Flota Najwyższego Porządku

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.

Flota Najwyższego Porządku była formacją zbrojną, której Najwyższy Porządek używał do walk w przestrzeni kosmicznej i stanowiła kontynuację tradycji Marynarki Imperialnej.

Historia

Po przegranej bitwie o Jakku, resztki Imperium Galaktycznego wycofały się w Nieznane Regiony, a to dzięki koordynatom, które imperialne okręty otrzymały z pokładu Imperialisa.[2] Po pewnym czasie z tych niedobitków utworzony nowy rząd, którym był właśnie Najwyższy Porządek. Tym samym ocalałe okręty Marynarki Imperialnej przeszły na służbę reżimu, który miał stanowić kontynuację imperialnych tradycji i wartości. Zaprojektowano także nowe modele gwiezdnych niszczycieli, myśliwców TIE i innych kosmicznych jednostek celem odzyskania władzy nad galaktyką. Nowe jednostki dla post-imperialnej floty były budowane w tajnych stoczniach stworzonych na terenie Nieznanych Regionów, a zajmowały się tym firmy Sienar-Jaemus Fleet Systems oraz Kuat-Entralla Engineering, które były tajnymi odłamami oficjalnych galaktycznych spółek stworzonymi na terenach Najwyższego Porządku. Jednakże szkolenie kadr odbywało się na pokładach okrętów, ponieważ Ugoda Galaktyczna odcięła post-imperialnych od akademii wojskowych w galaktyce. Tym samym oficerowie po ukończeniu szkolenia zwykle służyli na tym samym okręcie, na którym się uczyli i tym samym traktowali te jednostki jak swoje domy.[3]

Przez dziesięciolecia flota Najwyższego Porządku systematycznie się powiększała, ale ten proces musiał być trzymany w tajemnicy, ponieważ był on pogwałceniem traktatów zawartych w Ugodzie Galaktycznej, a to wiązało się z poważnymi sankcjami. Zbrojenia post-imperialnych pozostały sekretem nawet po tym, jak reżim ujawnił swoje istnienie przed galaktyką. Do 34 ABY tajna flota Najwyższego Porządku stała się najliczniejsza w galaktyce - nawet armada Nowej Republiki nie była w stanie się z nią równać, a powodem było to, że republikanie po zakończeniu galaktycznej wojny domowej pojęli decyzję o drastycznej demilitaryzacji. Przez ten okres napięcia między oboma rządami cały czas rosły i ciągle dochodziło między nimi do drobnych starć. Miały one na celu sprawdzić przygotowanie Nowej Republiki do konfliktu, lecz siły Najwyższego Porządku nie mogły sobie pozwolić na zaognienie sytuacji, ponieważ Snoke do czasu ukończenia Bazy Starkiller zakazał wszczynania otwartej wojny z republikanami. Jednakże najpoważniejszym przeciwnikiem post-imperialnych był Ruch Oporu, którego celem było przekonanie Nowej Republiki, że Najwyższy Porządek stanowi poważne zagrożenie dla galaktyki - sam Senat bagatelizował ten problem.[3] Rebelianci ciągle wchodzili w drogę post-imperialnym i raz za razem krzyżowali ich plany, ale ci nie mogli sobie pozwolić na poważne bitwy z Ruchem Oporu, ponieważ w jego szeregach było wielu republikanów. Tak więc zazwyczaj były to starcia między pilotami obu frakcji. W tym okresie myśliwce Najwyższego Porządku zwykle miały do czynienia z Eskadrą Czarnych - doborową jednostką buntowników. Pierwsze spotkanie z nią miało miejsce na Ovanis.[4] Zadanie zniszczenia Eskadry Czarnych zostało powierzone agentowi Terexowi.[5] Jednak ten wykazywał się przy tym niesubordynacją, za co został uwięziony, a jego zadanie przejęła komandor Malarus.[6]

Jakiś czas po wydarzeniach związanych z działaniami Eskadry Czarnych, post-imperialny pilot imieniem Elrik Vonreg wdał się w potyczkę z eskadrą republikańskich X-wingów dowodzonych przez Kazudę Xiona. Potem ci osobnicy jeszcze nie raz wdawali się w potyczkę. Xiono dołączył do Ruchu Oporu i czasem latał na wspólne misje z Poe Dameronem, a Vonreg za każdym razem próbował ich zestrzelić wraz ze swoją eskadrą. Ich ostateczne spotkanie miało miejsce podczas walk o wyzwolenie Colossusa. Wtedy to Elrik zginął z ręki Kazudy, natomiast myśliwce TIE przegrały potyczkę z miejscowymi o kontrolę nad stacją.[7] Nieco wcześniej miała miejsce inauguracja Bazy Starkiller, a zaraz potem doszło do pierwszej bitwy oficjalnej wojny między Najwyższym Porządkiem i Ruchem Oporu. Wtedy to X-wingi rebeliantów przegoniły z Takodany myśliwce TIE. Nie trwało to długo, gdy doszło do kolejnej batalii między myśliwcami obu frakcji, która toczyła się o los Bazy Starkiller. Jednostki z floty Najwyższego Porządku wtedy ponownie zawiodły i nie zdołały powstrzymać zniszczenia superbroni.[8] Jednak post-imperialni w ogóle się tym nie zrazili i natychmiast zorganizowali kontratak na bazę rebeliantów, tym razem wysyłając większe okręty. W potyczce nad D'Qar wzięły udział gwiezdne niszczyciele, które osłaniały pancernika typu Mandator IV. Flocie Najwyższego Porządku udało się osiągnąć jedynie połowę celu - pancernik zniszczył opuszczoną już bazę na powierzchni, ale dzięki ofiarności rebeliantów został unicestwiony zanim zdołał zrobić to samo z flotą Ruchu Oporu. Okręty buntowników uciekły, ale nie na długo, ponieważ na pokładzie jedynego meganiszczyciela znajdowało się aktywne śledzenie nadprzestrzenne, dzięki któremu post-imperialni namierzyli zbiegłych wrogów i mogli ruszyć za nimi w pościg. W tej gonitwie uczestniczyło ponad 30 gwiezdnych niszczycieli na czele z meganiszczycielem. W jej trakcie Najwyższy Porządek zadał poważne straty Ruchowi Oporu i zmusił jego niedobitki do schronienia się na Crait. Jednak post-imperialni także ponieśli wtedy niemałe straty, co było skutkiem desperackiego kroku Amilyn Holdo - rebeliancka wiceadmirał pilotująca Raddusa użyła MC85 do nadprzestrzennego staranowania Supremacy, a siła nadświetlnego uderzenia rozniosła się także na większość niszczycieli typu Resurgent. Chcąc rozprawić się ostatecznie z Ruchem Oporu, Najwyższy Porządek zaatakował Crait. W ataku na tamtejszą bazę oprócz jednostek naziemnych wzięły udział także myśliwce TIE. Ocalałym rebeliantom udało się jednak zbiec, co oznaczało, że wojna nadal będzie trwać.[9]

Wyposażenie

Okręty

Myśliwce

Promy

Przypisy

Źródła