Tol Skorr

Tol Skorr

Data i miejsce śmierci:	19 BBY^[1]
Rasa:	Człowiek
Kolor włosów:	Blond
Kolor oczu:	Zielone
Kolor skóry:	Jasna
Przynależność:	Zakon Jedi Republika Galaktyczna Konfederacja Niezależnych Systemów
Profesja:	Rycerz Jedi Mroczny Jedi

Tol Skorr był rycerzem Jedi Starej Republiki, który podczas wojen klonów przeszedł na ciemną stronę Mocy i przyłączył się do ruchu Separatystów, stając się osobistym akolitą hrabiego Dooku.

Biografia

Wojny klonów

Na początku wojny został wysłany z misją na Korriban, planetę-grobowiec Sithów. Jego statek rozbił się, zaatakowany przez piratów. Sam Skorr przeżył tylko dzięki pomocy hrabiego Dooku, za co ślubował mu swoje oddanie. Wystąpił z zakonu Jedi i przyłączył się do hrabiego, a w końcu przeszedł na ciemną stronę i wraz z Kadrian Sey i Sorą Bulqiem stał się jego najwierniejszym poplecznikiem.

Quinlan Vos

Gdy w ósmym miesiącu wojen klonów do rezydencji Dooku na Antarze 4 przybył znany mistrz Jedi Quinlan Vos, rzekomo renegat chętny zaoferować swoje usługi Separatystom, Skorr poczuł, że jego pozycja jest zagrożona. Od samego początku darzył Quinlana niechęcią i nawet gdy ten zdobył (pozornie) zaufanie Dooku, nie przestał go podejrzewać o prowadzenie podwójnej gry. W treningowym pojedynku na miecze świetlne przegrał, co zapoczątkowało rywalizację między dwoma mężczyznami. Gdy Vos dostał misję zabicia falleeńskiego senatora, a wrócił z hologramem, na którym istota błagała hrabiego o przebaczenie, Tol otwarcie wyraził swoje wątpliwości, co do kompetencji Kiffara i jego lojalności. Jednak przegrał i to starcie, gdyż Vosowi udało się przekonać ich pana do motywów, jakie nim kierowały.

Sytuacja zmieniła się znów na korzyść Skorra, kiedy wszyscy udali się na Kiffu, rodzinną planetę Quinlana. Dooku postawił ultimatum Sheyfowi układu, Tinté Vos, a gdy ta odrzuciła je, twierdząc że Kiffu zawsze pozostanie neutralna, nakazał swoim akolitom zamordowanie jej. Wtedy Vos, nie mając wyjścia, ujawnił się, zabijając Kadrian Sey. Tol zajął się strażą przyboczną Sheyfa, podczas gdy Dooku popędził za uciekającymi Vosami. Na nieszczęście dla Skorra, Quinlan zamordował Tinté i tym razem naprawdę przyłączył się do hrabiego, stając się jego prawą ręką. Pełen goryczy Tol, nie mógł zrobić nic, aby temu zapobiec.

Zdobycie holokronu

Następną szansą na odkucie się w oczach Dooku, była misja na Korribanie. Zadaniem Skorra było zdobycie holokronu starożytnego lorda Sithów, Dartha Andeddu. Jednak i tu Tol poniósł całkowitą klęskę - nie dość, że nie wykazał się wystarczającym sprytem i przegrał w pojedynku z Quinlanem o artefakt, to jeszcze o mało nie zginął; gdyby nie szybka reakcja jego zwierzchnika, skończyłby na dnie przepaści w jednym z grobowców. Zirytowany jego pasmem niepowodzeń Dooku, prosto z mostu oświadczył, że zaczyna mieć wątpliwości, czy ratowanie jego skóry było opłacalne.

Polowanie na Quinlana

Gdy Vos wrócił z misji na Honoghrze z pustymi rękami, Skorr i Asajj Ventress dostali zadanie złapania go. Osaczyli Quinlana na pokładzie okrętu badawczego Titavian IV i gdyby nie niespodziewana pomoc Obi-Wana Kenobiego, zasadzka udałaby się. Tol wygrał pojedynek z osłabionym Kiffarem i tylko pojawienie się zdziczałego rankora, schowanego dotychczas w jednej ze skrzyń, powstrzymało go przed zabiciem Vosa. Kontynuował pościg w swoim myśliwcu, jednak został zestrzelony i wraz z Ventress uwięziony na Titavianie. Niedługi czas później, generał Grievous przybył po mrocznych Jedi na pokład statku.

Oblężenie Saluecami

Tuż przed końcem wojen klonów Skorr i Bulq zostali oddelegowani na Saleucami, gdzie mieli nadzorować powstawanie armii klonów Morgukai. Tol potajemnie spotykał się tam z kochanką Quinlana, Khaleen Hentz. Dziewczyna udawała, że przekazuje mu cenne informacje strategiczne, żeby uwiarygodnić swoją przykrywkę zdrajcy Republiki. Mimo to, mroczny Jedi traktował ją pogardliwie. Wiadomo, że przynajmniej raz poddusił Hentz Mocą i próbował zastraszyć. Na następnym spotkaniu porwał Khaleen, zamierzając wykorzystać jako kartę przetargową w sporze z Vosem. Skorr opowiedział Kiffarowi o jej zdradzie, jednak Quinlan wejrzał w głąb jej serca i ujrzał prawdę. Opowiedział się po stronie Jedi i wyzwał konkurenta na ostatni, decydujący pojedynek. Tym razem nie zależało mu na utrzymaniu akolity Dooku przy życiu. Zepchnął go do lawy, raz na zawsze kończąc ich spór.