Bitwa o Ryloth
Być może w archiwach są braki.
Ten artykuł wymaga poszerzenia. Prosimy, rozbuduj go, korzystając z zaleceń edycyjnych i uwag zawartych w dyskusji. |
Bitwa o Ryloth |
Konflikt | Wojny klonów |
Data | 22 BBY |
Miejsce | Ryloth |
Wynik | Zwycięstwo Republiki |
Strony | |
---|---|
Republika Galaktyczna | Konfederacja Niezależnych Systemów |
Dowódcy | |
| |
Siły | |
Straty | |
Średnie | Bardzo wysokie |
Bitwa o Ryloth była jedną z wielu stoczonych bitew podczas wojen klonów pomiędzy Republiką Galaktyczną a Konfederacją Niezależnych Systemów.
Przywódca Unii Technokratycznej, Wat Tambor, szpiegował innego członka rady Separatystów, Passela Argente. Odkrył, że Koorivar prowadzi własne interesy na rodzimej planecie rasy Twi'leków i przechowuje tam zdobycze wojenne. Tambor postanowił wtedy dokonać inwazji na Ryloth. Mimo działań twi'leckiego ruchu oporu, zdołał zdobyć planetę, gdyż wojska Republiki nie przybyły z odsieczą. Ryloth pod wodzą sił Separatystów była silnie broniona. Wokół planety utworzono blokadę, której przewodził zdolny neimoidiański taktyk, Mar Tuuk.[1] Z kolei na powierzchni planety, nieopodal miasta Nabat, droid taktyczny TX-20 dowodził baterią dział, które w razie przebicia się sił wroga przez blokadę, miały prowadzić zmasowany ostrzał.[2] Sam Wat Tambor, dowodzący inwazją, ukrywał się w stolicy Ryloth, Lessu.[3]
Wkrótce Republika zdecydowała się wreszcie wysłać odsiecz. Do walki wyruszyły oddziały żołnierzy-klonów pod przywództwem czwórki rycerzy Jedi: Mace'a Windu, Obi-Wana Kenobiego, Anakina Skywalkera i jego padawanki, Ahsoki Tano. Zadaniem Skywalkera i Tano było przełamanie blokady, którą dowodził Tuuk. Pierwszy atak zakończył się klęską Republiki, ale wkrótce Skywalker i Tano opracowali plan, dzięki któremu udało się przełamać szyk okrętów Konfederacji. Siły Republiki nie mogły jednak jeszcze lądować; przybyłe z odsieczą statki były ostrzeliwane przez baterię dział, którymi dowodził droid taktyczny TX-20. Kenobi przy pomocy kompanii Duch i małej twi'lekańskiej dziewczynki, o imieniu Numa, zdołali zniszczyć zarówno je jak również dowodzącego nimi droida. Wojska Republiki mogły już swobodnie wylądować i rozpocząć proces odbijania planety.[2]
Siły pod wodzą generała Mace'a Windu stopniowo wyzwalały Ryloth i rozpoczęły wędrówkę do Lessu, stolicy planety. Napotkali jednak na opór i stracili dużą część wojska. Windu zdecydował się poprosić o pomoc ruch oporu, któremu przewodził niejaki Cham Syndulla. Pomimo początkowej niechęci, Syndulla wkrótce zgodził się wspomóc Republikę. Połączone wojska Republiki i ruchu oporu dotarły wkrótce pod stolicę. Nie mogły ruszyć dalej, gdyż jedyną drogą prowadzącą do Lessu był most plazmowy, aktywowany ze stolicy. Dzięki podstępowi, Windu zdołał się za niego przedostać i przy pomocy żołnierzy-klonów aktywował go. Siły generała wkroczyły do stolicy i odbiły ją, a generałowi Windu udało się pochwycić Wata Tambora. Ryloth była ostatecznie wyzwolona.[3]
Wydarzenia
Preludium
- Droidzie! Czy Ryloth jest jednym z naszych celów?
- Tak, Emirze. Z punktu widzenia bogactwa, zasobów i ogólnej wartości strategicznej została sklasyfikowana na pozycji siedemdziesiątej dziewiątej.
- Mobilizować żołnierzy. Przenosimy ją na miejsce pierwsze.[4]
W pewnym etapie wojen klonów planeta Ryloth była na liście celów Separatystów, ale dopiero na pozycji siedemdziesiątej dziewiątej. Jeden z członków Rady Separatystów, Passel Argente, prowadził na Ryloth własne interesy i ukrywał tam własne zdobycze. Jego pośrednikiem był Twi'lek o imieniu Artruk. Nieco wcześniej Argente, który nie ufał kolegom z Rady, zamówił u trandoshańskiego handlarza złomem, Gha Nachkta, specjalnego droida, który pozwoliłby mu na szpiegowanie ich.[5] Nie miał jednak pojęcia, że droid posiada w sobie program szpiegujący, który przekazywał informację dla innego członka Rady, Wata Tambora. Wraz z tym droidem, Argente udał się na Ryloth, gdzie spotkał się ze swoim pośrednikiem. Tambor dzięki pomocy droida obserwował całe spotkanie i uznał, że planeta jest na tyle cenna, że powinna znaleźć się we władaniu Unii Technokratycznej. Natychmiast poczynił przygotowania do inwazji.[6] Wkrótce wojska Separatystów dokonały inwazję na planetę i zdołały ją podbić.
Wokół planety utworzono blokadę, która składała się z krążowników typu Lucrehulk, fregat typu Munificent i myśliwców myśliwców typu Vulture. Blokadzie przewodził neimoidiański taktyk Mar Tuuk.[1]
Tymczasem na powierzchni planety, droidy wypędziły Twi'leków z domów; wokół strategicznych punktów ustawiono działa. Jednym z takich miejsc było miasto Nabat, z którego wypędzono mieszkańców. Na jego obrzeżach ustawiono baterię dział, którymi dowodził droid taktyczny TX-20. By mieć pewność, że Republika nie zniszczy ich z powietrza, wokół nich ustawiono tak zwane "żywe tarcze", którymi byli zniewoleni Twi'lekowie. W okolicznych lochach głodzono też bestie zwane Gutkurrami. Zamierzano je wypuścić, gdyby żołnierze Republiki dostali się do miasta.[2]
Krótko po zdobyciu Ryloth przez Separatystów, Rada Jedi otrzymała prośbę od senatu Republiki, by rycerze Jedi stanęli na czele Wielkiej Armii Republiki i pomogli wyzwolić planetę. Mistrzowie Jedi zaakceptowali tą prośbę i wysłali czwórkę rycerzy.
Bitwa
Pierwsze walki
Kiedy Separatyści wylądowali na Ryloth, Twi'lekowie wraz z kompanią klonów, dowodzoną przez mistrza Jedi Di, stawili opór najeźdźcy. Podczas gdy okręty Separatystów utworzyły blokadę wokół planety, Republikanie zaciekle bronili się w okopach przed przeważającym napastnikiem. Kiedy generał Di skontaktował się z admirałem Dao, oznajmił mu o potrzebie wsparcia. Oficer przekazał wiadomość na Coruscant, po czym zginął w eksplozji swojego okrętu.
Aby przesłać zapasy na Ryloth, Republika musiała skorzystać z pomocy neutralnej Toydarii, ponieważ korwety zaopatrzeniowe miały za mały zasięg, aby same dolecieć na front. Aby uzyskać pozwolenie od króla Katuunko, Rada Jedi wysłała do niego senatora Baila Organę i ambasadora Binksa. Przedstawili oni władcy swoje prośby i opisali sytuację na Ryloth. Do obrad włączył się Lott Dod, który zamierzał, na rozkaz hrabiego Dooku, nie dopuścić do udzielenia pomocy Twi'lekom. Po przedstawieniu swoich argumentów, senator, podobnie jak Organa i Binks, zostali odesłani, podczas gdy Toydarianie rozpoczęli obrady. Ich wynik był niekorzystny dla Republiki. Po ogłoszeniu decyzji Katuunko podszedł o Organy i poinformował, że potajemnie może wysłać na Ryloth to, co ma ze sobą. Aby odwrócić uwagę Neimoidian, Binks zorganizował oficjalny bankiet. W tym momencie Organa nadzorował start korwet.
Tymczasem armia separatystów zaczęła przełamywać opór wojsk Republiki. Kapitan Keeli zameldował o tym swojemu dowódcy. Na wieść o tym Cham Syndulla zamierzał wydać Twi'lekom rozkaz odwrotu. Mistrz Di zamierzał ewakuować mieszkańców planety kanonierką, jednak była za mała, aby pomieścić wszystkich. Wtedy Jedi opracował plan: zamierzał załadować pokład kanonierki ładunkami wybuchowymi i wysadzić jedno z dwóch przejść, łączących ich pozycje z terenami podbitymi przez Separatystów. Następnie klony miały skoncentrować obronę na drugiej drodze i wywalczyć Twi'lekom jak najwięcej czasu na ucieczkę w góry.
Pierwsza cześć planu potoczyła się doskonale. Klony wysadziły kanonierkę, niszcząc przy tym dwa droidy: OM 5 i OM 7. Następnie żołnierze przygotowali się do obrony ostatniej drogi. Kiedy nadeszły droidy, klony otworzyły ogień. Szybko jednak zostali pokonani. Na polu walki najdłużej utrzymali się mistrz Di i kapitan Keeli, jednak wkrótce oni również zginęli. Tymczasem republikańskie korwety przedostały się przez blokadę i zrzuciły zapasy dla Twi'leków. Ci natomiast uciekli w góry i rozpoczęli walkę partyzancką.
Walka Twi'leków
- Czy to nie to miejsce, gdzie zostali zmasakrowani?
- Wygląda na to, że rozegrała się tu niezła walka.
- — Stak i Razor stojąc nad miejscem masakry Twi'leków.[3]
Gdy rozpoczęła się inwazja niektórzy Twi'lekowie nie zamierzali czekać z założonymi rękoma. Niejaki Cham Syndulla zorganizował grupę tak zwanych Twi'lekańskich Obrońców Wolności, którzy postanowili walczyć z najeźdźcą. Do jednej z największych bitew doszło w mieście zwanym Cazne, gdzie poległo wielu Twi'leków. Ich siedzibą był jeden z transportowców Separatystów, który został zniszczony podczas bitwy. Ich walka zwykle opierała się na działaniach partyzanckich.
Odsiecz Republiki
Przełamywanie blokady
- Blokada jest nie do przejścia. Kiedy Republika zaatakuje... czeka ich niespodzianka.
- — Mar Tuuk do Wata Tambora.[1]
Pierwszym krokiem do odbicia Ryloth przez Republikę, było przełamanie blokady Separatystów, która broniła dostępu do Ryloth. Dowodził nią zdolny neimoidiański taktyk, Mar Tuuk. To zadanie mieli wykonać Anakin Skywalker i Ahsoka Tano przy pomocy Wullfa Yularena. Republika przeznaczyła do tego zadania trzy niszczyciele typu Venator: Resolute, Defender i Redeemer. Wkrótce siły Republiki wyskoczyły z nadprzestrzeni.[1]
Uczennicy Anakina Skywalkera powierzono dowództwo nad Eskadrą Niebieskich, która rozpoczynała atak. Gdy eskadra zaczęła zbliżać się do krążowników typu Lucrehulk została zaatakowana przez statki wroga - myśliwce typu Vulture. "Niebiescy" poradzili sobie z siłami wroga i wkrótce postanowili zaatakować statek dowodzenia wroga. Spotkała ich jednak niemiła niespodzianka, bowiem Separatyści sprowadzili posiłki w postaci czterech fregat typu Munificent. Wullf Yularen ostrzegł Ahsokę przed niebezpieczeństwem i nakazał jej powrót na statek dowodzenia, ale ta zbagatelizowała sprawę i nakazała eskadrze trzymać kurs, w wyniku czego myśliwce Republiki zostały otoczone przez siły wroga i dostały się pod silny ostrzał. Statki Separatystów zdołały przełamać siły Republiki i wkrótce związały ogniem niszczyciele typu Venator. Skywalker widząc, że Republika zaczyna przegrywać, nakazał Tano natychmiastowy powrót na statek. Ahsoka w końcu zgodziła się i zawróciła. Tymczasem myśliwce typu Vulture zaczęły wykonywać "samobójcze" loty na niszczyciele Republiki. Jeden z nich trafił prosto w mostek Resolute, w wyniku czego statek został mocno uszkodzony, a Wullf Yuralen został ranny. Tano podczas powrotu na statek straciła dowódcę swojej eskadry, ale ostatecznie jej i pozostałym przy zyciu pilotom udało się wylądować w hangarze Resolute. Skywalker zarządził natychmiastową ewakuację. Zanim siły Republiki zdołały wykonać skok w nadprzestrzeń, straciły jeden niszczyciel, Redeemer, zaś Defender został poważnie uszkodzony. Z eskadry Ahsoki ocalała tylko dwójka ludzi. Mar Tuuk zameldował Tamborowi o swoim zwycięstwie, a następnie zażądał akt Anakina Skywalkera, który dowodził grupą, mającą zniszczyć blokadę. Z akt wywnioskował, że nie jest to zwykły Jedi i nakazał wysłać droidy na stanowiska bojowe - wiedział bowiem, że Skywalker wróci, by dokończyć misję.[1]
- Musimy przełamać tę blokadę. Twi'lekowie na Ryloth liczą na nas.
- — Anakin Skywalker do Ahsoki Tano.[1]
Wkrótce ocalałe Venatory dotarły do punktu zbiorczego. Rozpoczęto naprawiać uszkodzone statki i przeliczać straty. Stan Yuralena był stabilny, ale admirał jeszcze nie doszedł do siebie. Mistrz Windu zażądał w końcu raportu. Anakin doniósł mu o klęsce i o tym, że stracił prawie połowę sił. Mace stwierdził, iż muszą przełamać jak najszybciej blokadę Separatystów, gdyż wkrótce będą musieli odłożyć inwazję, a im dłużej Ryloth pozostawała w rękach Unii Technokratycznej, tym trudniejsze będzie wyzwolenie planety.[1]
Tymczasem komandor Tano załamała się klęską sił Republiki i uznała, że przełamanie blokady jest niemożliwe. Próbowała namówić Skywalkera, by zaniechał dalszej walki, ale ten nie zgodził się i zaczął opracowywać nowy plan. Wymyślił, że ewakuuje cały statek Defender, który i tak był już ciężko uszkodzony, sam nim pokieruje i uderzy nim w statek dowodzenia Separatystów, zabijając jednocześnie wrogiego dowódcę. Sam tuż przed uderzeniem miał wsiąść do kapsuły ratunkowej i uciec przed zderzeniem, a Ahsoka miała zawiązać walką wrogą flotę, by odwrócić uwagę Separatystów od kapsuły. Komandor Tano miała wątpliwości co do tego planu i bała się wziąć na siebie taką odpowiedzialność. Generał Skywalker przekazał jej jednak dowodzenie w obecności żołnierzy-klonów, a następnie nakazał kontynuować ewakuację Defendera. Ahsoka, kapitan Rex i reszta klonów zaczęli dopracowywać ten wątpliwy plan, do którego każdy miał zastrzeżenia. Tymczasem Tambor po raz kolejny nawiązał kontakt z Tuukiem. Zapewnił go, że siły Republiki zmalały do tego stopnia, że kontratak nie nastąpi. Tuuk stwierdził jednak, że jest pewien iż Skywalker powróci. Dodał też, że Jedi ten jest wspaniałym wojownikiem, ale zdoła go pokonać, co stanie się jego największym osiągnięciem. Jakiś czas później Mar otrzymał raport który mówił, że z nadprzestrzeni wyskoczył właśnie republikański statek. Chwilę później nadeszła transmisja z jego pokładu i oczom Tuuka ukazał się generał Skywalker. Zaproponował on Neimoidianinowi układ - odda siebie i statek w ręce Separatystów, jeśli ci zezwolą na przelot statku z jedzeniem i lekami dla Twi'leków. Tuuk który wiedział, że jeśli schwyta Anakina, zostanie wysoko awansowany, zgodził się.[1]
- Pani komandor, flota inwazyjna wychodzi z nadprzestrzeni.
- — Raport złożony komandor Ahsoce Tano przez jednego z żołnierzy-klonów.[1]
Tymczasem Tano zaproponowała śmiałą strategię walki. Wiedziała, że gdy tylko wyjdą z nadprzestrzeni, zostaną ostrzelani przez fregaty typu Munificent i Resolute może skończyć jak Reedemer. Zaproponowała więc, by odwrócić niszczyciela kadłubem w stronę fregat, by mostek i hangar były zabezpieczone. Następnym posunięciem byłoby natychmiastowe wypuszczenie bombowców, które oskrzydliły i zniszczyłyby wrogie fregaty. Klony wyraziły powątpiewanie w stosunku do tego planu, ale poparł go admirał, który niespodziewanie się pojawił. Ahsoka dodała, że gdy Defender uderzy w statek dowodzenia powstanie ogromne zamieszanie i w tym czasie należy odnaleźć kapsułę Skywalkera. Sama udała się by dowodzić własną eskadrą.
Tymczasem droidy na zlecenie Tuuka zeskanowały niszczyciel Skywalkera i odkryły, że jest poważnie uszkodzony, osłony są skierowane na przód statku, a w dodatku na pokładzie jest tylko jedna żywa forma życia. Wtedy to Mar odkrył spisek, ale było już za późno - okręt niebezpiecznie przyspieszył i zaczął się zbliżać do statku dowodzenia Separatystów. Neimoidianin nakazał droidom strzelać ze wszystkich dział, ale na niewiele się to zdało. Anakin wsiał do kapsuły i opuścił statek, po czym zaczął obserwować z daleka jak Defender uderza w statek dowodzenia wroga. Tymczasem Yuralen zaczął się zastanawiać, czy fregaty w ogóle zaatakują, ale Tano zapewniła go, że wkrótce to nastąpi. I rzeczywiście, wkrótce fregaty zaatakowały Resolute. W tym momencie Ahsoka rozpoczęła manewr oskrzydlający i fregaty, jedna po drugiej, zostały zniszczone. Blokada została zniszczona, ale Tuuk zdołał ewakuować się kapsułą ratunkową. Wkrótce z nadprzestrzeni wyskoczyła flota inwazyjna, której przewodzili mistrzowie Windu i Kenobi. Komandor Tano wysłała wahadłowiec po kapsułę Skywalkera. Pierwszy etap walki o Ryloth zakończył się sukcesem i wojska Republiki mogły wreszcie lądować na powierzchni planety.[1]
Walka na powierzchni planety
- Jeśli najpierw przejmiesz miasto Nabat, zyskamy strefę lądowania.
- — Mace Windu do Obi-Wana Kenobiego.[2]
Gdy blokada została przełamana, otwarta została droga na powierzchnię planety. Lądowanie jednak utrudniała bateria dział, osadzonych nieopodal miasta Nabat, którymi dowodził droid taktyczny TX-20. Dział nie można było zniszczyć z powietrza, gdyż Separatyści używali mieszkańców wioski jako żywych tarcz. Krążowniki uderzeniowe typu Acclamator próbowały co prawda wylądować, ale dostały się pod silny ostrzał i natychmiast musiały się wycofać. Zadaniem generała Kenobiego i podległych mu żołnierzy-klonów z kompanii Duch stało się zniszczenie tych dział. Kanonierkami szturmowymi LAAT/i zdołali wylądować niedaleko Nabat. Miasta strzegł jednak oddział droidów, który ostrzelał klony, nadciągające z pobliskiego lasku. Klony użyły jednak detonatorów i zniszczyły droidy, przez co mogły się posuwać naprzód. Wkrótce żołnierze Republiki dostali się do Nabat. Kenobi wiedział, że najtrudniejsze jest dopiero przed nimi i zlecił komandorowi Cody'emu wysłanie ludzi na zwiady. Komandor wysłał klony nazywane Boil i Waxer.
Wkrótce TX-20 odkrył, że żołnierze wroga dostali się do miasta. Postanowił odkryć jakie mają plany i nakazał wysłanie droidy zwiadowcze, mające za zadanie zdobyć tę informację.[2]
Cody i reszta zwiadowców dotarli wkrótce do miasta, a następnie podzielili się na dwie grupy. Nabat było kompletnie opustoszałe, ale nigdzie nie było ciał. Cody i Wooley dotarli na skraj miasta, gdzie były umiejscowione działa. Były one bardzo silnie strzeżone, głównie przez droidy bojowe i czołgi. Zauważyli też, że Separatyści używają Twi'leków jako żywych tarcz. Natychmiast donieśli o tym Kenobiemu, który stwierdził, że to utrudnia sprawę, ale nie oznacza, że zadanie jest niewykonalne. Po chwili dodał, że zaatakują działa wszystkimi siłami, jakie mają do dyspozycji. Cała rozmowa została zarejestrowana przez droida szpiegowskiego, którego wysłał TX-20. Tymczasem Waxer i Boil w opuszczonym mieście znaleźli wygłodzoną twi'lekańską dziewczynkę. Początkowo bała się ich, gdyż myślała, że to kolejne droidy, ale później nabrała do nich zaufania, gdy ci zdjęli hełmy i nakarmili ją. Chcieli ją zabrać ze sobą, ale dziewczynka nie chciała iść z klonami. Żołnierze ruszyli na dalszy patrol, ale po pewnym czasie spostrzegli, że mała Twi'lekanka ich śledzi. Wkrótce Twi'lekanka wykazała na tyle śmiałości, że ujawniła się i zaprowadziła Waxera i Boila do ruin swojego domu. Długa nieobecność klonów zaniepokoiła Cody'ego, który nakazał odnalezienie ich. Kenobi rozkazał ruszać żołnierzom bez nich. Dzięki droidowi szpiegowskiemu dowiedział się o tym TX-20. By ich powstrzymać wypuścił specjalnie wygłodzone bestie, nazywane Gutkurrkami, które miały zabić żołnierzy. Waxer i Boil otrzymali nakaz powrotu, ale gdy ledwo opuścili ruiny domu dziewczynki, natknęli się na kilka wypuszczonych bestii. Uratowała ich była mieszkanka tego domu, która pokazała klonom wejście do piwnicy, dzięki czemu zdołali umknąć atakującym stworzeniom. Tymczasem reszta Gutkurrów napotkała klony, które wyruszyły, by zniszczyć działa. Zaczęły mordować żołnierzy, którzy próbowali bezskutecznie wykończyć je salwami z karabinów. Widząc co się dzieje, Kenobi wpłynął na nie Mocą i zmusił do tego, by poszły za nim. Wprowadził je do ciasnej przełęczy i nakazał klonom strzelać w most. Jego odłamki zablokowały wyjście bestiom, a sam Kenobi zdołał umknąć potworom. Chwilę później z jednego z kanałów wyłonili się Waxer, Boil i towarzysząca im dziewczynka, która jak się okazało świetnie zna podziemne przejścia. Obi-Wan porozumiał się z nią w jej języku i spytał, czy może doprowadzić ich do więźniów, przetrzymywanych przez Separatystów. Mała Twi'lekanka podała twierdzącą odpowiedź.[2]
- Dziewczynka może poprowadzić nas tunelami do więźniów. Cody, będziemy potrzebować dywersji.
- — Obi-Wan Kenobi do komandora Cody'ego.[2]
Kenobi, Waxer, Boil i ich mała przewodniczka dotarli wkrótce do więźniów. By odwrócić uwagę droidów od Twi'leków, Cody i reszta kompanii Duch ostrzelali maszyny. W tym samym czasie Kenobi zaczął uwalniać więźniów, którzy skierowali się do podziemi. Wśród uwolnionych był ojciec Numy, bo jak się okazało, dziewczynka tak miała na imię. Gdy więźniowie byli już bezpieczni, Obi-Wan zdobył jedno z dział i zaczął ostrzeliwać pozostałe. Przeszkodził mu w tym jednak TX-20, który zaczął do niego strzelać ze swojego czołgu. Kenobi padł na ziemię i droid wymierzył do niego lufę, by oddać ostateczny strzał. Nie zdołał jednak tego zrobić, gdyż w tej chwili do czołgu dobiegł rozwścieczony tłum Twi'leków, którzy wyciągnęli robota z maszyny i zniszczyli go. Działa zostały unicestwione i nic już nie stało na przeszkodzie, by Acclamatory z żołnierzami i wyposażeniem mogły lądować na planecie. Teraz pozostał ostatni, a zarazem najtrudniejszy etap - odbicie stolicy i wyzwolenie Ryloth z rąk Separatystów.[2]
Bitwa o stolicę
- Zatem, prawie koniec
- Jeszcze nie. Kluczową pozycją jest stolica Lessu. Nasi szpiedzy są pewni, że przywódca Separatystów, Wat Tambor, ma tam centrum dowodzenia.
- — Orn Free Taa w rozmowie z Macem Windu.[3]
Wojska Republiki były już na Ryloth. Pod wodzą generała Mace'a Windu i komandora Pondsa zaczynały powoli przełamywać linie wroga. Drogę do Lessu, stolicy Ryloth pokonywali z pomocą czołgów AT-TE. Podczas pewnego odcinka drogi wpadli w zasadzkę droidów i dostali się pod ciężki ostrzał, prowadzony z czołgów AAT. Podczas wymiany ognia uszkodzony został jeden z AT-TE. W tym momencie Windu, który uratował rannego pilota, wezwał na pomoc eskadrę Błyskawica, która specjalizowała się w walce na AT-RT i prowadzeni przez Windu, który również dosiadł ten pojazd, zaczęli nacierać na droidy. Chwilę później wszystkie czołgi były zniszczone. Straty w ludziach podczas tej zasadzki wyniosły około trzydziestu dwóch, licząc w tym też dowódców trzech maszyn kroczących. Generał Kenobi zdołał jednak przełamać linię wroga, co oznaczało, że droga do stolicy jest pusta. Celem Windu i jego żołnierzy stało się zdobycie stolicy i pojmanie Wata Tambora, który miał tam swoje centrum dowodzenia.[3]
Tymczasem w Lessu droid taktyczny TA-175 obliczył, że siły Republiki dotrą do bram stolicy o poranku i zalecił Tamborowi odwrót. Ten jednak stwierdził, że odwrót jest zbędny, gdyż Republika nigdy nie przedostanie się do miasta, bo po prostu nie ma tylu żołnierzy. Tambor nie mylił się. Republika miała faktycznie za mało ludzi, by zdobyć miasto i generał Windu dobrze o tym wiedział. Postanowił więc poprosić o pomoc Twi'lekańskich Obrońców Wolności, którym przewodził Cham Syndulla. Syndulla ugościł Windu i dwóch żołnierzy-klonów, Staka i Razora w siedzibie ruchu oporu, którą stanowił rozbity statek Separatystów. Syndulla dobrze potraktował Jedi i żołnierzy, ale nie widział powodu, dla którego jego ruch oporu miałby pomóc im w wyzwoleniu stolicy. Miał pretensje do Republiki, gdyż gdy droidy najechały planetę, Republika pozostawiła ich bez żadnej pomocy.[3]
W tym momencie armia klonów doszła do jednej z twi'lekańskich wiosek, z której wycofali się już Separatyści. Pozostały w niej głównie dzieci i kobiety. Dowódca zarządził rozdanie jedzenia i leków, ale w tym momencie nadleciały bombowce wroga. Szybko okazało się, że Separatyści nie zaatakowali żołnierzy, a zbombardowali wioskę, w której przebywali tylko cywile. Klony nie zdążyły nawet zareagować. Chwilę później cała wioska stanęła w płomieniach.
Komandor Ponds nakazał natychmiast zawiadomić generała Windu. Ten z kolei prowadził właśnie rozmowy z Chamem Syndullą i próbował go namówić, by jego ruch oporu wspomógł Republikę w walce z najeźdźcą. Syndulla obawiał się jednak, że po wyzwoleniu Ryloth, armia Republiki zostanie na planecie i w ten sposób zamienią jednego okupanta na drugiego. Miał też pewne obawy co do senatora Orn Free Taa i jego polityki wobec Ryloth, po wyzwoleniu. W trakcie rozmowy nadszedł raport od Pondsa, który zawiadomił, że Separatyści rozpoczęli kampanie bombardowania wiosek. Syndulle tak poruszył ten fakt, że zdołał się porozumieć z senatorem Free Taa.[3]
Tymczasem w Lessu Wat Tambor przygotowywał się do opuszczenia planety, ale był na tyle zachłanny, że sprowadzał do stolicy skarby i zdobycze ze wszystkich baz, by wywieźć je z planety. Zapewnił, że zabierze z Ryloth każdą cenną rzecz przed swoim odlotem. Po raz kolejny skontaktował się z nim hrabia Dooku, który rozkazał opuścić mu planetę. Nakazał też TA-175 zbombardować stolicę, gdy mistrz Windu i jego żołnierze zaatakują. Tambor oznajmił droidowi, że ten nie ma prawa robić nic, bez jego wyraźnego rozkazu, na co droid odparł, że rozkazy od Dooku są dla niego ważniejsze.[3]
Windu zaaranżował rozmowę pomiędzy Syndullą i senatorem Free Taa. Ich wzajemna niechęć pokazała się jeszcze na początku rozmowy. Cham zarzucił Ornowi, że ten przebywa na bezpiecznym Coruscant, podczas gdy jego lud cierpi. Free Taa z kolei odparł, że wiedział, iż przywódca ruchu oporu wykorzysta obecną sytuację, by przejąć władzę. W tym momencie Windu otrzymał raport od Skywalkera, który walczył z bombowcami wroga. Zameldował, że niszczy je tak szybko jak potrafi, ale jest ich zbyt wiele i zasugerował ewakuację wiosek. Mace nakazał mu unicestwienie tych bombowców za wszelką cenę, a następnie powiedział, że spotkają się w stolicy. Free Taa który słyszał cały raport, zaczął się zastanawiać co właściwie Separatyści chcą osiągnąć, poprzez bombardowanie ich domów. Syndulla odparł, że nic - Wat Tambor po prostu chce zniszczyć to, czego nie może dostać. Windu zwrócił się do senatora, że ruch oporu waha się, czy wspomóc Republikę dlatego, że boi się kolejnej militarnej okupacji. Free Taa zapewnił, że gdy droidy znikną z planety, to armia klonów opuści Ryloth. Syndulla z kolei zapewnił, że nie wykorzysta tej sytuacji do przejęcia władzy i stwierdził, że zależy mu tylko na tym, by jego lud był wolny. Ostatecznie Syndulla zgodził się wspomóc Republikę.[3]
- Ludu Ryloth, nadszedł czas zrzucić kajdany!
- — Cham Syndulla w przemówieniu do Twi'leków.[3]
Armia klonów sprzymierzona z Twi'lekami rozpoczęła wędrówkę do stolicy. Klony pokonywały drogę za pomocą maszyn AT-RT i AT-TE, a tubylcy na szybkich zwierzętach, zwanych Blurrgami. Wkrótce dotarli do obrzeży miasta i rozpoczęli obserwację. Windu stwierdził, że Tambor wciąż przebywa w Lessu. Syndulla zastanawiał się jak Windu chce zaatakować, skoro w stolicy jest więziony jego lud. Windu odparł, że jego ludziom nie będzie zagrażać niebezpieczeństwo, jeśli do stolicy wejdą maszyny kroczące. Jedyną drogą był jednak most plazmowy, który był aktywowany ze stolicy. Syndulla odkrył sposób w jaki można było go przekroczyć - do stolicy zbliżały się transportowce MTT, wypełnione bo brzegi zrabowanymi dobrami. Był to ryzykowny plan, ponieważ transportowce były skanowane podczas przejazdu, ale Windu zaakceptował go. Windu, Stak i Razor przedostali się niezauważeni do środka jednego z transportowców. Ich zadaniem było przejęcie kontroli nad mostem. Wtedy armia czekająca pod miastem miała rozpocząć ostateczny atak. Transportowce dotarły pod most. Tambor który ciągle nie opuścił stolicy, nakazał przepuszczenie ich do miasta. Most został aktywowany, a transportowce wjechały nań. Wkrótce przybyły droidy ze skanerami. Skan pierwszego statku wypadł pozytywnie, ale w drugim wykryto anomalię. Gdy otworzono właz transportowca, ze środka wypadł Windu wraz z klonami, którzy szybko unicestwili droidy. Wojska oczekujące przed miastem rozpoczęły w tym momencie ostrzał. Chwilę później siły Separatystów w Lessu wyłączyły most. Windu zdołał Mocą odepchnąć klony na drugą stronę, a sam wskoczył na transportowiec, a następnie na prowadzoną przez jednego z droidów platformę typu STAP. Doprowadził do zderzenia go z innym pojazdem tego typu, ale w ostatnim momencie sam zdołał wyskoczyć i znalazł się po drugiej stronie mostu. W tym momencie Jedi i klony zostali zaatakowani przez nadciągające wojska Konfederacji. Windu nakazał żołnierzom włączyć most, a sam ruszył, by odeprzeć atak wroga.
Klony osłaniane przez generała Windu szybko dostały się do centrum dowodzenia i zniszczyły przebywające tam droidy, a następnie włączyły most. Droga do stolicy była wolna i wkrótce przestąpiły ją maszyny Republiki i twi'lekańskie Blurrgi. Twi'lekowie uwięzieni w stolicy z radością witali swoich wyzwolicieli. Windu powierzył Syndulli walkę z droidami, a sam udał się na poszukiwania Wata Tambora.[3]
Stak i Razor stoczyli jeszcze krótką walkę z droidami-komandosami, ale ich wyszkolenie pozwoliło na zniszczenie groźnego przeciwnika. Tymczasem Tambor zmierzał już na swój statek, który miał zabrać go ze stolicy, ale TA-175 odleciał bez niego i zameldował hrabiemu Dooku, że Tambor nie skorzystał z ewakuacji na czas. Hrabia stwierdził, że to dość niefortunny obrót spraw i nakazał natychmiast zbombardować stolicę. Windu zdołał dorwać Tambora, ale w tym czasie do stolicy zbliżyły się bombowce Separatystów. Tambor oznajmił mistrzowi Jedi, że za chwile wszyscy zginą na chwałę Konfederacji. Tak się jednak nie stało, gdyż chwilę później nadleciały myśliwce generała Skywalkera i komandor Tano, którzy szybko zniszczyli bombowce. Tambor w tym czasie spotkał się z Syndullą i zgodził się na bezwarunkową kapitulację. Przywódca ruchu oporu powiedział mistrzowi Windu, że całe Ryloth powinno mu podziękować za to, czego dokonał. Ryloth było ostatecznie wyzwolone spod okupacji Separatystów.[3]
Epilog
- Dziękuje, mistrzu Jedi. Dziś, całe Ryloth ci dziękuje.
- Zasłużyłeś na swoją wolność generale, wy wszyscy zasłużyliście.
- — Cham Syndulla i Mace Windu w rozmowie po kapitulacji Separatystów.[3]
W jakiś czas po wyzwoleniu Ryloth odbyła się ceremonia z okazji odzyskania wolności. Jej częścią była parada, podczas której można było zobaczyć żołnierzy-klonów i Twi'leków, którzy pomagali wyzwolić Ryloth. Obserwowali ją między innymi senator Orn Free Taa, Cham Syndulla, Mace Windu i komandor Ponds. Bitwa o Ryloth była zakończona, a planeta znowu była wolna. Republice udało się złapać Wata Tambora, ale jego droid taktyczny, TA-175 zdołał uciec[3], podobnie jak dowódca blokady w przestrzeni kosmicznej, Mar Tuuk.[1]
Znani uczestnicy bitwy
Republika
- Mace Windu
- Obi-Wan Kenobi
- Anakin Skywalker
- Ahsoka Tano
- Ima-Gun Di
- Wullf Yularen
- Dao
- CT-7567 "Rex"
- CC-2224 "Cody"
- CC-6454 "Ponds"
- Keeli
- Flybane
- CS-1004 "Kano"
- CS-2207 "Boomer"
- CT-3899 "Młody"
- Waxer
- Boil
- Wooley
- Stak
- Razor
- Cham Syndulla
- Gobi Glie
- Numa
Konfederacja
Linki zewnętrzne
- TCW Episode Guide: Storm Over Ryloth na StarWars.com
- TCW Episode Guide: Innocents of Ryloth na StarWars.com
- TCW Episode Guide: Liberty on Ryloth na StarWars.com
- Komiks online - The Clone Wars na StarWars.com
Przypisy
- ↑ 1,00 1,01 1,02 1,03 1,04 1,05 1,06 1,07 1,08 1,09 1,10 Burza nad Ryloth
- ↑ 2,0 2,1 2,2 2,3 2,4 2,5 2,6 2,7 Niewinni z Ryloth
- ↑ 3,00 3,01 3,02 3,03 3,04 3,05 3,06 3,07 3,08 3,09 3,10 3,11 3,12 3,13 Wolne Ryloth
- ↑ Wat Tambor: Droid! Is Ryloth one of our targeted worlds?
TA-175: Yes, Emir. According to wealth, resources, and overall strategic value, it is currently ranked as number seventy-nine.
Wat Tambor: Mobilize our troops. We are moving it to number one. - Discount - ↑ Discount
- ↑ Curfew
Źródła
- Covetous
- The Ballad of Cham Syndulla (We wspomnieniach)
- Linie wsparcia
- Burza nad Ryloth (Pierwsze pojawienie)
- Niewinni z Ryloth
- Wolne Ryloth
- The Clone Wars: Republic Heroes