Bitwa o Brentaal IV (22 BBY)

Z Biblioteki Ossus, polskiej encyklopedii ''Gwiezdnych wojen''.
Bitwa o Brentaal IV
Konflikt Wojny klonów
Data 22 BBY
Miejsce Brentaal IV
Wynik Zwycięstwo Republiki Galaktycznej.
Strony
Republika Galaktyczna Konfederacja Niezależnych Systemów
Dowódcy
Siły
Straty
Ponad 1/4 sił Większość sił



Bitwa o Brentaal IV była batalią, która rozegrała się pomiędzy wojskami Republiki i Separatystów w piątym miesiącu[1] wojen klonów, na planecie Brentaal IV. Zakończyła się zwycięstwem Republiki.[2]

Preludium

Ta planeta leży na ważnym szlaku kosmicznym. Jeśli Separatyści ją przejmą, zawładną też szlakiem.
Shaak Ti w rozmowie z Quinlanem Vosem.[2]

Władcy Brentaala IV, wielokrotnie oskarżani o korupcję i przedkładanie interesów Republiki nad los swoich obywateli, nie cieszyli się popularnością na swej planecie. Ponieważ jednak pozostawali lojalni wobec galaktycznego rządu, mogli liczyć na poparcie z jego strony w przypadku ewentualnego buntu przeciw ich władzy. Groźba ta pozostawała wciąż odległa, gdyż wśród miejscowej ludności brakowało przywódców, zdolnych ją zjednoczyć oraz poprowadzić w walce ze znienawidzoną tyranią. W piątym miesiącu od wybuchu konfliktu znanego jako wojny klonów znalazła się jednak taka osoba, a był nią charyzmatyczny Shogar Tok. W pojedynkę uzyskał poparcie wszystkich przeciwników Republiki i wzniecił na Brentaalu IV udane powstanie, obalając dotychczasowy rząd i ogłaszając się nowym władcą planety. Szybko uzyskał poparcie przywódcy Konfederacji Niezależnych Systemów, hrabiego Dooku, który rozumiejąc strategiczne znaczenie Brentaala, w którego pobliżu przebiegał Perlemiański Szlak Handlowy, przysłał na pomoc buntownikom armię droidów. Shogar Tok, spodziewając się ataku, polecił zainstalować na planecie generator tarczy planetarnej i całą baterię dział jonowych, zdolnych niszczyć wszelkie pojazdy atmosferyczne. Tak jak przewidział, Republika zdecydowała się na zbrojną interwencję, a na czele armii inwazyjnej stanęli Plo Koon, Shaak Ti, Agen Kolar i Shon Kon Ray. Do udziału w bitwie został też skierowany Quinlan Vos, który, działając pod przykrywką, miał przeniknąć do obozu wroga i osłabić jego możliwości defensywne, po czym dać armii sygnał do ataku. Separatyści jednak zdołali schwytać Jedi, nim ten wykonał swoje zadanie. Szczęśliwie dla niego, nie zdołali przejrzeć jego kamuflażu i biorąc go za zwykłego najemnika, zamknęli go w więzieniu. Uzyskali przy tym nie tylko pewność o nadchodzącym ataku, ale też dostęp do kodów transmisji Republiki, z których nie omieszkali skorzystać, przesyłając jej fałszywe informacje o udanym sabotażu. W efekcie armia Republiki już wkrótce miała stawić czoła w pełni uzbrojonym i całkowicie przygotowanym na atak siłom nieprzyjaciela.[2]

Przebieg

Pierwsza ofensywa Republiki

W skrócie, atak okazał się katastrofą. Może powinniśmy się wycofać.... póki jeszcze możemy.
— Fragment wiadomości Shon Kon Raya do Plo Koona.[2]
Republikańskie krążowniki krążą po orbicie nad planetą Brentaal IV.

Flota Republiki składająca się z krążowników typu Acclamator przybyła do układu, a następnie rozpoczął się naziemny desant wojsk przy użyciu kanonierek LAAT. Nie przebiegał on jednak tak pomyślnie, jak zakładało najwyższe dowództwo. Całkowicie sprawne działa jonowe Separatystów bez problemu niszczyły kolejne kanonierki, jednocześnie wykluczając użycie statków desantowych, a połączone siły powstańców Shogara i armii droidów Dooku dziesiątkowały na powierzchni planety wszystkie oddziały, które zdołały wylądować. Generał Shon Kon Ray zginął zastrzelony przy próbie lądowania, natomiast pozostali dowódcy, Shaak Ti i Agen Kolar, zostali od siebie rozdzieleni wraz z kilkoma oddziałami w wyniku zaciekłych ataków wojsk nieprzyjaciela. Plo Koon zaś znajdował się, wraz z asystującym mu komandorem w statku na orbicie i był bezradny, gdyż obecność tarczy planetarnej uniemożliwiała mu przeprowadzenie skutecznego bombardowania orbitalnego, które wsparłoby walczących na powierzchni żołnierzy. Tymczasem Shogar Tok dowodził bitwą ze swojej doskonale chronionej fortecy i obserwował, jak jego wojska dziesiątkowały armię nieprzyjaciela. Osobiście wolał prowadzić swych ludzi na pierwszej linii frontu, ale obecny przy nim holograficznie Dooku przekonał go, że jego śmierć byłaby zbyt wielkim ciosem dla jego podwładnych. Obiecał mu też wysłanie dodatkowych sił, jeśli tylko zdoła się utrzymać do momentu, gdy będą gotowe do działania.[2]

Ponieważ sytuacja Jedi stawała się coraz bardziej dramatyczna, zaczęli oni rozważać wycofanie wszystkich swoich sił, znaleziono jednak alternatywne rozwiązanie. Mistrzyni Shaak Ti, wraz z kilkoma żołnierzami, zdołała przebić się do do pobliskiej fortecy, która okazała się miejscowym więzieniem. Mistrzyni zdecydowała się tam schronić przed kolejnymi nadchodzącymi żołnierzami nieprzyjaciela, a następnie opracować plan działania. Na miejscu jednak okazało się, że więźniowie, korzystając z chaosu bitewnego wszczęli bunt. Togrutanka razem ze swoim oddziałem przyłączyła się do walki, w wyniku której zginęli wszyscy podlegli jej żołnierze oprócz jednego. Okazało się, że owymi rebeliantami byli Sagoro Autem, były gwardzista senacki Lyshaa, Zeltronka, która zabiła drugą uczennicę Shaak Ti; oraz Ryyk, Wookiee cierpiący na ataki szału. W innej celi Togrutanka odkryła kolejnego więźnia, którym okazał się Quinlan Vos, działający jako agent pod pseudonimem Korto Vos. Po krótkim wyjaśnieniu sytuacji okazało się, że Vos znał dokładnie rozkład pomieszczeń twierdzy, co pozwoliło Jedi na opracowanie nowego planu, który umożliwiłby wygranie bitwy.[2]

Infiltracja

Nasz oddział jest raczej niewielki... Ty, ja i klon.
Uznaję tych troje za ochotników.
— Quilan Vos w rozmowie z Shaak Ti.[2]
Agen Kolar i jego żołnierze podczas bitwy.

W pierwszej kolejności Shaak Ti skontaktowała się z Plo Koonem i Agenem Kolarem, który ciągle walczył z wojskami wroga. Poleciła mistrzowi Plo odwołać desant wojsk i przeprowadzić go cztery godziny później, jednocześnie ostrzegając, że prawdopodobnie nie będzie w stanie się z nim potem połączyć. Agenowi Kolarowi natomiast rozkazała zaatakować północną część fortecy Shogara Toka, aby odwrócić uwagę Separatystów od jej działań. Sama Shaak Ti razem ze swoimi towarzyszami planowała mianowicie dostać się po kryjomu do fortecy, zniszczyć kluczowe instalacje tarczy planetarnej i dział jonowych oraz pojmać Shogara Toka. Po trwających chwilę negocjacjach udało jej się przekonać więźniów do współpracy. Podzieliła wszystkich na trzy grupy, które wyruszyły kanałami. Tam jednak natrafili na niespodziewane komplikacje w postaci scrange'a, w walce z którym zginął Ryyk. Reszta oddziału po chwili się rozdzieliła, żeby wykonać przydzielone im zadania. W tym czasie Agen Kolar i jego armia została zmuszona do poddania się. Było to jednak zgodne z planem Shaak Ti, gdyż nadal odwracało to uwagę Separatystów od niej. W czasie przesłuchania Zabraka utrzymywał on, że Ti nie żyje, lecz Dooku polecił mimo wszystko odszukać jej ciało, gdyż wiedział, że dopóki Jedi nie zostaną zabici lub pojmani, to nie można być jeszcze pewnym zwycięstwa.[2]

W międzyczasie Vos, Autem i klon znaleźli się w miejscu, gdzie właśnie odbywało się przenoszenie świeżo pojmanych jeńców. Wykorzystali to na własną korzyść, podając się za eskortę jednego z więźniów i bezpiecznie mijając dzięki temu wszystkie straże. Następnie, podczas gdy klon wyruszył wyłączyć pole siłowe, pozostali udali się z misją zniszczenia dział. Tymczasem Shaak Ti i Lyshaa z pewnymi problemami dotarły do prywatnych kwater Shogara Toka, aby go pojmać przy użyciu umiejętnosci kontroli emocji Zeltronki. Początkowo udało im się go zmanipulować, gdy jednak Shaak Ti miała zamiar przez niego doprowadzić do poddania się jego armii, Lyshaa zdradziła ją i ciężko raniła strzałem z blastera. Następnie powiedziała zdezorientowanemu Shogarowi o sabotażystach, których wysłała mistrzyni Jedi do zniszczenia instalacji zasilających działa jonowe i tarczę planetarną oraz o planowanym ataku Republiki. Shogar wydał rozkaz odszukania i pojmania sabotażystów oraz nakazał pełną gotowość do odparcia sił nieprzyjaciela. Jego żołnierze schwytali Vosa i Autema, a następnie naprawili wszelkie dokonane przez nich uszkodzenia w generatorach dział jonowych. Klon wdał się w walkę, która zakończyła się dla niego wielokrotnym postrzałem i upadkiem z dużej wysokości. Strażnicy, przekonani o jego śmierci, zostawili jego ciało w spokoju i zameldowali dowódcy o swoim sukcesie.[2]

Druga ofensywa Republiki

Jesteśmy gotowi do ponownego ataku. Nie ma wieści od pani generał Ti.
Wiedziała, że tak będzie. Musimy założyć, że spełniła swoje zadanie.
— Żołnierz-klon w rozmowie z Plo Koonem na chwilę przed kolejnym atakiem.[2]
Śmierć Shogara z ręki Shaak Ti.

Po upłynięciu wyznaczonego czasu, generał Plo Koon pomimo ryzyka wydał rozkaz rozpoczęcia kolejnego desantu. Gdy wydawało się, że zwycięstwo Separatystów jest pewne, sytuacja zaczęła się zmieniać na ich niekorzyść. Najpierw doszła do siebie ranna Shaak Ti, która stanęła do nierównej walki z Tokiem oraz Lyshą. W międzyczasie ciężko ranny, lecz wciąż żywy klon postanowił spełnić swój obowiązek najlepiej jak umiał, nastawiając swą broń na przeciążenie i licząc, że zdoła wysadzić dzięki temu pobliski generator, co też mu się udało. Tymczasem wyszło na jaw, że przed swym pojmaniem Vos dokonał jeszcze kilku przeróbek w bateriach dział jonowych, które nie zostały zauważone przez straż. W efekcie, kiedy obsługa artylerii chciała oddać strzał we flagową kanonierkę Republiki, doszło do eksplozji, która zniszczyła ich drogocenną maszynę. W momencie gdy odgłosy zniszczenia dotarły do Shogara Toka, ten, mimo pewnego zwycięstwa Republiki, postanowił się nie poddawać. Próbował zabić Shaak Ti, ale niespodziewanie sam poległ z jej ręki. Lyshaa natomiast, będąc przekonaną, że Togrutanka zechce odpłacić się jej za zdradę i śmierć swej padawanki, pobiegła prosto do komory burzy laserowej, która zabiła ją w ciągu kilku sekund. Niedługo potem armia Republiki przy pomocy oswobodzonych przez Vosa i Autema oddziałów Agena Kolara szybko pokonała pozbawione dowódcy, spanikowane i zagubione wojska Separatystów. Zdołano też przyjść na czas z pomocą ciężko rannej Shaak Ti, umieszczając ją w zbiorniku z bactą, ratując jej tym samym życie. Zanim to jednak nastąpiło, wyjawiła ona swą umowę z Sagoro, zapewniając mu tym samym obiecaną amnestię i bezpieczne opuszczenie planety.[2]

Skutki

Walczymy za Republikę i jej ideały, ale na Brentaalu IV narzuciliśmy tym ludziom rząd, którego nigdy nie wybrali.
— Shaak Ti do Plo Koona po zakończonej bitwie.[2]

Brentaal IV ponownie znalazł się w rękach Republiki, dzięki czemu oddalono ryzyko utraty kontroli nad Perlemiańskim Szlakiem Handlowym. Dalsze losy planety zostały narzucone jej pokonanym mieszkańcom bez konsultacji z nimi i były uzależnione w dużej mierze od decyzji Wielkiego Kanclerza Palpatine'a oraz innych polityków Senatu Galaktycznego. Postanowiono odwołać dotychczasowego senatora Brentaala IV, Arcela Mosbreego, którego oskarżono o współpracę z Separatystami, a na nowego przywódcę rządu powołano gubernatora Jerroda Maclaina. Choć pierwotnie miał on piastować to stanowisko jedynie tymczasowo, to jednak dzięki swej lojalności i uzyskaniu sporej kontroli nad lokalnymi rodzinami królewskimi zachował stanowisko na dłużej, nawet po przejęciu planety przez Imperium Galaktyczne.[3]

Pomimo niewątpliwych zasług Quinlana w czasie bitwy, zaczęły pojawiać się głosy o jego zdradzie na rzecz nieprzyjaciela. Niedługo po bitwie handlarz informacjami Tookarti, współpracujący z Vosem, a w rzeczywistości będący szpiegiem Konfederacji, dostarczył Republice dowody o jego zdradzie na Brentaalu IV i służbie dla Separatystów. Rada Jedi, wiedząc, że były one fałszywe, postanowiła jednak upublicznić tę informacje i upozorować próbę pojmania Vosa, aby w ten sposób ułatwić mu przyjęcie na służbę do hrabiego Dooku, uzyskując dzięki temu szpiega w najwyższym dowództwie swych wrogów.[4] Wieści o zdradzie Vosa wpłynęły jednak na inne niż wcześniej postrzeganie Jedi przez podległych im żołnierzy-klonów, którzy zaczęli dopuszczać możliwość zdrady swych dowódców. Przykładem tego mogła być bitwa o Tirahnn, w czasie której jeden z komandorów klonów, pamiętający o bitwie na Brentaalu IV, w której sam brał udział, wydał rozkaz aresztowania swego przełożonego pod zarzutem zdrady wobec jego podejrzanego zachowania. Okazało się wtedy, że Jedi był tak naprawdę szpiegiem Separatystów rasy Clawditów, lecz nieufność u niektórych żołnierzy pozostała.[5]

Przypisy

Źródła