagi, by przyjść tutaj. Gdy pochwalił jej wyczyn na Sibensko, Leia z sarkazmem oznajmiła Ransolmowi, iż cieszy ją jego uznanie. Kiedy Riosanin chciał już wyjść, księżniczka zatrzymała go, by oznajmić mu, że wczorajszym wystąpieniem w Senacie pozytywnie ją zaskoczył Powiedziała Casterfowi, iż nie zamierza składać mu podziękowań, gdyż nie powinno się dziękować za mówienie prawdy, lecz przekładając dobro galaktyki nad interesy własne i swojej partii - pomimo, że jego przełożeni z Centrystów woleliby, żeby skłamał - pokazał się jako polityk, którego galaktyka potrzebuje. Ransolm na to stwierdził, iż było to niezbędne minimum i nie należy mu się za to specjalna wdzięczność. Leia mu odparła, że od niej samej nie otrzyma tej wdzięczności i poradziła, by znalazł sobie nowych sojuszników wśród senatorów - zarówno Centrystów jak i Populistów - by współpracując zdołali ogarnąć chaos panujący w Nowej Republice, ponieważ ona sama utraciła władzę i nigdy jej nie odzyska. Organa oznajmiła Casterfowi, iż on i podobni jemu będą musieli zbudować ruch, który zdoła przywrócić pokój, lecz jego utworzenie może potrwać bardzo długo. Pouczyła go, że będzie musiał być niezależny i nie dawać się wykorzystywać do wykonywania brudnej roboty i z tego powodu musi się nauczyć orientować komu będzie mógł zaufać. Na koniec rozmowy Leia oznajmiła Ransolmowi, iż przez pewien czas będzie osamotniony, lecz wierzy, że zdoła on podołać zadaniu.[77]
Zabójstwo Tai-Lin Garra
Dziesięć dni po ostatnim przemówieniu w Senacie, Leia ponownie zdecydowała się pokazać publicznie. Działo się to na pierwszym wiecu wyborczym Tai-Lina. Księżniczka chociaż nie chciała stawiać czoła wrogo nastawionym tłumom, to nie zamierzała spędzać w strachu całego życia. Na wstępie Varish oznajmiła jej, że ze względu na swoje dokonania nie zostanie wykluczona przez Populistów, lecz nie może być również promowana jako jedna z liderek partii. Vicly postanowiła, iż Organa powinna odtąd bywać na dużych zebraniach skupionych wokół innych polityków i czekać, aż inni znowu do niej przywykną, a gdy to się stanie, Populiści stopniowo zaczną jej przywracać dawny autorytet. Leia postanowiła pójść za radą przyjaciółki i zajęła miejsce w tylnym rzędzie. Zaczęła rozmyślać nad pobudkami Tai-Lina dla których zdecydował się kandydować na pierwszego senatora. Strategię Garra postrzegała jako autosabotaż i w zasadzie wycofanie się z polityki. Jednak Organa będąc świadoma jego lojalności względem niej, liczyła, iż ten czasem jej posłucha, co umożliwi nieco zmodyfikowanie jego roli jako pierwszego senatora tak, by nadal odpowiadała jemu samemu, a jednocześnie przysłużyła się galaktyce. Księżniczka pomyślała, że nadal może być nieoficjalną doradczynią Tai-Lina. Nagle ktoś niespodziewanie zagadnął Leię. Ta z zaskoczeniem ujrzała Korr Sellę, która przeprosiła ją za swoje wcześniejsze postępowanie i otrzymała od nastolatki wsparcie, co było dla księżniczki kolejnym pozytywnym zaskoczeniem. Organa wyraziła zrozumienie dla byłej stażystki i uzgodniła z nią, iż będzie odtąd ją nazywać pełnym imieniem, a nie zdrobnieniem. Gdy skończyły się przemowy i wszyscy zaczęli się tłoczyć wokół Ta-Lina, Leia próbowała niepostrzeżenie wymknąć się z przyjęcia, ale powstrzymała ją Varish twierdząc, że po wszystkim Garr będzie chciał z nią jeszcze porozmawiać. Organa odparła, iż po całej tej ceremonii kandydat Populistów zapewne będzie zbyt zmęczony i spytała jakie ma on szanse w wyborach. Vicly wyjaśniła, że wyniki sondaży są obiecujące i stwierdziła, iż wbrew oczekiwaniom, ich partii nie oberwało się szczególnie mocno po całej akcji z prawdziwym pochodzeniem księżniczki. Leia ze śmiechem odparła, że Varish jest jedyną osobą w galaktyce, która może opisywać tę aferę jako imprezę. Następnie Organa na prośbę Vicly postanowiła przynajmniej pożegnać się z Garrem. Wspólnie zaczęły się przedzierać do Tai-Lina i gdy tłum się rozstąpił, Leia dostrzegła ukrytą w nim Arliz Hadrassian, która wyciągnęła blaster i postrzeliła kandydata Populistów. Działo się to tak szybko, iż księżniczka nie zdążyła krzyknąć ostrzeżenia. gdy przerażony tłum zaczął się rozbiegać, Organa podbiegła do Garra. Wtedy Hadrassian oznajmiła jej, że ma szczęście mieć do czynienia z urodzonym strategiem, a następnie była imperialna popełniła samobójstwo. Leia próbowała przemówić do Tai-Lina, ale na darmo, gdyż ten był martwy.[77]
Dzięki dowodom zdobytym przez Leię na Sibensko udało się oskarżyć Arliz o zamach serwetkowy i wszyscy też wiedzieli, że to Hadrassian pomogła ustatkować się Rinnrivinowi Di. Po śmierci Garra, Senat jednogłośnie ustanowił żałobę. W najczarniejszych momentach Organa zastanawiała się czy Centryści nie zgodzili się na to tylko na pokaz, lecz w głębi duszy wierzyła, iż w większości intencje opłakujących jej przyjaciela były szczere. Przerażało ją jedynie to, iż powodem jednomyślności senatorów był czyn Hadrassian, a popełnienie przez nią samobójstwa sprawiło, że Senat uznał zagrożenie za minione. Z tego powodu Leia próbowała po uroczystości pogrzebowej Tai-Lina przemówić do Populistów, iż nie mogą tego zakładać powołując się na fakt skąd Arliz miała fundusze na sfinansowanie kartelu Rinnrivina, gdyż wpierw służyła w armii Imperium, a potem prowadziła drobną przedsiębiorczość i nie należała do osób szastających pieniędzmi jak popadnie. Jednak Varish poprosiła ją, by się uspokoiła, gdyż Garr zasługuje na bycie opłakiwanym w spokoju i Organa pomimo bezgranicznej frustracji musiała odpuścić przynajmniej na ten moment. Nie mogła uwierzyć, że śledztwo w tej sprawie będzie odkładane w nieskończoność, choć sama dostarczyła ludziom dowody, jednak wierzyła, iż prędzej czy później ktoś poczuje potrzebę bliższego zbadania tej sprawy.[77]
Aresztowanie Ransolma
Następnego ranka Leia przechodząc obok biura młodszego senatora z Kalamara, dostrzegła zgromadzoną tam grupę ludzi, którzy słuchali oficjalnych wiadomości. Podszedła do nich i ku swojemu wielkiemu zaszokowaniu dowiedziała się, że Ransolm został aresztowany i oskarżony o wspieranie Amaxinów i spiskowanie z nimi. Organa próbowała wytłumaczyć zgromadzonym, że to musi być pomyłka, gdyż Casterfo wspólnie z nią prowadził śledztwo i tylko głupiec mógłby go oskarżać o zdradę. Nagle księżniczka zrozumiała, iż Riosanin zwyczajnie został wrobiony. Natychmiast pobiegła do swojego biura i wpadając tam od razu poinformowała Greer o tych rewelacjach, lecz asystentka już o tym wiedziała i powiedziała, iż liczyła, że zdołają oczyści Ransolma z zarzutów. Leia odparła, iż tak się stanie, gdy ludzie ujrzą nagranie dostarczone przez Casterfa. Gdy jednak wzięła do ręki datapad, zszokowana Organa zorientowała się, że rzeczone nagranie zostało sfałszowane tak, by Riosanin wyglądał na sojusznika Hadrassian - dwa oddzielne obrazy zostały połączone tak, by ukazywały rzekome poparcie. Leia spytała czy hakerom udało się wykraść nagranie, lecz Greer wyjaśniła, iż Ransolm udostępnił je publicznie, dzięki czemu każdy zręczny manipulator miał do niego dostęp. Organa zbladła i spytała o której Casterfo zostanie zabrany na Riosę. Dowiedziawszy się, że transport odlatuje za niecałą godzinę, bezzwłocznie opuściła biuro i ruszyła do hangarów. Udało jej się dotrzeć na miejsce w ostatniej chwili i ujrzawszy żołnierzy prowadzących Ransolma do więziennego transportowca, zawołała do nich, by zaczekali. Ci próbowali się tłumaczyć, iż mają rozkaz natychmiastowego zabrania więźnia, na co Leia wyprostowała się i obrzuciła żołnierzy zimnym, władczym spojrzeniem oznajmiając im, że wypełnią rozkazy, gdy przyjdzie na to pora, a teraz mają pozwolić jej porozmawiać z Casterfem. Wtedy żołnierze odpuścili i Organa mogła porozmawiać z Riosaninem. Ten na wstępie oznajmił jej, iż jest pierwszą przyjazną osobą jaką dziś spotkał i wyraził żal, że pomagał w przywróceniu kary śmierci na Riosie. Wtedy przerażenie na chwilę odebrało księżniczce mowę, gdyż oznaczało to, iż Ransolm zostanie niesłusznie oskarżony o zdradę i stracony. Leia obiecała mu, że rozpyta osoby, które są jej winne przysługę i poprosi je o przeprowadzenie niezależnego śledztwa. Ten jednak uznał, iż nic ona nie wskóra i zauważył idealną ironię losu - Organa nie miała już władzy i wpływów, gdyż to on ją ich pozbawił, a teraz wpadł we własne sidła. Leia mu odpowiedziała, że stało się tak, gdyż próbował ją bronić, a nie dlatego, iż ją wystawił. Na to Ransolm wyjaśnił, że przejrzał na oczy i zrozumiał, iż jego rzekomi wrogowie byli tak naprawdę sojusznikami, a sprzymierzeńcy z Centrystów okazali się być jego przeciwnikami. Następnie przeprosił Leię, że wyjawił galaktyce, iż jest ona córką Vadera. Ta wyraziła mu zrozumienie, że nienawidził i bał się Mrocznego Lorda i dlatego kierował się instynktem. Gdy Casterfo stwierdził, iż ona i tak sobie poradzi obchodząc przepisy, Organa w myśli uświadomiła sobie, że nie będzie tego robić wiecznie i dojmująco poczuła brzemię całego swojego życia i zrozumiała, iż marzenie o tym, że to Ransolm będzie jednym z tych, którzy wezmą na siebie ciężar przyszłości zostało brutalnie zniszczone przez los. Wtedy jeden ze strażników ponaglił, iż transport więźnia musi już wyruszać. Na zakończenie rozmowy Organa oznajmiła Castefowi, że myliła się sądząc, iż w czasach galaktycznej wojny domowej stałby po stronie Imperium i przekonała się, że tak naprawdę walczyłby dla Sojuszu Rebeliantów. Gdy żołnierze zabrali Ransolma na pokład statku, gniew Leii sięgnął zenitu i poczuła, iż gdyby miała blaster to mogłaby wpaść w szał zabijania niewinnych osób tylko po to, by Casterfo nie został niesłusznie osądzony. Wtedy Organa uświadomiła sobie, że być może jej prawdziwy ojciec nie przeszedł na ciemną stronę z powodu ambicji czy chciwości jak dotychczas uważała, lecz mogły stać za tym szlachetne pobudki. Stała w hangarze dysząc ciężko i obserwując oddalający się transportowiec z Ransolmem na pokładzie. Przypomniała sobie przerażający obowiązek z czasu galaktycznej wojny domowej, gdy musiała wysyłać żołnierzy na misje, z których mogli nie wrócić. Wiedziała, że za wrobieniem Casterfa mogli stać tylko Centryści, gdyż Populiści nie mieli powodów. Uświadomiła sobie, iż wśród Centrystów nie ma miejsca na ludzi popierających pokój i niepodzielających entuzjazmu wobec władzy absolutnej, co oznaczało, że aktywnie dążą oni do wojny. Wtedy do Leii dotarło, iż Senat bez względu na to co zrobi jest skazany na zagładę, a wojna nieuchronna.[77]
Założenie Ruchu Oporu
- Słońce zachodzi dla Nowej Republiki. Czas, by narodził się Ruch Oporu.
- — Leia ogłasza narodziny Ruchu Oporu.
Chcąc ukarać Centrystów za wrobienie Ransolma, Leia postanowiła uderzyć w ich przywódczynię (nie wiedząc, że to właśnie Carise za tym stała). Odświeżyła kilka starych znajomości, w tym te z członkami starszych rodów Birrena. Powołując się na zaniedbania Sindian po objęciu tytułu gubernatora, przekonała ich, by wydali rezolucję pozbawiającą przywódczynię Centrystów dożywotnio tytułów arystokratycznych. Po dokonaniu tego, Organa udała się do biura Sindian, by ją o tym poinformować. Na początek powołała się na kwestię królewskiej pieczęci Birrena, do której dostęp mógł mieć tylko najwyższy gubernator. Następnie przypomniała, że osoba piastująca ten tytuł uczestniczy w wielotygodniowych rytuałach towarzyszących inauguracji, w czasie których wielokrotnie przysięga zachować nienaruszalność królewskiej pieczęci, a Carise nie wytrzymała nawet miesiąca i gdy ta zaczęła się plątać, Leia powiedziała jej o odebraniu dożywotnio tytułów arystokratycznych i o okolicznościach w jakich do tego doprowadziła. Wtedy całkowicie zszokowana Sindian zaczęła z siebie wykrztuszać, iż arystokracja jest nienaruszalnym od urodzenia prawem i nie można go ot tak odebrać. Organa na to odparła, że te czasy już minęły i jest to mała kara za to co Carise zrobiła jej samej i Ransolmowi ujawniając treść pozytywki Leii z dzieciństwa. Na koniec pożegnała się z Sindian nazywając ją po imieniu, bez tytułu lady. Pozbawienie przywódczyni Centrystów tytułów arystokratycznych mocno ją zabolało i stanowiło dla niej największe możliwe upokorzenie. Po wszystkim Leia udała się do rzadko używanego hangaru na skraju Republic City, który wynajęła poprzedniego dnia na wyłączność, by spotkać się z osobami, które podobnie jak ona dostrzegły groźbę nadciągającej wojny oraz kompletne zepsucie Nowej Republiki i jej nieudolność w radzeniu sobie z zewnętrznymi zagrożeniami. Wszedłszy do środka zauważyła wszystkich z którymi się skontaktowała i których zdołała przekonać. Jednak pierwsza podeszła do niej osoba, której wcale nie zapraszała, a mianowicie Greer. Leia kładąc jej dłonie na ramionach spytała asystentkę co tu robi, gdyż mówiła jej, iż dla własnego dobra nie powinna wiedzieć więcej niż to konieczne. Sonnel na to odparła, że powinna dowiedzieć się wszystkiego skoro ma być jednym z najlepszych pilotów księżniczki. Gdy Organa próbowała ją uświadomić, iż nie powinna podejmować ryzyka bycia pilotem bojowym ze względu na krwawą gorączkę, asystentka odpowiedziała, iż woli ryzykować śmiercią niż stać bezczynnie. Leia wiedząc, że nie powinna kłócić się z Greer, przytuliła ją, a następnie odwróciła się do reszty zgromadzonych. Na wstępie podziękowała im za przybycie i oznajmiła, iż wykazali się odwagą. Powiedziała im, że postanowili podjąć inicjatywę, gdyż dostrzegli nadciągające zagrożenie i są skłonni zrobić wszystko, by chronić spokojne światy galaktyki przed wojną. Gdy Joph z entuzjazmem oznajmił gotowość, Leia pomyślała sobie, iż wojna szybko stłumi jego młodzieńczą radość i nie zdoła on uniknąć brutalności losu. Następnie Organa uświadomiła reszcie, że ich organizacja nie jest usankcjonowana przez Senat i będzie działać poza jurysdykcją rządu. Wyraziła prawdopodobieństwo, iż tak będzie już zawsze, co może oznaczać konieczność naginania i łamania pewnych praw. Gdy dostrzegła, że nikt ze zgromadzonych nie wykazuje wątpliwości, Leia oficjalnie ogłosiła powstanie Ruchu Oporu.[77]
Rodzinna tragedia
Poznanie przez Bena prawdziwego dziedzictwa miało tragiczne konsekwencje. Młodzieniec uległ tak wielkiej fascynacji swoim dziadkiem, że zaczął ulegać wpływom Snoke'a, użytkownika ciemnej strony mocy. Luke, chcąc upewnić się w swoich przypuszczeniach, zakradł się pewnej nocy do jego sypialni i zajrzał do jego wnętrza. Mrok, jaki ujrzał przeraził go do tego stopnia, że odruchowo sięgnął po miecz świetlny i uruchomił go. Od razu poczuł głęboki wstyd, jednak nim zdążył schować ostrze, Ben obudził się i sądząc, że wuj chce go zabić, przygniótł Skywalkera sufitem i ścianami swojego domu. Następnie podpalił świątynię, uprzednio przeciągając na swoją stronę kilku innych padawanów, a resztę zabił. Leia nie miała pretensji do Luke'a, jednak on postanowił udać się na wygnanie, zaś małżeństwo Organy i Solo wpadło w całkowity kryzys - oboje przestali się spotykać i wrócili do czynności, na których znali się najlepiej. Han wraz z Chewbaccą wrócił do przemytniczego fachu, a Leia bez reszty poświęciła się przewodnictwu Ruchowi Oporu.
Ruch Oporu
Przewodnictwo Ruchowi Oporu
Po jakimś czasie przed galaktyką ujawnił się Najwyższy Porządek (stojący za Amaxinami i kartelem Rinnrivina Di). Był to rząd wyrosły ze szczątków Imperium i rządzony przez Naczelnego Wodza Snoke'a. To właśnie z nim przyszło walczyć Ruchowi Oporu. Leia próbowała przekonać Nową Republikę do podjęcia działań i uważała, że robi za mało, by zapewnić bezpieczeństwo galaktyce. Zraziła tym do siebie Senat i została okrzyknięta wojennym podżegaczem. Nowa Republika tolerowała istnienie Ruchu Oporu, a niektórzy jej przedstawiciele wspierali organizację Leii, ale oficjalnie rząd nie zamierzał jej pomagać. Wiedząc, że obecnie ma nienajlepszą opinię w Senacie, wysłała na Hosnian Prime panią pułkownik Korr Sellę z dowodami, że Najwyższy Porządek się zbroi. Miała przekonać Nową Republikę do podjęcia bezpośrednich działań przeciwko post-imperialnym.[78]
Poszukiwania Lora San Tekki
Chcąc zmienić trudne położenie Ruchu Oporu, Leia w 32 ABY podjęła próbę odnalezienia Luke'a, gdyż jego potęga mogła przechylić szalę zwycięstwa na korzyść organizacji Organy. Przedtem konieczne było jednak odszukanie Lora Sana Tekki, który jako jedyny mógł znać miejsce odosobnienia Skywalkera. Księżniczka zadanie odnalezienia podróżnika zdecydowała się powierzyć Poe Dameronowi. Podczas spotkania uświadomiła swojemu najlepszemu pilotowi, że nie może zawiść. Gdy ten zapewnił, iż zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji, Leia odparła, że nie jest jeszcze tego taka pewna, gdyż Poe dorastał już po upadku Imperium i o jego zbrodniach słyszał jedynie z opowieści. Wtedy Dameron stwierdził, iż Najwyższy Porządek nie dorasta Imperium, na co Organa uznała, że tak będzie do czasu, ponieważ już teraz wielu w galaktyce stara się wkupić w łaski post-imperialnych sprzedażą informacji. Powiedziała pilotowi, iż dzięki jego misjom Ruch Oporu poznał część danych wywiadowczych nim trafiły one do Snoke'a i wynikało z nich, że Najwyższy Porządek też chce odnaleźć Luke'a. Leia stanowczo powiedziała, iż nie można pozwolić na to post-imperialnym i trzeba sprowadzić jej brata na D'Qar. Gdy Dameron przypomniał, że nie zna ona miejsca pobytu Skywalkera, Organa odpowiedziała, iż San Tekka może wiedzieć i pokazała hologram przedstawiający rzeczonego osobnika. Wyjaśniła, że Lor zwiedził całą galaktykę i zna wszystkie święte miejsca oraz ruiny Jedi. Następnie powiedziała, iż krążyły pogłoski o śmierci podróżnika, ale przechwycony przez Poe holowid ukazuje Lora nadal żywego i starszego niż gdy ostatnio go widziała, a jeśli nadal on żyje to stanowi dla nich największą nadzieję na odnalezienie Luke'a. Leia powiedziała, że Ruch Oporu wie, iż San Tekka wciąż żyje, a Najwyższy Porządek nie, co stanowi dla buntowników szansę na przechytrzenie post-imperialnych, lecz muszą działać szybko, nim ich wrogowie odkryją prawdę. Następnie dała Dameronowi czip zawierający dane o możliwym miejscu pobytu San Tekki prosząc pilota, by tam się udał i poprosił podróżnika o pomoc. Gdy Poe zapytał co będzie, jeśli nie uda mu się znaleźć Lora, Leia powiedziała mu, że dostał to zadanie, gdyż nie trzeba mu mówić co ma robić i oznajmiła, by po prostu to zrobił. Dameron chciał natychmiast ruszać, lecz Organa zatrzymała go jeszcze na chwilę, upoważniając pilota do wybrania małej eskadry złożonej z czterech pilotów i technika. Swoją decyzję uzasadniła dmuchaniem na zimne i poinstruowała Damerona, iż plany mogą się posypać nim on się o tym zorientuje i dlatego wybierając eskadrę ma wziąć ludzi, którym będzie mógł w pełni zaufać.[79] Zgodnie z wytycznymi Poe wraz z utworzoną przez siebie Eskadrą Czarnych udał się na Ovanis, a zdobyty tam trop wiódł z kolei na Megalox Beta, gdzie Dameron otrzymał od Grakkusa kolejne informacje o San Tecce. Jednak przy okazji uwagę Organy zwróciła też postać agenta Terexa z którym Czarni mieli do czynienia podczas obu misji. Przeglądając zdobyte dane stwierdziła, że Arthon i Hosra są miejscami, w które mógł udać się Lor i uznała, iż informacje są prawdziwe. Gdy Poe zapytał czy ma udać się tym tropem, Leia odparła, że to później, gdyż teraz ma dla niego ważniejszą misję. Powołując się na fakt, iż Terex zjawił się na Megalox Beta przed Czarnymi, chociaż Opiekunowie z Ovanis przekazali informacje o Grakkusie tylko Dameronowi, Organa nakazała pilotowi znalezienie źródła przecieku do Biura Bezpieczeństwa Porządku.[80]
Kiedy San Tekka znalazł trop prowadzący do Skywalkera, a Dameron ruszył na Jakku na spotkanie z podróżnikiem, Organa przebywała w swojej kwaterze na D'Qar, gdy zjawiła się PZ-4CO, by ponownie poprosić Leię o nagranie wspomnień. Lecz tym razem była zbyt zmęczona, by znaleźć dobrą wymówkę na spławienie Peazy. Gdy protokolantka zaczęła przypominać swoje poprzednie zapytania o możliwość wspomnień, Organa odburknęła, że nie zamierza ona chyba przypominać jak wyglądały odpowiedzi na wcześniejsze zapytania. Wtedy Leii stare nawyki C-3PO nie wydawały się już takie straszne i krzyżując ręce na piersi spytała PZ-4CO czemu te nagrania są takie ważne. Gdy protokolantka powiedziała, iż była ona kluczowym członkiem Sojuszu Rebeliantów uczestniczącym w bitwach o Yavin, Hoth i Endor, Organa odparła, że to było dawno, a teraz grozi im nowa wojna, której mogą nie przeżyć i wtedy tamte wydarzenia nie będą miały znaczenia. Gdy dowiedziała się, iż Ematt pomagał Peazy przygotować się do rozmowy, Leia odpuściła i wpuściła PZ-4CO do pomieszczenia. Powołując się, że protokolantka wspomniała o obowiązkach, powiedziała, iż sama także ostatnio o tym myślała. Stwierdziła, że dawno temu otrzymała solidną lekcję, z której wiedzę powinien przyswoić sobie każdy członek Ruchu Oporu. Organa zdecydowała się opowiedzieć o swoich przeżyciach podczas Operacji Żółty Księżyc. Po skończeniu nagrania Peazy milczała przez długą chwilę i Leia obawiała się czy protokolantka się nie wyłączyła, lecz wtedy holorejestrator się wyłączył i schował w droidzie. Wtem zadzwonił dzwonek do drzwi. Gdy PZ-4CO chciała pomówić o dzieciństwie Organy, ta odparła, że na razie wystarczy tych nagrań, a poza tym ma ona gościa, którym był Ematt. Otwierając drzwi oznajmiła Caluanowi, iż przybył rychło w czas, powiedziała mu, że nagrała stare wspomnienia z Operacji Żółty Księżyc i spytała go czy pamięta jak wraz z Nienem Nunbem zabrał ją na Zastigę, gdzie zaczęła się cała ta misja. Ten odpowiedział twierdząco i zauważył, iż wreszcie zgodziła się nagrać wspomnienia. Leia odparła, że przynajmniej zaczęła i wyjaśniła, iż wspomnienia przywołało pytanie o obowiązek, oddanie sprawie i kompanom oraz to jak oni to wszystko godzą. Stwierdziła, że nauczyła się tych rzeczy walcząc z Imperium, a teraz uczy się ich Poe podczas wojny z Najwyższym Porządkiem. Wspomniała, iż rozmawiała już o tym z Dameronem uznając, że jest on dość dorosły, by ją słyszeć, ale nie na tyle, aby ją słuchać i dlatego próbuje przemówić mu do rozsądku. Gdy Ematt zapewnił ją o umiejętnościach i oddaniu pilota, Organa odparła, iż nie kwestionuje oddania Damerona, a jedynie martwi się ile go ono może kosztować. Caluan skinął głową i Leia rozpoznając jego spojrzenie spytała czy są jakieś wieści z Jakku. Ten odpowiedział twierdząco i oboje udali się do centrum dowodzenia.[67]
Ponowne spotkanie z Hanem
Gdy Leia otrzymała wieść, że mający mapę BB-8 jest na Takodanie, wysłała tam natychmiast grupę X-wingów pod dowództwem Damerona. Gdy siły Ruchu Oporu przegoniły z tej planety siły Najwyższego Porządku, na pobojowisku wylądował transportowiec z Leią. Zauważyła tam Hana i natychmiast do niego podeszła. Na początek wymienili się uwagami na temat kurtki i fryzury. Później mąż jej powiedział, że widział ich syna. Han uważał, że Ben zawsze był zbyt podobny do Vadera, ale Leia odparła, że winny jest Snoke. Oboje jednak twierdzili, że jeszcze mogą odzyskać syna. Potem udali się do bazy Ruchu Oporu na D'Qar, gdzie odbyło się zebranie w sprawie ataku na Bazę Starkiller, odpowiedzialną za zniszczenie układu Hosnian. Leia pogratulowała Finnowi, że miał odwagę uciec z Najwyższego Porządku i przejść na stronę dobra. Han, Chewie i Finn mieli polecieć Millennium Falconem na misję wyłączenia osłon Bazy Starkiller. Tuż przed odlotem Leia poprosiła Hana, by ten spróbował sprowadzić Bena z powrotem, a ten obiecał jej to i przytulił ją.[81]
Spotkanie z Rey i odnalezienie brata
- Rey. Niech Moc będzie z tobą.
- — Leia przed odlotem Rey do Luke'a.
Podczas walki mającej na celu zniszczenie superbroni Najwyższego Porządku, Leia wyczuła śmierć Hana z ręki Bena. Bitwa ostatecznie skończyła się sukcesem Ruchu Oporu. Gdy siły Leii wróciły na D'Qar, ta od razu podeszła do Rey i ją przytuliła. Następnie w bazie przebudził się uśpiony od lat R2-D2, który miał resztę mapy z kryjówką Luke'a. R2-D2 i BB-8 połączyli swoje elementy i wszyscy poznali lokalizację miejsca odosobnienia ostatniego Jedi. Gdy Rey wyruszała tam wraz z Artoo i Chewbaccą na pokładzie Millennium Falcona, Leia pożegnała ją prastarym powiedzeniem Jedi.[81]
Ucieczka z D'Qar
Niedługo później Leia, przebywając na krążowniku Raddus nadzorowała ewakuację dotychczasowej bazy. Kiedy operacja zmierzała ku końcowi, z nadprzestrzeni wyszła flota Najwyższego Porządku, dowodzona przez generała Huxa. Leia pozwoliła, by Poe dokonał samotnego ataku na pancernik Fulminatrix, zgodziła się jednak z BB-8, kiedy ten stwierdził, że ma złe przeczucia. Komandor Dameron zdołał jednak odwrócić uwagę Huxa, niszcząc przy tym turbolasery statku. Nie zdołał zniszczyć jego głównego działa, jednak kiedy to wypaliło, baza na planecie była już opuszczona, a ostatni żołnierze zmierzali w transportowcach na Raddusa. Organa poleciła wtedy Dameronowi powrót na krążownik, on jednak nie wykonał jej rozkazów, zamiast tego polecił bombowcom nadlecenie nad Fulminatrixa i zrzucenie bomb. Jego plan się powiódł i pancernik został zniszczony, jednak Ruch Oporu stracił wszystkie maszyny typu SF-17.[82]
Kiedy Poe pojawił się na krążowniku, Leia spoliczkowała go i zdegradowała do rangi kapitana. Zarzuciła mu, że w wyniku jego niesubordynacji zginęli wszyscy żołnierze należący do Eskadry Kobaltowej i Eskadry Karmazynowej. Dameron bronił się twierdząc, że dzięki temu zniszczyli pancernik, lecz Organa pozostała nieugięta, twierdząc, że zapłacili za to zbyt wysoką cenę. Kiedy chwilę później flota Ruchu Oporu wyszła z nadprzestrzeni, a dowódcy organizacji zaczęli się zastanawiać, gdzie najlepiej będzie szukać miejsca na nową bazę, zostali zaskoczeni przez statki Najwyższego Porządku, w tym Supremacy, okręt flagowy Snoke'a. Leia nie pozwoliła na uruchomienie hipernapędu, zdając sobie sprawę z faktu, że musieli zostać namierzeni, kiedy przebywali w nadprzestrzeni i ucieczka w ten sposób sprawi jedynie, że zużyją całe paliwo, a i tak zostaną znalezieni. Zgodziła się, kiedy Poe chciał wyruszyć w swoim X-wingu i razem z innymi pilotami odeprzeć atak TIE-ów Najwyższego Porządku, jednak zanim dobiegł do hangaru, ten został zniszczony przez Kylo Rena, który osobiście brał udział w natarciu. Leia wyczuła obecność syna, kiedy ten zbliżył się w swoim TIE Silencerze do mostka Raddusa, celem zniszczenia go i zabicia własnej matki, jednak on również wyczuł ją w Mocy i nie zdecydował się na strzał. Mimo to mostek został zniszczony, ponieważ pilot towarzyszącego Benowi myśliwca nie zawahał się. Chwilę później wszystkie pojazdy biorące udział w ataku wróciły na Supremacy.[82]
W śpiączce
Po zniszczeniu mostka Leia, jak i wszyscy przebywający na nim głównodowodzący zostali wyrzuceni w przestrzeń kosmiczną. Organa zdołała jednak przeżyć, ponieważ już w próżni odzyskała przytomność i wykorzystując Moc zdołała powrócić na krążownik. Została natychmiast poddana badaniom i podłączona do aparatury medycznej. Mimo że jej stan był ciężki, stwierdzono szansę na poprawę. Leia przebywała w śpiączce przez następnych kilkanaście godzin, podczas których zaszło wiele znaczących wydarzeń. Dowództwo nad krążownikiem przejęła wiceadmirał Amilyn Holdo, która po śmierci głównodowodzących była najwyższa stopniem. Kobieta zorientowała się, że Najwyższy Porządek namierza tylko Raddusa, dlatego opracowała plan, według którego członkowie Ruchu Oporu mieli opuścić krążownik na transportowcach, które miały niepostrzeżenie opuścić statek i udać się na planetę Crait, na której znajdowała się opuszczona baza Rebelii z czasów poprzedzających galaktyczną wojnę domową. Flota Najwyższego Porządku miała polecieć dalej za Raddusem, a ukryci rebelianci zdołaliby nadać wezwanie o pomoc. Holdo ukrywała jednak swój plan, co spotkało się z niechęcią ze strony Poego, który, gdy dowiedział się w końcu o zamiarach wiceadmirał, zarzucił jej zdradę. W tajemnicy przed nią polecił również Finnowi i Rose Tico udać się na planetę Cantonica, gdzie mieli znaleźć uzdolnionego hakera i z jego pomocą dostać się na pokład Supremacy, a następnie uniemożliwić Najwyższemu Porządkowi dalsze namierzanie floty Ruchu Oporu. Kiedy Raddusowi zostało paliwa na 3 godziny lotu, a parze udało się wykonać pierwszą część zadania i zmierzali na okręt flagowy Snoke'a, Dameron wyjawił prawdę Holdo. Ponieważ kobieta postanowiła dalej realizować swój plan, Poe wszczął bunt i przejął dowodzenie.[82]
W tym samym czasie Rey przebywała na Ahch-To, gdzie starała się przekonać do współpracy Luke'a. Mężczyzna obwiniał się o przejście Bena Solo na ciemną stronę i porzucił plan odbudowy Zakonu Jedi. Jednak kiedy R2-D2 pokazał mu nagranie, które Leia przygotowała 34 lata temu na pokładzie Tantive IV, ugiął się i postanowił dać Rey trzy lekcje. Nauczył ją, czym naprawdę jest Moc oraz opowiedział prawdziwą historię Jedi. W pewnym momencie spróbował skontaktować się z Leią, która - wciąż nie odzyskawszy przytomności - wyczuła brata i wyszeptała jego imię. Skywalker pobiegł wtedy do Rey, która od momentu przybycia na Ahch-To mimowolnie, dzięki Mocy, nawiązywała kontakt z Kylo Renem. Kiedy Luke to odkrył, kazał dziewczynie odlecieć. Ta jednak zapytała go, czy to prawda, że próbował zabić Kylo. Skywalker wdał się z nią w walkę, ostatecznie jednak wyznał jej prawdę na temat przejścia wnuka Vadera na ciemną stronę (wcześniej umniejszał swoją rolę w tych wydarzeniach). Dziewczyna postanowiła opuścić planetę i odnaleźć Bena, ponieważ wierzyła, że zdoła nawrócić syna Organy.[82]
Po przebudzeniu
Leia odzyskała przytomność w momencie, kiedy Poe dowiedział się, że Finn, Rose i DJ (zabrany z Cantonici haker) zostali pojmani na pokładzie Supremacy. Organa włamała się do pomieszczenia, w którym urzędował Dameron i ogłuszyła go. Następnie spotkała się z Holdo i pomogła jej skończyć tankowanie transportowców. Przytaknęła wiceadmirał, kiedy ta stwierdziła, że lubiła Poego. Następnie, kiedy wszyscy członkowie Ruchu Oporu znaleźli się na transportowcach, Amilyn oświadczyła, że musi pozostać na Raddusie, jeśli jej plan ma się powieść. Leia próbowała ją od tego odwieść, jednak ostatecznie przyznała jej rację. Kobiety jednocześnie chciały pożegnać się prastarym powiedzeniem Jedi, a kiedy roześmiały się, Organa oddała przyjaciółce tę możliwość, stwierdzając, że sama używała tych słów już wielokrotnie. Chwilę później wsiadła na pokład transportowca i odleciała z krążownika. Kilka chwil później Poe, który znalazł się z Leią w jednym pojeździe, obudził się. Organa wyjaśniła mu, że plan Holdo był dobrze skonstruowany i że wiceadmirał zamiast robić z siebie bohatera, postanowiła pomóc innym. Dameron zgodził się z nią i przyjął tę lekcję. Nagle jednak Supremacy otworzył ogień w stronę transportowców. Generał Hux dowiedział się o planie Amilyn od DJ-a, który zdradził mu informacje, jakie otrzymał od Finna i Rose zanim cała trójka została złapana, dzięki czemu wykupił sobie wolność. Sześć transportowców jednak przetrwało, ponieważ wiceadmirał Holdo, widząc, co się dzieje, zdecydowała się na radykalny krok. Obróciła Raddusa przodem do Supremacy, po czym uruchomiła hipernapęd. Krążownik po wejściu w nadprzestrzeń uderzył w gwiezdnego niszczyciela typu Mega, przepoławiając okręt Snoke'a. Dzięki poświęceniu Amilyn pozostali przy życiu członkowie Ruchu Oporu, w tym Leia, zdołali wylądować na Crait.[82]
Na Crait
Ruch Oporu odnalazł opuszczoną bazę i zaczął ją przeszukiwać. Leia stała przy podniesionej, metalowej bramie, wyglądając wojsk Najwyższego Porządku. Zobaczyła je w końcu, ponieważ Kylo Ren po zabiciu Snoke'a i przyjęciu tytułu Naczelnego Wodza, polecił skierować AT-AT i AT-M6 na Crait. Organa poleciła opuścić bramę, jednak nim wejście do bazy zostało zamknięte, zdołali dotrzeć do niej Finn i Rose, którym udało się opuścić pokład Supremacy po jego zniszczeniu. Dziewczyna poszła przeszukać miejsce pod kątem uzbrojenia, zaś Finn spostrzegł, że armia Najwyższego Porządku wiezie ze sobą działo taranujące, które mogło wypalić otwór w bramie. Organa poleciła użyć swojego kodu do nadania sygnału z prośbą o pomoc oraz pozwoliła Dameronowi dowodzić misją, mającą na celu zniszczenie działa. Finn, Poe, Rose i kilku innych żołnierzy wsiadło do ślizgaczy, które znalazła dziewczyna i ruszyło w stronę armii, chcąc zniszczyć urządzenie. Zostali zaatakowani przez myśliwce, jednak uzyskali wsparcie od Rey, która nadleciała akurat Millennium Falconem. Dziewczyna spotkała się z Kylo Renem na pokładzie Supremacy i była świadkiem śmierci Snoke'a, ale ponieważ nie zdołała nawrócić Bena, wdała się z nim w pojedynek, podczas którego zniszczeniu uległ miecz Skywalkerów, a następnie uciekła z okrętu, już po jego zniszczeniu przez wiceadmirał Holdo. Teraz zdołała odciągnąć myśliwce, ale zanim ślizgacze dotarły do działa, to zostało uruchomione. Poe zarządził odwrót, jednak Finn chciał się poświęcić, uderzając w urządzenie swoim pojazdem. Przeszkodziła mu w tym Rose.[82]
Kiedy działo zrobiło dziurę w bramie chroniącej wejście do bazy, a żaden z sojuszników nie odpowiedział na wezwanie Leii, kobieta stwierdziła, że walczyli do końca, jednak nie ma już nadziei na zwycięstwo. Wtedy do pomieszczenia, w którym się znajdowała wszedł Luke, który podczas medytacji stworzył swoją wizualizację i posłał ją na Crait. Przeprosił siostrę za wydarzenia z ostatnich lat, na co Leia odparła, że nie musi tego robić. Ucieszyła się również, że razem spędzą swoje ostatnie chwile. Skywalker jednak stwierdził, że zmierzy się z Kylo, ponieważ nie zdoła go nawrócić. Nie zgodził się też z siostrą, kiedy ta stwierdziła, że nie ma już nadziei dla jej syna. Następnie pocałował ją w czoło, dał jej złote kości, które Han trzymał na pokładzie Falcona i wyszedł na spotkanie z Benem.[82]
Pozostali przy życiu członkowie Ruchu Oporu patrzyli, jak Luke przeżywa atak laserowy ze strony AT-AT i AT-M6, a następnie mierzy się w pojedynku z Kylo Renem. Finn chciał mu pomóc, jednak Poe zrozumiał, że Skywalker daje im czas na ucieczkę. Stwierdził, że Ruch Oporu jest iskrą, która spopieli Najwyższy Porządek. Gdy zaczął zastanawiać się nad możliwością ucieczki spostrzegł, iż z bazy zniknęły vulptexy, które do tej pory w niej przebywały. Zrozumiał wtedy, że musiały one uciec naturalnymi przejściami, których nie było na planach znalezionych wcześniej przez C-3PO. Polecił wszystkim udać się za sobą. Kiedy żołnierze spojrzeli na Leię, ta kazała im posłuchać Damerona. Organa razem z innymi poszła śladem kryształowych lisów, uprzednio zostawiając na ziemi złote kości Hana, tak by znalazł je Ben. Okazało się, iż vulptexy uciekły przez wąskie szpary, jakie znajdowały się między głazami blokującymi zawalone przejście. Kiedy wydawało się, że ucieczka jest niemożliwa, kamienie podniosły się i przesunęły. Po drugiej stronie stała Rey, która zobaczyła uciekające lisy i pospieszyła na pomoc. Kiedy żołnierze wchodzili na pokład YT-1300, Leia i Rey poczuły śmierć Luke'a. Mężczyzna po wybudzeniu z medytacji zmarł z wycieńczenia, jednak był przy tym spokojny i przepełniony poczuciem spełnienia. Po starcie i odlocie z planety na pokładzie Falcona Organa usiadła obok Rey, która zapytała ją, jak uda im się odbudować Rebelię. Leia położyła dłoń na pękniętym mieczu Skywalkerów i stwierdziła, że mieli wszystko, co jest potrzebne.[82]
Ciekawostki
- W epizodach IV-VIII w postać Leii wcieliła się Carrie Fisher, w epizodzie III był to Aiden Barton. Natomiast w filmie Łotr 1 wizerunek księżniczki Leii został wygenerowany przy pomocy CGI i nałożony na twarz aktorki Ingvild Deili.
- Carrie Fisher, która zmarła 27 grudnia 2016 roku, zdążyła nagrać wszystkie sceny z udziałem księżniczki Leii do VIII epizodu, nie wzięła już jednak udziału w dokrętkach.
- Chociaż oficjalna strona Star Wars potwierdziła, że Leia pamięta Padmé i że taki był zamysł Lucasa, kłóci się to nieco z logiką filmu. Sprawę uznaje się za nierozstrzygniętą.
- We włoskiej wersji filmów imię Leii zostało zmienione na Leila.