Wojny klonów/Legendy
|
Być może w archiwach są braki.
Ten artykuł wymaga poszerzenia. Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych i uwag zawartych w dyskusji. |
Wojny klonów |
Początek | 22 BBY |
Koniec | 19 BBY |
Miejsce | Galaktyka |
Skutki |
|
Strony | |
---|---|
|
|
Dowódcy | |
|
Bitwy |
Wojny klonów to konflikt zbrojny pomiędzy Republiką, a Konfederacją Niezależnych Systemów. Trwał on przez trzy lata, zaczynając się bitwą o Geonosis w 22 BBY, a kończąc misją Dartha Vadera na Mustafarze w 19 BBY. Jego nazwa pochodzi od żołnierzy-klonów z Kamino, stanowiących trzon Wielkiej Armii Republiki.
Siłami Republiki dowodził Wielki Kanclerz Republiki, Palpatine, a funkcje dowódcze w armii pełnili członkowie Zakonu Jedi. Separatystom przewodził hrabia Dooku, a naczelnym dowódcą wojskowym był generał Grievous.
Pozornym celem wypowiedzenia wojny przez Separatystów była chęć reformacji rządów galaktycznych i obalenia skorumpowanej władzy, jednak naprawdę cały konflikt został wywołany przez jedną osobę: Dartha Sidiousa, Mrocznego Lorda Sithów, znanego publicznie jako Palpatine.
Wojny jako element planu Palpatine'a
Wywołując wojny klonów, Sidious miał dwa fundamentalne cele: całkowite zniszczenie Zakonu Jedi oraz przejęcie władzy nad znaną galaktyką. W tym pierwszym motywowany był pragnieniem zemsty, kultywowanym wśród Sithów od czasu porażki w nowych wojnach Sithów, a także faktem, że bez usunięcia Jedi nie uda mu się osiągnąć celu drugiego.
Kontrolując obie strony konfliktu (republikańską jako Wielki Kanclerz, konfederacką natomiast za pośrednictwem Dartha Tyranusa), Palpatine był w stanie niemal całkowicie kierować przebiegiem walk. Manipulując informacjami o liczebności armii droidów Separatystów, jej działaniami, a także aparatami propagandowymi obu stron, stworzył po stronie Republiki silne poczucie zagrożenia, które przełożyło się na możliwość uzyskiwania kolejnych przywilejów od zastraszonego senatu i skupienie całości władzy politycznej i wojskowej w jego rękach; a także na dodatkowe fundusze, potrzebne na stworzenie podwalin Imperium Galaktycznego.
Strategia wojskowa
Kontrolując strategię działania obu stron, kanclerz doprowadził do rozproszenia sił Republiki - dowodzonych przez Jedi - w takim stopniu, że nie były one w stanie uzyskać żadnych skutecznych zwycięstw i zmienić wyglądu kampanii bez jego wiedzy. Podczas gdy skoncentrowanie głównych sił WAR i przeprowadzenie ofensywy na kluczowe obszary Separatystów pozwoliłoby na szybkie zwycięstwo, w wyniku działań kanclerza wojna zmieniła się w długotrwałe walki pozycyjne na ogromnej ilości nieważnych strategicznie planet. Działanie takie pozwoliło również na przeprowadzenie manewrów kluczowych dla planów kanclerza - w rodzaju doprowadzenia do bitwy o Coruscant czy śmierci generała Grievousa w sprzyjającym momencie. Odizolowanie Jedi na polach poszczególnych bitew sprzyjało również wykonaniu przez klony rozkazu 66.
Propaganda
Jednym z głównych celów Palpatine'a była nie tylko fizyczna eliminacja Jedi, ale i zniszczenie ich reputacji. Dokonał tego przez angażowanie ich w konflikty moralnie niejednoznaczne, w których musieli podejmować - z reguły wbrew własnego sumieniu - decyzje niepopularne w społeczeństwie. Zazwyczaj sytuacja taka była aranżowana przez sztuczne podgrzanie konfliktu między dwiema lokalnymi frakcjami, przez obiecanie jednej z nich wsparcia Separatystów, a drugiej - Republiki. Dzięki warunkom wojennym konflikt taki - z początku możliwy do rozwiązania w sposób polubowny - był szybko eskalowany do poziomu otwartej walki zbrojnej, nierzadko z dużą ilością ofiar cywilnych. W ten sposób Jedi stali się w oczach dużej części społeczeństwa już nie strażnikami pokoju, ale narzędziami wojny, w wielu przypadkach wyrządzającymi wielkie niesprawiedliwości lokalnym społecznościom. Zaczęła zanikać także wiara w ich skuteczność w rozwiązywaniu konfliktów - do tej pory zazwyczaj szybkie i bezkrwawe.
Oddziaływanie psychiczne
Długotrwałe walki pozycyjne oraz wybieranie "mniejszego zła" miało poważny wpływ na morale wojska, ale jeszcze poważniejszy - na biorących udział w wojnie Jedi. Był to kolejny czynnik sprzyjający Palpatine'owi. Część Jedi zaczęła publicznie kwestionować swoją rolę w wojnie, a także sensowność decyzji podejmowanych przez Radę Jedi. Niektórzy opuścili Zakon - tych łatwiej było ich skusić na ciemną stronę Mocy. Inni zostali zdemoralizowani przez udział w okrucieństwach wojny, nie wytrzymali psychicznie i sami osunęli się w odmęty strony mroku. Wielu z nich przyłączyło się później do Palpatine'a - podobną taktykę zastosował już Revan, przygotowując podczas wojen mandaloriańskich swoje szeregi do stworzenia Imperium Sithów. Część Jedi - tych najbardziej wiernych swoim ideałom - została celowo wystawiona na śmierć przez odpowiednie zaaranżowanie sytuacji taktycznej.
Wydarzenia ostatnich dni wojen klonów pozwoliły dodatkowo Palpatine'owi na ostateczne przeciągnięcie na swoją stronę Anakina Skywalkera, między innymi dzięki oddzieleniu go w krytycznym momencie od Obi-Wana Kenobiego.
Przebieg wojen klonów
Preludium
Początków konfliktu można dopatrzeć się aż trzydzieści lat przed pierwszą wielką bitwą, kiedy to na planecie Naboo został zamordowany jej senator, Vidar Kim. Na jego następcę wybrano uważanego za prostodusznego i uczciwego, ale i twardego w razie konieczności, mężczyznę w średnim wieku - Palpatine'a.
Przez następne dwadzieścia lat Palpatine piął się po szczeblach władzy, przekonując do siebie coraz liczniejsze rzesze ludzi. Gdy w 32 BBY pozycja ówczesnego kanclerza, Finisa Valoruma zaczęła gwałtownie słabnąć (w wyniku machinacji, za którymi stał sam Palpatine), zarządzono nowe wybory. Senator z Naboo wystartował w nich i wygrał, gwarantując sobie tym samym najwyższe w galaktyce stanowisko na następne osiem lat. Dosyć kiepsko szło mu wywiązywanie się ze złożonych obietnic wyborczych, do których należała m.in. walka z korupcją i całkowite rozbrojenie Federacji Handlowej, która dopuściła się blokady rodzinnej planety Palpatine'a, jednak dzięki umiejętnym zabiegom propagandowym wierzono, że brak obiecanych zmian jest przede wszystkim skutkiem przerostu biurokracji aparatu państwowego.
Na krótko po zakończeniu blokady Naboo, Palpatine, jako Darth Sidious, skontaktował się z hrabią Dooku - byłym mistrzem Jedi, zawiedzionym polityką Zakonu. Przeprowadzona przez niego na zlecenie Rady krwawa i tragiczna misja przeciwko Mandalorianom, która okazała się być oparta na błędnych przesłankach, przepełniła kroplę w czarze goryczy, przez co Dooku opuścił szeregi Jedi, stając się dwudziestym straconym mistrzem w historii. Palpatine tymczasem potrzebował nowego ucznia po utracie Dartha Maula. Łudząc Dooku opowieściami o sprawiedliwości i nowym, lepszym ładzie jaki wspólnie mogą zaprowadzić w galaktyce, przeciągnął go na swoją stronę. Aby przypieczętować ich relacje, hrabia zamordował swojego przyjaciela - mistrza Sifo-Dyasa który wskutek manipulacji Sidiousa złożył u klonerów na Kamino zamówienie na armię żołnierzy, powstałych w oparciu o kod genetyczny łowcy nagród Jango Fetta. Dokonawszy dzieła zniszczenia, Dooku wykasował z archiwów świątyni wszelkie wzmianki o deszczowej planecie.
W 24 BBY dobiegła końca druga kadencja Palpatine'a jako kanclerza Republiki. Potrzebował jakiegoś pretekstu by utrzymać się na stołku, nakazał więc Dooku, formującemu już w owym czasie ruch rebeliancki, ujawnienie się na Raxus Prime. Później, powołując się na poprawkę do konstytucji o niespokojnych czasach, przełożył wybory, które z czasem popadły w niepamięć opinii publicznej.
W ciągu następnych dwóch lat, mnóstwo systemów dało się skusić wizjom nowego, lepszego życia, roztaczanym przez Separatystów. Również liczne korporacje przyłączały się do nich, pośród nich między innymi: Federacja Handlowa, Gildia Kupiecka, Unia Technokratyczna czy Intergalaktyczny Klan Bankowy. Gdy w 22 BBY został przeprowadzony zamach na nową senator Naboo, Padmé Amidalę, Palpatine przeforsował w Senacie wniosek o konieczności utworzenia armii obronnej dla Republiki. Wtedy dziwnym "zbiegiem okoliczności" mistrz Jedi Obi-Wan Kenobi natrafił na armię klonów na Kamino w ostatecznym stadium rozwoju. Napotkał tam też Jango Fetta, z którym wdał się w krótką walkę, a następnie pościg aż do planety Geonosis, nieoficjalnej stolicy ruchu Separatystów. Został wzięty w niewolę przez samego Dooku, ale wcześnie zdołał wysłać sygnał alarmowy do Rady Jedi. Z odsieczą pospieszył mu jego uczeń Anakin Skywalker wraz z senator Amidalą, jednak i oni zostali pojmani. W międzyczasie, na Coruscant senatorowie przyznali Palpatine'owi więcej praw, czyniąc go na okres kryzysu w zasadzie dyktatorem.
Bitwa o Geonosis
Rada Jedi wyznaczyła grupę szybkiego reagowania składającą się z 212 rycerzy, którzy wyruszyli na odsiecz na Geonosis. Dowodził nimi sam Mace Windu. Gdy dotarli na miejsce, Windu zakradł się od tyłu na platformę, na której stał Dooku i powstrzymał egzekucję Anakina, Obi-Wana i Padmé. Jednakże wtedy Separatyści włączyli do boju swoją armię droidów, przewyższającą Jedi liczebnością kilkudziesięciokrotnie. Znakomita większość poległa, jednak resztę przed śmiercią ocaliło przybycie świeżo autoryzowanej Wielkiej Armii Republiki, dowodzonej przez mistrza Yodę. Republikańskie kanonierki utworzyły kordon wokół ocalałych Jedi i po chwili wszyscy oni znaleźli się bezpiecznie na pokładach statków.
Po uratowaniu Jedi , armie klonów i droidów stanęły naprzeciwko siebie. Armia Republiki złożona z okrętów typu Acclamator, piechoty, uzbrojonych pojazdów, artylerii i wsparcia powietrznego starła się z armią Separatystów złożoną z droidów i dużych pojazdów do kontroli robotów. Republika przeprowadziła powietrzny atak na myśliwce Separatystów, co pozwoliło jej uzyskać przez większość czasu pewną przewagę nad wrogiem. Mimo przewagi liczebnej, droidy Separatystów niszczone były przez pojazdy powietrzne Republiki. Ciężkie maszyny AT-TE bez trudu radziły sobie z droidami-pająkami używanymi przez wroga.
Przegrywająca armia droidów ruszyła do ucieczki. Zielonoskóry mistrz Jedi wydał rozkaz artylerii, aby likwidowała rdzenie statków należące do Federacji Handlowej, wiedząc, że w każdym z nich znajdowały się setki, jeśli nie tysiące robotów bojowych. Republika przejęła kontrolę nad powierzchnią planety, unieszkodliwiła statek dowodzenia Separatystów. Jeden z oddziałów specjalnych - Oddział Delta - wyruszył na misję zabicia generała geonosiańskich Separatystów Sun Faca, próbującego zbiec z planety swoim prywatnym myśliwcem. Później Oddział Delta wkroczył i zniszczył podziemną fabrykę robotów.
Samemu Dooku udało się zbiec, pokonując wcześniej w pojedynku na miecze świetlne Obi-Wana i Anakina. Uratowało ich ponownie przybycie Yody, jedynego Jedi budzącego autentyczny respekt u hrabiego. Odwrócił uwagę swojego byłego mistrza, po czym uciekł na pokładzie swojego promu. Udał się na Coruscant, gdzie w tajemnicy spotkał się z Darthem Sidiousem. Obydwaj zdawali się być zachwyceni rozwojem wypadków, nawet pomimo przegranej.
Rok pierwszy (22 BBY)
Miesiąc pierwszy (13:5,6)
Po stoczonej bitwie, wojna była nieunikniona. Rozgorzała naraz, na wielu frontach, wpędzając Republikę w ogólnogalaktyczny konflikt, jakiego nie uświadczyła od czasów starożytnych. Dwaj mistrzowie Jedi: Tholme i Sora Bulq odkryli miejsce przebywania Dooku bezpośrednio po odlocie z Coruscant: była to Bakura, niewielka planeta położona na samym skraju galaktyki. Podążyli jego tropem i osaczyli go, jednak przegrali w pojedynku. Bulq stracił przytomność, a Tholme został ciężko ranny i przywalony gruzami, tak że nie miał jak uratować przyjaciela, gdy ten był wynoszony przez Dooku. Jak się później okazało, hrabiemu udało się przeciągnąć jednego z najlepszych fechmistrzów zakonu na swoją stronę, czyniąc go swoim najbardziej wartościowym nabytkiem i prawą ręką. Korzystając z okazji, po uleczeniu odesłał posłusznego mu już Bulqa na Coruscant, pragnąc aby ten siał niezgodę i zwątpienie w sercach swoich byłych pobratymców.
Młodemu synowi Jango, Bobie, udało się ocalić z pogromu. Pochował swego ojca i odleciał jego statkiem najpierw na Kamino, gdzie otrzymał pamiętnik Jango stworzony dla niego właśnie na wypadek śmierci ojca. Kierując się jego wskazówkami, Boba poleciał najpierw na Bogden, a potem na Coruscant gdzie został na krótko okradziony przez Aurrę Sing.
Tydzień po bitwie o Geonosis Mace Windu wysłał dwoje innych Jedi: Aaylę Securę i Ylenica It'klę na Korelię, w pościgu za naukowcem Unii Technokratycznej, Ratri Tane'em. W międzyczasie Trandoshanie, wspomagani przez Separatystów, przypuścili pierwszy, nieudany atak na znienawidzonych sąsiadów: Wookieech z Kashyyyku. Nie był to jednak koniec, gdyż o Kashyyyk miały się toczyć walki przez całe wojny klonów.
W latach poprzedzających wojny klonów, mistrz Jedi Quinlan Vos zszedł głęboko do podziemia, i pracując jako Korto werbował siatkę szpiegów wewnątrz Konfederacji. Tuż po bitwie o Geonosis, napływ informacji od Quinlana ustał. Ten fakt szczerze zaniepokoił Jedi; Yoda wyraził nawet przypuszczenie, że Vos mógł ponownie stracić pamięć. Zdecydowano się wysłać na poszukiwania Aaylę, jako osobę która znała go najlepiej. Jedynym śladem, którego się uczepiła, były pogłoski o eks-Strażniku pracującym teraz jako najemnik na stoczni orbitalnej znanej jako Koło. Udała się tam, również przybierając podwójną osobowość - od teraz była Jayzaą, pechową twi'lekańską mechaniczką. Nawiązała kontakt z lokalnymi szumowinami, twierdząc że Korto Vos jest jej dłużny pieniądze. Napotkała Tookartiego, który obiecał zaprowadzić ją do jej rzekomego dłużnika, jednak najpierw, jak się okazało, musiała przejść "test" - pokonać dwóch zbirów pilnujących kwatery Strażnika. Gdy pojedynek się zakończył, pojawił się on sam. Powitanie było chłodne; Quinlan wyjaśnił, że czuje się współwinny za rzeź na Geonosis. Oświadczył że od dwóch lat szpiegował Separatystów, a nie wiedział nic o planowanej inwazji. Dopiero gdy Aayla wytłumaczyła, że nawet sam Yoda czy Mace Windu nie wiedzieli o zdradzie Dooku, poczucie winy na sercu Vosa zdało się zelżeć. Rozmowę przerwało wołanie Tookartiego, który oświadczył że Khaleen, wysłana z misją wykradzenia dysku z danymi separatystów, wróciła i jest w kłopotach. Quinlan ramię w ramię z Aaylą uratował dziewczynę z macek dianogi, a ta wyjaśniła, że właścicielem dysku był Zenex, falleeński boss tamtejszego półświatka przestępczego, sympatyzujący z Konfederacją. Jak się okazało, dysk był zapisem rozmowy wicekróla Federacji Handlowej Nute'a Gunraya, jednoznacznie stwierdzającego, że następnym celem Separatystów będzie planeta Kamino. Jedi wyczuli, że to doskonały moment na założenie pułapki; pierwszy raz od początku wojny inicjatywa i element zaskoczenia był po ich stronie. Zdecydowali się skopiować dysk, a oryginał oddać Zenexowi, żeby ich podstęp wypalił.
Wysłali Khaleen jako posłańca, który oddał dysk Zenexowi. Falleen obiecał młodej złodziejce, że jej nie zabije i słowa dotrzymał: używając swoich feromonów, zamierzał nakłonić ją samą do popełnienia samobójstwa. W ostatniej chwili na scenę wkroczył Quinlan, ratując Khaleen od pociągnięcia spustu, a następnie od upadku z dużej wysokości. Jednakże, to jego życie tym samym zostało zagrożone. Zenex przydepnął rękę, którą trzymał się kładki, ale nie spodziewał się jednego: że Jedi było dwoje. Próbował uwieść i Aaylę swoimi feromonami, ale ona, wspomagając się zdolnościami Jedi, zaszlachtowała Falleena i pomogła wdrapać się Quinlanowi.
Quinlan spotkał się z kontaktem oczekującym Zenexa i wręczył mu dysk - używając perswazji Mocy, wmówił mu, że to sam Falleen stawił się na miejscu spotkania. Plan wypalił, a Aayla udała się w podróż powrotną. Quinlan nie chciał wracać razem z nią; jeszcze raz oświadczył, że najlepiej pracuje mu się w cieniu. Na rozstanie Aayla ostrzegła byłego mistrza, że Khaleen nie ryzykuje życia dla Republiki, jak twierdziła, tylko dla niego - dziewczyna się w nim zakochała. Vos odparł, że to wie.
Tymczasem w innym miejscu, Tookarti przekazywał hrabiemu Dooku informację o planowanej zasadzce na Kamino. Bitwa miała zostać wygrana przez Republikę a odłam Separatystów walczący w niej - zdziesiątkowany. Było to kolejne celowe posunięcie lorda Sithów, który chciał w ten sposób ukarać zbyt niezależnych poddanych.
Miesiąc drugi (13:7)
Republika w rzeczy samej wygrała bitwę o Kamino, a dowodzący siłami Separatystów Kalamarianin Merai zginął w samobójczym ataku na okręgi nadprzestrzenne myśliwców Jedi, uniemożliwiając im tym samym pościg za niedobitkami wojsk Konfederacji. W bitwie zginął również weequayski Jedi Kossex. Tymczasem w walce na powierzchni swój chrzest bojowy przeszli komandosi ARC - ulepszone genetycznie i specjalnie wytrenowane jednostki super żołnierzy o bardziej otwartym myśleniu niż zwyczajne klony.
Na Rattataku hrabia Dooku zarządził turniej, z którego miał zamiar wyłonić sobie godnego pomocnika. Zaimponowała mu szczególnie jedna wojowniczka: miejscowa zabójczyni Asajj Ventress, tytułująca sama siebie Sithem. Dooku zmierzył się z nią i pokonał, ale i tak uznał ją za godną zostania jego uczennicą. Przedstawił ją Darthowi Sidiousowi, który powierzył jej pierwsze zadanie: zabić Anakina Skywalkera.
Miesiąc trzeci (13:8)
W bitwie o Teyr Republika odniosła pyrrusowe zwycięstwo - siły Konfederacji zostały zniszczone przy ogromnych stratach własnych. Dowodzący tamtejszymi siłami Jedi K'Kruhk na tyle zwątpił w rolę Zakonu w wojnie, że zrezygnował z brania w niej czynnego udziału i udał się na wygnanie, przyłączając się w późniejszym czasie do Sory Bulqa.
W stoczonej na Liannie krwawej bitwie poległ mistrz Jedi Cei Vookto, którego pogrzeb zgromadził całe grono znamienitych członków Zakonu, w tym: Yodę, Mace'a Windu, Quinlana Vosa, Tholme'a i Ki-Adi-Mundiego. Po jego zakończeniu, Quinlan poinformował, że kilkoro zbuntowanych Jedi zgromadziło się pod wodzą Sory Bulqa na księżycu Ruul. Byli to: K'Kruhk, Jeisel, Mira i Rhad Tarn. Zgodzili się na spotkanie z Mace'em Windu, mającym nadzieję na nakłonienie ich do powrotu. Świadom takiej możliwości, Sora zatrudnił Asajj Ventress, do zabicia Jedi. Wywiązała się walka, w wyniku której Rhad Tarn uległ podszeptom Ciemnej Strony i obrócił się przeciwko przyjaciołom (w końcu jednak zginął od ostrza Jeisel), a Mira została zamordowana przez Ventress. Bulq stoczył z nią pokazową walkę, żeby odciągnąć od siebie podejrzenia. Mimo to, mistrz Windu domyślił się kto stał za próbą zabójstwa. Stoczyli zacięty pojedynek na miecze świetlne, który Sora przegrał. Na jego szczęście, Windu, Jeisel i K'Kruhk zostali zawiązani walką przez Ventress, co dało mu czas na ucieczkę. Wiedząc, że jego przykrywka jest spalona, otwarcie przyłączył się do Dooku i zamieszkał w jego fortecy na Antar 4.
- Wiesz, minął ponad wiek odkąd zabijałem Jedi, a dziś zabiję czterech z was. Dodaj do tego Gungan których już wymordowałem, zakładników których zabiję później i wszystkich Naboo którzy zginą jutro i okaże się, że to bardzo dobry tydzień.[2]
- — Durge
Kiedy Naboo straciło kontakt z gungańskimi koloniami na swoim księżycu, Ohma-D'un, Republika wysłała czterech Jedi celem zbadania sytuacji. Armia, dowodzona przez Obi-Wana Kenobiego i Glaive'a, wraz z ich padawanami: Anakinem Skywalkerem i Zule Xiss przybyła na księżyc w pojedynczej kanonierce. Okazało się, że wszyscy Gunganie zginęli w efekcie użycia przez Separatystów tajemniczej trucizny - gazu bagiennego. Grupa Jedi została zaatakowana przez łowcę nagród Durge'a, Gen'Dai wyposażonego specjalnie do ich zabijania. Anakin i klon ARC Alpha-17 pobiegli uwolnić jeńców i wysadzić stację paliwową Separatystów, podczas gdy reszta skonfrontowała się z Durge i nowo przybyłą Asajj Ventress. W wyniku starcia Glaive zginął, a Zule straciła ramię, jednak misja Anakina powiodła się i Konfederacja została zmuszona do odwrotu. Obi-Wan, który na własnej skórze odczuł działanie gazu bagiennego, był świadomy jakie zagrożenie niósł on dla Republiki. Zebrał więc swój oddział uderzeniowy i ruszył na poszukiwania antidotum.
Miesiąc czwarty (13:9)
Wyśledzenie źródła produkcji gazu bagiennego było czasochłonne, ale szybko przyniosło efekty. Okazało się, że jest on produkowany na wulkanicznej planecie Qeyta. Obi-Wan udał się tam niezwłocznie, dołączając do czterech swoich pomocników już na miejscu: Knol Ven'nari, Nico Diatha, Fay i Jona Antillesa. Czuł się nieco niepewnie, przebywając w towarzystwie czworga znamienitych (wręcz legendarnych) mistrzów, jednak Fay uspokoiła go, oświadczając że jego doświadczenie może okazać się nieocenione. W rzeczy samej, to on, jako jedyny z oddziału (dzięki poświęceniu Fay) uszedł z życiem z morderczej walki z Ventress i Durge. Zdobył antidotum i ostatkiem sił dostarczył je na Coruscant, gdzie zsyntetyzowano szczepionkę. Zagrożenie ze strony gazu bagiennego minęło. Separatyści wszakże nie ustawali w próbach stworzenia kolejnej śmiertelnej broni biologicznej, co powiodło im się w końcu dwa lata później - w skutek czego związek o nazwie kodowej TriHexalophine1138 spustoszył po katastrofie lotniczej planetę Honoghr.
Republice udało się odbić Dantooine, Ilum i Kalamar.Po ponad dwóch miesiącach poszukiwań, Asajj udało się odnaleźć swój cel. Anakin wyczuł ją podczas bitwy o Muunilinst, a gdy ta skoczyła w nadprzestrzeń, podążył za nią. Zwabiła go na czwarty księżyc Yavina, gdzie najpierw systematycznie odłowiła jego wsparcie, zostawiając sobie Anakina na koniec. Jednakże przeliczyła się, nie doceniając umiejętności młodego Jedi. Wykazał nadzwyczajne umiejętności szermiercze, i pomimo straconej pozycji, na jakiej z początku był, pokonał Asajj dzięki użyciu swojego tłumionego gniewu. Zrzucił ją z dachu świątyni Massassich. Mroczna Jedi przeżyła upadek, jednak została wyłączona na jakiś czas z działań wojennych.
Republika dała się zwieść kuszącej przynęcie, jaką był twórca jednego z typów robotów bojowych, przebywający w twierdzy na planecie Axion. Została tam wysłana grupa szturmowa, która jednak została całkowicie rozgromiona - ocalał tylko dowódca, komandor Brolis. Uciekając przed wrogiem przez ruiny twierdzy, rozpaczliwie wzywał o pomoc - gdy ta nadeszła, rozczarował się jednak. Był to tylko jeden, mały mistrz Jedi: Yoda. Brolis nie wierzył, by taka mała istotka mogła rzeczywiście mu pomóc. Zdziwił się więc znacznie, gdy Yoda bez trudu pokonał ścigającego go droida. Dowódca bezpiecznie wrócił i został przydzielony do innego batalionu, co jednak nie umniejszyło rozmiarów klęski. Co gorsza, Anakin i Obi-Wan napotkali w Mgławicy Llon tajemniczą flotę szturmową Separatystów. Wiedząc, że nie mają szans, uciekli i zameldowali o fakcie dowództwu.
Jednak główną porażkę w czwartym miesiącu wojny Republika poniosła gdzie indziej. Mistrz Jedi Daakman Barrek wraz ze swoim padawanem udał się na Hypori, gdzie wywiad wykrył zwiększoną działalność robotów bojowych. Wraz z nim udali się: Ki-Adi-Mundi, Aayla Secura, Shaak Ti, K'Kruhk i Tarr Seirr. Już od początku bitwa była przesądzona: tuż po wyskoczeniu z nadprzestrzeni, flota republikańska została zdziesiątkowana przez kosmiczne miny. Kanonierka z mistrzami Jedi rozbiła się o powierzchnię planety, po czym została błyskawicznie otoczona przez roboty bojowe. Barrekowi udało się jeszcze wysłać sygnał ratunkowy do najbliższego Jedi (którym okazał się być Obi-Wan Kenobi, wciąż przebywający na Muunilinst), po czym zginął z ręki dowódcy sił Konfederacji, aż do tego czasu pozostającego w ukryciu. Oto na pole walki wszedł pogromca Jedi, cyborg zwany generałem Grievousem. Potężny wojownik uśmiercił Tarra Seirra i Sha'a Giego, i prawie śmiertelnie ranił K'Kruhka. Resztę od nieuniknionego losu uchroniła interwencja komandosów ARC, którzy osłonili ich odwrót. Niemniej jednak, bitwa o Hypori była dla Republiki bolesną porażką, w dodatku objawił jej się kolejny, niebezpieczny przeciwnik.
Miesiąc piąty (13:10)
Tak zraniona, Republika nie mogła sobie pozwolić na utratę Perlemiańskiego Szlaku Handlowego - a na to się zanosiło, gdyż ważny świat - Brentaal zaczął demonstrować chęć przyłączenia się do Konfederacji. Quinlan Vos, w międzyczasie pracujący już jako podwójny agent, rzekomo na usługach Dooku, został wzięty do niewoli. Nieświadoma jego rzekomej zdrady, na odsiecz ruszyła mu Shaak Ti, wspierana przez mistrza Agena Kolara. Bitwa była ciężka, długa i dramatyczna, ale skończyła się uwolnieniem Quinlana i śmiercią miejscowego dyktatora, chociaż sama Ti o mało nie przypłaciła tego życiem. Oświadczyła potem, że ktoś wysłał do floty Republiki wiadomość oznaczoną jego prefiksem, co by wskazywało na zdrajcę w ich szeregach. Pragnąć oczyścić się z podejrzeń, Quinlan zbył jej wątpliwości, uświadamiając że są inne rzeczy o które teraz powinni się martwić: jak chociażby fakt nieprzychylności ludności Brentaala, sympatyzującej z Separatystami. Vos zauważył, że to oni są tutaj niechciani i nawet mimo że bitwę, jedną wielką niewiadomą było czy planeta pozostanie w Republice.
Grievous rozpoczął atak na planetę Nadiem. Jednak Barrissa Offee obmyśliła plan dzięki , któremu wygrali Jedi. Republika wygrała bitwę, lecz cyborg nie wyszedł z niej jako przegrany; gdy generał uciekał w myśliwcu, zabił padawana Zephata'ru'tora , a jego mistrz, B'dard Tone, został poważnie ranny.
Miesiąc szósty (13:11)
Agen Kolar, obecny na Brentaal, dowiedział się o rzekomej zdradzie Quinlana. Wyśledził go i przyskrzynił na księżycu Nar Shaddaa, jednak nie udało mu się go pojmać - Quinlana uratowały znajomości, jakie nawiązał z Huttami w poprzednich latach. Mistrz Kolar był o krok od jego aresztowania, udało mu się za to pojmać Khaleen Hentz, ukochaną Jedi. Quinlan obiecał jej, że po nią wróci. Jakiś czas później dowiedział się, że sprzedał go zaufany łącznik z Koła, Tookarti. Rozwścieczony Quin zamordował go bez żadnych skrupułów, udowadniając że wątpliwości co do słuszności wyznaczenia go do tej misji były słuszne. Quinlan był zbyt blisko rzeczywistego przejścia na Ciemną Stronę Mocy.
Na stacji Trenchat odbył się "konkurs" , którego wynik miał zadecydować kto zostanie Naczelnym Dowódcą Armii Droidów. Ostatecznie turniej wygrał Grievous.
W międzyczasie wojska Konfederacji zainteresowały się układem Al'Har, w którym leżała ważna strategicznie planeta Haruun Kal, będąca oprócz tego macierzystym światem Mace'a Windu. Słysząc o tym, Windu wysłał na planetę swoją padawankę - Depę Billabę, z zadaniem wyszkolenia jego pobratymców, Korunnai, z których większość była wrażliwa na Moc. Po pewnym czasie okazało się, że planeta zmieniła Depę - i to tak drastycznie, że ta prawie postradała zmysły. Mistrz Windu ruszył jej na odsiecz wraz z regimentem klonów, jednak na miejscu przekonał się, że misja ratunkowa może nie być taka prosta. Doszło do ogromnej i bardzo dramatycznej bitwy pomiędzy Korunnai, Balawai, Separatystami i Republiką, w wyniku której została zakończona letnia wojna, konflikt trwający między tubylcami od dziesięcioleci. Depa pogrążyła się w śpiączkę, w której pozostała aż do końca wojen klonów.
Miesiąc siódmy (13:12)
W związku z nasilającymi się atakami na konwoje Republiki przelatujące w pobliżu planety Devaron, została wysłana tam grupa dochodzeniowo-uderzeniowa, składająca się z mistrza Tholme'a, Aayli Secury, Mrocznej Kobiety, Kita Fisto i T'ra Saa. Ich informatorka została zamordowana przez łowczynię Aurrę Sing na chwilę przed podaniem im nazwiska zdrajczyni w devaroniańskim senacie. Następnie zostali zaatakowani i ciężko ranni Tholme i Mroczna Kobieta. Aayla zmierzyła się z Aurrą i pokonała ją, ratując tym samym życie przyjaciołom. Winna senator została odnaleziona i zgonie z devaroniańskim prawem, skazana na śmierć.
Konfederacja zaatakowała Iktotch - rodzinną planetę Saesee Tinna. Republika przygotowywała się do odbicia planety. Po skontaktowaniu się z Mace'em Windu i Yodą, Quinlan Vos podjął decyzję o dołączeniu do armii Ciemnych Jedi Dooku. Udał się na Antar 4, do twierdzy hrabiego. Przed spotkaniem z nim, musiał przejść test: pokonać w walce dwóch innych akolitów, Tola Skorra i Kadrian Sey. Pojedynek przerwało nadejście Sory Bulqa, ukrywającego się tam od czasu wydarzeń na Ruul. Weequay zaprowadził go przed oblicze swojego mistrza. Odbyli krótką rozmowę, z której wynikło, że hrabia nie do końca wierzy w zdradę Quinlana, ale i nie przekreśla takiej możliwości.
W międzyczasie na Coruscant, mistrz Tholme uwolnił z więzienia Khaleen Hentz, planując wykorzystać ją jako łączniczkę między nim a Quinlanem. Złodziejka zgodziła się, nie chcąc spędzić reszty życia w celi. Tymczasem Quinlan wraz z Dooku udał się na Tibrin, gdzie pozbawili życia dotychczasowego przywódcę planety, ogłaszając się wyzwolicielami uciśnionych. Tłum Ishi Tibów zareagował zgodnie z ich przewidywaniami, entuzjastycznie. Stojąc na balkonie i obserwując wiwatujące na ich część tłumy, Quin dostał swoje pierwsze zadanie: miał przynieść hrabiemu głowę zbuntowanego senatora z Falleen. Jedi sprytnie wywiązał się z powierzonego zadania, przywożąc obcięty kosmyk włosów senatora i nagranie holograficzne, na którym Falleen błagał o litość i obiecywał lojalność. Pomimo obiekcji Skorra, Dooku wybaczył Quinlanowi jego niesubordynację, zauważając plusy jego planu. Podczas zdawania relacji, Kiffarczyk dostrzegł swoją byłą kochankę z młodzieńczych lat - Shylar, znajdującą się w polu elektrostatycznym i torturowaną przez Kadrian Sey. Ku swojej rozpaczy, nie mógł zrobić nic, żeby jej pomóc. Mistrzyni umarła krótko potem.
Następna misja postawiła Quinlana przed decydującym wyborem: Dooku postanowił włączyć jego rodzinną planetę, Kiffu, w poczet Separatystów. Sheyf Tinté butnie odmówiła, nie widząc w tym żadnej korzyści dla siebie, a wtedy hrabia nakazał akolitom zabić ją i jej straż przyboczną. Quinlan nie mógł patrzeć, jak jego ciotka ginie z ręki ciemnych akolitów - osłonił ją, rozcinając w pół Kadrian Sey i porzucając swoją przykrywkę. Próbowali uciekać, ale nie zabiegli daleko - dogonił ich sam Dooku, który oświadczył że wiedział o podstępie Quinlana od samego początku. Zaproponował mu rzeczywiste przyłączenie się do grona jego popleczników, ale Vos odmówił. Wtedy hrabia zdecydował się uświadomić go, kogo rzeczywiście próbuje chronić. Quinlan użył swoich telemetrycznych umiejętności, żeby odczytać przeszłość z mózgu Tinté. Okazało się, że to ona nasłała Anzatów którzy zabili jego rodziców. Przerażona Sheyf, widząc szaleństwo w oczach siostrzeńca, oświadczyła że zrobiła to dla jego dobra. Jednak Quinlan już jej nie słuchał; pogrążył się w nienawiści i uległ podszeptom Dooku. Jednym szybkim cięciem miecza świetlnego pozbawił życia swoją ciotkę, stając się rzeczywistym Ciemnym Jedi.
Rok drugi (21 BBY)
Miesiąc ósmy (14:1)
Mistrz Tiin i Windu odbili Iktotch . W trakcie walk spotkali nowy rodzaj droida B3.
Miesiąc dwunasty (14:5)
Po burzliwym początku nastała chwila wyciszenia, wykorzystana przez obie frakcje do przegrupowania swoich sił, zaleczenia ran i sformowania nowych planów walki. Walki nie ustały całkowicie, ale nie miała miejsca żadna większa bitwa. Warty wspomnienia jest fakt odkrycia przez Palpatine'a komór klonujących Spaarti na planecie Cartao. Świadom zagrożenia, jak i okazji do wykorzystania dla długofalowych planów, wysłał na planetę swojego agenta - Kinmana Dorianę, który przygotował pole pod późniejszą inwazję. Straty po obu stronach były ciężkie, jednak planeta dostała się w ręce Republiki, a większość komór klonujących - zniszczona. Te, które ocalały, zostały przetransportowane do tajnego ośrodka Palpatine'a w Górze Tantiss na Waylandzie, oraz na Byss.
Dla Obi-Wana czas spokoju skończył się wraz z przydzieleniem na wyprawę na Ord Cestus. Tam, miał przerwać produkcję biodroidów JK-13 zaprojektowanych specjalnie do eliminowania Jedi. Była to dopiero zapowiedź nagonki, która miała nastąpić w finalnych etapach wojny. Kenobi udał się na planetę, wspierany przez Kita Fisto i czterech żołnierzy-klony. Negocjacje z rządzącymi Pięcioma Rodami zawiodły, tak więc rozpoczęła się bitwa, w wyniku której dwóch klonów zginęło, pociągając za sobą wszystkie głowy rządzące Rodami.
Miesiąc czternasty (14:7)
Republika wysłała swoje wojska na Jabiim - planetę na , której było dużo surowców , ważnych dla Republiki.
Miesiąc piętnasty (14:8)
Wojna trwała już rok, a jej wynik wciąż był niepewny. Mogło się to zmienić po ofensywie przeprowadzonej przez wojska Republiki na niegościnnej planecie Jabiim, która obróciła się w prawdopodobnie ich największą porażkę w ciągu całej wojny. Tamtejszy rząd zaczynał wykazywać coraz silniejsze sympatie proseparatystyczne, stopniowo dostając się pod wpływ komandora Alto Stratusa. Republika nie mogła sobie pozwolić na utratę cennych jabiimskich złóż surowców, tak więc wysłała tam silny kontyngent Jedi i klonów, wspomagany po raz pierwszy przez nowe machiny kroczące - AT-AT. Na miejscu napotkała pomoc w postaci lojalistów, dowodzonych przez Orlissa Gillmunna. Niestety, jak się okazało, pomimo swojej obfitości w surowce, Jabiim była niegościnną planetą. Ciągłe deszcze przemieniły ziemię w grząskie błoto, uniemożliwiając przy okazji wojskom naziemnym wezwanie wsparcia powietrznego.[3]
Jedi, pod dowództwem Obi-Wana Kenobiego, byli skazani sami na siebie. Przez trzy tygodnie przeprowadzali partyzanckie ataki na jednostki Konfederacji, podczas których zginęła większość mistrzów obecnych na Jabiim. Ich osieroceni padawanowie zostali połączeni w jeden oddział uderzeniowy, mając nadzieję, że razem będą stanowić większą siłę. Dwudziestego pierwszego dnia bitwy, Stratus i jego komandosi przeprowadzili miażdżący atak na bazę Jedi, w wyniku którego ci ponieśli jeszcze większe straty. Potężne machiny kroczące grzęzły w błocie, będąc bezbronnymi wobec ataków wroga. Podczas eksplozji jednego z nich, Obi-Wan został ciężko ranny i wraz z komandosem ARC Alpha wzięty do niewoli przez Asajj Ventress. Dowodząca od tamtej pory ostatnia mistrzyni, generał Leska, zginęła w walce trzydziestego siódmego dnia. Padawani zostali pozostawieni sami sobie. Zabarykadowali się w swojej ostatniej twierdzy, przygotowując ją do obrony przeciwko przeszło dziesięciu tysięcom żołnierzy Stratusa. W wynikłej finalnej walce zginęli wszyscy oprócz Anakina Skywalkera, który został odwołany przez Palpatine'a, nie chcącego by jego faworyt również zginął. Podczas odwrotu Anakin, teraz najwyższy rangą, został postawiony przed ciężką decyzją: nie starczyło miejsca dla wszystkich jego żołnierzy. Zadecydował więc o pozostawieniu lojalistów Gilmuuna na planecie, pozostawiając ich na pastwę Separatystów.[3]
Miesiąc szesnasty (14:9)
Podczas gdy Obi-Wan Kenobi został uznany za martwego, Anakin został przydzielony na dalszą naukę do Ki-Adi Mundiego. Wszyscy mieli w pamięci niedawną druzgocącą porażkę, skrzętnie tuszowaną przez Senat. Wiedząc, jak potrzebne dla morale było zwycięstwo, dowództwo zdecydowało się przypuścić atak na mało ważną strategicznie planetę Aargonar. Jednak i tu Republika poniosła porażkę - niewielką, dzięki połączonym siłom młodego Skywalkera i A'Sharada Hetta, jednak wciąż porażkę. Jakby tego mało, na Parcellus Minor przeszło 90% wojsk Republiki zostało zniszczonych w wyniku orbitalnego bombardowania, zarządzonego przez okręty liniowe Separatystów. Rada Jedi w tym czasie była już w pełni świadoma zagrożenia ze strony Sitha, zasiadającego rzekomo w senacie. Mistrz Jedi Ronhar Kim, syn Vidara - byłego senatora Naboo, wpadł na pomysł, aby przebadać wszystkich polityków pod kątem obecności midichlorianów we krwi. Zaproponował, aby sam Palpatine zgłosił się jako pierwszy, aby dać przykład, jednak nie było mu dane wypełnić swego pomysłu - zginął wraz ze swym padawanem na Merson, zabierając ideę testów ze sobą do grobu.
Miesiąc siedemnasty (14:10)
Inicjatywa była całkowicie po stronie Separatystów. Odnosili zwycięstwo za zwycięstwem, chociaż nie zawsze były to chwalebne wiktorie w epickich bitwach - wymienić tu należy chociażby masakrę, jaką urządzili wynajęci łowcy nagród w ośrodku leczniczym na Null. Polowanie na Jedi przybierało coraz to szersze obroty, aż w końcu Rada Jedi zdecydowała się zareagować. Wysłała do Gildii Łowców Nagród grupę uderzeniową, składającą się z Mace'a Windu, Kita Fisto, Agena Kolara i Saesee Tiina. W krótkim czasie przekonali oni łowców, że nie opłaca się dalej przyjmować zleceń na Jedi.
Tymczasem Quinlan Vos w owym czasie był już zaufanym sługą hrabiego Dooku, chociaż wciąż opierał się uznaniu swojej zdrady i przejściu na Ciemną Stronę. Rozterki jakie nim targały, uczyniły z niego prawdziwego szarego Jedi, który sam już nie wiedział po której stronie rzeczywiście stoi. Dręczony wyrzutami sumienia, nie mógł zmrużyć oka: męczyły go natarczywe wizje zmarłej ciotki, odmawiającej mu prawa do dalszego bycia rycerzem Jedi.
Na Korribanie, planecie-sanktuarium starożytnych Sithów, udało mu się zdobyć holocron Dartha Andeddu. Hrabia wyraził zadowolenie z czynów Quinlana, jednocześnie besztając Skorra, który przegrał w rywalizacji. Niechęć Ciemnego Jedi do Quinlana pogłębiła się jeszcze bardziej gdy ten dostał kryształ Andeddu, mający od tej pory zasilać jego miecz. W uznaniu za dotychczasową sumienną misję, Quinlan otrzymał arcyważne zadanie: miał na Coruscant odnaleźć i uśmiercić drugiego Sitha. Udał się do stolicy Republiki wraz z Khaleen, używając tożsamości Zac'ryah Vosa, kiffarskiego generała który zginął podczas ataku Separatystów. Wieści o jego śmierci nie dotarły jeszcze do Jądra, więc maskarada wypaliła. Udało mu się zmylić K'Kruhka, stojącego na straży i zamordował Sitha w jego sypialni, podczas snu. Jak się okazało, został oszukany: ofiarą był senator Viento, którego widział na przyjęciu kilka godzin wcześniej. Zaszczuty i ścigany, musiał uciekać. Stoczył krótką walkę z K'Kruhkiem, który wprost wykrzyczał mu, że jest zdrajcą. Powrócił do Dooku, domagając się wyjaśnień. Hrabia wyjawił mu, że był to tylko kolejny test, a Viento to zdrajca Konfederacji.
Nie był to ostatni sprawdzian, jaki musiał zdać nim zyskał pełne zaufanie hrabiego Dooku. Jego finalnym zadaniem było wyśledzenie i zabicie Kh'arisa Fenna, Twi'leka który stał za zorganizowaniem polowania na Jedi. Po swojej porażce i ucieczce, Kh'aris przyłączył się do Separatystów; był im wierny cały czas, jednak popełnił błąd. Za pieniądze od hrabiego, przeznaczone na umacnianie jego władzy na Ryloth, wyznaczył nagrodę za głowy rycerzy Jedi. Dooku nie zamierzał tolerować załatwiania prywatnych interesów jego kosztem, nawet jeśli było mu to na rękę. Wysłał więc Quinlana, który zakończył żywot Twi'leka, nagrywając zabójstwo na hologramie. Hologram ten dotarł do Rady Jedi. Po zobaczeniu Quina, mordującego z radością inną istotę, Mace Windu i Yoda uznali, że jego misja go przerosła i przeszedł na stronę wroga. Nawet były mistrz Quinlana, Tholme, niechętnie przyznał im rację. Postanowił skonfrontować się z byłym uczniem, żeby stwierdzić raz a dobrze, po czyjej stronie wciąż jest. Wszyscy zauważyli jednak, że nie zabił K'Kruhka gdy mógł, więc może nie wszystko było jeszcze stracone...
Jedynym jasnym punktem był powrót Obi-Wana Kenobiego, któremu udało się wreszcie uciec z twierdzy na Rattataku, odbywając po drodze pojedynek z Mroczną Jedi Ventress. Przy okazji okazało się, że Asajj była niegdyś padawanką mistrza Ky Nareca, uśmierconego na Rattataku przez tamtejszego wojennego lorda. Tłumaczyło to jej obsesyjną nienawiść do Jedi, wynikającą z poczucia zdrady i porzucenia w dzieciństwie. Po ucieczce, Obi-Wan ponownie zajął się szkoleniem Anakina, nie zauważając stopniowej zmiany w poglądach swego ucznia i przyjaciela.
Sam mistrz Yoda udał się na Thustrę, gdzie na tronie zasiadał jego wieloletni przyjaciel, król Alaric. Mały Jedi miał nadzieję, że dzięki ich znajomości zdoła go przekonać, żeby nie występował z Republiki. Nieszczęśliwie Thustranie byli już zdecydowani: wywiązała się bitwa, w wyniku której Yoda był zmuszony do zabicia przyjaciela. Republika wygrała, jednak ich zwycięstwo zostało źle przyjęte przez opinię publiczną, w wyniku czego kolejna planeta zdecydowała się opuścić jej szeregi.
Tymczasem Palpatine wciąż zręcznie wykorzystywał panujący chaos, kroczek po kroczku dochodząc do obranego celu - władzy absolutnej. Zorganizował nieudaną próbę zamachu na Baila Organę - senatora z Alderaan, nieprzekupnego i groźnego przeciwnika politycznego. Uratowało go niespodziewane pojawienie się myśliwców Jedi i odsiecz w postaci Gwardii Senackiej. Wieczorem, w swojej luksusowej kwaterze w Pięćsetce Republiki, Bail spotkał się z dawno niewidzianym przyjacielem - Finisem Valorumem. Były kanclerz od czasu swojego "upadku i popadnięcia w niełaskę" bardzo wymizerniał i się postarzał. Oświadczył Organie, że dowody przeciwko niemu, które zaowocowały jego odejściem z polityki były sfabrykowane, najprawdopodobniej przez samego Palpatine'a. To właśnie wtedy dwie wysoko postawione postacie po raz pierwszy otwarcie wyraziły swoje wątpliwości co do czystości intencji urzędującego kanclerza, przepowiadając powstanie Galaktycznego Imperium i symbolicznie dając początek ruchowi oporu przeciwko urzędującej władzy. Bail, z początku niezbyt wierzący w teorię konspiracji, przekonał się do niej gdy Valorum zginął w zamachu bombowym podczas próby opuszczenia planety.
Miesiąc osiemnasty (14:11)
Jedynym pomniejszym zwycięstwem odniesionym w tamtym czasie przez Wielką Armię Republiki, była bitwa o Zaadję, podczas której dzięki poświęceniu mistrzyni Tohno zostały zniszczone wszystkie jednostki militarne Separatystów. Śmierć młodej Jedi bardzo wstrząsnęła Skywalkerem, zmuszając go do refleksji nad rolą Zakonu w wojnie. Ciężko mu było zaakceptować konieczność poświęcenia życia w tak młodym wieku.
Na Kashyyyku trwały wciąż negocjacje w sprawie przyłączenia planety do jednej z walczących stron . Grievous chcąc zakończyć negocjacje , nakazał wysłać droidy bojowe do ataku . W trakcie potyczki zginął syn władcy Kashyyyka. Wookie poparli Republikę.
Miesiąc dziewiętnasty (14:12)
Na M'bardi Durge podsycał bunt w jednym z więzień. Mistrz Fisto i Koon zostali wysłani aby zakończyć jego działalność. Jednak łowca nagród ich pokonał i by ich zabił gdyby nie jeden z więźniów , który go postrzelił. Obaj Jedi uciekli zostawiając rannego Gen'Daianina.
Ciekawostki
- Termin Clone Wars bywał w Polsce niekiedy tłumaczony jako wojny klońskie albo nawet wojny klanów (więcej informacji).
Przypisy
- ↑ Atak klonów, wersja DVD, rok wydania: 2002
- ↑ You know, it's been over a century since I killed a Jedi, and today I get to kill four of you. Add that to the Gungans I already murdered, the hostages I’m going to kill later, and all the Naboo who will die tomorrow, and it’s a damn good week. - Nowe oblicze wojny
- ↑ 3,0 3,1 Bitwa o Jabiim (seria)
Źródła
W nawiasie podany jest miesiąc, w którym dzieje się akcja danego źródła.