Joruus C'baoth
Joruus C'baoth |
Data i miejsce śmierci: | 9 ABY |
Miejsce pochodzenia: | Wayland |
Rasa: | Człowiek-klon |
Wzrost: | 190 cm |
Kolor włosów: | Siwe |
Przynależność: | Imperium Galaktyczne |
Profesja: | Mroczny Jedi |
Joruus C'baoth to szalony Mroczny Jedi, klon mistrza Jedi Jorusa C'baotha, który odegrał znaczącą rolę podczas kampanii Thrawna.
Historia
Powstanie
Joruus powstał za sprawą Palpatine'a, z materiału genetycznego pobranego od Jorusa C'baotha na krótko przed wylotem Outbound Flight. Został wyhodowany w komorach Spaarti w przyspieszonym trybie, co tłumaczyło jego szaleństwo - do którego miał również pewne predyspozycje odziedziczone po swoim pierwowzorze.
W pewnym momencie Imperator polecił C'baothowi pilnować góry Tantiss na Waylandzie. Pozostający w odosobnieniu C'baoth zaczął być coraz bardziej niestabilny psychicznie. Uważał, że zabił Mrocznego Jedi, który służył Palpatine'owi jako strażnik góry, jednak nie wiadomo, czy rzeczywiście był jakiś inny strażnik. Możliwe, że to sam Joruus nim był, ale w wyniku szaleństwa uznał siebie za inną osobę, a konkretnie za swój pierwowzór i mistrza Jedi. Klon przejął kontrolę w znajdującym się niedaleko góry mieście zamieszkałym przez ludzi, Myneyrsh i Psadan. Władał samodzielnie, będąc blisko swoich poddanych, znając ich i samemu wymierzając kary. Uważał taki porządek za potęgę. Obcych przybywających do osady zabijał korzystając z błyskawic lub innych technik Mocy. Każdemu zabitemu stawiano świeczkę w krypcie, w centrum miasta, która według niego była miejscem pochówku strażnika.
Sojusz z Thrawnem
W 9 ABY wielki admirał Thrawn odnalazł Wayland i namówił strażnika skarbca do pomocy przy odbudowie Imperium Galaktycznego. Joruus najpierw chciał po prostu zabić przybyszów, jak wielu innych przed nimi, jednak Thrawn i Pellaeon ocaleli dzięki isalamirom. Mroczny Jedi przystał w końcu na propozycję Trahwna, który w zamian obiecał mu Jedi do wyszkolenia i przeciągnięcia na ciemną stronę Mocy - Luke'a Skywalkera i Leię Solo wraz z jej nienarodzonymi jeszcze dziećmi.
Joruus zaczął wspierać siły Thrawna, zwiększając ich koordynację w walce, a także stanowiąc kluczowe ogniwo w planie zdobycia Ukio. Równocześnie przygotowano plan zwabienia w jego ręce Luke'a - Wywiad Imperialny rozpuścił pogłoski o ocalałym z Czystki Jedi mistrzu przebywającym na planecie Jomark. Zainstalowano Joruusa na tej planecie, a wkrótce przybył tam Luke, który szukał kogoś, kto pomoże mu lepiej poznać Moc. Przez pewien czas Luke wysłuchiwał jego szkoleń, które wydawały mu się dziwne i sprzeczne z tym, co słyszał od Kenobiego i Yody. Nie występował jednak przeciwko swojemu nowemu "mistrzowi", aż na Jomark przybyła Mara Jade, szukając pomocy w uwolnieniu Talona Karrde. Joruus usiłował zabić byłą Ręke Imperatora, jednak Luke i Mara pokonali go ostatecznie i odlecieli z planety. Luke miał nadzieję, że wróci i przeciągnie C'baotha na jasną stronę Mocy.
Wkrótce współpraca Thrawna i Joruusa przestała się dobrze układać. Thrawn mimo kilku prób nie zdołał złapać obiecanych Jedi, a szaleństwo C'baotha zwiększało się z każdym dniem. W końcu zaczął wmawiać sobie, że to on stanie na czele odrodzonego Imperium, a pomóc mu miał w tym fakt, że coraz większą część jego sił stanowiły klony - ich umysły było mu dużo łatwiej kontrolować. C'baoth zaczął ignorować polecenia Thrawna, co skłoniło tamtego do przygotowania planów pozbycia się coraz bardziej nieprzewidywalnego szalonego Jedi.
Wkrótce Joruus podjął działania, by z dłoni, którą Luke stracił w pojedynku z Vaderem w 3 ABY, stworzyć jego klona. Udało mu się to dzięki przejęciu na pewien czas kontroli nad umysłem Pellaeona i usunięciu później jego wspomnień. W ten sposób powstał Luuke Skywalker, który różnił się od pierwowzoru tym, że był silnie rozchwiany emocjonalnie, całkowicie pozbawiony własnej woli i wykorzystywał Ciemną Stronę Mocy.
Śmierć
Thrawn wkrótce podjął decyzję o odesłaniu Joruusa na Wayland - w fortecy w górze Tantiss zainstalowano do tego czasu Isalmiry, których obecność miała uchronić hodowane w przyspieszonym trybie klony od szaleństwa, a także sprawić, że baza stanie się dla Mrocznego Jedi rodzajem więzienia. Po drodze C'baoth przejął jednak kontrolę nad umysłem generała Covella i zdołał zapisać mu w pamięci rozkazy zainstalowania ładunków wybuchowych w instalacjach Isalmirów.
Wkrótce na Waylandzie pojawił się Skywalker wraz z towarzyszami. Joruus spotkał się z nimi w sali tronowej, a następnie uruchomił zdalny detonator, uśmiercając Isalmiry i przywracając sobie możliwość korzystania z Mocy. Luke stoczył pojedynek z własnym klonem, którego udało się w końcu pokonać Marze Jade - dzięki czemu uznała, że wypełniła ostatni rozkaz Palpatine'a, który brzmiał Zabij Skywalkera!. Rozwścieczony C'baoth postanowił wszystkich zabić, a później sklonować Marę i zrobić z niej swoją uczennicę. Próbując osiągnąć swój cel, zwalił na nich część sklepienia swojej sali tronowej. Ucierpiała tylko Mara, w dodatku nieznacznie. Pomogła jej Leia, a Luke, który nie mógł się uwolnić, gdyż był przygnieciony, spuścił z uwięzi vornskry należące do Talona Karrde. Odwróciły one uwagę C'baotha, dzięki czemu Mara Jade zdołała go przebić swoim mieczem świetlnym. Mroczny Jedi zginął w eksplozji Ciemnej Strony.
Ciekawostki
- Timothy Zahn w wywiadzie wyjawił, że Joruus miał być szalonym klonem Obi-Wana Kenobiego, jednak Lucasfilm Ltd. nie wyraził na to zgody[1].