All Terrain Armored Transport/Legendy
|
AT-AT |
Podstawowe dane | |
---|---|
Pełna nazwa: | All Terrain Armored Transport |
Producent: | Kuat Drive Yards[1] |
Rodzaj: | Maszyna krocząca |
Specyfikacja techniczna | |
Długość: | 20,6 m |
Wysokość: | 15,5 m |
Prędkość w atmosferze: | 60 km/h[1] |
Uzbrojenie: |
|
Kadłub: | Wzmacniany durastalą |
Różne | |
Załoga: | |
Pasażerowie: | 40 szturmowców[1] |
Ładowność: | 1 t |
Przynależność: |
AT-AT (All Terrain Armored Transport - opancerzony transporter terenowy) to jeden z wielu rodzajów imperialnych maszyn kroczących, służący do ataków na cele naziemne oraz do przewożenia piechoty i innych niewielkich maszyn bojowych.
Historia
Wczesna wersja AT-AT po raz pierwszy pojawiła się w akcji podczas wojen klonów, wykorzystana w bitwie o Jabiim przez siły Republiki.
Za wcielenie tych maszyn kroczących do Armii Imperialnej odpowiadał pułkownik Maximilian Veers. Prezentacja nowych transporterów odbyła się na planecie Carida. Pojazdy te stopniowo zaczęły zastępować inne typy opancerzonych jednostek naziemnych Imperium, a w okresie galaktycznej wojny domowej były już jego głównymi jednostkami pancernymi, których produkcję liczono w setkach.[1] AT-AT wzięły udział m.in. w bitwie o Hoth, gdzie zniszczyły główną kwaterę Sojuszu Rebeliantów. Tam jednak po raz pierwszy wykorzystano opracowaną przez rebelianckich taktyków strategię, polegającą na obalaniu transporterów poprzez oplątanie ich nóg linkami holowniczymi śmigaczy śnieżnych, choć w ten sposób zniszczono tylko jeden pojazd. AT-AT były też wykorzystywane przez siły imperialne na księżycu Endora.
Sojusz Rebeliantów zniszczył co prawda fabryki transporterów na takich planetach, jak Kuat, Carida czy Belderone, lecz przetrwało wystarczająco dużo placówek, aby zasilać siły Imperium, a później Resztek.
Za czasów Nowej Republiki Lando Calrissian zdobył czterdzieści takich maszyn kroczących, aby na ich bazie skonstruować ruchome miasto na Nkllonie.[5] W późniejszym okresie, w trakcie inwazji Yuuzhan Vongów, łaziki wzięły udział w przegranej bitwie o Gyndine.
Charakterystyka
Podstawowym atutem maszyn AT-AT był ich wytrzymały pancerz, wzmacniany durastalą odporną na większość broni słabszych od turbolaserów i na oddziaływanie warunków pogodowych. Ponieważ transporter okazał się zbyt ciężki dla repulsorów, napęd stanowiły cztery wytrzymałe nogi, umożliwiające poruszanie się po nawet bardzo nierównym terenie i zdolne rozpędzić pojazd do 60 km/h. Na uzbrojenie składały się dwa ciężkie działa laserowe umieszczone pod "głową" i dwa obrotowe, podwójnie sprzężone średnie działa blasterowe po jej bokach. Sama "głowa" również mogła się obracać, co dawało broniom łazika znaczne pole ostrzału. Funkcję ofensywną pełniły niekiedy także nogi maszyny, które mogły z łatwością niszczyć pojazdy i miażdżyć żołnierzy. Ponadto już same rozmiary pojazdu działały jak broń psychologiczna, co należało do głównych zamierzeń tych jednostek.
Mimo wszystko AT-AT miały też swoje wady. Zamontowanie wszystkich broni na niezbyt ruchliwej "głowie" sprawiało, że pomiędzy nogami i z tyłu transportera znajdowały się martwe pola ostrzału. Można było się przed tym częściowo uchronić, jeżeli maszyna klękała, nie była to jednak taktyka powszechnie akceptowana przez imperialnych oficerów. Ponadto jednostki te miały jedno nieopancerzone miejsce, znajdujące się przy złączu "szyi" z przedziałem towarowym. Pojazdy miały też problemy z poruszaniem się po niestabilnym terenie, a ich nogi wymagały stałej konserwacji.
Łazik był obsługiwany przez pięcioosobową załogę. Kabina pilota, strzelca i dowódcy znajdowała się w opancerzonej "głowie" i była wyposażona w system holograficzny, stwarzający 360-stopniowe pole widzenia. Kryjąca się w korpusie ładownia mieściła czterdziestu w pełni uzbrojonych szturmowców, którzy mogli w prosty i sprawny sposób opuścić pokład przy użyciu bocznego włazu i specjalnych lin oraz pięć skuterów repulsorowych 74-Z, opuszczanych na uprzężach z tyłu i od frontu ładowni. Desantu można było również dokonać poprzez obniżenie AT-AT do poziomu około trzech metrów[1] nad ziemią i opuszczenie tylnej rampy. Zamiast żołnierzy i małych pojazdów w ładowni mogły się znaleźć dwie częściowo zdemontowane maszyny AT-ST.[3]
Do misji na planetach o specyficznych warunkach stworzono parę wariantów tych jednostek. Były wśród nich "łaziki pustynne", wyposażone w rozpraszacze ciepła z23[1], "łaziki śnieżne", posiadające dodatkową izolację i wykorzystywane m.in. w bitwie o Hoth, a także pozbawione nóg, repulsorowe maszyny Aquatic Terrain Armored Transport.
Dziedzictwo
W czasie bitwy przy Diabelskiej Szczelinie w 137 ABY AT - AT został wykorzystany jako pojazd podwodny.
Ciekawostki
- AT-AT po raz pierwszy pojawiły się w filmie Imperium kontratakuje. Zdjęcia do filmu z użyciem transporterów wykonano dzięki technice animacji poklatkowej.
- Zarówno Behind the Magic jak i The New Essential Guide to Vehicles and Vessels oraz The Complete Star Wars Encyclopedia podają, że maszyna AT-AT miała około 15 metrów wysokości. Na niektórych grafikach ewidentnie widać jednak, że wysokość tej maszyny była większa niż jej długość. Encyclopedia podaje wysokość maszyny równą 22,5 m.
Modele
- AMT/ERTL:
- AT-AT Walker - skala 1:100, model plastikowy
- Scale Model Technology:
- AT-AT Walker - skala 1:48
Przypisy
Źródła